Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaraz się załamię tym ślubem...

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny, mam cholerny problem... nie wiem jak go ugryźć.... Mój mąż będzie świadkiem na ślubie swojego najlepszego przyjaciela. Bardzo nie lubimy się z jego przyszłą żoną, ale to już osobny temat... Świadkową ma być dziewczyna, która kiedyś bardzo się przystawiała do mojego męża, chciała mi go odbić jeszcze przed naszym ślubem. To jest najlepsza przyjaciółka przyszłej młodej- to główny powód dla którego się nie lubimy. Chciała kiedyś napuścić tą laskę na mojego wówczas narzeczonego.. Mojemu mężowi się nie podoba i o niego się nie boje, ale cała ta sytuacja sprawia że jestem niesamowicie wkurzona... Zastanawiam się teraz nad tym jak w ogóle będziemy wchodzić do kościoła. Mój mąż zapewne pod rękę z tą świadkową od siedmiu boleści... Ja pewnie zajmę miejsce gdzieś w tłumie i będę sama jak palec, bo dziecko zostawiamy z moimi rodzicami. Trochę mnie to irytuje wszystko... Ostatnio jeszcze doszły do mnie słuchy, że młodzi będą mieli jeden stolik ze świadkami... no k***a mać, a co ze mną? Co ja mam robić na tym weselu ? Jakoś sobie tego wszystkiego nie wyobrażam... jestem mega zła... mega !!! mega !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym się tak odpier...dzieliła na to wesele że szok , zainwestowałabym w super kieckę, super fryzura , makijaż. tak żeby im szczęki poopadały, głowa do góry, cyc do przodu i z taką zadziornością bym sie zachowywała. Pewnie będziesz siedziała z mężem przy jednym stole i z tą laską co jej nie lubisz- ja bym delikatnie uśmiechała sie lub zalotnie patrzyła na jej faceta ( oczywiście bez podtekstów). Adorowałabym swojego męża na jej oczach. Ale z kreacja to bym zaszalała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie mega niestosowne z ze strony młodych jest usadzanie świadków samych , jesli maja osoby towarzyszące - tak jak mąz Ciebie to powinni zrobić dla Ciebie również miejsce przy stole. Ja spotkąłam się z takim zachowaniem tylko i wyłacznie gdy młodzi nie mieli osób towarzyszących. Stawiają Cię w bardzo niezręcznej sytuacji. Ja generalnie na miejscu męza zwróciłabym uwagę na to zeby przygotowali Ci miejsce obok męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu ale wymyśliłał... żeby sie odp*********a, oki wiadomo że bedzie jej zależało zeby wygladć dobrze ale tu chodzi o to że bedzie siedziała sama przy stole, nawet gdyby nie wiem jak się uśmiechała do męża i go adrorowała to i tak bedzie się źle czuła. Rada na poziomie 16- nastolatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość156
co to za glupie zwyczaje nastaly ze swiadkowie maja siedziec bez swoich par? boze u mnie w restauracji tez tak chcieli usadzic, nie wyobrazam sobie takiego czegos. rownie dobrze na zaproszeniu mozna napisac swiadkom-zapraszamy bez osob towarzyszacych itp ja bym na Twoim miejscu nie poszla na to wesele . to glupota jest nieziemska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez jak maz bedzie siedzial z mlodymi to ty tez, podobnie ewentualny partner swiadkowej. A do kosciola nie rozumiem dlaczego maja wchodzic pod reke? Nie moga wejsc normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" ja bym delikatnie uśmiechała sie lub zalotnie patrzyła na jej faceta ( oczywiście bez podtekstów). Adorowałabym swojego męża na jej oczach" a co oni w szkole beda?:O ca za dziecinna rada i te usmiechy zalotne spojrzenia to jest zalosne. Adorowanie meza tym bardziej, pewnie tamta by pomyslala, ze autorka jest idiotka skoro musi o meza zabiegac jak suczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo gosciu wyżej, dobra rada na poziomie gimazjum;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobnie. jeszcze orkiestra mojemu mężowi i światkowej śpiewała gorzka wódka! dali sobie buzi w policzek i było by ok ale młodzi się wp********i że to za mało! ns szczęście ta dziewucha była też z chłopakiem i oboje nie chcieli i to przerwali :) A wogóle to nie taktowne brać zonatego za świadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli młodzi ze świadkami maja osobny stolik to chyba naturalnie że osoby towarzyszące świadków również będą przy tym stoliku. Nie wyobrażam sobie inaczej, że niby miałabys siedzieć sama?! co wydaje mi sie absurdem. Jeśli to faktycznie prawda, to znaczy że to gra panny młodej i świadkowej. Nie godz sie na to, to Twój mąż i Ty z nim idziesz na wesele, a nie idziecie osobno. W ogóle bez sensu że świadek jest żonaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to cze swiadek badz swiadkowa maja zony czy mezow to nie ma znaczenia. Mamy 21 wiek, to nie te czasy, ze bralo sie panne i kawalera na swiadkow w celu wyswatania ich;) Po prostu rola swiadka jest swiadkowanie, oczywiscie powinni siedziec przy stole z mlodymi, ale nie bez swoich partnerow czy wspolmalzonkow. Dzis nikt chyba takich cyrkow nie odstawia. A juz spiewanie gorzko dla swiadkow to mega buractwo, nawet jesli sa samotni:O Przeciez moga nie chciec po prostu sie ze soba calowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to cze swiadek badz swiadkowa maja zony czy mezow to nie ma znaczenia. Mamy 21 wiek, to nie te czasy, ze bralo sie panne i kawalera na swiadkow w celu wyswatania ich Po prostu rola swiadka jest swiadkowanie, oczywiscie powinni siedziec przy stole z mlodymi, ale nie bez swoich partnerow czy wspolmalzonkow. Dzis nikt chyba takich cyrkow nie odstawia. A juz spiewanie gorzko dla swiadkow to mega buractwo, nawet jesli sa samotni Przeciez moga nie chciec po prostu sie ze soba calowac UWIERZ ZE DALEJ JEST SWATANIE ŚWIADKÓW u mojei siostry byl kawaler panna i po ślubie zaczęli że soba chodzić, a może w trakcie ślubu zaczęli :) bo przy gorzko to się lizali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaitana
Ja bym na Twoim miejscu nie poszła na to wesele. Więcej szkody, niż pożytku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto pokaż ze masz klasę! Idź i baw się dobrze. Nie daj się sprowokować a jakby co to zachowaj milczenie i daj do zrozumienia ze mąż i tak jest tylko twój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co ty, ma dac im wolną rękę ? no wiesz ona sama on sam alkohol itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamissima
Autorko idź tam i pokaż klasę, nie daj po sobie poznać, że cię coś uwiera, bo te suki tylko na to czekają. Uśmiech i szczere życzenia po kościele ochy i achy to wtedy one się poszczają :D Wątpię, że będzie stolik tylko dla młodych i świadków bez partnerów. Jeżeli tak to nie warto mieć skrupuły dla takich wsiur i albo twój mąż przysiądzie się do ciebie nie bacząc na to że jakies miejsca są przyporządkowane i wydzielone jeżeli on jednak nie zrobi nic to po prostu pożegnaj się i wyjdź :D Żal Ci będzie? To oni w tym momencie zachowali się jak debile czyli młodzi i twój mąż nie ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób tak jak napisała mamissima!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy jest ten slub? dasz znać jak to wszystko w końcu wyszło? i pamiętaj nie daj sobie w kaszę dmuchać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze pisza, ze nie powinno sie odseparowywac partnerow swiadkow. Ale co Twoj maz na to? Ma jaja, by wziaja zoc pod skrzydla swone i powiedziec glosno, ze albo stolik dla mlodych i swiadkow z osobami towarzyszacymi albo on pojdzie za Toba do innego stolika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co on się zgadzał na bycie swiadkiem? bo co no brat? bo kolegi nie wypada a zonatego wypada. Ludzie nie myślą o gościach tylko o sobie bo to ich ślub a wg mnie źle się zavhowali i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
yeraz doczytalam że to przyjaciel :-/ myślałam że to chociaż rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świadkowie u mnie nie trzymali sie szli koło nas i nie martw sie,zrób sie na bóstwo i nie pokazuj zazdrsci bo ona z tego bedzie miec satysfakcje i powiedz męzowi zeby nie reagował zbytnio na nia zeby ja zlewał zeby ona czuła ze ty sie liczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biskupianka wyrwiząb
