Wyszalałam się, szukam męża

No więc tak, najpierw przybliżę sytuację, żebyście mi łatwiej mogli doradzić: mam prawie 27 lat, skończone niezłe studia, mieszkanie od rodziców, średniej klasy samochód, niezłą pracę (3 średnie krajowe i rośnie), 164 cm, waga 56 i spada (ale sylwetka umięśniona bo trenuję), pochodzę z wykształconej rodziny, jestem ładna. Do tej pory czerpałam z życia pełnymi garściami- podróże, zabawa, romanse jak z filmu, ale czuję, że powoli nadchodzi czas, by się się ustabilizować czyli założyć rodzinę. Emocjonalnie się uspokoiłam i nie potrzebuję już porywów serca i romantycznych rozterek :D W okolicy mam jednego kandydata, który od jakichś 6 lat czeka, aż będę chciała się stabilizować. Kompletnie nic do niego nie czuję, nie podoba mi się, ale pochodzi z niezłej rodziny, ma dobrą pracę, jest ułożony. Pomyślałam, że jak do 30 mi się nikt lepszy nie trafi, zdecyduję się na tego "czekającego"- wiem, to chamskie, ale z drugiej strony nic mu nie obiecywałam ani o nic nie prosiłam- on czeka z własnej woli. I mam pytanie do was, najchętniej kobiet które w zbliżonym wieku postanowiły się stabilizować: biorąc pod uwagę moją sytuację, jakiego męża powinnam sobie szukać? Jaki się sprawdzi w życiu codziennym, a jakich na pewno unikać?

Zadajesz złe pytania, nie jakiego męża szukać, tylko jaki Cie zechce?

Ten czekajacy jest ok, bierz go.

poszukaj takiego jak ty ten twój czekający teraz czeka jak wierny pies ale po czasie to na co czekał straci juz swoja magię niezwykłości, niedostępna księżniczka spowszechnieje.

hahah co za laska. szok ze tacy ludzie istnieją co traktuje zycie przedmiotowo

gosc z 15.00- masz poczucie humoru, dość niewybredne , ale jednak :D Fiku, a czemu ten czekający jest ok? Po czym wnioskujesz?

a nie, to pytanie było do gościa z 15.01. Fiku, właśnie też o tym myślałam- czekający napalił się jak szczerbaty na suchary, a w życiu codziennym to się nie sprawdzi- będę miała okres, będę wredna, w ciązy tak samo- humory, zły wygląd i fochy i cała magia niedostępnej lady sie rozmyje :D poza tym on jest taki... nijaki. Przeciętny do bólu. Nie ma w nim nic, co byłoby fascynujące- a przynajmniej nie widać tego na pierwszy rzut oka. No i brak pociągu fizycznego- do seksu zmuszać się na pewno nie chcę.

"Fiku, właśnie też o tym myślałam- czekający napalił się jak szczerbaty na suchary, a w życiu codziennym to się nie sprawdzi- będę miała okres, będę wredna, w ciązy tak samo- humory, zły wygląd i fochy i cała magia niedostępnej lady sie rozmyje smiech.gif" Dokładnie. On nie zakochał sie w Tobie, tylko w ułudzie, w obrazie Ciebie. W starciu z rzeczywistością może być różnie. Przypuszczam że gdy zdobędzie to sie znudzi lub zawiedzie.

Myślę podobnie Fiku - zaraz po ślubie będzie rozwód, szkoda czasu i atłasu na taki interes :D Co nie zmienia faktu, że zaczynam się poważnie rozglądać za kandydatem na męża

autorko ile kut/as/iorów zaliczyłaś?

Gość 15:35- zapytaj swojej drogiej rodzicielki, ile "k***siorów zaliczyła"- może wtedy zaspokoisz ciekawość i nie będziesz musiał o to pytać obcych dziewczyn na kobiecym forum :D

masz niecałe 27 lat i szukasz męża z rozsądku? przykre.

"masz niecałe 27 lat i szukasz męża z rozsądku?" ten temat ot pewnei prowo, ale jeśli nei, to dziewczyna napisała że chce męża i dzieci, tak czuje i nie ma co z tmy dyskutować.

a przy okazji żaba: "jak ktoś ma dane do konta bloga, to piszcie, zmienimy szatę na różowe koniki pony" czy ty czasem nei masz dostepu?

a czego chcesz od faceta>? mi sie zawsze wydawąło- i w sumie tym sie kierowałam w zyciu, że slub sie bierze z miłosci, wzielam w zesżłym roku po 6 latach zwiazku -tez mam 27 lat nie chciałabym brac z przypadkowa osoba, albo z jakims gosciem który jest nijaki?maz ma byc dla ciebie najblizsza osoba wiec jak mozna kierowac sie takimi wyznacznikami- poczekaj az miłosc sama przyjdzie, nie szukaj na siłe:)

Fiku, to nie prowo, ale też nie do końca jest tak, że odczuwam instynkt macierzyński :P Faktycznie się uspokoiłam i zaczynam czuć potrzebę większej życiowej stabilizacji, ale też niemałe znaczenie ma fakt, że sporo osób wokół mnie się stabilizuje- czynnik społeczny byłby tu najsilniejszy, jeżeli mam być szczera.

jaka profesja ze tyle zarabiasz?

Pracuje w korporacji :) Branży nie ujawnię ze względów bezpieczeństwa.

up

Ja mam żonkę notkę i ja prawiczek nie lubimy oboje używanych! Gdybym był wolny bym cię nie chciał!!!!

Co z tego że masz kasę jak jesteś pusta jak bęben a skoro masz tyle kasy to zapłać komuś może cię przeleci

Prawiczkami nie jestem zainteresowana, pod żadnym kątem :) A wypowiedzi o płaceniu za seks nawet nie skomentuję, jest zbyt abstrakcyjna :D

Widocznie z tobą coś nie tak skoro do dziś jesteś sama. Moja śp. Teściowa mówiła" Widocznie coś z tobą nie tak skoro nie potrafisz żyć na codzien z facetem . Fajni i fajne są dawno zajęci" X Szukaj może znajdziesz :-D

ci przkładni prawiczkowie byliby pirwsi w kolejce do żeniaczki z autorką, sfrustrowani, nieudacznicy, który wyzywaniem innych kobiet (tych które ich nei chcą i nigdy nei chciały) podbudowuja sobei ego.

17.30- widocznie coś z tobą jest nie tak, skoro wartość kobiety oceniasz po tym, czy jest singielką czy w związku, a na poparcie swojej tezy cytujesz własną teściową :D

"Ja mam żonkę notkę i ja prawiczek nie lubimy oboje używanych! Gdybym był wolny bym cię nie chciał!!!!" Szczęsliwy mąż nie pisze takich rzeczy. Takie rzeczy pisze sfrustrowany, zakompleksiony człowieczek. Który na jedno słowo rzuciłby swoja cnotliwą żonę, gdyby jakaś inna go chciała. Tacy z niskiem poczuciem wartości są najgorsi, bo zrobia wszystko by na chwilę poczuć się macho. A odrzuceni zwyzywaja cnotkę od dziwek.

A ty pusta jesteś i zostaniesz sama z pięknej miski się nie najesz

Lepsza piękna miska niż utytłana glinianka :D

Szukasz na forum? Litości :-D

a gdzie napisałam, że szukam na forum? :D prosiłam o rady: jaki powinien być dobry kandydat na męża, żeby, mówiąc kolokwialnie, nie wtopić :O i pytanie kierowałam do kobiet, które już są ustabilizowane, a nie do sfrustrowanych prawiczków, żyjących w wyimaginowanym świecie.