Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iskierka_91

Zakup używanej sukni ślubnej na rok przed ślubem...

Polecane posty

Więc jak w temacie wyżej. Przybliżę może trochę sytuację... Do ślubu pozostał rok. Z ciekawości wchodzę sobie na różne strony i postanowiłam że odkupię od kogoś suknię ślubną. No i natknęłam się na śliczną suknię z mojej okolicy, jej cena to 500zł! I sprzedająca odda ją na własny koszt do pralni, czyli suknia wyniesie jakieś 400zł...(oczywiście liczę się z tym, że trzeba będzie nanieść jakieś poprawiki u krawcowej) To w porównaniu z suknią nową, bądź wypożyczaną cena bardzo niska. Oczywiście zamierzam też się udać do salonów ślubnych na mierzenie innych sukni. No ale pewnie w październiku/listopadzie będzie już po sezonie ślubnym i będzie większy wybór sukni... Proszę o opinie, co o tym myślicie o zakupie sukni na rok przed ślube,? A może są jakieś dziewczyny które również kupiły używaną suknię ślubną? Na ile przed ślubem wy się decydujecie na zakup sukni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupota jednym słowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co Ci suknia aż rok do przodu?bez przesady już nie jedna płakała na cafe że kupiła suknie i żałuje bo wpadło w oko coś innego wstrzymaj się jeszcze ze spokojem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli trzymasz formę i sylwetkę cały czas taką samą, to może bym się kusiła. Jednak jak dla mnie kupowanie rok przed ślubem nie bardzo dobry wybór. Możesz przytyć, schudnąć, możesz zajść w ciążę, może ślub nie wypalić. Jeśli wszystkich czynników jestem pewna, to kup tą sukienkę. Myślę, że takie zachowanie "w gorącej wodzie kąpana" nie zawsze wychodzi na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ciągu roku to on cię 10 razy może zostawić, zdradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamierzam przejmować się tak głupimi komentarzami więc daruj sobie "w ciągu roku to on cię 10 razy może zostawić, zdradzić" A do poprzedniczek, to od miesiąca co jakiś czas sprawdzam czy suknia jest dalej wystawiona na sprzedaż. Nie muszę jej kupować od razu, narzeczony też mówi żebym się wstrzymała i dlatego mam wątpliwości. A poza tym gdybym ją kupiła i nie daj boże odwidziałoby mi się , już by mi się nie podobała, to 400zł nie jest dużo i nie byłabym stratna grube tysiące, i mogłabym poszukać innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli zamowisz suknie w salonie będziesz czekać ok 3 miesięcy na uszycie/dostawę plus kilka dni na dopasowanie. Jeśli jesteś zdecydowana, jeśli to jest dokładnie to czego szukasz to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jeśli trzymasz formę i sylwetkę cały czas taką samą, to może bym się kusiła. Jednak jak dla mnie kupowanie rok przed ślubem nie bardzo dobry wybór. Możesz przytyć, schudnąć, możesz zajść w ciążę, może ślub nie wypalić. Jeśli wszystkich czynników jestem pewna, to kup tą sukienkę. Myślę, że takie zachowanie "w gorącej wodzie kąpana" nie zawsze wychodzi na dobre " Nie rozumiem tego argumentu, równie dobrze można się rozstać dzień przed ślubem, albo wpaść pod samochód bla bla bla. Nie ma na to reguły że się schudnie, przytyje, zajdzie w ciąże i tak dalej. Moja koleżanka zaszła w ciąże i potem po prostu lekko przerobiła suknie u krawcowej. Ale i tak nie zapłaciła za suknie tyle co za nowa. Ona kupiła po okazyjnej cenie za 500 zł. Jeżeli suknia się bardzo podoba to ja bym kupiła. To nie jest nie wiadomo jaki majątek. Ludzie nieraz tyle na obiad w restauracji wydają:P potem możesz u krawcowej drobne zmiany wprowadzić jak coś innego Ci się spodoba. No chyba że to zupełnie inny fason. Wtedy raczej trzeba szukać innej sukni. A tą sprzedać:) zawsze się znajdzie ktoś kto ją kupi tak jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupiłam suknie 1,5 roku przed ślubem i spokojnie przeleżała w szafie, nic jej się nie stało, przed ślubem dałam ją tylko odświeżyć , tez miałam okazje bo w moim mieście zamykał się salon ślubny i za markową suknie która kosztowała dokładnie 4200 zapłaciłam 850 zł, nie żałuje do tej pory, a od ślubu minęło poł roku, także jak Ci się podoba, wiesz ze "to ta", to kupuj, przynajmniej jedna rzecz załatwiona do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci odradzam zakup sukni tak wcześnie. Moda się szybko zmienia, a rok to sporo czasu. A poza tym mnie się gust co do sukni zmieniał co miesiąc i zwlekałam niemal do ostatniej chwili z zakupem. I jeszcze jedna kwestia - z doświadczenia wiem, że suknia w której się kobieta potrafi zakochać od pierwszego wejrzenia widząc ją na zdjęciu nie koniecznie ładnie leży! Wiele razy widziałam na manekinie suknie, a po przymiarce okazało się, że źle leży lub źle się w niej czuje. I na odwrót- suknia, która z początku mnie nie zaciekawiła, po ubraniu jej zrobiła ogromne wrażenie. Radzę Ci pójść do salonu, poprzymierzać kilka fasonów żebyś wiedziała który jest najlepszy do Twojej figury i... wstrzymaj się jeszcze, bo okazyjnych ofert codziennie pojawia się mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość14_55
