Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

coccinella

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez coccinella

  1. coccinella

    samotni rodzice

    Witam, tez dawno nie pisałam, ale byłam na wakacjach. Następny wyjazd w przyszłą sobotę. Odległość trochę mnie przeraża, ale damy radę. Jak znam życie, to pewnie będzie padać, ale mam tez plany zwiedzania bunkrów i twierdz, więc deszcz nam też niestraszny :)
  2. coccinella

    samotni rodzice

    Ja tez jestem, odwiozłam syna na wakacje i wróciłam. Wyjeżdżam w piątek na tydzień, a potem na przełomie lipca i sierpnia na Mazury i nad morze. No i na zakończenie wakacji syn jedzie na 2 tygodnie na obóz. Już się martwię i tęsknię :( Wiecie z wyjściami mam jeszcze gorzej, bo koleżanki się ode mnie odwróciły. Gdy chcę się spotkać, to wiecznie nie mogą. Pewnie się boją, że im uwiodę mążów ;)
  3. coccinella

    samotni rodzice

    Wiesz, ja tez jestem całkowicie samodzielna i samowystarczala. Generalnie czuję się szczęśliwa i spełniona, ale nie ukrywam, że dopada mnie czasami samotność. Myślę, że każdy tak czasami ma, bo tak jestesmy stworzeni, niewielu jest prwadziwych samotników. Czasmi naprawdę potrzebny jest ktoś do podzielenia się zmartwieniami i radościami, do zajęcia się dzieckiem, kiedy mam już wszystkiego dość psychicznie czy fizycznie. Czy nie masz nigdy wrażenia, że to wszystko cię przerasta?
  4. coccinella

    samotni rodzice

    Samodzielna mama - sąsiadka zza płotu - z Chorzowa. :) A lat mam, yyyy, sporo :(
  5. coccinella

