Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*** Pia ***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. No jeszcze dziwniejsze ,weszlam. Z tym samym haslem co zawsze....
  2. Witajcie..... meaaa - slonce, nawet nie potrafie sobie wyobrazic co przeszliscie. Po pierwsze to utul swoja Gwiazde ! Masz dziecko Aniola i czy z dwoma jedynkami, z jedna czy bez ona jest wyjatkowo wspaniala. Po drugie to spraw sobie sama jakis upominek bo Ci sie nalezy za sprawne dzialanie, stalowe nerwy i trzezwosc umyslu. Pamietasz poczatki ? Jak kazda blahostka wyprowadzala Cie z rownowagi ? :-) Ogromnie mi imponujesz ! No i na koniec poglaszcz swojego Radka :-P To jest naprawde wzruszajace jak taki prawie dwumetrowy ,rosly mezczyzna mieknie w obliczu swojej corki. Jestescie wspanialymi rodzicami, oboje. Barylkoo - na zawsze pozostanie dla mnie zagadka jak taka kruszynka jak Ty rodzi tak pokazne dzieci ? Gratuluje i Tobie i mezowi bo to za sprawa jego nasienia :-) Ciekawe jak Natalka spisuje sie w roli starszej siostry i jak Ty ograniasz calosc ? Nie moge sie tez doczekac kiedy Kimizi " wlasnorecznie " napisze, ze juz jest po kryzysie i moze sie zaczac cieszyc swoim Mikolajem. Czytam Was ale jakos nie umie sie w sobie zebrac. Niestety uda mi sie zrobic dwa kroki do przodu a pozniej cos sie zdarzy, ktos cos powie, cos zobacze, uslysze i wpadal znowu w dolek, tym sposobem ciagle jestem w punkcie wyjscia. Ponoc to trwa, choc maz zaczyna miedzy wierszami mowic o fachowej opiece.... Nie wiem czy sobie sama poradze. Niech juz nadejdzie wiosna i bedzie radosna. Pozdrawiam Was wszystkie !
  3. Czytam, ale nie umie sie za bardzo skupic na pisaniu..... Wypatruje teraz codziennie czy dziewczyny juz urodzily. Dopinguje Wam calym sercem, zeby sie odbylo szybko i sprawnie. Nie bojcie sie, jak juz sie zacznie to pomyslcie sobie , ze jeszcze troche a sie spotkacie. Pamietam jak moj maz przy Pascalu zakladal najlepsza koszule na siebie, zapytalam czy mu odbilo a on zdziwiony - " no przeciez bede dzisiaj wital syna, to sie moge wystroic " . Szkoda tylko, ze ja nie majac wyjscia jechalam w dresach i jakis dziwacznych majtasach...... Z ta matka slyszalm i trudno mi uwierzyc w obecna wersje. Gdyby byla prawdziwa, pewnie z zamknietymi oczami potrafilaby pokazac gdzie ukryla cialo. Nie wierze w wypadek choc z drugiej strony czlowiek jest najwieksza zagadka i licho wie jak zareaguje w pewnym momencie i dlaczego. U mnie bardzo smutno. Po szoku przyszedl prawdziwy smutek.... Wylewam kazdego dnia lzy ale placze tylko w samochodzie bo jestem wtedy sama albo w wannie ( jak Pascal wtedy pyta czy placze to moge powiedziec, ze to tylko woda ) . Odczulismy wiele wspanialych gestow, jestem pod ogromnym wrazeniem zakladu pracy , w ktorym brat pracowal. Mial szczescie, ze mial tak swietnych ludzi wokol siebie i wiem, ze zdawal sobie z tego sprawe. Poprzedni rok zakonczyl z 20 dniami urlopu, bo zal mu bylo nie przychodzic do pracy. Natomiast moi rodzice jak zawsze zawiedli i chyba to poteguje moj bol ale nie jestem w stanie o tym pisac..... I gdybym nie wierzyla do tej pory w zycie po smierci i w Pana Boga , to w ostatnich dniach tak wiele sie wydarzylo ze na pewno bym teraz uwierzyla. Wyobrazcie sobie, ze Pascal na drugi dzien po tej tragedi zobaczyl pek kluczy brata, ktory odebralismy z policji. Poznal te klucze i od razu i zaczal gonic od okna do okna, wyczekujac kiedy brat nadejdzie, szukal gdzie zaparkowal samochod, wolal ciagle jego imie. Myslalm, ze odejde od zmyslow i zaczelam Pascalowi tlumaczyc, ze Blazej jest w Pana Boga w niebie i juz nigdy nie wroci. Nie wiem na ile zrozumial ale dzien przed pogrzebem zaczal mi mowic, ze Blazej polecial do Pana Boga samolotem. Na samym pogrzebie, kiedy spuszczano trumne do ziemi nad naszymi glowami, bardzo nisko przelecial samolot ! Dla mnie to znak, zwazywszy, ze ten cmentarz graniczy z przedszkolem do ktorego prowadzilam Julke przez trzy lata i nie moge sobie przypomniec, zebysmy mialy kiedy kolowiek nad glowa samolot. Ten pogrzebowy samolot przelecial tak nisko ze zagluszyl ksiedza a ja od razu przypomnialam sobie slowa Pascala i poczulam wielkie ukojenie, czujac, ze brat wedruje do nieba. Ja do Was na pewno wroce i bede znowu pisala ale to jeszcze nie czas, na razie musze sama z soba przerobic ten temat . Dziekuje Wam za pamiec, dobre slowa i pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie, sciskam Was wszystkie.....
