Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

no to co.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. To bylo pewnego dnia w centrum handlowym. Chodziłam sobie po sklepach, kumpela kupiła b. dobre pączki z bitą smietaną - jakos nie zrażało mnie do zjedzenia ich to, że godzinę wcześniej zjadłam pieczone mięso z sosem pieczarkowym. Pożarłam pączka, poszłam do Colloseum i tam zabrałam się za wybór sylwestrowej spódnicy. Zależało mi na brązowej, sztruksowej z falbankami. Przeglądałam ciuchy, kiedy poczułam wiercenie w brzuchu. Zerknęłam na kalendarz leżący na ladzie - akurat miesiąc temu dostałam okres, więc przeraziłam się, bo u mnie nie zaczyna się kropelkami, a solidnym krwawieniem więc powiedziałam kumpeli, żeby poczekała na mnie w sklepie, a ja muszę wstąpić do toalety. No i poszlam Ściągam gacie, ale czysto. Ponieważ jakoś nie mam zaufania do toalet publicznych, a raczej czających się na deskach zarazków uniosłam kuper lekko w górę i zaczęłam.. pluć kupą! Z przerażeniem stwierdziłam, że nie mogę zatrzymać kupnej fontanny i patrzyłam tylko jak gowno rozbryzguje się za mną na scianie. Czym predzej sie wytarlam, powierzchownie to oczyscilam (ale zostały brązowe mazy) i wyczekałam aż wszyscy weszli do kabin, albo nikogo nie bylo w toalecie. Wyparowałam stamtąd jak z procy...
  2. Pewnego dnia w szkole zachciało mi się grać z koleżanką w \"Pchełki\" Ustawiłyśmy więc sobie pudełko na korytarzu i zaczęłyśmy grac. Nie mówię o tym ile ludzi się wokół nas zebrało i gapiło na wyjątkowo trafną rozrywkę. Ponieważ było to po ostatniej lekcji, a my czekałyśmy na koło teatralne, siedziałyśmy na korytarzu aż skończyła się pora wydawania posiłków. Potem panie \"kubłowe\" zawsze wynoszą pomyje do takiego gościa, który przelewa je do baniaków i zawozi swoim świniom Była ciekawa co robimy i przechyliła się w naszą stronę - a razem z nią kubeł z pomyjami! Wszystko wylało się na mnie, a woźna odesłała mnie do wuefmenki, która zawsze miała jakiś dyżurny dres.. nie skończę, jak wyglądałam na kole
×