Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rozstanie...:(( drugi dzien ciszy :( mam dosc

Polecane posty

Gość gość

ja mam 22 lata on 25...bylismy razem miesiac.. najpierw ja z nim zerwalam bo o wszystko sie darl na mnie i ciagle bylo wszystko moja wina, i okazal mi brak szacunku ,nie duzy w sumie,,,ale brak,,,nawwet niewidzial w tym swojej winy..po tygodniu odezwalam sie pierwsza bo myslalam ze cos zrozumial..ale totalnie mnie olewa..mimo iz powiedzial ze mnie kocha odzywa sie co drugi dzien,i to ja musze pierwsza pisac..czuje sie jakby tylko mi zalezalo na tym zwiazku...przedwczoraj stwierdzil ze nie ma sensu dluzej tego ciagnac bo sie niedogadujemy..heh i od tamtej pory cisza juz nie odpisal mi na ostatnia wiadomosc..czesto tak robi ze njak usnie czy cos to juz ostatni sms moj zostaje bez odpowiedzi.. pytanie czy jesli nie bede sie teraz odzywac wogole do niego skasuje tez konto na fb zeby niewidzial juz co u mnie ,kiedy jestem itp.. wiem ze byl na bado wczoraj..pewnie juz szuka nastepnej..latwiejszej...bo ja mu powiedzialam ze seksu przed slubem nie chce i juz mimo ze nie jestem dziewica ale chce byc czysta tzn nie grzeszyc z nikim..ale fakt cholernie tesknie i boli z***biscie:((( jak myslicie czy jest szansa ze sie odezwie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne że on się nie odzywa, udawałaś cnotke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ci facet, który nie okazuje ci szacunku i nie rozumie cię? Mało to porządnych facetów dookoła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie udawałam cnotki...opowiedziałam mu że nie jestem dziewica..że poprzedni chłopak był ze mną tylko dla seksu i że mam uraz i że tym razem chce prawdziwej miłości opartej na Bogu a nie szybkiego bzykania a potem płaczu że się nie rozumiemy i trzeba brać rozwód..boję się też grzeszyć..to akurat przez nerwice..też wie o chorobie.. Po co chce? Bo go kocham..totalnie nie umiem wybić go sobie z głowy mimo iż nie jest ideałem ale ma w sobie to coś, jest taki sam jak ja kiedyś zanim zaczęłam chorować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym ślubem to przesadziłaś. A w ogóle jak się nie dogadujecie to miał rację po co to ciągnąć i mieć ciągłe konflikty on oczekuje czego innego ty czego innego, miesiąc to bardzo mało szybciej się wyleczysz, weź się w garść i pomyśl o sobie a nie o nim, normalnie wyjdź do ludzi. Po co opowiadałaś mu o jakichś urazach, że chłopak był z Tobą tylko dla seksu? I że z nim to dopiero po ślubie i co on sobie pomyślał, że innemu się oddałaś i był seks a on ma czekać bo udajesz porządną dla niego? Przecież to tak wygląda. I wypisujesz do niego sms'y. Nie odzywaj się do niego nie odpisuj gdy on pisze i czekaj na efekty i zajmij się czymś pokaż mu że nie żyjesz tylko dla niego, że masz swoje życie i zainteresowania, pokaż, że jesteś ciekawą osobą a nie nudziarą z urazami psychicznymi. Jak tak będziesz na nim wisieć i nie dasz mu spokoju to na pewno się nie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy jest w stanie być z kimś kto jest chory na nerwicę, on się może wycofał bo ty żyjesz chorobą i urazami z przeszłości. Najpierw popracuj nad sobą a potem pomyśl o związku, nikt nie będzie się z Tobą obchodził jak z jajkiem, widzę, że wszystko usprawiedliwiasz swoją chorobą i nie widzisz w sobie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację niepotrzebnie mu o tym mowilam ale ja mam tak zawsze że już z góry muszę wszystko powiedziec o sobie facetowi z którym jestem bo wtedy czuje pełną akceptację nie lubię strasznie kryć czegoś.. Boję się zgrzeszyc mam przed tym lęki..choć wcześniej to robiłam ale dopóki pewna osoba nie nagadala mi że gdy chłopak prawdziwie kocha to poczeka do ślubu, i że to grzech, że zranie pana Boga itp strasznie to sobie wzięłam do serca ciągle wmawiam sobie że to bóg mi tą osobę postawił na drodze życia po to żebym się poprawiła żeby mnie ,,oświęcił'' że seks przed ślubem jest grzechem, i że będę cierpieć jeśli zrobię to przed.. totalnie się tym przejęłam..ale boję się że wszyscy którzy mi powiedzą że to nic złego to że diabeł ich nastawia żebym tylko uległa..wiem że to chore..ale jestem osoba bardzo religijną..mimo tego że grzeszyłam dużo w życiu..jemu tego wszystkiego nie gadałam bo wiem że by wtedy na bank uciekł..ale ja się męcze..:( ale zrobię tak jak radzisz wezmę się za siebie i przestanę odzywać..choć wcale często się nie odzywałam z dystansem dużym..tylko po kłótniach pierwsza wyciągalam rękę o to mi chodziło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystko tłumacze chorobą..tylko swoje lęki bo mam nerwice lękową.. Ja i tak nawet mu nie mówię że się źle czuje czy coś nie uzalam się nad sobą, nawet nie pyta jak się czuje..to nic o chorobie nie gadam z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×