Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

można żyć prawie za darmo dawajcie propozycje

Polecane posty

Gość gość

w pewnym momencie mojego zycia znalazłam się w bardzo ciezkiej sytuacji,tak,wiem,trzeba było myslec wczesniej itd ale nie wszystko da się przewidziec,a czlowie niezawsze jest idealny,tak wiec stało się-znalazłam się w sytuacji,gdzie przysłowiowo brakuje mi do pierwszego. Ale odkryłam za to inne zycie. Juz wyjasniam... Odkryłam,ze naprawde niewiele trzeba do przezycia i to wcale nie na najniższym poziomie. Że zazwyczaj kupujemy za duzo,ze wcale wielu rzecyz tak naprawde nie potrzebujemy a potem je wyrzucamy lub oddajemy znajomym bo nie mamy co z tym zrobic i tego nie chcemy.Mimo ze w sklepie nas to kusiło,przychodzimy do domu i zdajemy sobie sprawe ze połowa z tych rzecyz byla kupiona pod wpływem chwili-tak zwana promocja (a tak naprawde przecena towaru o wczesniej zawyżonej cienie lub poprostu piekne opakowanie zwykłej rzeczy). Dosyć o tym-odkryłam,ze tak naprawde nie potrzbuję 2 komórek i jakichś tam dodatkowych programów (większosc filmów i tak jest dostepna w necie za darmo). Nie potrzebuję wielu wypasionych rzeczy np ciuszków albo torebek,ktore zaraz i tak wyglądają jak używane,można kupic sobie w lumpie b ardzo podobne rzeczy te markowe też,nawet takich marek jak LV za 10 razy mniej kasy. Chodze z dzieckiem na darmowe festyny ktore wyszukuje w necie jakies tam rodzinne i nieraz nawet tez cos rozdają jakies gadżety,nieraz wracamy z pełnymi siatami i najedzonymi brzuszkami,bo tez rozdają np darmowy bigos itd Co tam jeszcze?...raz jak potrzebnowałam tv bo mi się zepsuł to patrzylam w ogłoszeniach bo sa takie portale gdzie ludzie oddają za darmo i nic nie chcą i dostałam taki tv co prawda kineskopowy ale Sony bardzo piekne zywe kolory i jestem bardoz zadowolona dałam tylko czekolade babce choc nic nie chciała. jak jeszcze mi się cos przypomni to napisze a Wy dawajcie terz jakies swoje propozycje. tylko prsze się nie smiac,nie podszywac się i nie krytykowac-pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papier toaletowy, reczniki papierowe z miejskiego wc badz z innych. jedzenie na degustacjach w hipermarketach, kupowanie pod koniec dnia pieczywa po nizszej cenie. kupowanie kosci na zupe zamiast miesa, a na kosciach tez jest troszke mieska. wazrywa kupione na bazarku czy w sklepie trzec na tarce lub kroic w kostke i zamrazac na zupe, sos...duzo sie ich psuje, pozostaly cleb lub bulki zamrazac. resztki wedlin wedlin zamrazac np. na pizze. gotowac na dwa dni. jak robie pierogi to tez wiecej i polowe zamrazam na nastepny obiad jak znalazl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama nie wyrzuca foliowych workow, papierowych torebek, tylko myje je suszy i ma np. do zamrazania jedzenia, w papierowe torebki wklada suszone warzywa, grzyby. robi duzo przetworow, mrozonek, sokow z wlasnego ogrodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z miasta to ja autorka
uf juz myslalam,ze beda się ze mnie nabijac,oczywiscie nie to zebym się tego szczyciła,wrecz wstydze się pewnych swoich zachowan no ale znalazłam się w takiej a nie innej sytuacji i próbuje z tego wyjsc. dosc wspomniec,ze przez pare miesiecy jedynym moim dochodem było zero-to oficjalnie! bo 500 alimentów no i tam oczywiscie ten zasiłek marne 68 zł wtedy tyle było,ale nabrałąm pare pozyczek z moim banku co mam konto i oni z tego sciagali dokladnie 500 zł miesiecznie czyli wychodziło na to ze realnych dochodów mam zero. wiec jak się ratowałam-jeszcze raz to ogarniam: -jedzenie kupuję w biedronce albo naprawde w najtanszych sklepach,nawet nieraz biore to co jest dosłownie juz prawie nieaktualne np data waznosci jest tylko do dzisiaj np twarozek,jogurt i kosztuje np 50 gr. -ciuchy- w lumpie ale czasami mozna naprawde trafic perełki np kupiłam ostatnio torebkę za 5 zł wlasciwie na handel bo od razu wiedziałam,ze to perełka i sprzedałam ją na tablicy za 50 zł znanej francuskiej firmy -inne miejsca kupowania ciuchow to internet-używane lub targowisko gdzie sa rzeczy nawet po złotówce wszystko jak leci -darmowe festyny,zwłąszcza w grudniu wtedy wszyscy wszystko rozdają -wstyd przyznac ale raz jak byłam wyrzucic smieci to natrafiłam na siatkę,wziełam ją do domu do przejrzenia bo byla czysta i wogole okazało się ze tam jest z 5 par pieknych kozaków (rózne-muszkieterki,oficerki) ,lekko tylko startych,ale nie widac-jakas bogata babeczka pewnie wurzuciła tak wiec po tym jak się obłowiłam zaczełam bardziej zwracac uwage co ludzie wyrzucają,nie to zebym chodzila specjalnie po smietnikach ale przypadkowo jak ide wyrzucic smieci to patrze no i naprawde znajduje fajne rzeczy-kołdra w stanie idealnym,zabawki dla dziecka,ciuszki,rosliny doniczkowe ,lampa,półka ścienna,dywan itd -sa tez portale jak wspomnialam ze ludzie oddają fajne rzeczy za darmo -szukam tez cały czas jakichs sposobów na zarobienie jakiejs kasy np oferuję opieke nad dzieckiem lub wychodzenie z psem,lub