Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dreamer84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kasia- gratulacje.Od naszego "wspolnego" transferu w kwietniu caly czas trzymalam za Ciebie kciuki. Super, ze w koncu sie udalo. Ciesz sie tez, ze nie masz zadnych objawow. U mnie juz 17tydzien a ja ciagle czuje sie kiepsko- mdlosci przeszly, ale mam okropne bole glowy. Praktycznie co drugi dzien nie nadaje sie do zycia.
  2. U mnie tak sobie- dwa dni po transferze mialam plamienia i ucieszylam sie ze to implantacyjne, ale potem bylo tylko gorzej. Po udanym transferze mialam rozne klocia, ciagniecia, bol piersi itp. a teraz nic. Na dodatek w sobote i niedziele plamilam na rozowo i mialam silne bole brzucha, a dzis jest zupelna cisza- boje sie ze juz po wszystkim. Chociaz dalej pocieszam sie, ze w pierwszej ciazy tez mialam plamienia i wszystko skonczylo sie dobrze. No nic- zobaczymy co przyniesie koniec tygodnia. Mam nadzieje, ze bedziemy mialy sie czym chwalic. Taida-zagladasz tu jeszcze? Powiedz jak bedac w ciazy poradzilas sobie z noszeniem starszej coreczki? Wiem, ze nie powinno sie dzwigac duzych ciezarow, ale nie wiem jak to zrobic majac w domu male dziecko, ktore wazy prawie 11kg:-(
  3. Taida, Roms- ale ten czas szybko leci. Jeszcze troche i wasze dzieciaczki beda na swiecie. Trzymam kciuki, bo wychowywanie dwoch brzdacow na raz wydaje mi sie mega wyzwaniem. Nika- ja niestety juz nie karmie piersia, a kiedy karmilam to unikalam jedynie ciezkostrawnych potraw typu miesa z sosami czy cebula i tych wzdymajacych typu zupa grochowa. W UK podejscie jest takie zeby jesc wszystko normalnie i obserwowac dziecko- jak cos zaszkodzi to odstawic. Nawet truskawki czasami podjadalam, bo byl sezon, chociaz wszedzie przeczytasz ze sa silnymi alergenami. Maly jak mial kilka tygodni cierpial co prawda na bole brzuszka i kolki, ale nie bylo to spowodowane tym co jadlam, bo po przejsciu na mm problem nie zniknal. Wiekszy problem mialam z reakcja rodziny, ktora wiedzac ze jem prawie normalnie krytykowala mnie jakbym byla wyrodna matka i zachecala do przerzucenia sie na kurczaka gotowanego na parze. Ale ile do cholery mozna jesc tego kurczaka:-)
  4. U mnie z 6 komorek swiezych do stadium blastocysty dotarl tylko jeden zarodek i zostal zamrozony. Klinika stwierdzila, ze to kiepski wynik i dorzucila jeszcze 3 mrozone komorki, z ktorych uzyskano 2 zarodki. Jeden podano mi w 3 dniu ( to moj synek), drugi niestety nie nadawal sie do mrozenia. Ostatecznie wiec z calej procedury mialam 9 komorek i tylko 2 zarodki nadajace sie do transferu. Ale jak widac nie liczy sie ilosc, ale rezultat.
  5. http://natural-fertility-info.com/bromelain-pineapple-for-implantation.html Bromelina z ananasa ulatwia implantacje ( rozrzedza krew, zmiekcza scianki macicy, dziala przeciwzapalnie), ale ananas powinien byc spozywany tylko do zakonczenia zagniezdzenia zarodka, gdyz w ciazy rzeczywiscie moze szkodzic. Ja jadlam po plasterku swiezego ananasa przez pierwsze 5 dni po transferze 3 dniowego zarodka- nie wiem czy pomogl ale chyba nie zaszkodzil:-)
  6. Agnes-jezeli poinformujesz, ze to ciaza z KD to przy tescie pappa spytaja o wiek dawczyni. Jak powiedzialam, ze nie znam to dano mi dwie opcje- albo skontaktowac sie z klinika i dopytac o wiek, albo uzyc mojego wieku i zadowolic sie nie do konca wiarygodnym wynikiem. Ja stwierdzilam, ze to dosc powazna kwestia i ze warto dowiedziec sie w jakim wieku byla dawczyni mimo ze wczesniej nie chcialam o niej nic wiedziec.
