Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*** Pia ***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez *** Pia ***

  1. Moj maz podobnie jak maz Julinki nie pozwalal mi nigdy brac pigulek. Przyszlam kiedys majac 20 lat do domu ze zdobytym ciezko opakowaniem i mi je od razu wyrzucil.... Jak bylam z Julka w ciazy, to on juz wtedy mowil, ze jeszcze nie postawil kropki nad \"i\" i zapewnial, ze to nie jest ostatnie. Dzisiaj mowi, ze tym razem to juz koniec.....:-) W ta ciaze zaszlam tak, ze w poniedzialek mialam okres w piatek mi sie skonczyl, w niedziele sie sexilismy i final znacie....:-). Bylam 100 %pewna, ze mozemy sobie popuscic i sama go namowilam. Dobrze, ze mam takiego meza jak jest, bo inny by pewnie nie uwierzyl, ze to jego......:-). Mialam cykle 20-21 dni i w zasadzie mialam termin na wizyte, zeby cos z tym zrobic i juz nie zdarzylam. Ginka mowi, ze plemniki przezyly ca. 3 dni i w 10 dniu doszlo do zaplodnienia. No i tym razem zdecydowalismy sie na wkladke \" Mirena\" i obgadalam juz wszystko z ginka. Przeraza mnie tylko, ze takie cos zaklada sie w trakcie okresu. Mam przyjsc zaraz przy pierwszej miesiaczce, bo wtedy jeszcze wszystko pulchne i latwo sie zaklada. Mam tylko nadzieje, ze przy niej sie nie tyje, bo juz teraz mam +10 i chcialabym sie ich jak najszybciej pozbyc. Rozumie jeszcze, ze przynosi sie wlasne ubranka do szpitala dla dzidziusia , zreszta tutaj tez mozna i niektore biora swoje. Ale mysle, ze kosmetyki i pieluchy moglby dawac szpital z jakiegos tam swojego budzetu.....:-) Wiecie, bylam w piwnicy i wstyd sie przyznac ale znalazlam w niej sok malinowy , zrobiony przez tesciowa a opisany przez tescia. Na sloiku jest wykaligrafowane 1999 rok ! Myslicie, ze jest jeszcze do picia ? A moze zatrzymac go jako relikwie ? To tak a propo tesciow.....:-) Meaaa - uwielbiam majonez kielecki i kiedys znalazlam nawet strone fan clubu, takich wariatow jak ja.....:-) Miska - powiadasz 5 l barszczu ? Na wedzonce moze ? Kiniak - obojetne jaki bedziesz miala wozek ! Twoja cora bedzie w nim i tak przepiekna ....:-) Kessi - dlugo szukalismy nowego dachu nad glowa ( 3 lata ) i zawsze przychodzilam do swojego domu i stwierdzalam, ze nigdzie nie jest tak ladnie jak u mnie, a opisywali zawsze wszystko w superlatywach. A moj brzuch od rana tak podejrzanie nisko, ze polecialam sprawdzic torbe do szpitala czy wszystko w niej jest ! Optycznie sie obnizyl i czuje po tym, ze oddycha mi sie zdecydowanie lzej jak do tej pory. Polozna ostatnio potwierdzila z tymi parzystymi i nieparzystymi porodami. Statysyki podaja, ze latwiejsze sa te parzyste i choc nie jest to zadnen wyznacznik to jednak jakis okruch nadzieji ).....:-) Zmykam.