sprzatanie mieszkania -zawsze wszystko wyłaczam co niepotrzebne np energię,oszczedzam wodę,jak zmywam to nie leję wode w nieskonczonosc tylko najpierw namaczam a potem juz samo schodzi nawet myc nie trzeba-oczywiscie poza patelniami i garnkami -nie odkrecam kalofyferów (raz mialam 800 zł niedopłaty) tylko jak mi zimno ubieram 3 swetry i ok -co do smietnikow jeszcze-moi sasiedzi zbierają po smietnikach,chodza z takim wozkiem i zbieraja wszystko,potem ida na targowisko i maja po 3 nawet po 5 stów dziennie (wiem,bo słyszałam ich rozmowe),ale oni sa bardzo zorganizowani i to jest ich wlasciwie praca-wstają rano i juz od 5tej robia obchód,maja specjalny wozek,ładują na nim telewizory,pralki itd i tak chodza do wieczora,po innych osiedlach tez,nieraz słysze ich jeszcze o 23 na dworze Tak,ze tak się ratuję,jak ktos ma jeszcze pomysły to poproszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gusiania
Ja nie mam kasy od kiedy mama straciła pracę a tata nas zostawił, wiec na ciuchy nie ma kasy to ratuje sie lumpeksami albo takimi konkursami jak teraz gdańska Matarnia organizuje, mozna wygrac 3000 zł na ciuchy za wrzucenie zdjęcia do nich na facebooka, za tyle pieniędzy t bym sie obkupiła dla mnie i dla mamy. My robimy tylko z zakupy w biedronce, nie stac nas na nic innego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Riczkaa
Racja takie konkursy jak organizuje Matarnia mogą baaaardzo pomóc :) I to nie tylko Matarnia takie konkursy organizuje - trzeba mieć po prostu oczy i uszy szeroko otwarte :) Tyle że najpierw trzeba zainwestować trochę w ładne ciuszki, żeby mieć jakieś szanse. I tak jak pisałyście nie trzeba znowu tam kupować jakichś najnowszych kolekcji prosto z galerii handlowych, w używakach też można znaleźć niezłe kąski :P Sama często do nich zaglądam, czasami są idealne, czasami wystarczy drobna przeróbka i nowiutkie ubranka jak znalazł :p Gusiania a jak mówisz, że chciałabyś się obkupić z mamą to teraz jest konkurs chyba specjalnie dla was :) Bo dla rodzin (może być 1 rodzic i 1 dziecko) więc próbujcie - może akurat się wam uda, dasz tutaj znać to mój głos masz jak w banku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gdzie ty mieszkasz? Umnie za darmoche nic niedają, najwyzej po pycholu. No jedynie Kuroniowke u zakonnic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"papier toaletowy, reczniki papierowe z miejskiego wc badz z innych" ty sukin/sy/nie złodzieju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie przecież w biedronce nie jest najtaniej. Nie każdy ma biedronke pod nosem więc czasem żeby tam jechać trzeba odpalić auto wtedy to nie jest aż takie tanie. Chyba że jedziesz do biedronki autobusem ale wtedy za dużo nie kupisz bo musisz jakoś to przytachac do domu... u mnie czasem w lokalnym sklepie są takie same ceny jak w biedronce więc nie kuśmy się pseudo tanimi marketami. www.bajeczki.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kradnę w pociągach papierowe ręczniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym papierem to przegiecie ale po zamknieciu marketow wynosza produkty,np warzywa i inne ktore jeszcze daja sie zjesc i mozna brac dowoli, jablka banany ziemniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to temat jest zakończony - bo było o oszczędzaniu, a odezwali sie ZŁODZIEJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee tam laska to nie zycie, takie kombinowanie,patrzenie co tansze czy podwedzanie drobiazgow to wegetacja. A gdzie wakacje, auto, przyjemnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakich marketach wynoszą? i gdzie to wynoszą? bo tez mam czasami kryzysy finansowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie szkłem się skrobiecie po doopie bo taniej, ale się uśmiałam z tych postów. Dla tych co kradną papierowe ręczniki tylko jedno jesteście żałośni tak jak to co robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrazu kraść nie lepiej kupować tylko potrzebne artykuły a nie kraść komuś ręczniki warte nie więcej niż złotówke. Ludzie zastanówcie się co mówicie bpowinniście gdzie się wstydzić. www.bajeczki. org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co naprawde za grosiki mozna ugotowac obiad . Kupujesz 2 korpusy gotujesz ponidorowkę ,obrywasz miesko z korpusa,dodajesz cebulę ,przyprawy jakies warzywa obsmazasz potem dusisz ,podprawiasz z lekka maką .Jak masz wczorajsze kartofle robisz kopytka lub slaskie.I smacznego ,z glody nie umrzesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak naprawdę to ja mam jedną zasadę chytry podwójnie traci. Na przykład jest jakaś promocja a tak naprawdę to na innej półce ten sam produkt może nawet innej firmy jest o jakiś tam procent tańszy. Jeśli będziemy szukać co chwilę tańszych artykułów to możemy się w tym czasem pogubić i w rezultacie zapłacimy więcej niż chcieliśmy. Z resztą nie ukrywajmy promocje są po to tylko żeby nas omamic i żebyśmy więcej kupiku towarow i wiecej wydali kasy www.bajeczki.org