  4. No to ja napisze, bo mam do Was ogromna prosbe ... Piszcie, tak jak zawsze, tak jak do tej pory ! Dziekuje Wam ogromnie za kazde slowo wsparcia, ktore jest jak plaster dla duszy. Ogromna sile daje mi swiadomosc, ze w swojej pracy spotkal prawdziwych przyjaciol. Az mi ciarki przechodza na mysl ile wsparcia dostalismy od jego zakladu pracy, gdzie przeciez dopiero pracowal od roku. Jednak najwieksza sile dala mi.......Julka ! Moja 9 -letnia corka, placzac jak bobr powiedziala mi tak : " Mamo, mysle, ze Pan Bog potrzebowal pomocnika. Blazej byl zawsze taki silny , dobry i zyczliwy, ze Pan Bog sobie go wybral. Czasami bierze do siebie chorych, starych a czasami potrzebuje silnych i mlodych. " I to jest to, co mnie trzyma. Prosze Was, wroccie do pisania jak zawsze. To czesc naszego zycia. A trzeba zyc tu i w tym momencie, bo wszystko sie kiedys konczy,wiec korzystajmy poki mamy czas. Ja dla siebie z tej lekcji wyciagne jeden wniosek... Nigdy sie nie rozstane z mezem, dzieckiem, czy kimkolwiek mi bliskim w zlosci. Pamietam doskonale ostatnie spotkanie z bratem - na swieta - pamietam ostatnia rozmowe w Nowy Rok, nawet ostatnie slowa jakie powiedzial. To wszystko jest teraz tak cenne. I ciesze sie , ze sie smialismy, ze gadalismy glupoty i wszystko bylo miedzy nami o.k. bo nie wyobrazam sobie jakbym miala zyc gdyby tak nie bylo. Piszczie jak u Was, jak dzieci, jak goraczki, przedszkole, zwykle codzienne troski. Trzeba wrocic do zycia.
  5. przepraszam Was...... to nie to forum i nie tu powinam, ale serce rwie mi sie z rozpaczy. Musze to wyrzucic z siebie bo na glos nie moge, moze bedzie mi lzej na sercu..... We wtorek co 20.00 moj brat ( 33 lata ) zginal tragicznie w wypadku samochodowym. Wracal ze sklepu ze skrzynka wody mineralnej, wylecial na drzewo , zabraklo mu jakis 700 m do domu. Dziewczyny, od wtorku nocy, kiedy mielismy u siebie policje,juz tylko funkcjonuje. Tego sie nie da opisac. Przepraszam Was ogromnie ale jestem po raz pierwszy sama w domu i po raz pierwszy mog wyc....... Wyje jak dzikie zwierze. Do tej pory musialam trzymac forme bo albo przed dzieci, albo rodzice i jakos wszyscy oczekuja ode mnie, ze bede silna jak zawsze. I jedna mysl, nie opusci mnie juz nigdy i wlasnie to boli najbardzie - czy nie zginal na wlasne zyczenie ?!..... Wiem, ze niespelna pol godziny przed wypadkiem spotkal sie ze swoja byla dziewczyna, ktora teraz jest w innym zwiazku a w moim bracie upatrzyla sobie kochanka. Policja dotarla do nas bo mial w portfelu kartke z moim adresem, telefonen i podpisem "siostra". I adres i telefon znal na pamiec, bo przeciez u nas mieszkal i ta kartka do konca zycia nie da mi spokoju..... Gdyby nie moje wlasne dzieci i moj maz, ktory jest mi najwiekszym wsparciem odeszlabym od zmyslow..... prosze, kto wierzy i moze niech sie za Niego pomodli i o sily dla mnie bo tak mi zle !!!! .........