  2. Meaaa - masz wielkie szczescie z tym kursem ! Ja na poczatku bylam zielona i pewnie zaoszczedzilabym sobie wiele nerwow gdyby mnie ktos tak wyszkolil. *** Powiadasz juz za dwa tygodnie ??? Skreci mnie z zazdrosci ....:-) *** Jak bym poznala mojego meza w wieku 16 lat, to pewnie nie bylby nigdy moim mezem, bo on by nie nadarzyl za moimi , a ja za jego wybrykami ... :-) :-) . Kiniak - szkoda mi Ciebie z tym niechcianym wozkiem i mysle, ze moze uda Ci sie jeszcze postawic na swoim. Twoj maz patrzy na sprawe racjonalnie i trudno mu nie przyznac racji, ale ja wiem jak to jest chciec miec fajny wozek. Pierwszy syn rodzil sie w czasach kiedy wyprawki byly na kartki i nie mozna bylo niczego fajnego kupic, a dzieci wygladaly tak samo w zaleznosci od tego " co rzucili ". Ja sie wtedy uparlam i sprowadzilismy wozek z Niemiec i chodzilam ze szpanem po osiedlu, bo kazdy sie za nim ogladal jak za porzadnym mercedesem. Dzisiaj mi to zupelnie wisi....:-)) Juz nie wspominajac o tym, ze mojego syna zupelnie nie interesuje w czym byl wozny....:-) Te nozyczki do paznokci nie sa na poczatku absolutnie potrzebne, a juz na pewno nie w szpitalu. Z nie-obcinaniem, to prawda. Nie przesadzajcie z iloscia ciuszkow, bo i tak zobaczycie, ze z czasem bedziecie mialy ulubione i w te bedziecie ubierac maluchy. Moja corka miala kilka rzeczy w czerwieni, ale nie pasowal jej ten kolor i wszystkie czerwone rzeczy byly jak nowe. Moge sie tu z kazda zalozyc, ze za kilka miesiecy znajdziecie w szafkach rzeczy, ktorych Wasze dzieci nigdy nie mialy na sobie.....:-) Co do kosmetykow pytalam polozna, bo jest tak duzy wybor, ze oglupiec mozna. Powiedziala, ze najmniej alergii jest po Bübchen, wiec skompletowalam najwazniejsze rzeczy. Powiedzcie mi, bo ja tego nie rozumie. Skoro kazda z Was bierze wlasne rzeczy dla dziecka ze soba do szpitala, to jak to technicznie wyglada ? Gdzie sie trzyma te ciuszki, oliwki i pieluchy ? W torbach i kazdorazowo sie wyciaga ?
  3. Kiniak - nie znam tej firmy. Wloze Ci strone z niemieckim eBay, zebys poogladala, ale wychodzi na to, ze nowy pomiedzy 450-500 €. Jesli Cie dalej intersuje poczytam wieczorem na niemieckim forum, co mowia o tym wozku rodzice i czy sa zadowoleni. http://shop.ebay.de/?_from=R40&_trksid=m38.l1311&_nkw=Mutsy&_sacat=See-All-Categories
  4. Kefirku - ja dzisiaj tez juz zrywalam.....:-) :-) :-) Dokladnie to robi sie tak..... pierwsze cewka moczowa - wyobraz sobie, ze masz pelny pecherz, trzymasz i pozniej popuszczasz miesnie pozniej pipka - i dlatego, ze z nia najciezej, to trzeba sobie wyobrazic albo te kwiatki, mokra gabke, albo ptaszka....:-) na koniec odbyt - chce Bi sie puscic baka i tez go trzymasz, a pozniej puszczasz Na koniec wszystkie trzy dziurki jednoczesnie. Chodzi o miesnie- naprezyc i popuscic....:-)
  5. Chyba Zabka pytala o prezenty swiateczne.... Raz mi sie zdarzylo kupic automat do kawy dla meza w pazdzierniku w super cenie i mialam zamiar przechowac go w ukryciu do Wigilii. Nawet znalazlam schowek, u kolezanki.....:-) Co z tego, jak gdzies tak poczatkiem grudnia moj maz wpadl na genialny pomysl kupienia dokladnie takiego samego automatu !!! Bylismy razem w sklepie i wymyslalam co moglam, ze glosny, brzydki, drogi i nic nie pomoglo. On sie nim tak zauroczyl, ze jak juz stalismy przy kasie i wyciagnal karte z kieszeni , by zaplacic powiedzialam, ze juz ma od dwoch miesiecy identyczny , tylko, ze mial to byc prezent gwiazdkowy....:-( Od tej pory nie zrobilam juz nigdy wczesniej zakupow prezentowych ....:-) Do teraz....:-) W tym roku juz mam kupiony dla kazdego prezent i leza w kartonie nr. 24, ale procz mnie nikt nie zna tej numeracji, wiec sie nikt nie domysli ani nie znajdzie....:-). A kartonow mamy prawie 100 sztuk ! No i to nie wszystko....:-) Teraz pomyslicie, ze mi odbilo, ale my tu jestesmy zupelnie sami i ja mam termin na 27 XII, wiec mozliwe, ze swieta spedze w szpitalu. No wiec u mnie w zamrazalce lezy juz : makowiec, sernik, rolady makowe, barszcz swiateczny, uszka i .....opanierowane karpie !.....:-))) Jakby co, to maz musi zrobic tylko salatke.....:-) Az sama sie sobie dziwie, ale wolalam zapobiec i znalezc jakies rozwiazanie na wszelki wypadek....:-) Ja tez mialam supernasna resciowa i udanego tescia , w przeciwienstwie do moich wlasnych rodzicow. Tak to juz chyba jest, ze musi byc zachowana jakas rownowaga. Drumla - zlocie, musze Cie pocieszyc, co to \"ryczacej 50 \"....:-) Jak moj ostatni syn bedzie mial 20 , to mi stuknie 61...I guzik , ryczec nie bede, mam w planie sie cieszyc....:-)