    samotni rodzice

    To ja też do was dołączam :) Mieszkam na Śląsku i mam już prawie ośmiolatka - drugoklasistę. :)
  6. A ja mam dziś doła, bo na wadze 64 kg. Skąd? Trudno biegać w takich warunkach, a na inny sport nie mogę sobie pozwolić. :( Agitak - mam nadzieję, że ci się uda. Basen to świetny pomysł. Jeżeli jesteś po nim głodna, to zjedź serek wiejski albo jogurt. Jeżeli masz czas, to pływaj nawet codziennie, polecam też aquaaerobic. Woda nie tylko pomaga spalić kalorie, ale również ładnie rzeźbi ciało. Nie radzę ci tylko narzucać zbyt drakonskiej diety. Nie wytrwasz w niej długo, rzucisz się na jedzenie i szybko odrobisz, co straciłaś. A do tego się załamiesz, że ci nie wychodzi. Czy masz już pomysł na sukienkę do ślubu?
  7. A ja ostatnio czułam się strasznie zniechęcona. Miałam problemy, żeby utrzymać się w 1000 kcal. dziś z drżeniem serca stanęlam na wadze, a tam na powrót 62 kg. Hura! Nawet dziś z większą ochotą będę ćwiczyć hula hop, bo już jestem nim znudzona. :(
  8. A ja pojechałam w góry i nie ograniczałam się. Pizza, piwo, nawet słodycze i dziś mam +2 kg. :( Ale trudno, nie będę się przejmować i całe życie głodzić. Postanowiłam, że trochę ograniczę jedzenie, ale minimalnie. Nie chcę za bardzo zwalniać metabolizmu, bo za miesiąc wyjeżdzam na wakacje i wróciłabym jako tłusta klucha. Będę biegać i ćwiczyć, żadnych radykalnych diet.
  9. Mam wrażenie, że u mnie coś nie tak jest z jedzeniem. Jednego dnia mam problemy, aby zmieścić się w 800 kcal, a dziś znowu odchył w druga stronę. Na śniadanie zjadłam dwie kromki ciemnego chleba z szynką ok. 200 kcal, na obiad planuję szpinak w sosie śmietanowym pół kostki ok. 130 kcal. Wieczorem jeszcze będzie arbuz, ale nawet gdybym zjadła kg, to i tak mało kalorii.
  10. Ja dopiero ćwiczę od niedawna, bo poprzednio miałam za mały i nic mi nie wychodziło. :( Staram się pół godziny dziennie, ale nie zawsze mam czas i to jest strasznie nudne. Jak będziesz kupować, to poszukaj większego, bo takie 70 cm jest do chrzanu.
  11. Ja też witam, Guniu! na boczki rewelacyjnie działa hupa hop. Sama z nim walczę. Wczoraj poszłam pobiegać. Zaliczyłam chyba 8 km, teraz wszystko mnie boli. No i wieczorem nie miałam już sił pohulahopować. :( Dziś może wezmę rolki, bo biegć raczej nie dam rady :(
  12. Ale jak się trzymać tych surowych zasad? Ja od wiosny mam ciągle taką huśtawke +/- 2 kg. No, nic, będę walczyc dalej. :)
  13. Nie, nie dałam się. :) Wydaje mi się, że kajzerka jest mniejsza niż grahamka.
  14. Witam nową koleżankę! Mam nadzieję, ze dołączysz do nas na dłużej, bo ciągle pojawiają się nowe dziewczyny, a na drugi dzien znikają. Pinakolada - wiem, że za mało jem. Ale nie mam ochoty na więcej. Jem tak późno, bo dopiero o tej godzinie wracam z pracy. Ale wczoraj już było lepiej, bo oprócz bigosu zjadłam również trochę zapiekanki. Mocno przyprawiłam ją oregano i tak mi ładnie pachniała, że się nie oparłam. Taka namiastka pizzy. I w centrum handlowym kupiłam sobie kubek sonu z grapefriuta i marchewki. Pyszny, tylko strasznie drogi :(
  15. Ja jestem za sumowaniem wagi - co poniedziaek starcone kg w ostatnim tygodniu. U mnie - 3
  16. Ale ja miałam uda 64 cm, masakra. Zresztą zwróć uwagę, że jestem od ciebie prawie o 10 cm wyższa
  17. oto ćwiczenia, o których pisałam: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3303850
  18. Aleńko - witamy. Napisz, jaki masz wzrost i wagę, ile chcesz zrzucic. A my będziemy cię wspierać. Treniewo - ja tez zauwazyłam, ze cie nie ma. Dobrze, że wróciłaś i to chudsza. :) Tylko tak dalej, małymi kroczkami do celu. Ciasteczko - to może być zwykłe zatrucie, a może efekty diety. Wiele osób krytykuje tę dietę, a większość się poddaje i nie potrafi wytrwać do końca. Jeżeli dalej będziesz się źle czuła, pomyśl nad inną dietą. Ja czuję się strasznie osłabiona. Jak twierdzi twórczyni diety, jest to normalne przy przestawieniu na spalanie wewnętrzne i wyrzucie toksyn do krwi. Bieganie szło mi jak krew z nosa - musiałam co chwila przestawać biegać i zaczynać maszerować. :( Ale liczę, że te 3 km udało mi się przebiec. :) I na dodatek dopadł mnie efekt uboczny wszystkich diet - uczucie zimna. :( Wczoraj ludzie chodzili w krotkich rękawach, a ja się trzęsłam w polarze. Częściowo może dlatego, że po bieganiu miałam mokre plecy, a dość mocno wiało.