  7. Dziwczyny- z czasem to rzeczywiscie masakra- od 2 dni nie spalismy z mezem ani sekundy. Ale teraz nie my jestesmy najwazniejsi. Porod naturalny bez znieczulenia w 39 tygodniu- dlugi i meczacy, ale dla takiego "efektu" warto bylo sie pomeczyc;-)
  8. Agnes- z wlasnego doswiadczenia wiem, ze na tak wczesnym etapie ciazy lekarz i tak nic nie jest w stanie Ci powiedziec, jedyne co zaleci to tak jak pisze Nika zwiekszenie dawki progesteronu. U mnie plamienia/krwawienia zaczely sie tez na samym poczatku ciazy i pojawialy sie przez pierwszy trymestr, pocieszano mnie ze ok. 40% kobiet po ivf takowych doswiadcza, ale wiadomo ze czlowiek zawsze boi sie, ze cos jest nie tak. Bedzie dobrze- zadzwon tylko do ginekologa, ktory zajmowal sie Twoja procedura i zwieksz dawke luteiny.
  9. Lee- ja mialam endometrium ok. 12 cm Taida- no to szykuje sie kolejny chlopak na forum:-) Gratuluje! JTM- az mi sie nie chce wierzyc, ze Twoja cora to juz taka duza panienka. Ale ten czas szybko leci. Pamietam jak weszlam pierwszy raz na forum, niepewna czy decyzja o KD jest na pewno sluszna, przeczytalam kilkadziesiat stron w jeden wieczor, a potem przezywalam wszystkie podejscia, ciaze, porody, a za pare dni sama bede mama. Niesamowite jak jeden rok potrafi odmienic cale zycie. Gosciu z zagranicy- tez mieszkam poza Polska, ja wahalam sie midzy Gameta i Salve, bardziej podobalo mi sie podejscie Salve, ale ostatecznie wybor padl na Gamete wlasnie ze wzgledu na mniejsza ilosc potrzebnych wizyt. Wlasciwie w klinice powinnas stawic sie 3 razy: pierwszy raz na omowienie swoich oczekiwan wzgledem dawczyni i podpisanie umowy, w tym czasie maz odda takze nasienie do depozytu. Potem czekacie na dawczynie i kiedy juz ja macie powtornie musicie przyleciec do kraju. Druga wizyta to kontrola endometrium ( jak dobrze pogadasz z lekarzem to mozesz to zrobic u lekarza u siebie na miejscu- nie musisz jechac specjalnie do kliniki), no i trzecia wizyta to juz tranfer. Ale wiem, ze w Salve wymagano wiekszej ilosci wizyt.
  10. Kurcze Bharat- na takich kobietach jak Ty ta ustawa odbije sie najbardziej, u reszty podchodzacych do KD niewiele sie zmieni, bo wiekszosc klinik do tej pory i tak z reguly dzielila uzyskane komorki dawczyni na dwie biorczynie i i tak dostawalysmy 6-7 komorek max. Wiadomo, ze wiecej komorek= wiecej szans na prawidlowy zarodek, ale ja akurat jestem w tej mniejszosci, ktora nie chcialaby uzyskac np. 8 czy 10 zarodkow, bo kazdy z nich uwazalabym za swoje potencjalne przyszle dziecko i nie potrafilabym oddac do adopcji. Wiadomo, ze kazdy transfer nie zakonczylby sie sukcesem, ale jesli tak, to ciezko byloby mi wychowac 8 dzieci;-) dlatego dla mnie ograniczenie ilosci komorek zapladnianych w jednej procedurze u kobiet przed 35 rokiem zycia do 6 to akurat nieglupi pomysl. Zreszta wiekszosc kobiet podchodzacych do KD ma juz 35 lat wiec ich te ograniczenia nie beda dotyczyc. Monalisa- milo Cie widziec znowu na forum:-) czy to znaczy, ze stajesz do dalszej walki? Lola- a moze zamiast luteiny zapytac lekarza o Duphaston? Dzialanie takie samo a aplikacja przyjemniejsza? Co do lekow po transferze ja w Gamecie mialam przepisany tylko Duphaston, czyli skoro Wy dziewczyny macie tez inne leki to jednak jakies indywidualne podejscie do pacjenta dr P. ma:-) Pozdrowienia z prawie 39tygodnia ciazy:-) tak balam sie przedwczesnego porodu, ktorym straszono mnie w Polsce a maluchowi chyba nie spieszy sie do wyjscia...