  6. Ja ja bardzo lubie i zazwyczaj staje po jej stronie. Tylko, ze on ma 20 lat a ona 16 ! Pochodzi z hiszpanskeij rodziny i fakt, ze juz dawno nie wyglada na te 16 lat i w glowie tez ma bardzo poukladane. Ja sama w jej wielu bylam jeszcze smarkata a takiego biustu jak ona ma dzisiaj ja nie bede miala nigdy....:-)) Dla jednego i drugiego jest to pierwsza milosc i wiem, ze jakkkolwiek sie to skonczy, to albo beda z soba, albo beda sie cale zycie pamietac. Inne zwiazki "po drodze " mozna zapomniec, ale ta pierwsza pamieta sie zawsze.....:-) Staramy sie im nie stawac w drodze i probujemy dokladac sie do tego, zeby mieli dobry czas.....Tylko, ze jak go wczoraj zobaczylam - niemalze jak w amoku - to wiedzialam, ze nigdzie nie moze jechac. Podzwonilam w miedzy czasie i syn pojechal do szkoly.... Kefirku - jak sie dowiedzialam, ze tym razem chlopak, choc tak zyczylam sobie corke, to zaraz potem pomyslam sobie ...." no to kij, bede miala kolejna synowa - corke".....:-)
  7. A tak w ogole, to dziendoberek.....:-)) Ja mam fatalna noc za soba i to za sprawa synka, tyle, ze tego najstarszego ! Jego dziewczyna jest na wycieczce klasowej i jakos nie umieli sie dogadac wczoraj przez telefon, pozniej sie poklocili, poplakali i on o 1.00 w nocy wymyslil, ze do niej jedzie " sie przepraszac " 250km w jedna strone ! Najgorsze, ze nie przemowisz !!! Wszystkich postawil na nogi. Udalo mi sie szybko pochowac kluczyki od samochodow i "ukrasc" mu pieniadze, ale przesiedzielismy z 2 godziny , zeby mu przemowic do rozsadku. Dzisiaj chodze jak na rzesach i zastanawiam sie czy pojechal na pewno do szkoly, czy moze jednak do niej..... To tak jak w tym przyslowi z malymi i duzymi dziecmi i klopotami z nimi.....:-) Kefirku - lez i dziel sie tutaj z nami swoim humorem, a na szpital zostaw sobie jeszcze troche czasu. Trzymam kciuki !
  8. hahaha - no i jak Was nie mylic ? Patrz wpis 8:18....:-)))
  9. Hejka..... .... poczytalam troche co u Was,bo musze sie koniecznie oderwac od tapet i farb. Juz mi sie myslec nie che. Bylam pewna, ze zrobie sypialnie w czerwieni makowej i kremie a teraz jak sie przeszlam po sklepach i przyjzalam tapeta i dodatka, to doszlam do wniosku, ze trudno cokolwiek dokupic. Kroluja wszelkie odmiany popielu, czern, biel i srebrny. Chyba w ostatniej chwili zmienie plany.... Wczoraj bylam po raz pierwszy na kursie przygotowawczym, co by to zobaczyc co mi wszystko ucieklo do tej pory i musze przyznac, ze stracilam sporo. Dwie godziny podzielone na 4 czesci - gimnastyka, relax, cwiczenia oddechowe i teoria o porodzie i o dzieciaczku. Rozbawilo mnie jedno cwiczenie.....:-) Mozna je robic na lezaco i siedzaco. Trzeba sobie wyobrazic, ze pipka zrywany trawe na lace....:-) Zlapac i puscic. Albo , ze chcemy zlapac kawalek mokrej gabki i ja wygniesc. No albo, ze trzymamy bardzo mocno naszego prywatnego \" ptaszka\" ( cyt. Kefirek ) . Poprobujcie....:-) Ma sie przydac przy porodzie....:-) Przypomnialo mi sie wczoraj, ze sa jeszcze skurcze poporodowe. Nie maja ich pierworodki ! Ale przy kazdej nastepnej ciazy przez jakies ca. 3 dni po porodzie ma sie skurcze. Najczesciej wtedy jak sie dostawia dziecko do piersi. Nieprzyjemne uczucie, bo ma sie wrazenie, ze cos zostalo w brzuchu i nie \"urodzilo sie do konca \". Mowie, zebyscie nie byly zaskoczone. No i wiecie, ze bylam najstarsza, ale bylo sporo kobiet po 35 lat wzwyz z pierwsza ciaza. Takie zachodnie obyczaje....:-) Kiniaczku, kochany - ja sie stesknilam za Toba, ale tak jakos sie mijamy w tej wirtualnej przestrzeni, bo raz Ty a teraz ja jestem pochlonieta przeprowadzka. Ciesze sie, juz jestes w domu i uwazaj na siebie. Ja bym zostawila te batystowe koszulki, bo sa swietne. Sama mam jakies 3 szt. i one sie super sprawdzaja w pierwszych dniach z powodu pepka. Fajnie je mozna zawinac do gory i nie podrazni sie pepuszka. Ide myslec dalej nad ta sypialnia ! Czerwien makowa z kremem, czy popiel, czern i biel ? Cholera mnie bierze ....:-(
  10. Aaa - juz doczytalam.....:-) Uwazaj Miska z tym ananasem, bo kiedys wyczytalam, ze moga doprowadzic do przedwczesnych skurczy, slowo !
