Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama przeciwna

Mamy, które stosują surowe metody wychowawcze. Są tu takie?

Polecane posty

Gość mama przeciwna

Jestem przeciwna wychowaniu bezstresowemu. Moją córkę od początku wychowywałam w sposób konsekwentny i stosowałam kary. Nie wyobrażam sobie by moje dziecko zaczęło odstawiać jakieś histerie w sklepie, pyskowało do kogoś czy zachowywało się karygodnie (np. pluło, biło kogoś). Od małego córkę uczyłam, że jeśli zrobi coś źle to spotka ja za to kara ode mnie bądź od losu jak np. biegała w wieku 3 lat po asfalcie i prosiłam by nie robiła tego 10 razy a ona swoje aż w końcu upadła i zdarła kolana. Na przyszłość nie robiła tego. W wieku 4 lat zbuntowała się i opluła mnie, bo nie chciałam jej kupić jakiejś zabawki. 2 tygodnie nie mogła wychodzić na podwórko a zabawkami mogła bawić się tylko w przedszkolu. Moje kary nie były nigdy drastyczne, ale konsekwentne. Jak zakazywałam telewizji przez 2 tygodnie to nie było zmiłuj, jak nie pozwalałam odwiedzac koleżanek to też nie dałam się ubłagać, bo jakaś tam ma urodziny w terminie kary i zaprasza córkę. Nie. Kara jest karą. Nie wzruszały mnie łzy i błagania. Czy są tutaj też mamy, które nie cackały się z dzieckiem i nie pozwalały na to by dzieci właziły im na głowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj główką o ściaęe to jest fajne polubisz to :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wychowywanie a tresowanie. Rób jak uważasz ale dla mnie 2 tygodnie kary to gruba przesada. Jak zerwie się z łańcucha to tak pójdzie w tango ze sie nie pozbierasz. Być konsekwentnym trzeba, ok zgadzam się. Ale trzeba znaleźć złoty środek. To co opisałaś to dla mnie trochę za ostre w stosunku do małego dziecka. Pamiętaj, że to tylko dziecko, ma prawo do swoich wybryków ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
Mnie tez tak mama wychowywała, która jest moją przyjaciółką i z którą mam świetny kontakt. Kto powiedział że ja tak mam zamiar wychowywać córkę w wieku np 16 lat? każdy wiek ma swoje prawa. Odpuścić to można jakąś drobnostkę, ale nie wrzaski, rzucanie się na podłogę czy jakąkolwiek agresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to allium jeszcze tu nie przylazła ?Ona przecież uwielbia takie tematy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karanie jest ok pod warunkiem że kara jest adekwatna do przewinienia. Ja bym raczej czterolatki w domu nie trzymała przez dwa tygodnie, bo zdrowiej jest wyjść na spacer niż nie wyjść i myślę, że zabranie ulubionych zabawek na kilka dni, góra tydzień by wystarczyło. Jak są kary, to muszą być też nagrody. Jakie nagrody stosujesz? Jako pedagog z wyksztalcenia i doświadczenia uważam, że nagrody za dobre zachowania dają dużo większy efekt niż kary za zle zachowanie. Oczywiście nie mówię, że brak kar to dobre rozwiązanie, ale rownowaga musi być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile lat ma to twoje dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój problem. Konsekwencje ty poniesiesz. Ja mam 6 letnią córkę, pozwalam jej na wiele, nigdy nie musiałam się za nią wstydzić ani dawać jej kar. Rozmowa i tłumaczenie dały lepszy skutek. Mam dziecko kochane,dobrze ułożone i grzeczne. Każdy na swój sposób wychowuje, tak jak potrafi lub tak jak wyniósł z domu. Nikomu nic do tego tak długo, póki dziecku nie dzieje się krzywda. Nie ma nad czym polemizować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
