Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama przeciwna

Mamy, które stosują surowe metody wychowawcze. Są tu takie?

Polecane posty

Gość mama przeciwna
w dzisiejszym świecie rozpuszczonych dzieciaków każda metoda wychowawcza jest surowa stąd taki tytuł:P Dziś dziecko może pluć, bić rodzica, drzeć się, odstawiać publiczne histerie i co na to matka? "to tylko dziecko" mówi usprawiedliwiając tym samym swoją niemoc i brak respektu ze strony dziecka. Jak pokończą te rozpuszczone dzieciaki naście lat to będzie jak u mojej kuzynki 16 latek pije piwsko pod blokiem i do matki mówi "daj na browara":O Sama to slyszałam i jak jej sie spytałam dlaczego sobie na to pozwala to powiedziała że jak mu zabroni to on na noc nie wróci. Fajne mi bezstresowe wychowanie. Chyba raczej tresowanie rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest wina dzieci , bo ne są tylko " biorcą " tego co dają albo nie dają im rodzice . A że rodziców nikt nie uczy , nikt nie poucza o ich obowiązkach , które nie kryjmy yrgo do łatwych nie należą to rodzice ograniczają swoje wychowanie do " tłumaczenia " a później " jakoś to będzie " no ,ale czy jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alium ty biłaś swoje dziec***asem .., to nie są żadne metody wychowawcze tylko znęcanie sie nad słabszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
Oczywiście, że to nie wina dzieci. To wina dorosłych, czyli rodzicow. Ja nie rozumiem jak dziecko może terroryzować rodzica? Moim zdaniem winą jest ogólne dzisiaj przewrażliwienie. Kiedyś rozbijaliśmy sobie kolana i bawiliśmy się dalej, a dzisiaj mamusie wiozą na pogotowie ze skaleczonym paluszkiem. I te dzieci tak się uczą, że są w centrum, ze całe życie rodzinne jest im podporządkowane. A jak nie ma jeszcze kar i wychowania to w ogóle dziecko uważa, że może wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
mnie też bito pasem i żyję, szanuję swoją rodzinę, a co najważniejsze kocham. Nie uważam by ktoś się nade mną znęcał:O Dzisiejszym mamuskom trauma, znęcanie juz do reszty na mózg się rzuciła:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1a
Jestem jak najbardziej za Twoimi metodami. Gratuluję mądrego wychowywania córki i życzę Ci samych radości, i wdzięczności losu za tak rozumne i zrównoważone podejście. Ja przy swoich szatanach dostaje jobla. Ale jak czytam, że może da to w końcu efekt, to mi raźniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
wszystko daje efekt jeśli jest się konsekwentnym:) Często my rodzice za szybko miękniemy i robi nam się szkoda dziecka na widok smutnej buźki bądź jak obiecuje poprawę, przeprasza i prosi i skrócenie kary. Nie warto ulegać, dzieci są mistrzem manipulacji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że moje dzieci były karane fizycznie nie jest żadna tajemnicą , nigdy tego nie ukrywałam - nie rozumiem więc skąd ten tryumfalny ton niczym po odnalezieniu bursztynowej komnaty ?:) wielokrotnie o tym pisałam , o swoich przemyśleniach , o postanowieniach jakie z mężem podjęliśmy odnoście wychowywania dzieci - jeśli jednak ktoś w tym wszystkim widzi jedynie " bicie dzieci " ja nic na to nie poradzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehehehhehe
mama przeciwna Ty byłaś bita pasem wiec dla Ciebie to normalne . Ja mam 35 l i nigdy nie dostalam nawet klapsa . Tak samo moja 4 letnia córka tez nigdy nie dotlała klapsa i nie dostanie . Nie wyobrażam sobie jak mozna bić pasem własne dziecko . Na psa nigdy reki nie podniosę a co dopiero na dziecko. Dla mnie bicie dziecka to patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielu jeszcze rzeczy nie jesteś sobie wstanie wyobrazić skoro masz tylko 4 letnie dziecko . poczekaj jeszcze parę lat i opisz nam swoje doświadczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