  6. hejka.... popisze troszke Amorku - tez bardzo spodobal mi sie ten pomysl z ksiazeczka jaka dostala Izu. Potrzebowalabym taka przed laty u chlopakow i teraz tak sobie mysle, ze moze sama zrobisz swojemu Kubusiowi taka ksiazeczke ? Powklejasz obrazki i opiszesz i po polsku i po angielsku - bedzie i dla Kubusia i dla pan, zeby wiedzialy co to np. siku. Izu - ogromnie jestem ciekawa jak Kuba zareaguje na przedszkole ? mamy podobne dzieci i powiem Ci, ze Pascal przez caly czas pobytu w zlobku byl tam dlatego, bo musial. Natomiast w przedszkolu jest od poniedzialku i wstaje o 6 .00 rano bo nie moze sie doczekac. Dzisiaj przegial na maxa , bo pierwsze slowo jakie wypowiedzial po otwarciu oczu to " Michaela " . Michaela to pani przedszkolanka i jest to niewatpliwie milosc Pascala od pierwszego wejrzenia. Powiem Ci, ze bardzo duzo zalezy od tego jak Ty sie bedziesz czula pewnie jak go bedziesz prowadzila. Jak wyczuje Twoj niepokoj to i sam bedzie niepewny. Kessi - a juz przez chwile myslalam, ze czas zwariowal ja z nim a Ty w kolejnej ciazy :-P . Zawsze bylo wiadomo, ze rozkrecisz interes ! Pokaz ( jesli chcesz ) jak wyglada dzisiaj Twoja strona ? Asik - ojejku, ale sie porobilo :-( Mysl pozytywnie i nie dopuszczaj mysli, ze szpital moze sie powtorzyc, to naprawde wazne ! A Krzysiu pewnie nigdy nie bedzie musial dbac o linie, wiec ja mu tam zazdroszcze, ze ma tak dobra przemiane materii i nic mu sie nie odklada. meaaa - wiem, ze Cie to pewnie nie raz wkurza i tylko przez grzecznosc jeszcze nie przygadalas ale mysle sobie, ze jak bedziesz za bardzo poukladana i zorganizowana to z latami bedzie Ci coraz trudniej zdecydowac sie na Julka. Nie rob tego Nadii....:-) Ha ! Nie chwalilam sie jeszcze, ze jestem prawie rozwodka ! :-P Podwiozlam faceta, bo widzialam jak idzie nieborak ze stacji benzynowej z karnistrem benzyny do samochodu pozostawionym jakies 5 km. w polu. Nie chodzi o faceta ( jejku jakie ciacho !! ) , nie chodzi o to, ze nadrobilam te 10 km . Nie, chodzi o te kilka kropli benzyny jakie facetowi kaply na wycieraczke pod nogami w meza aucie ! Od dwoch dni tylko slysze jak mu w aucie cuchnie... Daje mu czas jeszcze przez dwa dni a pozniej to sie wyprowadzam na amen ! :-) Haha, jakby Twojego interesowalo to moj chlop bedzie do wziecia :-P Kimizi - Lenka rozbawila mnie swoim textem a Twoj opis z usg rozczulil. Zreszta jakos tak ujmuje za serce jak piszesz " dla syna "....Swietnie, ze juz nie dlugo bedziecie w komplecie ! A wlasnie chcialam zapytac czy Wasze dzieci znaja kolory ? My tylko kilka podstawowych, na oko chyba szesc. mamuniu - no to juz mozesz powiedziec, ze macie ospe za soba ! Jak Wam dobrze ! Pewnie jestem ostatnia ale tym mocniej wysciskaj urodzinowo Zosie ! Barylko - juz tyle razy chcialam zapytac jak maz sie zaklimatyzowal w Pl ? Z opisow wynika, ze nadgania czas z Nadia i pewnie obu im to dobrze robi ? pewnie sporo zapomnialam, ale juz musze konczyc..... buziole
  7. Kochane, niech Wam/nam w nadchodzacym roku nie zabraknie radosci, zdrowia i milosci. Ciesze sie, naprawde ciesze sie jak dziecko, ze siebie mamy..... Nie chce nikogo wyrozniac, ale .... Holly - mysle sobie dzisiaj o Tobie , bo Ty chyba nadal w lesie z bialoglowami ? :-( Wracaj do sil i zdrowia ! Gumi_Aga -Ciebie tez cieplo wspominam, martwi mnie Twoje milczenie..... Do Siego Roku wszystkim !