a kto powiedział,ze nie mogła iść na spacer? Mogła, ale ze mną lub z mężem. Żadnego placu zabaw natomiast. Nagrody stosowałam, a jakie? W zależności od sytuacji, np. raz córka zachowała się wspaniale w towarzystwie do chorego kolegi i w pojechaliśmy wtedy na wesołe miasteczko do którego córka bardzo chciała jechać, ale nigdy czasu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
Dzieci są różne, jedne są grzeczne z natury inne nie. Moja to byłby diabełek wcielony gdybym nie potrafiła nad nią zapanować. Dziś córka ma 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ok, skoro to twój sposób na wychowanie i daje dobre efekty to fajnie. Sama najlepiej znasz swoje dziecko i wiesz co daje dobre efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kar nie stosuje i dziecko mnie nigdy nie oplulo ani nie udarzylo. Widac jaka i okazuje wdziecznosc za to ze jestes kochana mamusia. To nie kest metoxa zeby dziecko zamykac w domu na 2 tyg. Dziecko ci nie okarze za to wdziecznosci tylko cie opluje. A ty za to jej dasz szlaban. Bledne kolo dziewczyno. Nie robisz dobrze. Dziecko ma do ciebie wrogie naztawienie i bekniesz za to za pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem pedagogiem i z mojego doświadczenia powiem Ci, że dobrze, że w ogóle stosujesz jakieś metody wychowawcze. Wielu rodziców wcale nie bierze się za wychowywanie, w zamian tylko "hidując" i obserwując z daleka dziecko, bez ingerencji w rozwój. I potem takie dziecko wyrasta na roszczeniowego i niezbyt rozgarniętego dorosłego. Zatem plus dla Ciebie. Radziłabym tylko popracować nad wspomnianą tu adekwatnością- kary i nagrody muszą być dobrze przemyślane, odpowiednie do wieku i zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olaboga racja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
Tak, dało to świetne efekty. Obecnie córka jest fajną i normalną nastolatką. Mamy naprawdę dobry kontakt. I jeszcze ku oburzeniu pewnie luźnych mam napiszę, że u mnie nie było zabawy przy stole. Oczywiście co innego roczniak uczący się jeść a co innego 4 latka, która przy stole musiała się zachować, nie rzucać jedzeniem i o zgrozo posługiwac się nożem i widelcem. Ostatnio córka była z chłopakiem swoim na półmetku jego i opowiadała jak wiele dziewczyn nie potrafi jeść nożem i widelcem i że wdzięczna mi jest, że nie musi się teraz wstydzić za siebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
gość dziś co ty bredzisz? Chyba ciebie mamusia zamykała, a moje dziekco nie jest do nikogo wrogo nastawione, a już na pewno nie do mnie. Jesli zaś dla ciebie zabranie zabawek w domu i zamiast placu zabaw spacery z rodzicami to taka traumatyczna kara to podejrzewam, że o wychowaniu pojęcia nie masz. Oczywiście kary stosowałam adekwatne do wieku i przewinienia. Mało tego córce wraz z wiekiem zaczeły dochodzić obowiązki. A wtedy w wieku 4 lat opluła mnie i uderzyła, bo widziała jak kuzyn zrobił mamie to samo i dostał upragnioną zabawkę. Myslała, że podziała. Dzieci też testują naszą cierpliwość i to na co mogą sobie pozwolić. Od nas tylko zależy na jak wiele faktycznie mogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co prawda daleka jestem od uznawania " kary od losu " jako metody wychowawczej albo powtarzanie wszystkiego po 10 razy ale dobrze przeczytać ,ze są - jendak :) - rodzice którzy dzieci wychowują a nie tylko mówią , że wychowują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WOW! Czy teraz mamy Cię podziwiać czy co? Dwutygodniowa kara dla takiego małego to gruba przesada bo po paru dniach już zapomniało co zrobiło, wypnie się kiedyś na Ciebie i tyle będziesz mieć z tego surowego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest i allium ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