  19. Młoda dziewczyno - zapobiec takim napadom jedzenia można poprzez regularne odzywianie. Może być mało kalorii, ale posiłki muszą być regularne i nie jeden jogurt dziennie, bo taka dieta do niczego nie prowadzi. Napady jedzenia moga miec jeszcze podłoże psychiczne, ale tu ci nie pomoge, bo nigdy tak nie miałam. Ale wiesz, ja kiedys też byłam młoda dziewczyna i miałam swoje teorie, które musiałam osobiście sprawdzić. Co do odchudzania na słońcu, to niestety, nie ma tak dobrze. Przez skórę wydalany jest pot, nie tłuszcz. Ciasteczko - to dobrze, ze się trzymasz. Mam podobny problem z toaletą, ale doczytałam się, że to dobrze, bo organizm wydala zbędną wodę. ja sobie bardzo chwalę moja diete, bo mogę jeść, ile chcę. Wczoraj na obiad zjadłam dwa talerze zupy. A dziś znów idę biegać. Już się cieszę!
  20. Ciasteczko, no pewnie, że będziemy się wzajemnie motywować. Ty też masz 2 tygodnie dietki przed sobą. Ale mnie ciągnie do czegos \"konkretnego\". Opisz, jakie wrażenia. Właśnie, Treniewo, ja też się zastanawiałam czy zaczęłaś kopenhaską.
  21. Treniewo - widzisz, że masz już sukcesy? To fajnie, jeszcze trochę będzie cię ciągnęło do lodowki, potem przejdzie i zobaczysz efekty. :) Najwazniejsze to ćwiczyć, bo niestety w naszym wieku, już sama dieta nie wystarczy, aby zrzucic tu i ówdzie :( Polecam hula hop.
  22. Pogue, niestety nie mam zdania co do jedzenia otrębów na noc, ale dla mnie to co piszesz, brzmi sensownie. Nie mam również wieczornych napadów głodu. Ja wieczorem jadłam raczej z powodów psychicznych niż z głodu. Elżubia, masz dobre podejście do diety. Chyba też spróbuję. U mnie ćwiczenia to zmora. Nie chce mi się ćwiczyc, a potem mam wyrzuty sumienia, ze znów nie ćwiczyłam. :( Ale dzis sprzedalam dziecko mamie, nie ma takiego upału, to pójdę trochę pobiegać. Treniewo - ja biore for slim ok. 14. To w zupełności rozwiązuje problem podjadania wieczorami. Spróbuj i za kilka dni zobaczysz efekty.
  23. Widze, że walczycie, z różnymi efektami. Treniewo, czy bierzesz for slim, bo pisałaś o tym leku? U mnie działa, ale na efekty musiałam czekać ok. 3 tygodnie. Przeszłam przez brak jakichkolwiek, potem mdłości i bóle żołądka i teraz już jest dobrze. Blondyno, jestem pod wrażeniem twojego samozaparcia. Angela, witamy Pogue, mmmm, makowiec. Też uwielbiam. Dziś mam w pracy imprezkę, od poniedziałku zaczynam dietę owocowo-warzywną. Chcę wytrwać na niej 2 tygodnie, ale bardziej chodzi mi o oczyszczenie organizmu. Spadek wagi traktuję jako efekt drugorzędny, choć równie mile widziany. :)
  24. Pogue, ja też staram sie jeść dużo na śniadanie, ale nie na ciepło, bo nie mam takiej możliwości. Ale pamietam jeszcze z wycieczek, że jak się zje ciepłe śniadanie, to spokojnie mozna dociągnąć do kolacji. :) Faktycznie, masz spore osiągnięcie w odchudzaniu, tylko pozazdrościć. :) U mnie w tej chwili działa to, o czym większość pisze i co wydaje się absurdem: łatwiej jest schudnąć dużo niż mało. W zeszłm roku ważyłam 75 kg i miałam motywację, aby to zrzucić, bo wyglądalam grubo, choć przy moim wzroście nie była to aż taka tragedia. Teraz jestem szczupła i dlatego trudno mi się zmobilizować, aby zrzucić jeszcze 4 kg. No i te tragiczne uda - jakoś nie wierzę, że uda mi się coś z nimi zrobić :( Blondyno - musimy się zmobilizować, walczyć i wygrać :) U mnie weekend znowu pod kreską. Ale trudno zjawię się u kogoś z wizytą i powiedzieć, że nie zjem obiadu, który mam już na talerzu. To samo z lodami :( Koszmar...
  25. coccinella

    Torby-torebeczki-nowe wzory zobacz zdjęcia!!!!!!

    Kwiatku, a czy do buraczkowej kalii albo do kalii można uszyć dłuższe ucho, żeby była na ramię?
×