  8. Hejka..... mamuniu - szkoda, ze koncowka roku z takimi atrakcjami . Zosia bym sie nie martwila bo im wczesniej ma sie ospe tym lepiej, wiec bedziecie miec w przyszlosci klopot z glowy. Martw sie bardziej o siebie :-( . Ja bylam juz mezatka i razem z mezem przechodzilismy ospe, rozchorowalismy sie w pierwszym tygodniu po przyjezdzie tutaj :-( W sumie nawet przez ospe chcieli nas deportowac bo nie zalatwilismy na czas formalnosci ale bylismy na pol zywi. Miej sie na bacznosci. Takie cuda przygotowujecie, ze od samego czytania zaczynam miec wyrzuty sumienia ale jakos nie mam pomyslu co przygotowac a ochoty to juz w ogole. Jak zawsze popsulo mi sie zarcie ze Swiat i jak zawsze powtarzam sobie, ze juz nigdy wiecej. To znaczy do teraz, bo poczytalam i juz kombinuje :-P Skusze sie na pewno na ciasto francuskie ze slonecznikiem. meaaa - Twoj maz powinien byc mezem mojego meza ! :-) Oni sa z tej samej planety, wiec by sie dogadali w dyche ! Duske i Lenke bym z miejsca zaadoptowala za ich odzywki ! Kimizi, Barylko - przypomnijcie mi na kiedy macie termin bo wierzyc mi sie nie chce, ze juz torby pakujecie ? Izu - dobrze rozumie, ze pracujesz ciagle na nocki w a dzien bawisz tego chlopczyka ? Tylko podziwiac ! Amorku - czyli w przyszlym roku o tej porze juz bedziesz na swoim ? Kapitalnie , niech Ci sie spelni ! U mnie nadal Nina i zaczyna sie robic dziwnie. Dziewczyny sa swietne. Mysle czasami o Myszce jak fajnie bedzie miala w przyszlosci ze swoimi dziewczynkami, normalnie jakby ich nie bylo , zawsze sobie cos wymysla i maja zajecie. Gorzej z Pascalem, z dnia na dzien jest coraz bardziej zazdrosny ale dajemy rade. Problem, bo Nina coraz mniej chetnie jezdzi do szpitala a jak juz pojedziemy to wisi na mnie, tuli sie do mnie i mozecie sobie wyobrazic w tej sytuacji jej mame. Mysle, ze powinnam sie z tego wycofac ale Nina nie chce slyszec o dziadkach juz nie mowiac o obcej kobiecie do opieki. Trzeba podjac jakies kroki, bo leczenie siostry Niny to dlugie miesiace, kilka operacji i masa terapii. No nic to, koniec roku sie zbliza i tak mysle sobie, ze juz bardzo dawno nie bylo Goni, Gumi_Agi , Cari, Babeczki czy Samadamy. Moze pokaza sie choc na chwilke.....