  11. Ze smoczkami najlepiej trzymac sie jednego rodzaju. Jesli dacie z tych uspakajacych maluchowi silikonowy, a na butelke zalozycie kauczukowy to moze sie zdarzyc, ze maluch nie zlapie sie butelki. Bez roznicy czy bedzie glodny, czy syty, czy bedzie mial jesc czy tylko pic herbate. Tutaj w szpitalu jesli powiesz, ze nie chcesz zeby dziecku dali smoczka, to mu go nie dadza. Ale jesli dadza, to nie wiadomo nigdy jakie maja i pozniej moze byc w domu problem z piciem zwyklej herbatki. Dlatego lepiej sie albo wczesniej dowiedziec, jakie podaja , albo miec dwa rozne rodzaje w domu,
  12. Rzeczy na wyjscie dla siebie i dla dzidzi niech sobie leza przygotowane w domu i czekaja na swoj moment. Do kosmetyczki wlozylabym jeszcze nozyczki do paznokci , bo nie nawidze zlamanego paznokcia, a nigdy nie wiadomo kiedy sie co przytrafi. No i moze mala podrozna suszarke do wlosow, ale to zalezy jak ktora sie bedzie czula , jak wygladala , jakie ma wlosy, no i jak dlugo bedziecie w szpitalu. W szpitalu jest cieplo, ale z tymi skarpetami faktycznie racja - ja mialam podczas porodu , bo mnie dreszcze braly ze zmeczenia i gralam z zimna na zebach. Nie wiem jak u Was, ale tu w ciagu dnia babki chodza w dresach, albo wygodnych ciuchach. Ja biore na dzien spodnie z dresu i koszulki a na noc tylko koszule. W Pl pewnie caly dzien w koszulach, ale moze na Wyspach jest tak jak tutaj, wiec sie dowiedzcie, zebyscie sie pozniej nie czuly inaczej jak reszta. No i wiem jak rodzila wczoraj moja kuzynka. Swoje drugie dziecko urodzila w ostatniej chwili i przy trzecim chciala miec troche czasu w rezerwie, wiec pojechala wczesniej do szpitala. Pojechala o 1.00 w nocy, a mala juz o 3.15 byla na swiecie ! Pekam z zazdrosci !!! Kefirku - jakos tak mi ta nasza paniusiowata warszawianka utkwila w pamieci i bardzo uwaznie czytalam wpisy. Bylo sporo zbieznosci, ze zrobilo sie mocno podejrzane. Jakby co, to pozdrowienia w strone stolicy....:-))
  13. Kasia - to jak lista na na podroz do Afryki....:-) Popanosze sie i powywalam Ci troche z tej walizki....:-))) RZECZY DLA MNIE - tens - nie mam pojecia co to jest ?....:-( - 3 koszule nocne rozpinane na piersiach - dwie starcza - wkładki laktacyjne - dostaniesz w szpitalu - laktator - jak wyzej - woda w aerozolu - raczej nie potrzebna - pomadka lub wazelina do ust - o.k. - 6 par majtek (jednorazowe?) - powinnas dostac u siebie w szpitalu, a jesli nie to 2/3 pary i tak wystarcza - 2 staniki do karmienia - 1 tez starczy - szlafrok -o.k - 2 pary ciepłych skarpet -o.k - kapcie-o.k - klapki pod prysznic -o-k - 3 ręczniki (duży, średni i mały do wycierania twarzy) - 2 - sztućce - no co Ty ! - kubek - jak wyzej - aparat fotograficzny z ładowarką - o.k. - płyty CD - w szpitalu maja, chyba, ze chcesz swoja muzyke - komórka z ładowarką i adapterem - koniecznie - zegarek z sekundnikiem -o.k - olejek do masażu (najlepiej bezzapachowy) - jest w szpitalu - wygodne ubranie na wyjście - aha ! - mp3 - o.k DOKUMENTY - dowód osobisty - paszport - plan porodu - papiery - wyniki badań - pieniądze (drobne na telefon) - o.k. ale jak masz komorke, to po co Ci te drobne na telefon....:-) DLA MALUCHA - 4 body rozpinane z przodu - 4 pajacyki - cienka czapeczka - paczka pieluch - wilgotne