moja też pasem bita nie była. Zdziwiona? Owszem kara cielesna nie jest dla mnie żadna patologią, córce wlepiłam kilka klapsów, ale to były sytuacje wyjątkowe. Mi nikt zabawek nie zabierał w ramach kasy tylko przylał pasem i żyje jakoś. Córki tak nie wychowywałam tylko i wyłącznie ze względu na poglądy wychowawcze męża. Musieliśmy znaleźć złoty środek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehehehhehe
alium nie będę bila córki bo u mnie w rodzinie sie takich metod nie stosuje . Dla mnie to jest zmacanie sie nad słabszym, .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
ano właśnie, matka 4 letniego dziecka będzie się mądrzyć w stosunku do matek mających dzieci 4 razy starsze od jej dziecka:O Pogadamy jak twoje skończy naście lat:D Poza tym jak cię pasem nikt nie lał to zakładam, że nie masz zielonego pojęcia o dawnych czasach i tym jak rodzice wychowywali dzieci. Niech zgadnę? Masz maks 25 lat? Jeszcze możesz się więc czepić tego, że traume mieć powinnam, bo co niedziela musiałam chodzić do kościoła. Straszne co? Pewnie nazwiesz to gwałtem na moich nieukształtowanych poglądach?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
wybacz nie doczytałam, ze masz 35 lat. Aczkolwiek to nie zmienia tego, że mało wiesz jeszcze o wychowywaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież nikt ci nie każe ani nawet nie namawia :) po pierwsze nie każde dziecko tego potrzebuje , po drugie nie każdy rodzic sie do tego nadaje . jednak postawa - mimo ,ze mam małe dziecko to WIEM że edize tak i tak - świadczy o ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehehehhehe
Boli Cie ze ktos potrafi dobrze wychować dzieci bez bicia? Sa inne kary wiec po co bic dziekco ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boli Cie ze ktos potrafi dobrze wychować dzieci bez bicia? Sa inne kary wiec po co bic dziekco ? -----nie piszesz chyba o sobie ? bo ty żadnego dziecka jeszcze nie wychowałaś , w przeciwieństwie do choćby autorki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
jesli o mnie chodzi to nic mnie nie boli. Boli to chyba te, które piszą nie na temat, przeczytaj tytuł z dziesięc razy bądź poproś by mąż ci wytłumaczył czy to temat dla ciebie skoro sama masz z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończy się na tym ze w wieku nastolatki nic ci nie będzie mówić, będzie nerwowa poprosi zrobi dystans do ciebie i pewnie zacznie palić ziolo tak poprostu bo będzie miała od dzieciństwa ucisk tak to się kończy. Także zapomnij ze kiedyś przyjdzie i ci powie "mamo mam chłopaka !" Albo opcja druga będzie tak ułożona ze z nikim się nie związek koleżanki muszą rodzice zaakceptować będzie miała hobby itp ale za to marna prace i zero związków sory ale znam takie przypadki z życia wzięte także lepiej postaraj się o drugie bo jedynka zazwyczaj to się zdarza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
Napisałam wyraźnie, że mamy małych dzieci nie są dla mnie partnerem do dyskusji, napisałam dlaczego, ale one lecą jak pszczoły do miodu. To tylko potwierdza moją teorię, że dzisiejsze matki nie potrafia czytać ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehehehhehe
Ja nie pisze o moim dziecku tylko o sobie . Mam 2 rodzeństwa i żadne z nas nigdy nie dostało klapsa. Każde z nas ma rodzinę i mamy sie bardzo dobrze . Kochamy sie i szanujemy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
gość z 21:34 tylko potwierdził to co napisałam w poprzednim poście:D Ja tu piszę o 15 latce, która z chłopakiem na jego półmetek idzie, opowiada mi o tym, a ta mi wyskakuje z tym, że nastolatka moja będzie palić zioło i nie powie mi o chłopaku:D Litości:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
hehehehehhehehehhehe to o wychowaniu dzieci ja mogę z twoimi rodzicami porozmawiać, a nie z toba:O Oni dzieci wychowali, a ty nie, bądź tak uprzejma i nie przypisuj sobie ich dokonań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe - ale my tutaj nie piszemy o sobie jako dzieciach ale o nas - dorosłych jako o rodzicach i naszych dzieciach. pisałam ci już - bardzo możliwe ,ze twoja córka całe życie będzie dobrze ułożona , dobra dziewczynką - ale może wcale nie . Zakładanie ,ze wszystko bedize tak jak sobie wyobrażasz jest po prostu dziecinne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśka córuni
