Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość straszniezlejest

Potworna trauma, moje zachowanie, związek

Polecane posty

Gość straszniezlejest

Chyba nigdy tak bardzo nie potrzebowałam Waszej rady jak teraz... :( Mam okropny kryzys - nic mi nie wychodzi - stracilam pracę, zero znajomych, problemy zdrowotne, wszystko mi się wali... Na dodatek okropnie kłócę się ze swoim partnerem. Byłam u psychologa, który definitywnie kazał mi spokojnie żyć przez jakiś czas, złapać stabilizację. A w niedzielę znów się pokłóciliśmy. O bzdurę, ale poszarpał mnie, nie po raz pierwszy, i obwinia mnie o to, że sama go prowokuję, mam pretensje o nic i powinnam jak jest wściekły na mnie zostawić go samego aż się nie uspokoi..... Jest mi ogromnie przykro, bo ja chyba nie umiem go nie irytować - cokolwiek nie powiem, co dla mnie jest zupełnie normalną rzeczą, nie jakimiś pretensjami, może doprowadzić do czegoś takiego :(( Jest mi potwornie, bo chodzę do psychologa z zupełnie czym innym - w dzieciństwie byłam molestowana, w gimnazjum rówieśnicy znęcali się nade mną i dzisiaj to wszystko rzutuj***ardzo mocno... do tego stopnia, że miesiąc temu miałam taki kryzys, że przeleżałam tydzień w łóżku..... I tu jeszcze to... Teraz jest w 2 pokoju i powiedział, że ma mnie dość i chcę trochę spokoju... Ja nie wiem, czy ja wszystko robię źle...? :( ja przeżywam teraz naprawdę ciężki okres... jak miałam ten kryzys, to ciągle na mnie krzyczał, że mam jakieś widzimisię, że mówię bzdury, dopiero jak psycholog potwierdził, że jest to silny efekt traumy z dziecinstwa i okresu gimnazjalnego to trochę złagodniał wobec mnie.... co ja mam robić..? :( czuję się koszmarnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może przeczytaj książkę "Agresja słowna w związkach" - bardzo mi pomogła w zrozumieniu mojego fatalnego samopoczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
Dzięki za polecenie, przeczytam na pewno, a może jakaś doraźna pomoc, na teraz? :( siedzę przed tym laptopem jak kupa nieszczęścia i nie wiem, co zrobić ze sobą... :( chciałabym, żeby on przez jakiś czas, dopóki nie złapię równowagi, był dla mnie wyrozumiały i się przemógł w nierobieniu czegoś takiego... :( teraz mi w głowie kumulują się same najgorsze wspomnienia... :( 4 ciężkie sesje z psychologiem w dupę za przeproszeniem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straciłaś pracę w związku z twoim zdrowiem, czy przyczyna była inna?Żeby jakoś odbić się od dna musisz znaleźć nową, wtedy wszystko pójdzie gładko, poznasz nowych ludzi, będziesz miała własne pieniądze, wyciszysz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniejestzle
Założyłam działalność z ogromną wiarą, bo jestem specjalistką w tej dziedzinie, jednocześnie po części za jego namową zrezygnowałam ze starej, dochodowej pracy. Wyszła jedna wielka lipa :( Ja doprowadziłabym do porządku siebie, ale gdybym miała jego wsparcie, bez awantur, popychania, szarpania i krzyków :(( cholera, czemu ja muszę to po raz kolejny przeżywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniexlejest
proszę, niech tu ktoś posiedzi ze mną... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zrozumiec Jedno. W życiu jesteśmy w gruncie rzeczy samotnymi jednostkami. Najlepiej sama odsun sie od niego na jakis czas, tak zeby zatęsknił, żebyś ty odnalazła siebie bez konieczności wiszenia na kimś innym. Owsżem, potrzeba nam wsparcia, bliskości, wtedy łatwiej przejść przez takie problemy. Ale bardziej wzmocni cie myśl, ze dojdziesz do siebie sama, będziesz wtedy wiedzieć, ze poradzisz sobie w życiu w niejednej trudnej sytuacji. Nie wiem, jak sie zachowujesz wobec niego, ale faceci marnie radzą sobie z dlugofalowymi problemami partnerki. Sa słabi. Ty możesz pokazać sama sobie, ze jestes warta wiecej niż myślisz. Szkoda, ze z działalnością nie wyszło, to