chusteczki - płyn do mycia - oliwka - sudocrem - krem do buzi - fotelik samochodowy - do przemywania pępka - ubranka na wyjście (kombinezon, czapeczka) - nic nie biore, tylko, rzeczy na wyjscie. Cala reszta dostepna w szpitalu - kocyk - pieluszki tetrowe jako ściereczki KOSMETYCZKA - płyn do higieny intymnej - nie - żel pod prysznic - antyperspirant - (?) jest to deo ? - rivanol/tantum rosa - nie - krem do twarzy - tonik i płatki kosmetyczne - nie - szczoteczka i pasta do zębów - szczotka do włosów - szampon - chłonne podpasek - nie - podkłady na łóżko - nie - chusteczki higieniczne JEDZENIE - nie biore nic !!! Wszystkiego jest pod dostatkiem - lekkie kanapki - woda mineralna - owoce - soki owocowe w małych opakowaniach - coś do przegryzania (pestki, rodzynki, batoniki z ziarnem) Skrocilam ta liste o polowe, ale pewnie dlatego, ze tu inaczej to troche wyglada jak w PL. Mysle, ze w Anglii, w szpitalu dostaniesz co najwazniejsze i nie musisz myslec ani o jedzeniu, ani o podkladach na lozko, czy lektatorze. Ja nie wiem jak dlugo trzymaja w szpitalu po porodzie, ale mysle, ze wiecej jak 3 dni tam nie bedziesz.
  14. Asiunia - nie wiem co dziewczyny powiedza na temat Galerii. To taki kawalek internetowej przestrzeni, gdzie jestesmy bardzo prywatne i nie latwo jest podjac decyzje komu dac do niej dostep, a z kim sie troche powstrzymac. Sporo dziewczyn bylo z nami dluga chwile zanim dostaly namiary i mysle, ze kazda rozumie i uwaza, ze tak jest najlepiej. A czy zauwazylyscie, ze mialysmy tu juz trzy razy kolezanki z W-wy, ktore mialy juz corke i teraz ma sie im urodzic druga .Ta druga za kazdym razem ma miec na imie Matylda i w rodzinie ma sie pojawic kot ....:-) Nie pamietam wszystkich trzech Nikow, ale pierwsza zwala sie .....Paniusia :-) :-) :-)
  15. Skocz mi na .....:-))) ( zebyscie nie mialy watpliwosci, ze Was nie czytam )....:-) Kessi - czy Ty czekalas na srodek nocy, zeby zmienic stopke ?....:-) Z przeprowadzka to juz Ci wspolczuje i radze zaczac sie od zaraz pakowac. Ja pakuje manele od 16 wrzesnia ( wtedy wrocilismy z PL ) i ciagle jeszcze nie wszystko jest spakowane a brzuch coraz wiekszy i sil coraz mniej. Przez Twoje +2 kg wpadam w kompleksy !!! Zabciu - gratuluje szybkiej decyzji i pieknego wozka ! Niech Wam dobrze sluzy.....:-) Tazjaa - a czemu tapetujesz ta komode ? Po to, zeby ja moc czyscic od srodka ? Dzisiaj w nocy moja kuzynka urodzila coreczke, Janeczke. Dala jej na imie po naszej sp. Babci i czuje jak ja duma roznosi i ciesze sie razem z nia. Ta juz jej 3 dziecko....My po babci jestesmy wszystkie bardzo plodne - na 3 kuzynki przypada 10 dzieci....:-) A ja postanowilam sie przygotowac do porodu mentalnie i wymyslilam sobie, ze wstane w sobote 13 grudnia, wyspana, pojde pod prysznic a tam odejda mi wody. Z mezem skoczymy do szpitala urodzic i do wieczora wszystko bedzie za nami. We wtorek wracamy do domu i juz tylko bedzie \"zyli dlugo i szczesliwie do konca dni swoich\".....:-) :-) :-) Sobota temu, bo starsze dzieciaki beda w domu i zajma sie Julka, a we wtorek planuje wrocic do domu, bo to wolny dzien mojego meza i wtedy nic sie nie pokomplikuje. No a wody musza mi odejsc koniecznie cobym wiedziala, ze to JUZ....:-) :-) :-) Nie bedzie inaczej i basta !