  9. No tak, dwa linki sie nie otwieraja a ja nie umie ich przechytrzyc....:-( Meaaa jest w tym specjalistka, wiec moze je przy okazji spreparuje :-P pozdrawiam Was wszystkie
  10. Hejka..... pozwolcie, ze nie bede pisala co u mnie bo ....normalnie nie chce mi sie opowiadac. Ciesze sie, ze jest to forum i traktuje je jako odskocznie od tego wszystkiego co sie nazbieralo. Chociaz tu chce miec spokoj ..... mam doscy obowiazkow, pracy, smutkow, chorob, klopotow. Kimizi - najlepsza metoda na urzadzenie pokoju w sytuacji kiedy nie ma sie do niego glowy, jest zrobic go w bieli. Biale sciany, biale meble ( choc to opcjonalnie ) plus kolorowe dodatki - dywan, narzuta, obrazki, poduchy, lampa, krzeslo - i badz pewna, ze nie przesadzisz. Podepre sie linkami : http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,122050361,126467900.html tu kilka inspiracji : http://www.domplusdom.pl/katalog/pok%C3%B3j-dziecka a tu caly watek o pokojach dzieciecych. Wystarczy, ze poogladasz tylo zdjecia - nie kazdym pokojem mozna sie zachwycic ale wlasnie o to chodzi, zeby pokazac jak duzo zalezy od odpowiednio dobranego koloru : http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,35,122050361.html
  11. Dziekuje Wam wszystkim za zyczenia dla Pascala ! Dostal wczoraj torta, trzy swieczki i strasznie dumny jest z tego powodu. Jednoczesnie wczoraj mial ostatni dzien w zlobku i nie moze sie doczekac przedszkola, ja zreszta tez. Mam dobre wrazenia po probnym dniu i duze oczekiwania, ze mi wyrosnie w nim na ludzi.....:-) Wszystkim dzieciaczka co w minionych dniach obchodzily swoje swieto zycze duzo zdrowia i radosci ! Nie pisze bo u nas inaczej jak zwykle. Choc moze powinnam napisac, ze jak zwykle u nas jest inaczej. Mieszka z nami przyjaciolka Julki i pewnie jeszcze troche ja bedziemy mieli. Jej siostra prawie spalila sie zywcem od zapalonej swieczki. To jest ogromna tragedia, dziewczynka ma 5 lat i praktycznie tylko twarz jest nie naruszona. Od 6 grudnia lezy w spiaczce farmakologicznej inaczej nie znioslaby bolu. Nina nie chciala isc do dziadkow i mieszka z nami. Ogromnie cierpi, widziala jak sie siostra pali a pozniej jak ja ratuja. Pierwszej nocy panicznie krzyczala i wzielam ja do siebie do lozka, po chwili byla u nas Julka i na koniec przyszedl Pascal i tak sobie spimy do dzisiaj w czworke w naszym malzenskim lozku a maz urzeduje w goscinnym. Udalo sie nam pojechac na planowany juz od pazdziernika koncert Coldplay do Berlina byl moment, ze przestalm wierzyc, ze pojedziemy ale bylo tak fantastycznie, ze polecam kazdej ktora tylko bedzie miala mozliwosc. Beda w przyszlym roku w PL. Nie wiem czy to za sprawa pogody czy sytuacji ale swieta jakies malo swiateczne w tym roku. Za oknem jesien, wokol duzo smutku, czasu na wszystko brakuje i jeszcze lodowka mi sie popsula, wiec im mniej ugotuje tym lepiej. Wam wszystkim zycze radosnych Swiat , pelnych magi, cudow i radosci z drugiego czlowieka.
  12. Hejka..... tak paskudnie czas mi ucieka, ze stracilam wyczucie i nie wiem czy Holly pojechala juz do tego lasu ??? To mial byc poniedzialek, wiec pewnie ten wczorajszy. Holly zlocie, mysle sobie o Tobie. Przeskoczylam tylko Wasze wpisy a te o prezentach najszybciej, bo skora mi sie jezy - nie mam pomyslu, planu , ani czasu kiedy co kupic. Postanowilam isc za przykladem Gumi_Agi i oznajmic dzisiaj rodzinie, ze robimy w tym roku losowanie - kazdy kupuje tylko jeden prezent, wylaczymy jedynie maluchy i po sprawie. Nie wiem jak u Pascala mikolajki bo siedzi ze mna w domu. Ma katar, nie ladny kaszel i zanim mi go doprawia na amen w przedszkolu wole go przetrzymac w domu. Zreszta przechodzimy dokladnie ta sama faze co Zosia - klei sie do mnie jak tasma klejaca , wczoraj wlazl mi do wanny jak sie kapalam - i mysle, ze mu dobrze wyjdzie takie bycie tylko ze mna, bo nie musi mnie z nikim dzielic. Odnosnie slodyczy, to tej pory we wszystkich przedszkolach ( byly tego juz 4 ) nigdy nie podawano slodyczy i to z zadnych okazji . Mandarynki, orzechy, jablka, jakas kredka, maly baczek, jo-jo, szablon do malowania (...). Podobnie jest z urodzinami, nie daje sie dziecia slodyczy do przedszkola ( w kazdej grupie sa przeciez alergicy) zreszi jest to ujete w umowie - stoi na rowni z zabawkami typu pistolet, noz, czolg i dokladnie tak samo jest tez w szkole. Zamiast slodyczy dziecko przynosi np. ksiazeczke, ktora daruje grupie w prezencie i pani czyta z tej ksiazeczki a pozniej dziecku sie sklada zyczenia, zaklada korone na glowe i takie tam ...... Ja bym sie postawila i powiedziala wyraznie, ze skoro wiecej osob jest niezadowolonych to oczekuje zmian. Trzeba im tylko podac konkretne propozycje bo inaczej nic sie nie zmini. chcialabym wiecej popisac ale nie dam rady pozdrawiam wszystkie
  13. Hejka.... ja jeszcze pracuje i ...pije kawe, bo inaczej nie skoncze tego co na dzisiaj zaplanowane. Chodze codziennie spac kolo 2 w nocy i nawet nie wiem czy to pozno czy wczesnie.....:-P Holly - wyobrazam sobie kochana jak Ci jest ciezko :-( Ze tez musialo trafic na grudzien ?! Ja wiem, ze nie lubisz tego calego cyrku okolo swiatecznego i samych swiat ale mimo wszystko....:-( ( swoja droga w tym roku tez nie lubie ! :-( ) Mysle sobie kochana, ze moze i lepiej tak z nienacka sie dowiedziec, ze walizki czas pakowac. Moze gdybys miala wiecej czasu to bys sie jeszcze rozmyslila albo odeszla od zmyslow. Denerwujesz sie tak samo tylko, ze krocej. Moze w lesie trafisz na jakiegos jelenia ?.......:-P Buziak ! wiecej nie pisze bo nie wiem co u Was ale wszystkie Was pozdrawiam ! aaaa, juz 1 grudnia ! Najlepsze zyczenia dla Duski, duzo radosci, milosci, beztroski ! Duska, zostan na zawsze taka wspaniala corka jak do tej pory. lece....
  14. Jaka nachalna ta reklama ! Pol ekranu mi zakrywa, wrrrr..... meaaa - a juz chcialam pytac co slychac u Olka ! :-P Dzieki, za wyprowadzenie z bledu. W kwestii nudy na forum, to odzwierciedla ono dokladnie nasze zycie raz sie dzieje wiecej, raz mniej, czasami po prostu nic sie nie dzieje. I cale szczescie, ze nikt sie nie stara na sile i pod publike, bo tylko temu jest ono autentyczne. Na wiosne mina 4 lata od pierwszych wpisow, wiec to cos o nas swiadczy. Zreszta tak samo jak swiadczy o tych, ktorzy nas przez caly ten czas podczytuja. Milej lektury, prosze byc tylko swiadomym, ze nie piszemy tutaj dla kogos by mu zalatac nude wlasnej codziennosci, piszemy wylacznie dla nas samych. Kimizi - moze jest na te piwnice osiedlowe tesciowej jakas diagnoza ? Czy ona nieuzywane rzeczy wyrzuca , czy wszystko trzyma jak leci bo sie kiedys moze jeszcze przydac ? Sporo ludzi, ktorzy pamietaja czasy wojny a poniej komuny tak ma, bo wtedy nigdy nie bylo wiadomo czy czegos nie zabraknie i kazda rzecz mogla sie przydac na czarna godzine. Wybralicie juz ostatecznie imie ? A tak w ogole jestem wstrzasnieta. W innym miejscu wlasnie rodzicie chorego na raka dziecka przekazali wszystkie pieniadze jakie wplynely na konto w fundacjii na konto innego dziecka, bo wiedza, ze to inne dziecko ma jeszcze w przeciwienstwie do ich wlasnego syna jakas szanse. Ich syn opada z sil i powoli odchodzi. Lekarze nie sa w stanie juz nic wiecej zrobic. Jestesmy szczesciary i trzymajmy sie tego szczescia
  15. Hejka, meza w domu nie ma ale czasu tez mi nie przybylo, wiec i tak nie popisze tak jakbym chciala. Kimizi - powiadasz 240 l ciuchow ? Toz to prawie cwierc tony ....:-P Jak tesciowej sie nie znudza lumpexy to maz bedzie musial zaraz - po skonczonym strychu - zaczac robic przybudowke na szafe.....:-P Mamuniu - skad wyczarowalas taki stroj misia ? Dzieci musialy isc przebrane ? Barylko - juz chyba z rok czasu Pascal pije normalne mleko. Podajecie dziecia jeszcze butelke ? U mnie jaja, bo niby nie pije z butelki ale......do dzisiaj z nia chodzi spac ! Je z nami kolacje albo przy stole albo w biegu ale i tak jak idzie do lozka to bierze z soba butle mleka i ja stawia kolo poduszki ! Pozniej jak zasypia to ja zabieram pelna mleka ..... Swir !
×