kara od losu dla mnie jest dobra, bo uczy niekiedy o własnej głupocie. Co do tego głupiego wpisu: "Dwutygodniowa kara dla takiego małego to gruba przesada bo po paru dniach już zapomniało co zrobiło, wypnie się kiedyś na Ciebie i tyle będziesz mieć z tego surowego wychowania. " Może ty i woje potomstwo w wieku 4 lat cierpieliście na skleroza, ale na szczęście moja córka miała dobrą pamięć. Poza tym kara karą, ale codziennie z córką rozmawialiśmy o tym co zrobiła, musiała zrozumieć, że to było złe. I zrozumiała. Póki co nikt sie na mnie nie wypina, ale wolę kulturalne, porządne dziecko, które się obrazi na matkę niż takie, które pije, pali, i mówi do matki "zamknij mordę, w*********j, dawaj hajs"itp w wieku nastu lat:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
poza tym czytajcie tytuł tematu. To temat dla mam, które sie nie pieszczą z dziećmi, te krytykujące pewnie mają roczne dzieciaki albo maks 3 letnie a mądrzą się jakby chmarę dorosłych wychowały:O Przepraszam, ale ja mam córkę 15 letnią, jak ty masz 5 latka to dla mnie nie jesteś partnerem do dyskusji w tym temacie, bo ja już ten etap wychowania przeszłam i efekty mam, a ty jeszcze nie wiesz jakie efekty wychowania osiągniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem stanowcza. Jak syn nie chcial sprzątnac zabawek to schowalam do wora i powiedzialam ze na strych zaniose od tamtej pory sprzata. Nie zanioslam bo zaczal sprzatac jak worek zobaczyl. Jak byl nie grzeczny i rzucil zabawka zabralam ja i schowalam na caly dzien . Jak byl nie grzeczny w inny jeszcze sposób czy historię ale to juz na prawdę mega mocno to za drzwi na przedpokoj dopoki nie przemyslal nie zastanowil sie i przeprosil. Wiedział za co przeprasza bo mówił. Przeciwna jestem kara cielesnym. Dziecko ma 5 lat . Dzieki temu jest grzeczne. Malo kiedy stosowalam kary bo przeważnie dzialaly i wiedział co go czeka. Początki trudne bo nie chcial wyjsc za drzwi. Teraz rozumie jak mu czegos nie kupie, rozumie jak cos bie moze owszem pyta Dlaczego i mu tlumacze . Rozumie ze bic sie nie powinno . Czasami w złości rzuci zabawka jak raz sie powtórzy ok nie stosuje kary kazdy ma emocje ale jak kilka razy pod rząd to tak. Kazdy sie dziwi w rodzinie jak ja mam grzeczne dziecko bo siostry dzieci bija krzyczą wymuszają robią co chcą. Kwestia cierpliwość to podstawa i konsekwencji. Serce mi pekalo na początku stosujac jakąś karę gdy płakał ale dac na glowe tez nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jest ot temat dla mnie :) aczkolwiek nie nazwałabym swoich metod wychowawczych surowymi - raczej adekwatnymi , odpowiednimi do wieku , dojrzałości i okoliczności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość histerie Przepraszam za błąd
Nie historię a histerie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O autorko możesz się bardzo zdziwić jak twoje tresowane zwierzątko się po latach zbuntuje i cię dziabnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty alium chesz się wypowiadać o wychowaniu dzieci jak twoja metoda to lać gdzie popadnie . Może się mylę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość histerie Przepraszam za błąd
Nie dawanie kar żadnych to brak zasad. Ja juz widzę te mamy tłumaczące swoim dzieciom w sklepie. ..... Bezstresowe wychowanie to przesada. Kiedyś i klapsy byly i jakoś szło. Ja za nimi nie jestem ale nie napiszę ze raz mi sie nie zdarzył bo sklamie. Zaluje go do tej pory, ale swoich stosowanych kar nie. Ps. Juz lepiej nawet dac klapsa bo wstyd jak dziecko pluje w matkę i ja leje. Ale każdy robi jak woli. U mbie zdały egzamin kary....ale to wymaga mega cierpliwości i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bijesz dzieci allium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×