  16. No wlasnie, to mialam wczesniej na mysli.... Mieszkajac za granica czesto jest tak, ze nie ma sie absolutnie(!) nikogo, kto by pomogl w codziennosci. W PL jest normalne, ze tesciowa zrobi ciasto, tesc przyniesie obiad, siostra poleci na zakupy, sasiadka odbierze przy okazji dziecko ze szkoly. Nie mysle , ze to dlatego, ze jest sie obcokrajowcem i nie u siebie, bo w sumie to zawsze mi sie dobrze zylo wsrod tych ludzi tutaj, ale oni nie maja takich zwyczajow. Tez zawsze bylismy sami do dzieci i rozumie o czym Patinka mowi. Tutaj jest o tyle inaczej, ze sluzba zdrowia jest nieporownywalnie lepsza i w ogole opieka socjalna. Tutaj Patinka dostala by z ubezbieczalni opiekunke do dziecka i sprzataczke w jednej osobie. Ale jak jej u siebie nie dostanie, to co ma zrobic ? I prawda jest, to co Patinka kiedys napisala, ze czesto w krajach zachodnich podchodzi sie do ciazy w ten sposob, ze jak ma zyc, to przezyje a jesli jest za slabe to po prostu jest skazane na smierc i sie nie ratuje jak w PL. Podobnie jest w USA. Porownywanie zarobkow i wydadkow nie ma zbyt duzego sensu, bo rozne sa proporcje. Tutaj praktycznie jedna wyplata w rodzinie idzie najczesciej na czynsz i oplaty zwiazane z mieszkaniem. A i tak w okolicach czerwca / lipca podaja w wiadomosciach, ze od teraz zaczyna sie pracowac dla siebie, bo pierwsza czesc roku to byly same podatki na panstwo....Oczywiscie jest to uproszczenie, ale chodzi o proporcje ile mniej wiecej zostaje w kieszeni na zycie z tego co sie zarobi. Wlasnie mi zadzwonili, ze mam gotowa szafe. Tzn. ja nienawidze szaf i kazalam sobie wybudowac w sypialni extra pomieszczenie na ciuchy. Mam nadzieje, ze przy okazji nie zwalili mi kuchni.....:-)) Jade na inspekcje....:-)) P.S. To cudo do noska wyglada grozniej od gruszki , ale rozgladne sie za nim
  17. Nie wyobrazam sobie tego smrodu ! Ja mam w ogole fiola na punkcie pipki i zebow....:-) Jedno i drugie szoruje prawie przed kazdym wyjsciem z domu ....:-) Maz sie juz przyzwyczail, ale na poczatku zawsze pytal dlaczego a ja mowilam, ze nigdy nie wiadomo co sie moze po drodze zdarzyc....:-) :-) :-) No a , ze sie pare razy \" po drodze \" wydarzylo to i owo ;-), to teraz juz nie pyta....:-) Kasia - wyglada na to, ze bedziesz miala dwoje dzieci ....:-) Synka i pieska.
  18. Hi.... jakbym dostala taka karte ruchow o jakiej wspominacie, to bym notowac nie nadazyla, bo maly tak szaleje. Czuje po kosciach, ze wdal sie w brata i siostre i jeszcze ma szanse, ze bedzie dokladnie jak rodzenstwo zodiakalnym skorpionem. Juz tu nie raz pisalyscie , ze nie chcecie Skorpiona, ale ja sobie z moja dwojka swietnie poradzilam i nigdy mi przy nich nie bylo nudno, a zawsze wesolo....:-) Na sex to juz od dawna nie mam ochoty i ciesze sie, ze mamy sporo na glowie, bo maz przy okazji i zmeczony i psychiczne skoncentrowany na innych sprawach, wiec pewnie tego az tak nie odczuwa. Ale jak juz wszystko bedzie gotowe i wejde w 37 tydzien, to nie odpuszcze, spytam työlko co ginka na to....:-) Juz mi raz powiedziala, ze przed laty to bylo zupelnie normalne, ze kobiety przychodzily na umowiony, wybrany termin do porodu. Teraz sie tego nie praktykuje - jedynie przy wskazaniach - i pozostawia cala akcje naturze.... Czytajac o naszych ginkach dochodze do wniosku, ze z nimi podobnie jak z moimi majstrami....:-))) Kazdy co innego mowi i twierdzi, ze to on ma racje....:-)) Chcialam jeszcze tylko slowko w sprawie Patinki, bo swedza mnie paluchy.....:-) Ja tez nie rozumie i wiem, ze