Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćzdenerwowany

Zrobiłam pyszne ciasto z owocami dla dzieci z przedszkola

Polecane posty

Gość gośćzdenerwowany

Jak w temacie a panie nie pozolily im zjesc:( Jest mi przykro, pytalam dziecka czy dzieci maja owoce od rodzicow i nie tylko moj synek dostaje cos ode mnie np. pomarancze, jablka, mandarynki, winogrona. Czasem dzieciaki prosza syna o cos wiec postanowilam zrobic cos dla wszystkich dzieci. To mial byc mily gest. Przyszlam w trakcie przerwy obiadowej z blacha ciasta z jablkami popularnie zwanego jablecznikiem. Ciasto bylo zdrowe i pyszne. Co uslyszalam? Panie mi powiedzialy ze nie moga mi udzielac informacji na temat kto na co jest uczulony a ciasto nie pochodzi z przedszkolnej stolowki wiec nie moge nim poczestowac dzieci bo w razie czego one odpowiadaja. To znaczy ze co? ze niby arszeniku dosypalam tym dzieciom? chcialam dobrze a wyszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety. Takie są przepisy sanitarne. Wyobraź sobie, że któreś z dzieci zachoruje, dostanie biegunki lub czegoś podobnego... oczywiście że miałaś super intencje i gest... Panstwowe placówki muszą trzymać próbki jedzenia przez jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdenerwowany
to nie jest panstwowe przedszkole. Poza tym jaki problem, najlepsze skladniki, najlepiej zrobione jak moglam. Zdrowe i pyszne. Zal mi tych dzieci co nie dostaja owocow od rodzicow i nie piszcie ze nie stac bo jak stac na prywatne przedszkole to na owoc nie stac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze zrobiły. W dzisiejszych czasach dzieciaki są uczuleniowcami, i nie tylko arszenik może zabić, ale np. mąka pszenna. Dziecko uczulone dostanie wstrząsu, w najlepszym wypadku trafi do szpitala, nauczycielka straci pracę a rodzice złożą pozew o niedopilnowanie przez szkołę... takie czasy. Jak chcesz dzieci poczęstować ciastem, to zaproś je np. na urodziny swojego dziecka. Wówczas weźmiesz za nie pełną odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co dajesz dziecku owoce do przedszkola? Pierwszy raz słyszę o drugim śniadaniu dla przedszkolaka. Z jesli chodzi o ciasto to przedezkole noe wie z czego i w jakich warunkach je pieklas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdenerwowany
ale mi szkoda tych dzieciaczkow jak syn mowil ze niektor maja kanapki np tylko z samym serem badz szynka i zadnego owoca tez nie dostaja. Naprawde nie mozna pomyslowej fajnej kanapki zrobic i dac dziekcu jablka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierze ze zrobiłaś je z super produktów, ale postaw się na miejscu przedszkolanek. Ciesz się, że są mądre i pilnują obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że przesadzasz. Na pewno jedzą także owoce, a to, że biorą od Twojego syna, cóż przecież w tym wieku wszystko najlepsze, co ma kolega, nawet owoce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale panie nie zrobiły tego złośliwie... Takie sa przepisy, takie maja zasady i koniec... U nas w sumie nikt nie nosi ze sobą jedzenia, sa 4 posiłki, w tym owoce, wiec dzieci głodne nie chodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup raz na jakiś czas ze dwa kilo jabłek na grupę. Z tym panie nie powinny mieć problemu. W naszym przedszkolu są codziennie jabłka na grupie, pokrojone i dziecko moze w kazdej chwili sobie wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdenerwowany
No wlasnie nie jedza i ot chodzi. To spory problem. Rodzice nie dbaja o zywienie dziec, rozumiem wymiany itp ale to nie wymiany bo syn mowi ze oprocz niego nikt nie ma. Mysle o tym by na zebraniu zaproponowac cos zwiazanego ze zdrowa zywnoscia np. wprowadzenie owocow czy chociazby porozmawianie z rodzicami o tych kanapkach by sie bardziej przylozyli. Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn też je kanapki tylko z serem i szynką, czasami z ogórkiem zielonym, jak go najdzie ochota. Pomidorów nie lubi, sałaty nie lubi, rzodkiewki tym bardziej. Owoce jada, ale też nie wszystkie. Chodzi do pierwszej klasy. Jak chodził do przedszkola, nie robiłam mu kanapek. Mieli śniadanie, obiad i deser w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz mówić innym rodzicom, jak mają żywić swoje dzieci? Oj nie radzę. Raczej nie spotkasz się z poklaskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny polski bachor wyrosl z madrosciami komunizmu a teraz temat mamy 333 www.youtube.com/watch?v=hKlbr5Ip8nY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdenerwowany
U nas 8 dzieci nie je obiadow i maja domowe kanapki i w tym moj syn. Tylko co to za kanapki:O dwie kromy bialego chleba z serem samym czy szynka? a gdzie ciemne pieczywo, gdzie pyszna sucha wedlinka, ser, ogorek, papryka, pomidor? Tak trudno zrobic taka mega fajna kanapke? O tym chcialabym wlasnie z rodzicami porozmawiac ale z drugiej strony nie chce przeginac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdenerwowany
szczerze to ja nie chce mowic chce uswiadomic:) Niech wiedza, ze dziecko chce owocow, niech wiedza ze kolorowa kanapka jest fajniesza i zdrowsza od takiej zwyklej. Dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty juz psycholko kiedys tu pisalas,ze na impreze w przedszkolu przynioslas ciasto a inni rodzice nic,odwal sie od cudzych dzieci,matko ale bym sie wkurzyla jakby moje dziecko jadlo placek takiej nawiedzonej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty chodzisz do tego przedszkola i zaglądasz tym dzieciom do kanapek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko podobnie jak wiele innych jest uczulone na orzechy. W przedszkolu sa specjalne procedury dotyczace zywnosci, i nie mozna sobie od tak niczego przyniesc. Ja raz przynioslam muffinki upieczone przez cukiernika z wypisanymi skladnikami. Oczywiscie po konsultacji z kadra i za ich zgoda. Moj maly juz raz wyladowal w szpitalu, bo sie pani cisteczko pomylio i dala z orzechami. W pelni popieram personel przedszkola twojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdenerwowany
nic tu takiego nie pisalam. Do kanapek nie zagladam, ale dziecko widzi i potem mi mowi, bo ja sie tym interesuje. Tak, ja obca baba bardziej interesuje sie tymi dziecmi niz rodzice. To dopiero smutne. Pytalam panie o uczulone dziec, skladniki znalam przeciez bo sama wszytsko pieklam. Uwazam, ze dzisiejszym problemem jest to, ze rodzice nie daja dzieciom owocow, nie robia pozywnych kanapek. To straszny problem gdy rodzic ma gdzies zywienie wlasnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie temat do tej co ciasto przyniosła na imprezie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko jakoe trzeba miec nidne zycie aby tak ingerowac w sprawy innych,co ty myslisz ze dam dziecku jablko bo jakas baba mi kaze,bede chciala to tam dziecku owoc,a jak mi sie nie zachce to sucha bule,nic ci do tego,twoim najwiekszym problemem jest brak wlasnych problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdenerwowany
to pomysl co z ciebie za matka jak chcesz dawac dziecku sucha bule zamiast owoca?:O do ciebie nie dotrze ale moze do innych tak. Pomyslalam nad takimi spotkaniami np. raz miesiacu spotykaja sie rodzice i dyskutuja o menu w przedszkolu, wymieniaja sie zdrowymi przepisami. Ja mysle ze to pomysl swietny moglabym takie cos poprowadzic na poczatku i podzielic sie swoja wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdenerwowany
skoro jedza w domu to dlaczego do przedszkola rodzice nie daja? zaluja czy co? Moj syn je i w domu przedszkolu co to za problem jak zje o jedno jablko wiecej?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, moj maly jest w prywatnym przedszkolu, nie wiem jak to wyglada w panstwowym. U nas jest kucharka, ktorej placa za przygotowanie menu i jest ono zbilansowane odpowiednio dla grupy wiekowej. Zreszta to chyba prywatna sprawa rodzicow, a nie twoja jak i czym karmia swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam sie nad jedną rzeczą...dawniej w przedszkolach dzieci wszystko jadały czy to było z mąki pszennej czy jakieś warzywa, owoce, orzechy a teraz to każde jedno jest uczulone na milion składników, czym to jest spowodowane ?? pytam serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dobrze, moje dzieci są uczulone na gluten i po zjedzeniu ciasta, nawet najpyszniejszego, prawdpodobnie dostałyby s r a k i ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, już bym leciała na spotkanie z nawiedzoną mamuśką która mnie uświadomi jakie błędy żywieniowe popełniam, i podyskutować o menu przedszkolnym... i w ramach rozrywki powymieniam się przepisami :D A swoją drogą- Ty dziecku dajesz owoce ZAMIAST kanapki? To cały posiłek dziecka? Może inne po prostu by nie chciały zjeść kanapki gdyby miały jabłko, a po jabłku już by się kanapka nie "zmieściła"... i już wierzę że przedszkolak opowiada że inne dzieci mają kanapki z białym pieczywem a w środku "suchy" ser albo szynkę (jak jakość tego wsadu oceniasz, to już dla mnie tajemnica...). Dlaczego w ogóle dzieci obiadu nie jedzą? I jak to wygląda- reszta grupy je obiad, a ośmioro wyciąga kanapki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×