Spowiedź szczera.

Im bardziej się człowiek ociąga, tym trudniej zebrać się na odwagę. Dlatego nie warto odkładać Spowiedzi Świętej, ale przystąpić jak najprędzej. Pamiętacie to wspaniałe uczucie, jakby ktoś ciężar zdjął z serca...

Jasne, wspaniałe uczucie opowiadać facetowi co się robi, szczególnie ze swoim chłopakiem i to w nocy, a tamten niech nogi zaciska. Jak można pluć w ucho obcemu facetowi o swoich najskrytszych czynach czy marzeniach. Chore to.

Zamordowałaś kogoś, czy okradlaś na miliony, żeby po opowiedzeniu czarnemu czuć sie jakby cieżar ci spadł z serca? Niemasz z kim pogadać że szukasz kogoś w sutannie (gender)?

Zamordowałaś kogoś, czy okradlaś na miliony, żeby po opowiedzeniu czarnemu czuć sie jakby cieżar ci spadł z serca? Niemasz z kim pogadać że szukasz kogoś w sutannie (gender)?

Ci co mordują albo pozbawiają ludzi środków do życia to akurat sie nie spowiadają a jak są politykami i akurat im wypada być na mszy, to idą do komunii bez skrupułów.

Rzeczywiście jest lepiej. Ale tylko wtedy kiedy mówisz to Bogu a nie człowiekowi. Bo człowiek nie ma żadnego wpływu na grzechy jeśli jakiś ksiądz odpusci grzechy to nie znaczy że On zrobi to samo. Z tym że na świecie niewielka część ludzi potrafi spowiedziec się przed Bogiem - Czakry. Poza tym kościół dosłownie nie ma nic wspólnego z Bogiem.

Zgadza się, a księża jeszcze im się podlizują bo trzeba lizać rękę z której płynie kasa.

Im bardziej się człowiek ociąga, tym trudniej zebrać się na odwagę. xxx To prawda, ja niestety odkładałem przez lata. Nie wiem jak się teraz pozbierać, nie potrafię.

Rzeczywiście jest lepiej. Ale tylko wtedy kiedy mówisz to Bogu a nie człowiekowi. xxx Bez "łącznika" z Bogiem niestety nic z tego, nie wyspowiadasz się, chociaż nie wiem ile byś się pluł.

Dlaczego tylko u katolików trzeba ksiedzu pluc w ucho a w innych wyznaniach np. ewangelistów wystarczy porozmawiać i wyrazić skruchę Bogu? Czy naprawdę nie kapujecie po co mamy szeptać nasze niby grzechy?

Protestanci jakoś sobie radzą bez tego łącznika.

To wszystko proste jak drut. Kiedyś kościół trzymał realną władze w Europie i księża musieli znać sekrety 'owieczek xD' Królowie i książeta zdradzali im swoje 'grzechy' ale wiejski proboszcz też musiał znać prywatne życie swojej parafii. Protestaci tego nie mają bo Luter i jemu podobni zbuntowali sie przeciw ogromnej władzy papieża. Niestety przez tą reformacje nowe kościoły wyrosły jak grzyby po deszczu ale nic sie nie poprawiło. Chrześcijaństwa nie da sie zreformować, trzeba je wpisać do książek historycznych obok feudalizmu, pańszczyzny, dziesięciny i po prostu o nim zapomnieć.

Ale powiedzcie proszę czy to jest normalne opowiadac o sobie (i nie tylko) obcemu facetowi swoje życie, pożycie i inne skrywane tajemnice?

Gościu z 23:38 ja to wszystko dokładnie rozumiem i w miare się w tym orientuję. Pytam tych szeptaczy czy wiedzą po co to robią i jaki pożytek ma z tego kler. Dla mnie to chore i nienormalne.

nie normalne, ale jakie przyjemne dla niego.

Proponuję wszystkim zagorzałym katolikom znaleźć bezdomną osobę, może być pijak i śpiący w dodatku. Powiedzcie jej co wam leży na wątrobie, dajcie coś do picia i jedzenia. Zobaczycie, ulży wam bardziej niż po rozmowie z księdzem. ;)

syn marnotrawny O poważnych sprawach raczej nie pogadalibyśmy.

Ciekawe czy ci wszyscy politycy co przed kamerami idą do komunii, wyspowiadali się ze swoich ciężkich grzechów. A maja tego w cholerę. I jakoś nie widać żeby po takiej publicznej mszy zmieniali swoje postepowanie. Księża o tym wiedzą a i tak podają im komunię.

W podstawówce miałem religię, mimo że już wyrosłem z chrześcijaństwa to dobrze wspominam te zajęcia. Katecheta wyjaśnił nam, że katolik jak zrobi coś złego to wyspowiada się i lepiej sie czuhe, a amerykanin pójdzie do psychoanalityka i bedzie płacił setki dolarów za terapię. Trzeba przyznać, że coś w tym jest. Niektórym są potrzebne takie rzeczy.

Taki jeden, co ty nie powiesz? A to, ze komuś sie życie zawaliło to nie jest poważna sprawa?

nie bo dla niego jedyna poważna sprawa to doszukiwać sie grzechów u innych ludzi i modlić się żeby spotkało ich cos złego.

W naszych czasach wszystkie spowiedzi sa nieważne, odkąd w każdym kościele pod każdym konfesjonałem stoją dziennikarz i policjant ze wzmacniaczami słuchu w uszach i podsłuchują penitentów.

"Bez łącznika z Bogiem nic z tego..." A skąd Ty możesz wiedzieć kim ja jestem? Taki jeden?