inaczej bym sie zachowywala, ale to latwo sie mowi jesli nie zna sie realiow . Wiadomym jest, ze punkt widzenia zalezy od siedzenia i dlatego mysle, ze nie ma co robic nikomu ani wyrzutow, ani prawic moralow. Mysle, ze jedyne co mozemy to podpowiedziec, ale nie mamy prawa stawiac pytania czy zalezy jej na dziecku . Kosmetykow jeszcze tez nie kupuilam, bo chcialam pogadac z moja polozna i ona twierdzi, ze w niemczech najmniej alergii jest po Bübchen. Kimizi - mozesz wstawic linka z tym cudem do noska ? Ja zatrzymalam sie w czasach gruszki i nie wiem co masz na mysli....:-) No i mamy za soba juz 2000 wpis.....:-))
  19. Barylko - jak bedzie tak daleko i maly sie nie ulozy glowka w dol, to mu dostawie do brzucha jedna z tych dzieciecych melodyjek, ktore sa wmontowane w karuzele i inne zabawki dla dzieci. Pewnie skuteczniejsza by byla V Symfonia Bethovena, ale szkoda mi dziecka....:-) Kimizi - proponuje, ze przestajemy sobie zawracac glowe jak maluchy leza, bo maja jeszcze troche czasu, by przyjac pozycje startowa....:-) A jesli chodzi o kolejnosc,w jakiej sie rozpakujemy, to cisnie mi sie pod paluchy \" ostatni beda pierwszymi \"....:-) Tak czy siak, Twoje swieta i okres przedswiateczny beda w tym roku wyjatkowe ! Slowo ! Zabko - pierdola ze mnie, ze nie pomyslalam, ze mozesz przeciez wybrac inny kolor. Ten bordowy jest super, bo dopasowuje sie do kazdej pory roku. Dla mojego oka troche dziwnie wyglada wozek o jasnych kolorach - seledyn, blekit , zolty - jesienia, albo zima. To prawie tak samo jak z naszymi ciuchami, nie kazdy zawsze pasuje ale sa i takie, ktore pasuja zawsze. Masz racje - po tym jak wiele emocji pakujesz w zakup wozka, trzeba go opic ! Zamawiam sok z marchewki....:-)) Ewcia - oj, czuje, ze sie przejechalas na poloznej, ale lepiej wczesniej jak pozniej na koncowce. W MHH bedziesz miala na pewno dobra opieke i specjalistow ( powiem Ci w sekrecie, ze mi ulzylo, ze zmienilas plany ).....:-) Patinka - rozne mysli przychodza mi do glowy jak czytam wieczorem, ze dopiero co wrocilas do domu i jeszcze musisz zrobic z mala i ja wlozyc do lozka. Piszesz, ze maz mowi, ze masz malutkie ze zmeczenia oczka i skoro jest w domu, to moze by przejal troche Twoich obowiazkow ? Bole, ktore opisujesz wzielabym na powaznie i kazala sie przebadac.... W szpitalu, w ktorym bede rodzila nie robia zadnych problemow, ani nie patrza krzywo jesli przyjezdza sie co chwile i panikuje, ze to pewnie juz. Na spotkaniu powiedzieli nam , ze lepiej czesciej niepotrzebnie, jak raz za pozno.....Qurde, co kraj to obyczaj ! Meaaa - dzieki za wiesci od Kiniak. Nie bardzo rozumie te diagnozy, ale wyglada powaznie i szkoda mi jej bardzo, bo od samego poczatku ciazy sie jej cos czepialo. Pozdrow ja serdecznie.... No a u mnie dzisiaj magicy mieli wymatowac stare WC z ubikacji dla gosci i przy okazji wywalili pol sciany do przedpokoju.... :-( :-( :- (. Maz jak przyszedl do domu, to nie mial mi odwagi tego powiedziec ale zweszylam nosem, ze cos jest nie tak i od jutra trzeba rozwiazac kolelejny nieplanowany problem.... Powiem Wam, ze dopiero od tyg. mamy klucze a ja moglabym juz napisac kilka rozdzialow o robotnikach i ich mozliwosciach w doprowadzaniu ludzi do szalu....:-) Nie wyobrazam sobie stawiania domu od fundamentow po sam dach !....:-) Zabciu, juz dzisiaj Ci wspolczuje....:-)