autorko - córka mojego wychowawcy była taką dobrze ułożoną i wytresowaną panienką - dopóki mieszkała z rodzicami! Mój wychowawca - wypisz wymaluj Twoje poglądy prezentował. Dziewczyna o której piszę była jedną z najlepszych uczennic w klasie, stypendystka (stypendium ministra jakiegoś tam) itp bla bla bla. Wyjechała na studia i z opowieści jej kolegów (mojego chrześniaka i jego towarzystwa) wiem, że jest najlepszą imprezowiczką na roku. Zerwała się z tatusiowego łańcucha. A ze zdjęć z portali społecznościowych bije obraz nędzy i rozpaczy - żal patrzeć. Tak więc nie chwal dnia przed zachodem słońca. PS. Mojemu dziecku wychowywanemu rozmowami i tłumaczeniami, nagrodami a nie karami, nigdy nie przyszłoby do głowy aby mnie (albo kogokolwiek innego) opluć, uderzyć, wymusić cokolwiek, albo się nieodpowiednio odezwać itd - po prostu wie, dlaczego tak się nie robi i tego nie robi. A już ma latek dużo więcej niż 4 - zapewniam Cię, że pod tym względem jestem dla Ciebie partnerką do rozmów. To tak na marginesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
Moja córka nie jest kujonem, ani najlepszą uczennicą ani żadną stypendystka. Jest szczęśliwą nastolatką, która ma chłopaka, o którym mówila mi od pierwszej randki. Moja córka była na imprezie już, wypiła nawet szklankę piwa do czego sama mi się przyznała. Nie wierzę w wychowanie samymi nagrodami, bo to nie ma sensu. Jeśli masz dziecko mega grzeczne to rozumiem, ale jeśli takie nie jest (a przyjmij do wiadomości, że dzieci są rózne) to samymi nagrodami wychowasz próżną, rozpieszczoną osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dziecka
moja corka ma 27 lat. Jesli wiec chcecie porozmawiac o doswiadczeniu w wychowywaniu dzieci to zapraszam. Moja corka od poczatku byla karana i bita. Takie byly czasy. Nikt sie nie przejmowal w nadmiarze dzieckiem, z jednej strony to dobrze z drugiej zle. Corki nigdy nie uderzylam ja, ale za to bila ja moja mama a jej babcia. Wiecie co mi corka powiedziala w wieku 5 lat? Ze babcie kocha bardziej. I oszczedzcie sobie komentarzy o milosci do wlasnego oprawcy bo padne ze smiechu chyba:D Corka jest strasznie przywiazana do swojej rodziny, kocha nas a jak trzeba to i pomaga. Mnie traktuje jak przyjaciolke to mi opowiedziala o swoim pierwszym razie, pierwszej milosci, swoj pamietnik zostawiala na biurku a ja nigdy nie przeczytalam. Uwazam, ze bylam i jestem dobra matka, corka mowi mi to za kazdym razem jak przyjezdza, ze jestem najlepsza mama:) Jak miala 5 lat to kazalam jej kleczec z rekami w gorze:P byla okropnym dzieckiem, nawet pas mojej mamy nie pomagal. A dzis to wspaniala kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie do autorki i innych mam stosujacych podobne metody- w jaki spisob wasze dzieci okazuja zlosc i rozladowuja emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w tej całej dyskusji zapominacie drogie Panie o tym, że najważniejszą sprawą jest charakter dziecka. Jestem mamą bliźniaków- są skrajnie różni i chociaż mają dopiero 3 lata, to muszę się wykazać indywidualnym podejściem do każdego, bo u jednego działają prośby i tłumaczenia, drugi natomiast wymaga surowszego podejścia. Tak więc nie krytykujcie się wzajemnie- konsekwencja, metoda kija i marchewki (w łagodniejszej, bądź nieco ostrzejszej formie- i nie, nie mówię tu o klapsach, chociaż ich nie potępiam) zawsze przynoszą efekt i to do nas- rodziców należy wybór i dostosowanie tych metod do wieku, charakteru i mentalności dziecka. Jeśli ktoś wychował dziecko bez kar i gróźb- super, ale pytanie czy przy innym dziecko jego metody odniosłyby skutek? Jedno jest pewne- tzw. "bezstresowemu" wychowaniu mówię stanowcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×