twoje ostanie słowo ? Może da sie pociągnąć jednak inaczej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek "po przejściach" potrafi bezwiednie zniszczyć partnera. Sam to przeżyłem ładnych paręnaście lat temu. Moja ówczesna partnerka (bita w dzieciństwie, rodzina alkoholowa) w ciągu paru miesięcy zmieniła mnie w kłębek nerwów i strzęp człowieka. Do tego ciągle wmawiała mi że nie potrzebuje profesjonalnej pomocy a jej wybuchy i psychomanipulacje to moja wina.Rozstałem się z nią i to chyba było jedyne logiczne wyjście. Nikt nie jest matką Teresą żeby miesiącami znosić takie jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
na pewno nie ostatnie, ale za wcześnie żebym próbowała raz jeszcze... muszę ochłonąć od wszystkiego. ale jak mam sobie radzić ze sobą w domu, w którym atmosfera jest aż ciężka? :( zachowuje się jakby miał mnie gdzies, sam nie wie, czy mnie kocha... to nie jest normalne... :( gdyby on był w takiej sytuacji, to bym ZAWSZE na bok odłożyła jakieś swoje niesnaski przynajmniej do momentu, kiedy druga oosba się ogarnie.... a później starała się naprawiać nas... a nie tak, że teraz on nie wie ile czasu ON się będzie musiał uspokajać, bo przecież ja ciągle go irytuję... :( wszystkim, nawet nie swoimi problemami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
problem w tym, że to nie ja wybucham... :( ja nie krzyczę, nie awanturuję się, nie manipuluję nim. problemem jest to, że proszę, żeby teraz coś w domu zrobił, jak ja tym domem jest zajęta od 3h, a on od 3h gra, bo mam mu nie mówić co chwilę, że ma coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GDYBY .. to ja BYM ... prawda jest taka że nie wiesz jakbyś się zachowała. Każdy myśli że byłby w takiej sytuacji idealnym partnerem, dopóki nie stanie z tym twarzą w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mu nie mów. Niech sie wali, niech bedzie brudno, nie ugotowane. Przestań sie tym przejmować. Nie bądź mu matka. Ktora mu cos ciagle "każe" tylko dziewczyna, kobieta. Jak on ma widzieć w tobie seksi pannę, kiedy obrzydzasz mu sie wymaganiami. Pozwól mu zadecydować, co ma byc zrobione. Ma dwie lewe ręce? Niech pokaże ze nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
chciałam się chociaz zająć domem, żeby w coś włożyć swoją energię, ja chciałam tylko jedną rzecz mieć pod kontrolą w swoim życiu, to przez to... :( po prostu jak wiem, że on sobie z czymś nie radzi, to staram się chodzić wokół niego na palcach i stara c się pomagać.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz co się obwiniać. Masz faceta egoistę, nie wspiera Cię. Zasługujesz na kogoś lepszego... Dobierajcie sobie kobiety lepszych facetów... a nie bierzecie pierwszego lepszego; pierwszego lepszego, który nas zechce... Miejcie jakieś wymagania i godność, a nie faceci wami pomiatają w dodatku jeszcze zwalając winę na was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
ale on jest święcie przekonany, że to przez to, że go prowokuję... nie ukrywam, że jest mi to zrozumieć baaardzo ciężko, bo nie ma usprawiedliwienie dla przemocy. twierdzi, że tylko ze mną tak ma, nikt go nie jest w stanie TAK z równowagi wyprowadzić.... :(( jest mi KOSZMAAARNIE! tym bardziej, ze jest bardzo inteligentnym, oczytanym, mega zaradnym i obytym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, Tobie potrzebna jest terapia. Nie wiem o czym rozmawiasz z psychologiem - wałkujecie dzieciństwo? Czy on wie, jakie masz teraz problemy? Ja trafiłam na terapię i dzieciństwo było "przerabiane" niejako przy okazji - każdą sesję rozpoczynałam od tego, co zdarzyło się od ostatniego spotkania. I to było omawiane. Po każdym spotkaniu czułam się silniejsza, widziałam swoje błędy, otwierałam oczy na zachowania partnera. Trwało to ponad rok, ale wreszcie wiem, ze żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego tak Cię traktuje, bo chodzisz wokół niego na paluszkach, za wszystko przejmujesz winę na siebie, dla świętego spokoju, jesteś zbyt uległa, im bardziej pokorna dla niego, tym większe jego lekceważenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniexlejest
P******e to wszystko za przeproszeniem... :( Głównie wałkujemy dzieciństwo, to fakt, raczej okres gimnazjalny, bo emocje z tego okresu strasznie się uaktywniły teraz, kiedy nie mam pracy i kompletnego poczucia własnej wartości, jak wtedy. Na następnej sesji pogadam o tym, co dzieje się teraz. Wracam z takich sesji wzmocniona, ale ciężko to uczucie utrzymać jak czuję się cały czas gnojona. Nawet mi dzisiaj nie odpisałam od rana na smsa... To boli. Prosze, powiedzcie mi szczerze,. czy widzicie tutaj gdzieś moją jakąś szczególną winę? Czy usprawiedliwieniem dla takiego zachowania może być "prowokowanie" kogoś...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz jemu ze powinien cie chociarz troche wspierać bo chyba związek się na tym też opiera a nie tylko sie wyżywa na tb , i tym samym cb jeszcze gożej dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie zachowanie nie ma usprawiedliwienia. Jesli on Ci mówi, ze zachował się tak a nie inaczej, bo Ty go sprowokowałaś do tego, to kto jest winny? Ty? Bo powiedziałaś mu coś, co jest mu nie w smak? To może w ogóle powinnaś chodzić na paluszkach wobec królewicza, zeby go tylko nie urazić. Winny jest on i tylko on. On jest odpowiedzialny za swoje reakcje, nie Ty. Codziennie zdarzają nam się różne sytuacje, nieraz przykre, nieraz wkurzające i tylko od nas samych zależy, jak się zachowamy. Ale najłatwiej jest zrzucić winę na drugą osobę, a siebie wybielić: bo mnie sprowokowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam podobnie. Tez w najgorszym okresie dostawalam tylko krutyke i wyzwiska.od najblizszej osoby. Widac takie czasy.. masz kogos bliskiego, pezyjaciółkę? Opowiedz jej o tym wszystkim, wyrzic z siebie i nie boj sie plakac. To pomaga. Takie rozladowanie emocji. U mnie nie jest sobrze, nie dotarlam do psychologa.. ale rozmowa ma troche pomogla.ktos bliski Tobie, oceni to inaczej i poczujesz sie silniejsza. A u psychologa warto poruszyc ten temat. I nie wiem co z tym partnerem. Powiedz ze go potrzebujesz a go nie ma przy Tobie. A moze bez niego bedzie Ci lepiej. Jesli ciagle Cie doluje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy masz jakies hobby bo to wazne jest w zyciu 333 www.youtube.com/watch?v=pKCDtTs0vWg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
a czy normalne jest kiedy twierdzi, że w takiej chwili mam go zostawić samego, bo zaraz wybuchnie, żeby się uspokoił i wyjść z pokoju...? on mówi o tym, że to jest moja wina, że siedze i próbuje z nim w takim stanie rozmawiać... ja nie mam pojęcia jak na to patrzeć, bo sama się tak nie zachowuje, nie wrzeszczę.... nie mam przyjaciółki, a bardzo bym chciała :( hobby też aktualnie brak, a może inaczej - jest, a brak na to kasy... on nawet nie chce słyszeć o tym, że odpowiada za swoje zachowania i że niewazne co bym powiedziała, on nie ma prawa się tak zachować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posluchaj, jedyne co my mozemy kontrolowac to wlasne reakcje na pewne rzeczy. Przestan obwiniac innych za wlasne bledy, naucz sie ze bledy kazdy popelnia i sa ok. Zrobilam blad. I co z tego? Tylko ci co nic nie robia nie popelniaja bledow. Nie musisz tlumaczyc zrobilam blad, otworzylam firme bo on mnie namawial :O Zrobilas blad ze zrobilas cos bez wlasnego przekonania. Nikt inny za ciebei nie poczuje sie dobrze. Serio, przestan walkowac te przezycia z dziecinstwa, postaraj sie myslec o jakims pozytywnym wydarzeniu za kazdym razem gdy Cie te mysli nachodza. Po prostu wycwicz mozg zeby takie mysli zastepowac innymi. Nie ma sensu zyc przeszloscia. Co bylo to sie juz