Związek z tatuażystą

Hej, poznałam faceta - super gość, zaczyna mi na nim zależeć, ale nie wiem czy to dobry materiał. Wiem, że wszystko zależy od tego jaką jest się osobą, ale mam watpliwości. Facet jest tatuażystą a ja nasłuchałam się kiedyś o laskach, które przychodzą na tatuaże "w barterze" . Niektórzy moi koledzy opowiadali, że zrobili "mały kwiatek na nadgarstku w zamian za oral" czy ogólnie tatuaż za seks. Czy to popularne praktyki, czy jakies wyjątki? Przyznam, że sama myśl o tym, że mój mężczyzna ma dotykać cycki jakiejś kobiecie, bo ona chce tam dajmy na to duży tatuaż i spędza macając ją tak pół dnia nie jest dla mnie interesująca. Przecież nawet gdybybył najświętszy to i tak to facet i będzie myślał o tych obcych cyckach. Poza tym potem te laski piszą do nich potem "konsultują" te tatuaże . Wiem, ze to zawód jak każdy inny... ale ten jakoś wydaje mi się za bardzo seksualny i niebezpieczny. Myślicie, że przesadzam? Aż mi wstyd to pisać - ale pojawia mi się jakis niepokój w związku z tym :(

Przesadzasz, widać od razu że nadajecie na innych falach

Po czym wnosisz, skoro nie ma tu mowy o naszych relacjach tylko po prostu moje obawy?

wiesz, tatuażyści na ogół do osób świętych nie należą, podobnie jak harleyowcy, policjanci itp. Skoki w bok są w tych środowiskach na porządku dziennym.

policjanci i harleyowcy? Nie słyszałam o tym nigdy!

Czyli meza ginekologa tez bys nie chciala miec :D

Zwykla bzdura, wiekszosc moich znajonych tatuazystow ma rodziny. I juz widze jak ktos odpusci 100zl za oral ktory moze miec za darmo