Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ijon

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. \"MM twierdzi, że przecież wogóle nie muszę sprzatac wtedy będę mieć czas na inne rzeczy, tylko kto zrobi to za mnie. jak on nawet talerz nie odniesie po sobie do zlewu, tylko zostawia na stole.\" Wybacz ale nie liczysz sie z jego zdaniem - jesli twierdzi ze cos jest niepotrzebne - ok - niech sie wali - unaocznij mu empirycznie :-) Moze nie trzeba sprzatac o tydzien - wystarczy raz na miesiac razem ? A jak przyjda znajomi - niech i on sie nieco powstydzi. Co do zmywania - u nas kazdy zmywa po sobie i jest ok - jesli zapomne - zona zwraca mi uwage i nie mam o to do niej pretensji. Duzo gorszym wyjsciem by bylo gdyby robila to za mnie a potem trula mi nad glowa. Dlaczego to jest tak ze kobieta poczuwa sie zawsze w obowiazku do utrzymywnia domu ? Przeciez pracujesz tak samo jak on - zrob sobie wolne, pogap w telewizor albo wyskocz do kosmetyczki :-) Nie poswiecaj sie bo nie zostanie to docenione a Ty jedynie popadniesz w frustracje ! \"Chcesz kolacje kochanie ? Zrobmy razem\" - proste a tak trudno na to wpasc. I jednoczesnie macie okazje do rozmowy. My mezczyzni 100 razy wolimy miec w domu balagan i usmiechnieta zone niz porzadek i wymowki. Chcesz jego wspolpracy ? Fajnie - ale w takim razie decydowac o tym czy sprzatacie codziennie czy raz na miesiac tez powinnniscie wspolnie.... Mokka > Sory za lapidarnosc - przepraszam jesli Cie urazilem, ale z ta lazienka to bylo pierwsze co przyszlo mi do glowy ... :-)
  2. Mokka > Nie chce mi sie przekopywac przez archiwum, ale co wyscie tam we dwojke nawywijali, ze Twoj teraz woli sie bawic sam ze soba w lazience ?
  3. zona > Pelna zgoda ! W podziale obowiazkow trzeba sobie wywalczyc rownowage (przynajmniej wtedy jesli oboje pracujecie) ! A nawet jesli pracuje tylko jedno z malzonkow to i tak drugie moze cos pomoc przy domu. Jesli jedna strona sie przepracowuje a druga sie leni - rosna wzajemne pretensje, nieporozumienia itp itd. Zwykle rezygnuje kobieta, \"poddaje sie\" i zaczyna sie poswiecac, Podswiadomie ma jednak ma caly czas pretensje do meza o to ze nic w domu nie robi (wystarczy poczytac tu troche postow). Nie tedy droga moje panie ! Jesli maz uwaza ze on nie bedzie wam pomagal przy praniu bo pranie jest niepotrzebne - ok - przestancie prac \"przeciez to niepotrzebne - sam mowiles\". To samo z innymi domowymi zajeciami - wasza waleczna polowka szybko dojdzie do wniosku ze takie rzeczy jak pranie, prasowanie i gotowanie jednak sie przydaja i w imie wyzszego celu jakim jest mozliwosc w miare komfortowego bytowania nalezy sie poswiecic i pomoc nieco malzonce ... :-) Jak wam zaczna pomagac - docenia co robicie dla domu i ile z tym zachodu. Byc moze nawet sie okaze ze zakup pralki czy zmywarki ma priorytet przed nowym gadzetem do komputera ? :-)
  4. Rzucilem palenie kilka lat temu i choc czasem zdarza mi sie \"puscic dymka\" to nie wracam do nalogu (tzn pale srednio raz na miesiac w szczytach byl 1 dziennie). Wczesniej - ponad paczke na dzien, IMHO podstawowa kwestia to przyswoic sobie smutna informacje, ze juz nigdy nie przejdzie nam \"nagla chetka na palenie\" i nauczyc sie ja kontrolowac. U mnie zaczelo sie od tygodnia bez papierosa i tak juz jakos leci. Do niepalacych - parszywy nalog - nie bierzcie sie za to !
×