nnie zmieni wiec nie ma co tego oplakiwac, natomiast zmienic mozna teraz i przyszlosc wiec lepiej na tym sie skoncentrowac. Skoro nei masz pracy to zacznij od tego. Powiem ci tez co jeden psychoterapeuta mi powiedzial. Wszytskie te leki nie rownaja sie z tym jaki efekt ma na psychike (przez wydzielanie odpowiednich hormonow) codzienny sport taki jak bieganie czy jazda na rowerze albo plywanie na dystans. Wazne zeby robic to co najmniej godzine badz dwie. Jezeli nie masz formy to zacznij o 1 minuty spacery, 1 minuty jogging czy 10 minut spaceru, 5 minut jogging i z czasem sie rozwiniem. Nastepnego dnia wybierz sie na rower. Taki sport wytrwalosciowy spala nagromadzony w twoim systemie hormon stresu. Wierz mi, ze po juz po kilku dniach zobaczysz poprawe tylko badz wytrwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i co do tego faceta, to jego reakcji skontrolowac nie moge ale swoja tak :-D I moja reakcja to by byla go poslac w sina dal :-D i to w podskokach. Niech terroryzuje kogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest bardzo proste. Zmień najpierw psychologa, bo jest marny, skoro Tobie tego nie powiedział. Byłaś tak źle traktowana przez rówieśników, bo byłaś niekochana przez swoich rodziców. Przez to nie masz poczucia własnej wartości i zdrowia. Wyczuwają to typy facetów, którzy są TACY SAMI jak ten niekochający rodzic i do Ciebie idą, bo chcą Tobą manipulować. Twój facet nie tylko się nie zmieni, ale będzie coraz gorszy. Już nie masz w nim wsparcia, a może zacznie Cię bić i zdradzać, bo przemoc psychiczną stosuje już. A Ty nie znajdziesz normalnego mężczyzny, jeśli sama siebie nie zmienisz i nie nauczysz się rozpoznawać złych facetów. Szukaj informacji o DDD, przeczytaj E.Herzyk "Dorosłe dziewczynki z rodzin sysfunkcyjnych" i S. Forward "Matki, które nie potrafią kochać". Od tego faceta wiej jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Serio, przestan walkowac te przezycia z dziecinstwa". Napisała to ktoś, kto jest ignorantem albo sam ma taki podły charakterek jak ten facet i rodzice autorki, z zaburzeniami osobowości. Nie wolno bagatelizować Autorko tematu DDD, bo tacy rodzice będą całe życie usiłowali wtrącać się w Teoje życie i Tobą manipulować i narzucać Tobie swoje zdanie, a Ty muszisz nauczyć się przed tym bronić, a poza tym mimo że sama jesteś wrażliwą osobą i masz serce, to bez uświadomienia sobie, jak wygląda zdrowa rodzina, jak traktuj własne dzieci, możesz niechcący powielać wzorce Twoich rodziców, bo po prostu innych nie znasz, tylko takich zostałaś nauczona. Wtedy Twoje dziecko w zależności od swojego charakteru albo stanie się takie jak Ty, niedowartościowane albo narcystyczne, też nie będzie się czuło kochane pomimo że Ty potrafisz kochać. Ale kochasz za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
Nie chce miec dxieci, jestem tego oewna, bo nigdy za nimi nie przeoafalam. Moi rodzice probowaki na jakis specyficzny sposób mi pomoc, teraz to wuem, temat z nimi poruszylam i relacje miedzy mami sa na dobrym poziomie. Moj partner byl u psychologa, ktory stwierdzil u niego rozjazd osobowością - ktos sie orientuje co to takiego? Jednak on nadal widzi minimalny probkem w sobie, jestem tym zalamana i przerazona, bo on ciągłe stara die mi wtlocxyc, ze to moja wina. Psycholog a mam naprawdę dobtego, o tych wszystkich spraeach mnie uswiadamia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
Pisze z telefonu, przepraszam za błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszniezlejest
On mówi mi, ze to ja stosuje wobec niego przemoc psychiczna probujac z nim rozmawiać jak on jest krok od rzucenia sie na mnie, cyt. Sama sie podkladasz..... czy to ja jakiegoś ogromnego swojego błędu nie umiem zauważyć? wedlug mnie jestem obwiniana o irracjonalne rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×