Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

19Martusia88

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. 19Martusia88

    Czy było warto?

    witam, musze komus sie wyzalic moze bedzie mi lzej na serduchu...zaczne moze od poczatku...otoz pewnego pieknego dnia wyprowadzilam sie z domu, aby rozpoczac studia oczywiscie zaocznie plus praca...wyjechalam do wiekszego miasta wraz z moim chlopakiem, z ktorym jestem juz okolo 3 lat...czasem jest lepiej czasem gorzej miedzy nami...chcialam nawet odejsc ale nie potrafie...na studiach poznalam wrecz idealnego kolesia. Bardzo mi sie spodobal postanowilam zagadac do niego na naszej klasie...pretekstem byly notatki z ekonomii...spotkalismy sie...spytal o to dlaczego wybralam te uczelnie i taki kierunek z kim mieszkam i gdzie i takie tam...oczywiscie odpowiedzialam, ze mieszkam z kolezanka i chlopakiem a ten do mnie z chlopakiem kolezanki tak?na co odpowiedzialam nie, ze swoim...potem spotkalismy sie kilka razy w szkole...zamienilismy pare slow...i umowilismy sie na wieczor w sobote...zgodzilam sie...ogladalismy filmy pilismy piwka...dobrze nam sie rozmawialo.. wiedzial juz, ze nie zbyt dobrze mi sie uklada ze swoim chlopakiem i chce odejsc ale nie potrafie...po jakims czasie mialam wrazenie, ze znam go juz bardzo dlugo...przytulalismy sie, calowalismy...bylo cudownie...nie moglismy przestac...w kocnu doszlo do seksu...jednak po 5 min powiedzialam, ze niestety nie moge...powiedzial, ze dobrze, ze o tym mu mowie, ze ceni szczerosc...ze nie chce nic na sile...ani robic wbrew mojej woli....ze czul ze mam jakis opor...przytulil mnie i pocalowal...nastepnego dnia obudzilismy sie kolo 8 bo dzwonili do niego ze musi przyjsc na trening (kocha pilke nozna)...polecial jak na skrzydlach a ja zostalam na lodzie...zapytal czy nawet na pozegnanie go nie pocaluje? dalam od niechcenia buziaka i kazdy poszedl w swoja strone...poczulam sie wykorzystana, bo pewnie tak bylo...jednka nie mam do niego o to pretensji, mowil ze jestesmy doroslymi ludzmi i dobrze wiemy co robimy...potem napisal eska ze przeprasza mnie za to, ze tak to odebralam, ze jemu bylo bardzo milo i ze nadal chce utrzymywac kontak oraz nie chce abym tak myslala jak napisalam...jednak od 2 dnich jest cisza... nie odzywa sie...nawet w opise na nk mial nie ma mnie dla nikogo...nie chce byc z nim ale tez nie chce tracic znajomego zbyt dobrze sie rozumielismy...teraz nie wiem jak mam isc do szkoly fakt dopiero 28 lutego mamy zjazd ale nie wiem jak mam sie zachowac?tam jest on, moj chlopak o czym nic nie wie...pewnie wyda sie niedlugo...aj namieszalam sobie w zyciu...poradzcie co robic?
×