Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmuszam sie troche

Ide na randke z chlopakiem ktory mi sie srednio podoba, dam mu szanse..

Polecane posty

Gość zmuszam sie troche

Poznalam pewnego faceta, kilka lat starszy, bardzo mily i rozmowny, kolega kolezanki. Od niej dowiedzilam sie, ze bardzo mu sie spodobalam, wypytywal o mnie, prosil o jakis kontakt, podala mu moj nr, pisalismy do siebie, okazal sie bardzo cieplym facetem, ale nie czuje "tego czegos", umowilismy sie na spotkanie, ale ja bardziej mysle o tym jak o zywklym spotkaniu z koelga, nie czuje tego dreszczyku i emocji.. Z wygladu hm.. jest ok, ale nie w moim type, ma ciemne oczy, ja kocham wrecz niebieskie, ubiera sie elegancko, jakas koszula, a ja cale zycie spotykalam sie z facetami w bardziej luznich ciuchach i jakos ciezko mi sie odnalezc. Mimo to bardzo czuje sie samotna, chce isc na ta randke i dac szanse, moze wyjdzie z tego fajna przyjazn.. czy dobrze mysle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ^7^
daj mu szansę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
a czy kiedykolwiek jakis ci sie podobał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
Oczywiscie z emi sie podobal, nie raz bieglam na randke pelna emocji i zdenerowania, mialam motylki w brzuchu i nie chodzi ze fozycznie byl jakims tam "idealem" ale poprostu bardzo cieszylam sie na to spotkanie i je przezywalam. Pol roku temu rozstalam sie z kilkuletnim partnerem, niedawno zaczelam "randkowac" ale jakies 2 tyg temu bylam na rankde i tez czulam te "emocje", wiec nie wiem co teraz jest.. Czyli jednak dac ta szanse?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
i co z tych motylków wyszło? chyba nie wiele skoro nadal na trandkach siedzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
"bieglam na randke pelna emocji i zdenerowania, mialam motylki w brzuchu" i co? i gdziee to jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, idź po prostu na spotkanie, nie na randkę. Nie ma sensu się nastawiać z góry na cokolwiek. Może akurat dzisiaj Cię czymś zauroczy i jakaś chemia pojawi się. A jeśli nie, to może facet zgodzi się zostać Twoim kolegą, choć różnie z tym bywa. natomiast odradzałabym wchodzenie w związek z kimś, kto nie wywołuje żadnych emocji i tzw. motylków. To tylko piętrzy później trudności. Na zasadzie- co mam zrobić, mój partner jest cudowny, kocham go za dobre serce, ale nie czuję do niego pociągu seksualnego bla bla bla... zdrady, śmoje boje... Po co to komu... Związkom z rozsądku ja mówię nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
"To tylko piętrzy później trudności. Na zasadzie- co mam zrobić, mój partner jest cudowny, kocham go za dobre serce, ale nie czuję do niego pociągu seksualnego bla bla bla... zdrady, śmoje boje..." zdrade sie ma we krwi i z kazdym partnerem wczesniej czy pozniej sie zdradzi :) a pociag seksualny?raz jest raz go nie ma... w danej chwili nie mam do nikogo bo nie ma nikogo koło mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jtyi67u
idz, jesli nic nie wyjdzie, bedzie takjak teraz..,nic wiec nie tracisz, a mozesz zyskac.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
To zależy czego Ty szukasz....emocji czy stabilizacji życiowej....?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
"To zależy czego Ty szukasz....emocji czy stabilizacji życiowej....?!" a nie mozna miec jednego i drugiego...wystarczy dac sobie szanse io czas i po mnalutku sie poznwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
To wrazliwy i dobry facet, taki juz myslacy o prawdziwym zwiazku a nie "zabawie". Tez szukam kogos na stale, szukam milosci. Nie chce dac mu jakis nadzieji i pozniej powiedziec "a nie sorry to jednak nie to", bo tez nie uznaje zwiazkow w stylu "jest ok, jest milo, ale nie ma pozadania i milosci". Macie racje moze dam szanse i cos z tego wyjdzie fajnego, ale jak nie to co? bedzie mi glupio, bo wiem ze on jest mna zauroczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
"Macie racje moze dam szanse i cos z tego wyjdzie fajnego, ale jak nie to co? bedzie mi glupio, bo wiem ze on jest mna zauroczony" no to super :) wolisz faceta dco bedzie cie zlewał? a ty bedziesz miała motylki w brzuchu i piszczc na forum jak to go strasznie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''...dam mu szanse '' Nie podoba mi sie takie podejscie, brzmi, jakbys komus robila laske. Jak jestes nie zainteresowana, nie marnuj facetowi czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może warto spróbować...
