Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama przeciwna

Mamy, które stosują surowe metody wychowawcze. Są tu takie?

Polecane posty

Gość gość
"Mam pytanie do autorki i innych mam stosujacych podobne metody- w jaki spisob wasze dzieci okazuja zlosc i rozladowuja emocje"- w jakim sensie? Jak ma karę, to idzie do swojego pokoju i może tam sobie rozładowywać emocje do woli. Wie o tym, że koniec wrzasków, histerii, to koniec jego kary (piszę tu o 3-latku, żeby nie było) i uważam, że ma świetną okazję do rozładowania emocji a jednocześnie zdania sobie sprawy z tego, że jego histerie przynoszą inny od zamierzonego skutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie stosowałam zadnych kar tylko tłumacznie - od najmlodszego wieku, tlumaczylam tak, zeby zrozumialy ( gdy byly zupelnie malenkie- unikalam niebezpiecznych sytuacji). Umiejetne tlumaczenie wynmaga o wiele , wiele wiekszego wysiłku niz proste kary ale daje efekty. Nie wyobrazam sobie, zeby mnie dzieci kiedy opluły czy zrobily awanturę w miejscu publicznym. Były to normalne , zywe,******iwe dzieci ale wychowane pod haslem " nie czyn drugiemu, co tobie niemiłe". Są dorosłe, bardzo duzo czasu poswiecilam im we wczesnym dzieciństwie, za to potem nie mialam kompletnie zadnych problemów, bo umialy same odrózniac co dobre, co zle. Mnie tak samo wychowywano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
a jak ty okazujesz złość i rozładowujesz emocje? Tarzasz się po podłodze w sklepie, plujesz, bijesz innych? A może rzucasz k*****i na lewo i prawo? Moja córka zaczęła rozładowywać emocj***ardzo szybko i bardzo zależało mi na tym by robiła to umiejętnie. Niestety u mnie o to nie zadbali i często robiłam to w sposób zły. Sport był najlepszy jesli chodzi o moją córkę, jak każde dziecko złość i emocje chciała rozładować wrzaskiem (mówimy tu o dziecku np 5 letnim a nie rocznym żeby była jasność), ale niestety nie tędy droga. Uczyłam ją np wtedy poprzez zabawę czyli braliśmy lalki/misie i ja odgrywałem tego co chciał postąpić źle jak ona a ona była tym misiem który mnie pouczał i tym samym pozwalałam jej wtedy krzyknąć. Po zabawie wyciągałyśmy wnioski i córka ze zdziwieniem odkrywała, że to ona była w błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 22:50 zdaj sobie sprawę z tego, że dziecko dziecku nierówne i to, że u Ciebie tłumaczenia przynosiły efekty nie jest zasługą Twoich super- metod tylko charakteru dziecka. Uwierz, że nie zawsze rozmowa przynosi efekt, nie zawsze "tu i teraz", bo rozmowa owszem, ale po odbyciu kary, którą niektóre dzieci niestety odbyć muszą, aby pewne rzeczy zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja - gosc z 22 50. Jakos mi ie nie chce wierzyc,ze w calej mojej rodzinie byly same idealy - ciotki, kuzyni i td. Taki typ wychowania wprowadzila jeszcze moja sw pamieci Babcia i naprawde wielu osób o bardzo roznych charakterach dotyczyły.Zawsze traktowalo sie dziecko jak rozumną istotę, ktora jak najszybciej powinna umiec podejmowac wlasne , jak najlepsze decyzje a nie dzialac tak albo inaczej "bo nie wolno, bo ktos zabronił". Nie zawsze taki ktos jest obok, trzeba wiedziec dlaczego nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ zapewniam Cię, że tak jest- to ja pisałam o swoich bliźniakach- uwierz mi jest duuuuża różnica w ich charakterach i naprawdę metody wychowawcze muszą być zróżnicowane, bo do jednego trafia to, co u innego wywołuje złość i bunt i histerię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
"Jakos mi ie nie chce wierzyc,ze w calej mojej rodzinie byly same idealy" No, a w mojej rodzinie same diabełki:P I co na to powiesz? Opowiem ci historie pewna, a ty jako mamusia tłumacząca odpowiesz jeśli będziesz chciała. Moja córka ma 6 lat i jak nienormalna włazi do kanału. Proszę i tłumaczę raz. Obiecuje nigdy wiecej, a na drugi dzien to samo. Prosze kolejny raz, tłumacze zagrożenie, ale córka nie słucha, ucieka z podwórka i wchodzi do kanału:O Co robisz po trzech dniach? Tłumaczysz i ryzykujesz, że czwartego dnia ci rozbije tam łeb i nie będziesz miała córki czy liczysz na to, że jej przejdzie, bo ty i twoi kuzyni byliscie grzeczni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama przeciwna
I tylko mi nie pisz, że zabierasz córkę w inne miejsce, bo akurat jak miała 6 lat przy kanale mieszkaliśmy i trudno, tak było i zmienic tego nie mogliśmy, a w dni pracujące ani ja ani mąż nie mieliśmy zamiaru jej wywozić by tam nie właziła, bo wyjazd ma być nagrodą, a nie karą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem bardzo surową matką. Za każdy dzień syfu w pokoju pasem po tyłku, jak tydzień syf w pokoju to kara ode mnie i od męża do tego mąż daje jej klapsa a on to daje nie zwykłe klapsy.Jak się nie słucha do konta na 15 minut każda ucieczka z kąta jeden szczypior a jak robi awanturę w sklepie to ja jej robie wstyd w sklepie. Jak ona coś przeklnie to dostaje w łeb. Raz jej nawet takie wstydu przy koleżankami narobił że kazała jej ściągnąć spodnie ona nie ściągnęła ja jej ściągnęłam i po gołym tyłku 5 szczypiorów pasem dostała a raz specjalnie rzuciła moim telefonem to wzięłam jakiś kabel który leżał na podłodze i kablem wlałam. Teraz aktualnie ma karę od męża ma miesiąc zakaz telewizji a leci jej ulubiona bajka i tu przyszła ale mąż ją zaniósł do pokoju słyszę aferę jak ją leje. I jak coś ona ma siedem lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie, to dziecku niekiedy trzeba powiedziec : nie wolno. Można tez dac wybór : to ( np. zakaz oglądania telewizji przez tydzień ) czy to ( np. lanie ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość (18:06) Wami to się pomoc społeczna i policja powinna zająć...Współczuję Waszemu dziecku że urodziło się w takiej patoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie matki , które tak traktuja własne dzieci pod linijeczkę to siamto co ludzie powiedzą, masz się tak zachowywać i tak BO JA TWOJA MAMA tak chcę są chore!!! Nie byłam złą córka byłam zawsze grzeczna i ułozona, a ona mnie wychowała na sztywnicką pannę z która nikt nie chcę się zadawać, bo co ludzie powiedzą, nie zachwouj się tak i śmak itd. Mam 30 lat i całe życie matka mnie wg takich standardów wychowywała, że mi zatruła życie. Dziękuj***ardzo nie chcę byc taką matką kiedyś...co nie znaczy, że dziecko ma być rozpuszczone i rozwydrzone i robić sobie co chce. Wszystko można od dziecka wyegzekwować odpowiednim słowem i zachowaniem. A nie jakimiś karami z kosmosu - matkai terrorystki. :S. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×