Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ostatnia szansa ..

ostatnia szansa ... do dziewczyn

Polecane posty

Gość ostatnia szansa ..

pytanie do dziewczyn, sadze ze tylko one mi pomoga, po kilkuletnim zwiazku, dziewczynie sie znudzilo i zaproponowala zakonczenie tego, czyli mowiac krotko woli isc na latwizne niz walczyc o zwiazek i pracowac nad nim (juz mniejsza o to kogo jest wina wieksza a kogo mniejsza za "uschniecie zwiazku" ) , dla mnie to sytuacja trudna do uzmyslowienia sobie, mam juz swoje lata (26), jej latwiej bo ma 20, niedlugo sie spotkamy, aby zwrocic swoje rzeczy, jak myslicie dziewczyny, jeslibym chcial wykorzystac to spotkanie, pod katem tego aby dac jej sporo do myslenia, na temat naszego zwiazku i ewentualnej zmiany decyzji to jakie kroki powinienem podjac? rozmowa ... ? czule przytulenie, pocalunki ...? sex ...? czy moze cos innego jeszcze ...? za ewentualne powazne rady z gory wam dziekuje dziewczyny. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonkaaa
jakby moj partner chcial odejsc to bym powiedziala ze droga wolna, bo go kocham. po co zatrzymywac kogos na sile- to nie ma sensu. no chyba ze jest jedna wyjatkowa sytuacja- cos nabroiles, o cos ma zal do Ciebie- wtedy mozesz probowac rozmawiac i wyznac uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem niewarto walczyc o cos czego juz tak naprawde nie ma... Widocznie przestala cie kochac, nie zalezy jej na tobie... Wiec nie chce sie meczyc. Ale glowa do gory - jestes mlodym chlopakiem i na pewno ulozysz sobie zycie :) Po co zawracac sobie glowe kims kto cie nie chce? Nie lepiej poszukac kogos fajnego i wartosciowego? Zycie przed toba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia szansa ..
nie, chodzi tylko o zniedbanie zwiazku, znam swoje bledy, tylko ona jakos nie chce uznac swoich, wiec poki co wychodzi na to ze to tylko i wylacznie moja wina. ja tez nie zamierzam zebrac o co kolwiek, zeby byla ze mna z litosci, chodzi tylko o wytworzenie sytuacji aby dac jej sporo do myslenia, wiecej niz do tej pory. ponad 3 lata mialo by isc w pi##u :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia szansa ..
Katarina Witt: podobno mnie kocha, mimo tej decyzji, ehhh.. mlodo to ja sie czuje (na ok 23 lata) ale jak patrze na faktyczny rok urodzenia to .... :/ czas ucieka mi nieublaganie, szczgolnie w ostatnim roku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej, ze tylko 3 lata, a nie 30 ;) Widocznie dziewczyna nie dojrzala do prawdziwego zwiazku. Nie przejmuj sie tym - mysle, ze twoje slowa, proba wytlumaczenia jej czegokolwiek (ze ona tez jest winna), niewiele da. Tacy ludzie na ogol nie rozumieja, ze moga sami tez byc czemus winni. Proba rozmowy moze skonczyc sie klotnia, wypominaniem, rozdrapywaniem ran (\"a pamietasz jak ty...\") - chcesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo - tylko, ze to ja jestem ta, ktora chce odejsc.... On 25, ja 21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze gdyby cie naprawde kochala, to walczylaby o zwiazek i rozumiala, ze odpowiedzialnosc za zwiazek jest \"rozlozona\" na obu partnerow :) A 26 lat to swietny wiek na poznanie wspanialej kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, co ja bym chciala, zeby zrobil Moj Mezczyzna? Zmienil kilka rzeczy w sobie... Moze zapytaj, co jest nie tak? Moze ten problem ma jakies drugie dno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cordobba
Ja miałam 20 lat i zostawił mnie facet który miał 28... więc nie mart sie wiekiem. Jeżeli zawsze bardzo za nią nazwijmy to "latałeś" to niech to ostatnie spotkanie będzie zupełnie chłodne z Twojej strony, tzn. zachowuj się tak jak by Tobie nie zależało. jestem przekonana,że się ta Pani bardzo zdziwi i będzie niepocieszona:) (łagodnie ujmując) Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia szansa ..
jest takie ryzyko, ze mimo powrotu do siebie, i pracy nad zwiazkiem czulbym sie zle, z takimi wydarzeniami z przeszlosci pt "dwukrotne wejscie do tej samej rzeki". po prostu nie moge sie pogodzic z tym ze ponad 3 lata zostaly wyjete z zycia i wyrzucone w kanal :( czuje ze cos trace, czesc zycia, wycinek teoretycznie najlepszych lat (20-27/30 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cordobba z calym szacunkiem, ale to nie jest dobry pomysl.... On nie chce Jej stracic, tylko odzyskac. nie moze byc chlodny, bo to niczego nie zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonkaaa
nikt nie moze Ci doradzic co zrobic aby Twoja dziewczyna przemyslala pare spraw na swoj temat. jesli nie widzi swoich bledow, a twierdzi ze kocha, to mi sie wydaje to dziwnie niedojrzale. nic nie pomoze lagodzenie sytuacji, bo ona sie upewni tylko ze to Twoja wina. pomoc jej moga tylko doswiadczenia zyciowe, bo sadzac po jej zachowaniu ma ich malutko, chyba jeszcze nie wie jak to jest naprawde cierpiec w zwiazku i wyolbrzymia Twoje zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja stracilam 6 lat i... mowi sie trudno :) Stonka ma racje - ta dziewczyna jest niedojrzala i niestety nie ma cudownej recepty na to, by ja oswiecilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonkaaa
Nie ukrywaj uczuc. Moim zdaniem dobre by bylo na poczatku malo mow- moze to ja sprowokuje do przemyslen. Ale nie badz chlodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cordobba
Układ jest prosty. Dziewczyna chce odejść bo coś jej najwidoczniej nie pasowało, więc jedyną radą aby ją zatrzymać jest wzbudzenie w niej niepewności, czy aby na pewno dobrze go oceniła. Ona musi zaczać się zastanawiać. Innej rady nie ma. I nie podwarzać rady Cordobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia szansa ..
"A 26 lat to swietny wiek na poznanie wspanialej kobiety" - byc moze, tylko musialbym poprzestawiac swoje zycie. skonczylem jeden kierunek studiow, niedlugo skoncze drugi (na ktorym o kogos ciekawego i mi odpowiadajacego ciezko, to juz wiem) pracuje w domu, ma wielu znajomych, a to sa hermetyczne znajomosci, zamkniete, spotykamy sie we wlasnym gronie, po prostu mam juz swoj zamkniety swiat, ktory zamyka sie coraz bardziej, wiec zeby kogos poznac, jak najbardziej, tak jak mowielm wczesniej musialbym go poprzestawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem warto poprzestawiac swiat w wieku 26 lat anizeli obudzic sie obok kogo \"obcego\" w wieku lat 40 czy 50...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia szansa ..
Katarina Witt: jak sobie poradzilas ze strata 6 lat ?? ulozylo sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzx
stary, ja tez tak mialem. ona widziala jedynie moje bledy a swoich nie. mlodsza tez byla (nie az taka roznica, ale zawsze) - rozstalismy sie burzliwie, nawet nie wiem co sie stalo po dzis dzien i jakos zyje... wierze, ze spotkam jeszcze wspaniala kobiete, chociaz prognozy sa bardzo marne, ale lepiej jest byc z kims bo to ta osoba, niz byc z kims z powodu obawy przed samotnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? Bylo ciezko, ale jest juz dobrze :) Nie mozna zatrzymac kogos kto chce odejsc... Czasem po prostu milosc odchodzi, cos sie konczy, wypala... Mozna tak zyc jesli ktos chce... bo jest przyzwyczajenie, wspolni znajomi itd. Ale czy to jest satysfakcjonujacy zwiazek? Hmm pewnie co kto lubi ;) Trzymam kciuki za ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na Twoim miejscu
zapytalambym sie czy napewno ona wiec co robi czy to przemyslala itd ona zapewno powie ze tak, wtedy powienienez powiedziec cos w stylu, ze TY jestes innego zdania i ze chcialbys walczyc o ten zwiazek ale ze uszanujesz jej decyzje skoro jest nieodwolalna.... no i powinienes po skonczeniu tego spotkania autentycznie zniknac z jej zycia nie dzwonic nie pisac nie smsowac nie rozmawiac nie pisac na gg jakis opisow do niej itd zniknac zeby ona nie wiedziala co sie dzieje u Ciebie itd...i wtedy jezeli Cie kocha to zateskni i moze przemysli...takie jest moje zdanie... uwazam, ze im wiecej bedziesz nalegal dopytywal sie drazyl tym bardziej ona bedzie pewna ze chce byc bez Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ja na Twoim miejscu\" - mysle, ze to naprawde dobra rada, jesli autor topiku rzeczywiscie kocha ta dziewczyne i chce z nia byc :) Mam na mysli byc z nia dla niej, a nie ze strachu przed samotnoscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia szansa ..
hmmm, dzieki za dobre rady dziewczyny, zzzx rowniez dzieki, napewno skorzystam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzx
ja na Twoim miejscu - ja zrobiłem podobnie - zniknąłem. Nie spowodowało to u niej żadnych odruchów zatęsknienia, więc... Kiedy się wcześniej mocno raz pokłóciliśmy to ja wyciągnąłem rękę, ja zatęskniłem. Jak widać ona nie była w stanie nawet ze mną porozmawiać po tym wszystkim to czym się tu przejmować (chociaż i tak się przejmowałem dosyć długo :( ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×