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziwiam, jak ktos potrafi zrobic dobry obiad z niczego (j.w. pomidorówka na korpusie + kopytka z mięskiem na cebulce), ale ZŁODZIEJSTWA nie cierpnię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o d b y t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz w wiekszosci marketow juz warzy sie przy kasie a to dlatego, ze sama widzialam wielokrotnie jak wary marchewke np i po zwarzeniu i wycenieniu doklada wiecej i to paniusie zazwyczaj w futerkach . i to jest zlodziejstwo ponizej poziomu. a pomidorowka fajny pomysl i nie trzeba krasc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laalaalaa
nie no z tymi ręcznikami to naprawdę kogoś poniosło, jak tak można? zresztą dokładanie warzyw po zważeniu to też świństwo... To miała być chyba rozmowa o oszczędzaniu, a nie sposobach na drobne kradzieże... Swoją drogą zainteresował mnie ten konkurs Matarni - Riczkaa, możesz coś o nim więcej powiedzieć? Przede wszystkim czy osoby z Trójmiasta mogą brać udział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mętna jest niestety rzeczywistość, ja też znalazłam się na zakręcie życiowym, po śmierci mamy zostałam z dwójką młodszego rodzeństwa do utrzymania i najniższą krajową...ale jakoś dajemy radę, mieszkamy na wsi więc z jednej strony jest to plus bo mam własny ogródek i sad więc staram się wszystko maksymalnie wykorzystać i przetworzyć. Latem praktycznie jesteśmy wegetariankami i dokopuję niewiele, żywimy się fasolką, bobem, młodymi ziemniakami, kalafior, brokuły, i kombinuję żeby nie było nudno. Na zimę także się zabezpieczam, co tylko mogę zamykam w słoikach, także żadnych sałatek do drugich dań nie kupuję, robię dżemy o różnych smakach, soki, kompoty, marynaty, jak pieczarki są tanie na bazarze to też marynuję, suszę zioła: miętę, melisę, dziurawiec, kwiat lipy, natkę pietruszki, selera, pora, robię syropy na kaszel lipowy i z pędów sosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suszę także pokrzywę i liście brzozy na płukanki do włosów. Czynności te stał się moim hobby i odpoczywam po pracy chodząc po lesie. Ale jest też druga strona, bo wymaga to wiele wysiłku, wyrzeczeń i systematyczności bo często owocki nie poczekają aż odpocznę:) po 2 latach wprawy jest już całkiem nie źle, moja produkcja jest ponad nasze potrzeby i często znajomym podrzucam w prezencie jakąś nalewkę, sok czy miód z mniszka, robię także bibułkowe woreczki zapachowe z zawartością suszonych ziół i płatków kwiatowych. Mała rzecz a w awaryjnej sytuacji nie jestem z pustymi rękoma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli można żyć i nie kraść???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyna od ziół i przetworów - podziwiam i kłaniam się nisko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja naprawdę podziwiam, ale te wszystkie przetwory pochlaniają zapewne ogromnie ilości czasu, samo zbiór, później przygotowanie, gotowanie, wekowanie... naprawde klaniam się nisko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"papier toaletowy, reczniki papierowe z miejskiego wc badz z innych." TO SIĘ NIE LICZY ZŁODZIEJU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy znane Wam są tzw skipy? Chodzi o zabieranie ze śmietników hipermarketów wyrzuconej żywności, która nie zeszła z półek. Czasem jest przeterminowana, ale zwykle niedługo i jeszcze jak najbardziej nadaje się do spożycia - szczególnie puszki, słoiki, suche rzeczy w paczkach. Problem tylko w tym, że coraz więcej marketów zamyka śmietniki na kłódki - tak żeby biedni nie mogli sobie wziąć. Zawsze mnie to oburzało. Wielu ludzi (ale zwykle młodych i sprawnych) potrafi jednak przejść przez ogrodzenie z plecakiem, jakoś otworzyć kontener i wybrać sobie to, co się nadaje. Skipy to dość popularna metoda ubogich młodych ludzi na Zachodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×