Kolejna pruderyjna mężatka

To już mój trzeci romans z mężatką w ostatnich dwóch latach. Wszystkie dobrze po 30tce, z ponad 10letnim stażem. Znowu słyszę tą samą śpiewkę : "on mnie nie rozumie, nie sypiamy ze sobą, nie jest czuły, rutyna" itd, itp. Ok, poszliśmy do łóżka - loda nie (oszalałeś?!!) , minetę tylko przez chwilę (już Ci wystarczy!), pieszczoty piersi to samo (już już, wystarczy!), seks tylko w gumce i tylko parę minut. I słyszę tylko "przytul mnie proszę.". Nosz k..a , dziewczyny ! Jeżeli tak samo wygląda Wasze seksualne życie małżeńskie, to macie co chciałyście !

Brakuje im czułości a nie seksu.

To niech se kupią pluszowego misia i do niego się tulą. Kochanek jest od *********

To po co się z nią spotykasz ? Chyba w takim układzie to powinno być rżnięcie jak z ostrego p****la :P Jak kiedyś pójdę na bok to lód z połykiem i mineta na przystawkę będą ;)

A jak ja pójdę na bok to wyp...ę ją tak że będzie miała problem z chodzeniem

Dobre :-)

Bo ja jestem dobry. ..

Szok zaniedbywane mężatki nie marza tylko o seksie trza je rozumiec rozmawiac przytukac itp a nie odrazu miedzy nogi to nie tak

Ale pieprzycie bzdury :O

A tak poza tematem, macie tam w Szczecinie blisko do morza?

wspolczuje, Arturze.i zycze zebys ozenil sie kiedys z odpowiednia kobieta, ktora potrafi zadowolic twoich kolegow i nie tylko, a nie jakas pruderyjna zakonnice