tyle ze ja przymierzała swój model, ubrałam i wiedziałam jak wyglądam, zakładam ze autorka tez ma szanse przymierzyć ta kiecke skoro to niedaleko do jej domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna młoda sierpień
moda? jeśli by mi podobała by się suknia to nie patrzyłabym czy jest modna czy nie:P ja swoją wymarzoną zobaczyłam 2 lata temu i wiedziałam że taką chce mieć na swoim ślubie. w sierpniu ma być gotowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka_91
Jest ona naprawdę niedaleko mnie więc zanim kupię na pewno ją przymierzę. Ale najpierw zamierzam udać się do salonów sukien slubnych i po przymierzać różne fasony, bo tak jak gościu (16:02) piszesz, słyszałam o tym i dużo koleżanek mi mówiło że właśnie tak jest że jak coś się podoba to nie zawsze dobrze leży i nie koniecznie jest wygodna, i ta która się najpierw nie podobała okazuje się właśnie "tą".:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suknia ślubna za 400 zł... Już sobie wyobrażam to "cudo"... Mój welon kosztował 500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie ten Twoj welon wyglda jak ten za 100 czy 200zl. Jak lubisz przeplacac to czemu nie. Ale goscie na pewno nie beda widzieli w nim welonu za 500zl, welon jak welon. Wiec naprawde nie masz sie czym chwalic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu wyżej nie wydaje mi się, że tamta dziewczyna się chwali, bo fakt faktem sukienka ślubna za 400 zł to chyba przesada. I nie zgodzę się z Tobą, że welon za kilka stów wygląda jak welon za kilkadziesiąt złotych. Sama w tym roku wychodziłam za mąż, mój welon kosztował 350 zł i nijak się miał do tych tańszych. Nie dziwię się, że niektóre dziewczynom nie podoba się welon jako element garderoby panny młodej i z niego rezygnują, jak wybierają wśród tych tanich. Te droższe są wykonane z zupełnie innych materiałów, często są koronkowe i są ozdobą panny młodej a nie oszpecają jak w przypadku tych tanich i kiczowatych welonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam suknie ponad rok przed slubem. I dostalam ja od laski znalezionej w necie za darmo (za bombonierke, zwrot kosztow czyszczenia i musialam jechac 200km). I chociaz wczesniej myslalam o ksiezniczkach, od niej dostalam rybkę i sie zakochalam. Szukalam jeszcze pozniej po salonach ale juz nie widzialam ladniejszej w zadnym salonie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dodam jeszcze ze dostalam od niej kieckę kupioną w salonie Madonna wiec nie bylo to byle co :) hej autorko, jakiej szukasz, skad jestes, jaki nosisz rozmiar? Kiecka wisi w szafie, moze ktoras jeszcze skorzysta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam suknie z Madonny są piękne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ta moja to typowa rybka bez ramiaczek, ecru z delikatnym haftem na gorze i na dole, filetowy pasek pod biustem (pierwotnie byl brzoskwiniowy) do tego tren podpinany z tylu rozmiar 36/38 na wysokosc 170 z butami. no ale ja jestem ze slaskiego, wiec kawalek Jakbys chciala to moge podeslac Ci jakies zdjecie na maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskierka_91
Odebrane i odpisane:) Wysłałam Ci zdjęcie sukni tej nad którą się zastanawiam i coś w ten deseń szukam. Twoja suknia naprawdę śliczna! A nie miałaś problemu z trenem? Ja bylam 3 miesiace temu na weselu i młoda miała tren, do tańców miała przyczepiany , ale odrywało się kilka razy i druhna latała z igłą i nicią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki :) Z trenem problemow nie mialam. Raz tylko podczas intensywnego skakania do "Malczikow" sie odpiął, ale nie rozpruł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak za 500 stów, to bym kupiła. Tak jak pisałaś, nawet jak spodoba Ci się inna, to sobie inną kupisz, a tę używaną będziesz miała jako 2. sukienkę. Będziesz się mogła przebrać w trakcie wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio, nie stać cię na nową suknię? Przyszły mąż też nie może ci kupić? Jesteś pewna decyzji o ślubie? Iść do ślubu w używanej sukni lub jakiejś chińskiej szmacie to obciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba być materialistką jak Ty, gościu powyżej,to obciach. Chyba nie wiesz na czym polega istota ślubu :) Ale wybacz, nie będę Ci jej tłumaczyć :) Iskierka ja na Twoim miejscu bym się nie przejmowała takimi głupimi odpowiedziami i jakby mi się podobała, tak jak piszesz, to bez wahania bym kupiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro stać mnie na zrobienia wesela które nie kosztuje kilka stów to i stać mnie na nową suknię ślubną, gdyby nie było mnie stać na to to bym go nie organizowała. Więc Twój komentarz jest całkowicie bez sensu. Obciach? Hmmmy:) Myślę, że goście raczej nie zobaczą i nie odróżnią sukni nowej od używanej, ja nie wiem jakie masz wyobrażenie słysząc słowo 'używana'..porwana? zniszczona? zżółkła? Jak tak to jesteś w wielkim błędzie... I nie widzę sensu wydawania kilka tysięcy złoty na suknie ślubną którą założy się 2 razy... ale kto co lubi i kto jak chce:) Gość nie przejmuję się absolutnie , nie dotykają mnie takie odpowiedzi:) Tylko się ustosunkowałam do niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×