Sorry za dygresję ale muszę to powiedzieć. Jestem spod Gostynia w wlkp. z biskupizny :) Moi rodzice mają duże bogate gospodarstwo rolne całym ich życiem była ta ziemia, ciężka praca oraz dzieci czyli ja i moje dwie siostry :) To oni mnie wychowali, to oni łożyli na moje studia, to oni kupili mi mieszkanie, to oni sprezentowali z własnej woli moje wesele, tyle ich - wielki bal jako ziweńczenie ich pracy nade mną połączone z wykopaniem mnie z chałupy :) i nie wyobrażam sobie aby nie siedzieli przy stole razem ze mną, tak jestem staroświecka. Jak widzę te cyrki w innych regionach, to panoszenie się świadków, ciąganie ich za sobą i niemalże wystawianie na piedestał chwały od pierwszych minut uroczystości, a nie wiem jak mama młodego czy młodej wygląda, bo siedzi gdzieś tam w szarym kącie to mi niedobrze! Z reszta ile by rodzice dziecku na start nie dali to za sam trud wychowania i przez szacunek siedzą zawsze z młodymi i nikt sobie inaczej nie wyobraża. Polecam każdemu i wszyscy będą zadowoleni :) PS.pomijam sytuacje, że rodzice patologiczni czy tam jakieś inne skrajne wypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i swiadkowie u mnie nie siedzieli obok siebie swiadkowa po mojej stronie a swiadek od strony meza ale zalezy jak oni sobie ułożą,a po zatym twój maz nie musi tam cały czas siedziec spokojnie moze przysiasc sie do ciebie i potanczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym sie wkurzyla na Twoim miejscu. Sama niedawno organizowalam slub i swiadowa byla singielka a swiadek mial narzeczona i nawet przez glowe mi nie przeszlo zeby swiadka posadzic bez jego partnerki. Jesli tak zrobia to bardzo nie taktowne zachowanie. A jesli oni sie tak zachowuja to wy bez wyrzutów sumienia mozecie dostawic krzeslo i dosiasc sie do siebie (lepiej on do Ciebie) lub po prostu wyjsc po glownych uroczystosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biskupianka dobrze gadasz koło mnie też tego dnia siedzieli rodzice nie jakaś tam kuzynka z kolegą i kumpel męża z dziewczyną którzy fajnie, że byli ale właściwie potrzebni byli tylko prawnie do złożenia podpisów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biskupinka masz racje te manewry ze świadkami na polandowych weselach to jeden wielki cyrk, a rodzice w ogonie :( dobrze, że w ogóle nie na podłodze z michy jedzą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty weź się nie nastawiaj od razu na nie wiadomo jaką aferę, bo nie będziesz dobrze wyglądała na tym weselu ze wzrokiem spode łba, tryskający iskrami z oczu :):) Zluzuj majty, zrób na bóstwo, męża pod pachę i baw się dobrze. Jeśli okaże się, ze masz siedzieć sama to młodzi okażą się zwykłymi debilami:) Niech więc Twój maż się do Ciebie dosiądzie i po temacie. Dobrej zabawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten Twój maż to ma rozum, będzie kawalera tam udawał i siedział beż żony.Powiedz mężowi, niech gada z tym przyjacielem jak oni to wszystko zorganizowali, jak tak,że ma siedzieć oddzielnie to niech powie, że ma żonę. co on języka w gębie nie ma.Masz siedzieć obok męża, niech usadzą normalnie para młoda, po stronie młodej świadkowa i jej os tow, po stronie młodego twój maż i ty w czym problem? Innych cyrków bym nie przewidywała, jeśłi twój maż tego nie załatwi, i siądzie oddzielnie po góra 30 minutach bym wyszła i pożegnała się wesoło,życząc udaje imprezy, ale niestety panną nie jestem i na podryw tutaj nie przyszłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem autorke, bo byłam w takiej sytuacji. Pierwsza sprawa to swiadkowie jadą samochodem z młodymi, a osoby towarzyszące niech sobie radzą same :( Z koscioła to samo :( Przy stole jakieś gorzka wódka i inne pierdsoły typu pierwszy taniec. Osoba towarzysząca świadka czuje sie jak 5 koło u wozu :( Jedynie może tu zadzialać twój mąż, jasno powinien dac młodym do zrozumienia, że przychodzi na wesele z żona i z nią będzie siedział, tańczył i sie bawił. Jak im to nie pasuje niech sobie wezma za świadka osobe stanu wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×