Ja spróbowałam kilka tygodni temu.Znaliśmy sie z dawnych lat,spotkaliśmy się na jednym z portali. Ze względu na dawną znajomość zaproponował kawę.Facet zupełnie nie w moim typie...troszkę niższy, lekko łysiejący, z brzuszkiem ;) Poszłam tam z myślą,że jeśli będzie chciał się spotkać kolejny raz,to delikatnie go spławię.Nie spławiłam do dziś.Zaiskrzyło baaardzo.Spotykamy się od kilku tygodni i teraz razem się śmiejemy z tego "spławiania". Nie jest najważniejsze pierwsze wrażenie,bo czasami bywa bardzo mylące.Idź na spotkanie z myślą,że po prostu spędzisz miły wieczór a co dalej czas pokaże.Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
"''...dam mu szanse '' Nie podoba mi sie takie podejscie, brzmi, jakbys komus robila laske. Jak jestes nie zainteresowana, nie marnuj facetowi czasu. " jezzzuuu... to nie tyle dawanie jemu szansy co sobie samemu na szczescie...facet jest nia zauroczony a ona nie chce dac sobie szansy aby to poczuc... wiem co mówie bo ja to samo miała, tez gadałam głupoty "dałam mu szanse" a tak naprawde to ja o niego zabiegałam aby byc z nim, pozniej on o mnie i nam zalezało na sobie ale głupoty napierdalałam równo .... ty daj sobie szanse na to aby byc szczeswliwa :) jacy byli inni twoi faceci? i co z nimi wyszło? chyba dupa blada co? moze najwyzszy czas zmienic swój typ? bo moze takci kompletnie nie byli dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
Nie robie mu łaski, nigdy bym tak nie pomyslala nawet. Polubialm go, ale nie zaiskrzylo, jednak jak zaczelismy z soba pisac bylo milo, fakt jest inny niz wszyscy moi byli, taki dojrzaly, spokojny, nie szweda sie z kolegami "na piwko" po barach, prowadzi wlasny interes i dba o niego, jest pracowity. Nie ma chemi, ktora przewaznie choc w malym stopniu czulam do kogos, tzn nie czuje tego pociagu seksulanego, fizycznosci. Wiem ze nie od razu zawsze tak jest, ale gdyby to bylo jednak "nie to" to nie chcialabym mu tego oznajmiac po kilku spotkaniach, bo nie chce go zranic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
"Nie robie mu łaski, nigdy bym tak nie pomyslala nawet. Polubialm go, ale nie zaiskrzylo, jednak jak zaczelismy z soba pisac bylo milo, fakt jest inny niz wszyscy moi byli, taki dojrzaly, spokojny, nie szweda sie z kolegami "na piwko" po barach, prowadzi wlasny interes i dba o niego, jest pracowity. Nie ma chemi, ktora przewaznie choc w malym stopniu czulam do kogos, tzn nie czuje tego pociagu seksulanego, fizycznosci. Wiem ze nie od razu zawsze tak jest, ale gdyby to bylo jednak "nie to" to nie chcialabym mu tego oznajmiac po kilku spotkaniach, bo nie chce go zranic" :) bo sie nie rzuca na ciebie nie napala a jest miły, szarmanci i delikatny w zwiazkuz tym nie czujesz chemi ani pociagu do niego :)? rozumiem ze jak by sie na ciebie rzució ganaiła za toba to wyedy bys miała motylki? czy jakis twój były cie olał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz wiem o co chodzi...
