Powiedziec mężowi ze mam dni plodne?

Dzisiaj od rana maz za mna chodzi (tzn pisze SMS-y) że moze wspólna kolacja, kąpiel i z******ty seks. No jak najbardziej jestem za. Nie zabezpieczamy sie. Maz sie zawsze pyta czy mam plodne czy nie. Zawsze uprawialiśmy seks w niepłodne wiec zawsze byłam z nim szczera. Jestem tez szczera koedy mowie o chęci posiadania drugiego dziecka, jednak maz zawsze znajduje jakas wymówkę na "jeszcze nie teraz". Corka ma ponad 4 lata i fajnie by było mieć kolejnego bobo tymbardziej ze człowiek nie młodnieje. Dzisiaj akurat mam owulacje. I wiem ze maz zapyta czy mam plodne czy nie. Powiedziec mu prawdę? Nie chce sama decydować, ale przeciez to bedzie jego decyzja czy skończyć w środku czy nie. Sama nie wiem. Poroniłam dwójkę dzieci i byc moze to ma jakoś wplyw na meza. Nie wiem, ale ja chce sprobowac jeszcze raz.

jak powiedzieć? "Mam dziś dni płodne"

"bobo" :D

No bobo a co :P

Jak zapyta to musisz mu o tym powiedzieć. W sumie jak nie zapyta to też powinnaś powiedzieć skoro wiesz, że on dziecka nie chce na razie. Nie możesz sama podjąć takiej decyzji.

co za sucz ...egoistka

Skoro ty na dziecko mówisz "bobo" to bez komentarza :O

Nie przesadzajcie. Bobo to takie dosc fajne określenia dziecka hehe

Jak cię bzyknie to zaciązysz