  11. Bharat- przykro mi bardzo, pewnie boli jeszcze bardziej niz negatywna beta. Ale nie poddawaj sie, wracaj do Bociana i walcz dalej o swoje szczescie. Mimika-super wiadomosc, pamietaj ze wysokosc hcg jest inna u kazdego i liczy sie nie tyle jego poziom co szybkosc przyrostu, a ten jak sama mowisz jest OK. Czeka Cie teraz cudowny czas, az zazdroszcze- moze jestem wariatka, ale tak spodobalo mi sie chodzenie w ciazy, ze nie chce zeby ten czas sie juz konczyl i wiem, ze zrobie wszystko zeby jeszcze to kiedys przezyc. czucie ruchow tego malego czlowieczka, ktory siedzi w Tobie najzwyczajniej w swiecie uzaleznia. Tak samo jak Nika bede miec synka wiec pewnie za kilka miesiecy wroce na forum walczac o coreczke. Mam tylko nadzieje, ze zadnej z Was juz wtedy tu nie zastane, bo wszystkie beda zajete swoimi ciazami badz maluszkami.
  12. Vitro, Mimika- zaciskam kciuki i licze na dobre wiadomosci, Kasia- rewelacyjny wynik, z taka iloscia zarodkow Twoje szanse na powodzenie sa bardzo duze. Nika, Full of Hope- powiem Wam, ze ja mimo ze koncze 37 tydzien to dalej nie mam wyprawki skompletowanej. Wozek zamowiony, ale przyjdzie dopiero na poczatku lipca, nawet na imie jeszcze nie jestesmy ostatecznie zdecydowani;-)
  13. Gosciu44- dzwon szybko do Gamety, ja czekalam na kontakt z ich strony 2 miesiace, w koncu zniecierpliwiona skontaktowalam sie z lekarzem i co sie okazalo? Nie tylko mieli dla mnie dawczynie, ale juz dawno doszlo do zaplodnienia ( maz oddal nasienie wczesniej) i czekala na mnie jedna gotowa zamrozona blastocysta. Po prostu lekarz byl na urlopie, a pracownicy laboratorium " zapomnieli" mnie poinformowac,ze czeka na mnie zarodek. Nie mysle, ze wTwoim wypadku jest podobnie( mam nadzieje, ze atkie historie nie zdarzaja sie czesto), ale jak widac roznie moze byc a pol roku czekania jak na Gamete to moim zdaniem troche za dlugo i warto dowiedziec sie czym to jest spowodowane.
  14. Groszku kochany- cudownie, ze zajrzalas. Ucaluj swoje skarby od starych ciotek z forum. Dzieki takim historiom jak Twoja latwiej walczyc o swoje szczescie. Latwiej wierzyc, ze sie uda. Udalo sie Tobie, mi tez sie udalo. Wierze, ze wkrotce uda sie reszcie dziewczyn ze starej gwardii, no bo czemu nie? Coraz wiecej cudow na naszym forum i coraz wiecej szczescia, oby tak dalej...
  15. Bezcukrowa- ja przed proba na wlasnych komorkach bralam DHEA przez 3 miesiace co miesiac zwiekszajac dawke o 25 mg wiec w 3 miesiacu tez bralam 3x 25. Mysle wiec, ze jest to calkiem mozliwe, ze masz taka dawke.
×