słuchaj .... ja z ta chemia mialam róznie w zyciu i co facet to było inaczej :) wiec kazdy mój były BYŁ inny ... wiem o czym ówisz i moge ci oowiedziec jedno abys smiało sie za niego wzieła a nie pozałujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
Jestem dosc mloda wiec nie ma za soba duzo dlugoletnich zwiazkow:) bylam w dwuch powaznych, w tym jeden 2 letni, wielka milosc, pozadanie, pasja, ebzpieczenstwo..pozniej wielki bol i rozczarowanie. Wlasnie ten ex byl zupelnie inny niz ten chlooak teraz, ex wybuchowy, towarzyski, lekkoduch i pesymista a ten chlopak spokojny, pozytywnie nastawiony, mily, elegancji, sumienny. Mysle ze powinnam sprobowac z kims takim jak on, ze taka stabilizacja jest mi potrzebna..ale nie chce myslec o nim w tych kategoriach, przeciez on ma swoje uczucia, a ja nie moge na zimno kalkulowac "czy mi sie oplaca" nie chce byc wredna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ontyja
jest za miły, nie chodzi w luznych ciuchach i nie udaje bed boja. ot cały problem jakiejs gowniary ktora na nieszczescia dojrzalego faceta stanela na jego drodze. musisz sie jeszcze nauczyc zycia dziewczynko by zaczac zyc w powaznym zwiazku. nie idz na ta randke. nie przyczyniaj sie do tego by ten facet mial pozniej uraz do "kobiet". w cudzyslowiu bo ciebie do nich nie zalicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
ontyja - troche wyluzuj, nigdy nie nalezalam do kobiet co leca jak powiedzilas na bed bojow, moze kazdy z moich bylych mial temperament i nie ubieral sie na co dzien w koszule i moze krawat, co nie znaczy ze to jakies prostaki niedojrzale byly. Bylam w dojrzalym zwiakzu opartym na milosci, zaufaniu i bezpieczenstwie i to jest najwazniejsze, a nie przyjdzie mi tu jakas i wyzywa ze zacytuje ciebie "nie jestem kobieta" .. brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
ontyja - sa rozni ludzie i sa rozne charaktery, ktos jest zywiolozy, glosny i tryska energia, lubi np koncerty jakas subkulture, a inny jest spokojny, domator, woli np ksiazki i komputer. Czasem nawet bywa ze te 2 osoby sie zakcohaja bo jedna podziwia druga, ceni w niej te cechy. A ty od razu wyzywasz takich ludzi. Zycze ci szerszego pogladu na swiat i ludzi, bo jestes z lekka ograniczona STEREOTYPAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
i koniec tematu? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ontyja
dokladnie dziewczynko, czasem bywa ze odmienne charaktery sie łącza ze soba, zakochuja , jedna osoba podziwia druga i na odwrot. niestety w tym przypadku to działa tylko w jedna strone.. widac ze tego nie czujesz, miej szacunek dla drugiego czlowiego i zostaw go w spokoju. z uczuciami sie nie bawi bo moze to sie obrocic o 180stopni i to przeciwko tobie.najpierw dorosnij i jak bedziesz czuła ze jestes gotowa na cos powaznego to sie za to bierz. a nie ze teraz poprobuje, spale za soba kilka mostow(bo tak bedzie i nie ma czegos takiego jak kolezenstwo dla osoy zauroczonej). czy ty spadlas z ksiezca i jestes na ziemii pierwszy dzien? i nie jestem "jakas" tepaku. jesli juz to "jakis"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
ontyja - jestes bardzo zabawna osoba, piszesz o szacunku do drugiej osoby, a sam jakos jej nie posiadasz i pokazales to wlasnie swoim wpisem, gratuluje twojej DOJRZALOSCI psss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmuszam sie troche
robert 12 - wybacz, ale musilam w pierwszenstwie odpisac tamtej osobie, co mysli ze szacunek to wazna rzec\z.. coz.. pewnie nie u niej w domu :) moze nie czuje, ale przeciez nie zawsze to musi byc "milosc od pierwszego wejrzenia" prawda? my nawet sam na sam jeszcze nigdzie nie bylismy, wiec mysle ze nic nie zaszkodzi sie spotkac i pogadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość newdresscode
jesli charaktery i osobowosci pasuja... a fizycznie... zadna ze stron nie dostrzega w drugiej osobie czegos co odpycha, brzydzi itd. to zawsze jest szansa, aby z takiej znajomosci narodzilo sie cos wiecej. czasem taki zwiazek jest bardziej wartosciowy, bo nie zaczyna sie od wyniszczajacej, acz pociagajacej namietnosci chemicznej, ale od budowania mocnych fundamentow na bazie przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×