Seks z polonistką

Jestem uczniem trzeciej klasy szkoły średniej. Moja nauczycielka od polskiego od dawna wydawała mi się ... napalona. Zresztą, nie tylko mi, bo wszyscy chłopcy z zainteresowaniem przychodzili do niej na lekcje, by popatrzeć na jej sukienkę i rozpiętą koszulkę. Nastały wakacje. Miałem nadzieję, że się to unormuje. Owszem teksty w ustach atrakcyjnej szatynki w stylu "muszę Cię wykorzystać" wypowiadane na korytarzu, gdy wszyscy już weszli do sali... były fajne. Dodawały mi pewności przez moment. Nie przeszkadzało mi, że podczas dyktowania jakiegoś tekstu Agnieszka - bo tak ma na imię polonistka - cały czas wpatruje się we mnie (od razu wyjaśniam, że wszyscy w klasie piszą... patrząc w zeszyty, tylko ja nie muszę patrzeć w zeszyt, bo potrafię pisać rozglądając się na boki). Nawet lubiłem te "zabawy" gdy oboje wpatrywaliśmy się w swoje oczy, aż pierwsza osoba nie odpadnie. Natomiast dziś po rozpoczęciu roku miarka się przebrała. Już nie wiem co mam robić. Agnieszka podeszła na osobności do mnie i powiedziała... kiedy Ty w końcu będziesz miał tą 18tkę.... już nie mogę się doczekać. A potem cmoknęła ustami zalotnie i złapała mnie za pośladki. Czy sądzicie, że powinienem pokochać się z moją nauczycielką? Proszę wypowiedzcie się szczerze.

ale miales fantazje... :D

fajny sen

Sen czy nie sen, o seksie z polonistką nawet śnić jest niebezpiecznie, nie mówiąc o uprawianiu. To nawiedzone, nizrównoważone emocjonalnie kobiety. I na jawie, i we śnie trzymaj się od takich histeryczek z daleka. Weź sie za jakąś matematyczkę czy fizyczkę.

a ja zawsze marzyłem zeby przeleciec moja nauczycielke od marketingu... ech... miała chyba z 50 lat ale tyle seksapilu ... i te jej kurewki w oczach :)

wiemy, jeśli jesteś dorosły to sam zadecyduj. nam nic do tego drogi kolego. chcesz nam prokuraturę na karki pościągać? oszalałes?

Dziś nastąpił ten dzień. Skończyłem 18 lat już w tamtym tygodniu. Przez cały tydzień polonistka dawała mi różne jednoznaczne znaki i po dzisiejszych zajęciach powiedziała "prosto z mostu". raczej nie przekręcę tego co powiedziała zatrzymując mnie na korytarzu... "lubię seks... mam na ciebie ochotę, nie obrażę się jak odmówisz, ale jeśli chcesz to przyjdż do mnie dzisiaj". Idę. Co mi tam!

poszedłem było fajnie ,wino muzyka gdy przyszło do pieszczot nagle wkładając rękę między uda Agnieszki poczułem coś twardego i pęczniejącego ,okazało się że Agnieszka jeszcze cztery lata temu była Romanem,chciałem uciec ale wykręciła mi rękę do tyłu i zdjęła spodnie po czym bez poślizgu wjechała swoim penisem między pośladki.Przestałem się wyrywać i powiem że nawet mi się to spodobało .Będę się częściej spotykał z Agnieszką ;)

I byłem - nie tak jak ten żałosny podszywacz. Pani Agnieszka zaproponowała, abyśmy byli sobie po imieniu - w kontaktach między sobą oczywiście. Zapytała czego się napiję, zrobiła mi kawę i porozmawialiśmy ... najpierw o szkole. Na początku się krępowałem - sztywna atmosfera - potem Agnieszka zmieniła temat na siebie. Opowiedziała mi o sobie, o samotności i dlaczego akurat ja. Okazało się, że wybrała mnie, przez to, że jestem czołowym uczniem w szkole, więc nie będzie potem problemów z ocenianiem po seksie. Mój wygląd i siłownia, były tylko dodatkowym atutem. HA! Po rozmowie poprosiła mnie o wspólną kąpiel. Stwierdziła, że higiena przede wszystkim, że będzie nam przyjemniej. I tu się pojawił poważny problem - jak się rozebrać przy nauczycielce? Mój penis ... no było mi strasznie głupio. Ale dzięki temu się nawet szybciej oswoiłem z nagością, z tą sytuacją. Już w trakcie kąpieli Agnieszka, zaczęła grę wstępną. Igraszki mi się bardzo podobały .... nie zdążyliśmy dojść do łóżka. prawdę mówiąc ledwo co wyszliśmy z wanny. To by było na tyle. Zobaczę czy coś się zmieni po tym namiętnym spotkaniu.