Jelitówka szpital powrót i znowu szpital

Chciałam Was zapytać czy ktoś tak miał.... W niedzielę rano znaleźliśmy się z córką w szpitalu na kroplówce,(biegunka, dwa razy wymioty w samochodzie) w poniedziałek już było dobrze, zrobiła normalną kupę,brak gorączki,wyszliśmy do domu późnym popołudniem. O godz. 22 mnie dopadło rzyganie,biegunka,bóle mięśni i kości -zaraziłąm się widocznie w szpitalu. Dzisiaj córka od rana wymiotuje,mąż z teściową zawieźli ją spowrotem do szpitala. Jestem załamana, bo musiała coś innego złapać,a u nas na zakaźnym różne dzieci z różnymi syfami są razem. Boję się jak cholera,ze to nigdy nie minie,jestem załamana :( Czy często zdarzają się takie przypadki, boję sie,że ciągle będzie cos nowego łapać,przeciez non stop przychodzą nowe dzieci. A niestety córka ma 21 m-cy i nie chce pić, wiadomo małe dzieci szybko się odwadniają , nie przetlumaczy sie im jak doroslemu ktory bedzie uzupelnial plyny:(

podnosze

muszą zbadać co jest przyczyną tej biegunki. Ale z tego co czytałam o rotawirusie to on po pierwszej fazie może mieć nawrót, a zagorączkować dziecko może nawet do 10 dni od pierwszego objawu. A próbowałaś podawać orsalit? probiotyk? wiadomo że najlepiej nawadniać nawet na siłę ale w domu.Ja mojej córce co 15 minut wstrzykiwałam do buzi po trochę leku i popijała wodą...wiem że to nie jest łatwe i czasem się nie da...:/