Zachowuję się tak żeby społeczeństwo postrzegało mnie jako słodką idiotkę

Tak jest łatwiej. Domyślam się że mają mnie za pustą osobę:) Niezła zabawa gdy tak się dają nabrac

tez tak robie :) a moze jestem pusta i inaczej nie potarfie :P

Haha, może i ja też:) Ale dobrze mi z tym kiedy ludzie myślą, że moim jedynym atutem jest ładna twarz:P

ładna twarz? oj, chyba ja nie ma zdnych atutow poza intelektem idiotki :O

Wejdzie Ci to w nawyk i zanim się zorientujesz staniesz się idiotką. Nie żebym tego życzył

Ale mi to nie przeszkadza:)

A gdzie Twoje ambicje?

nie zycz bo jeszcze sie spelni :O albo juz sie dopelnilo jestem idiotka i nie wiem co tzn miec ambicje niech mnie ktos przytuli

I hog you soo much sweet idiot

Ja też się tak zachowuję, tylko że jestem facetem. Udaję o połowę głupszego niż jestem w rzeczywistości, a potem mam polewkę z tego, jak ludzie, którzy są o kilka poziomów niżej nabijają się z moich rzekomych braków intelektualnych. Szkoda tylko, że nie wyglądam na idiotę i często ta gra mi nie wychodzi.

nie lubie much i nie przyjme buziaka od muchy

takie kretynki jak ty to hańba i wstyd dla mądrych kobiet :)

ale macie hobby, pogratulować. Nie ma przecież większego osiągnięcia niż wmówić innym, że jest się głupim. Na pewno ma to jakiś wyższy cel, a nie wynika po prostu z tego że inaczej nie umiecie się zachować. Ja tam mam wszędzie opinię bardzo bystrej dziewczyny z ładną buzią i to chyba jednak bardziej się w życiu przydaje.

Ja się tak zachowuję, bo to zwyczajnie ułatwia życie. Ludzie z reguły uważają, że jedyna rzecz którą się moge pochwalic to aparycja. Moze jestem trochę tandetna ale to mi wystarcza...

I hog you soo much sweet idiot xxxxxxx hog? HOG to po angielsku wieprz hahaha!

no ale w czym Ci to ułatwia to życie, bo nie rozumiem. Co, pracę łatwiej dostajesz, łatwiej awansujesz, masz więcej znajomych, faceci traktują Cię poważnie? Jedyny plus jaki potrafię sobie wyobrazić to np. uniknięcie mandatu od policjanta.

jak sie ubierasz?

14.02 ojej unikam jak ognia takich jak ty mondrych i szczerych kobiet

Ubieram się ładnie i seksownie ale nie tandetnie. Brzydzę się wulgarnym wyglądem. Lubię luźne koszule w bieli bądź w błękicie, dopasowane jeansy, szpilki, rozpuszczone włosy (naturalna blondynka ale robię sobie pasemka).

To jest osiągnięcię i to spore. Ludzie wtedy mają mniejsze oczekiwania wobec takiej osoby i można nimi manipulować. Fajnie udawać tak we dwójkę. Można wymieniać porozumiewawcze spojrzenia. Tylko, że ja mam problem, by na tyle dobrze aktorzyć.

No dobra, ale gdzie się wtedy masz/macie okazję tak wykazać ? W pracy? Osoby niskich lotów nie zatrudnia się na poważne stanowiska, a wykazywać się w sekretariacie czy za barem można sobie do woli. Wśród znajomych? Swoich ciągnie do swoich, ktoś wartościowy nie będzie chętny na przyjaźnie z osobami typu "słodka idiotka". Miłość? No prosze, wytłumaczcie mi, bo dalej nie rozumiem. Chyba że mówimy o etapie szkolnym, gdzie każdy niezależnie od predyspozycji robi to samo. Ok, tu można się jarać tym, że ktoś uważa nas za idiotów a potem błyśniemy intelektem, ale w poważnym, dorosłym życiu dalej nie widzę ani jednego poważnego plusa.

Intelekt nie liczy się w pracy. Liczą się tylko umiejętności praktyczne i wykazywanie się nimi. Operator wózka widłowego, koparki, księgowa, pracownica banku...oni wszyscy postępują według jakiegoś protokołu, czy schematu...za intelekt nikt nie zatrudnia.

Ja też przywdziewam blond jak załatwiam jakieś sprawy urzędowe. Panowie urzędnicy, uwielbiają pomagać zagubionym blondynkom. Prężą się za tymi swoimi biurkami i nie ma dla nich sprawy niedozałatwienia. Guzik mnie obchodzi co o mnie myślą, interesuje mnie szybkie i sprawne załatwienie sprawy.

No to rozumiem że chodzi o obcych ludzi, z którymi nie będzie się już miało do czynienia. To ok, rozumiem. Ale jeżeli chodzi o pracę, znajomych, rodzinę itd, to wybaczcie, ale wolałabym, żeby kiedy ktoś zapyta jakąś osobę z mojego otoczenia jaka jestem, żeby powiedział: bardzo fajna, ogarnięta osoba, a nie: wydaje się że to totalna kretynka, ale jak ją bardziej poznasz to nie jest aż taka głupia jak się wydaje. Nie chciałabym też, żeby moje dziecko widziało we mnie "zagubioną blondynkę".

ogarnięta osoba:) takich ludzie wykorzystuja bo wiedza, ze wszytsko zalatwi i nawet niemozliwe bedzie mozliwe. czasem dzwoni tel i sie zastanawiam czy to kolejna prosba o... dlatego nic nie potrafie i jestem zagubiona :)szczegolnie na kafe