  20. Hejka..... Zabciu - wozek uroczy ! Jednak pamietam, ze to wlasnie Ty planujesz wiecej jak jedno dziecko i kupujesz rzeczy neutralne, zeby pasowaly kiedys eventualnie dla brata Emilki. Jestes pewna, ze bedziesz kiedys chciala wozic chlopaczka w wozeczku w kwiatusztki ? Kimizi - a moze jednak Kefirku ?....:-))) ( Zartuje, zartuje, ale ta herbata poobiednia to juz namieszalyscie na calego....:-) I jeszcze Ci Wasi tesciowie ! Jeden od zupek i ciast a drugi od szynki w dowolnym ksztalcie ! Ja SE zrobie sciage !....:-)) ) No wiec, Kimizi - ja nie bylam pewna, ale ciagle mi sie wydawalo, ze lezy w poprzek, bo po prawej stronie mam brzuch jak arbuz - taki twardy i wypiety a po lewej moge sobie brzuchem niemalze hustac i nic tam nie czuje. No i nie moge absolutnie lezec na prawej stronie. Teraz wiem, ze z prawej jest glowka, a z lewej nozki. Ginka powiedziala, ze dzieciaki miedzy 28 a 32 tyg. szukaja wyjsciowej pozycji , wiec jeszcze spore szanse, ze sie ulozy nalezycie. Jak nie, to bede probowala roznych sposobow. Jeden z nich to \"indyjski mostek \" , tylko, ze przy tym cwiczeniu ciezko sie oddycha i ma sie wrazenie, ze sie udusisz. Mozna tez jezdzic swiatlem z latarki po brzuchu albo przykladac muzyke na dol brzucha. To sa wszystko sposoby poloznych.....:-) Niektorzy lekarze potrafia \"zewnetrznie \" przestawic dziecko w brzuchu, ale nie kazdy sie tego podejmuje i ponoc jest to bolesne. Na razie o tym nie mysle, ale wiem, ze nie chce cc..... Ewcia - czasami mysle o Tobie czy tu jestes, czy zniklas i nie masz polaczenia z netem. Tez jestem ciekawa gdzie bedziesz rodzic, czy moze jednak zdecydowalas sie na szpital, czy zostajesz przy pierwszej wersji ? No i jak sie maja nerki Eryka ? Ja ide do Henriettenstiftung ze wzgledu na to, ze maja od razu odzial dzieciecy i czuje sie przez to bezpieczniejsza. Nie, zebym zakladala, ze bedzie cos nie tak ,ale wystarczy zwykla zoltaczka ( miala dwojka z trojki ) i od razu dzieciaka biora do szpitala dzieciecego a tak - jakby co - bedziemy pod jednym dachem . ....wszystkie inne pozdrawiam serdecznie !
  21. No i zmienilam stopke, bo utkwilam gdzies w 28 tyg. Fajnie tak jednorazowo przeskoczyc o trzy tygodnie do przodu....:-)
  22. Barylko - kurde, ale sie nameczylas ! Dobrze, ze juz masz to za soba i masz racje, byle do grudnia. To juz nie dlugo.....:-) Dzieki Kefirku za tabelke ! Moze ja wlozymy na naszego eMail, zeby byla pod reka ? Nie wiem teraz co sadzic, bo lekarka powiedziala, ze z tymi 1500 g moj syn jest wagowo dwa tygodnie do przodu, a wg. tabelki wychodzi , ze ma wymiary sredniaka..... Meaaa - fajnie, ze opisujesz te oddechy i wdechy! Pamietam jak kiedys na poczatku napisalas, ze na takie sapiace baby to Ty sie nie zapiszesz....:-) Ja nigdy takiego kursu nie robilam , ale w przyszlym tyg. ide po raz pierwszy i mam ogromne oczekiwania, ze juz pozniej pojdzie i szybciej i sprawniej. Wiecie co z Kiniakowa ?
  23. Witajcie brzuchatki....:-) W sumie jestem na biezaco, bo kazdego wieczoru Was czytam, ale nie mam sil by cokolwiek napisac, bo u mnie temat przeprowadzki i remontu przyslonil wyprawke, dodatkowe kilogramy i inne dolegliwosci ciazowe. Dom kupilismy \" do mieszkania \" tzn. nic nie trzeba bylo w nim robic, ale nie bylabym soba jakbym nie zaczela wymyslac . I tak tu i tam chce wymalowac, gdzie indziej sciane postawic a inna znowu zburzyc.... Widze przerazenie w oczach budowlancow jak im mowie, ze maja zdarzyc zanim moj syn zdecyduje sie przyjsc na swiat i jakos nawet dziala, bo boja sie, ze trzeba by bylo w miedzy czasie odebrac porod. A porod to mnie troche przeraza....:-( Tak jak podejrzewalam moj syn lezy w poprzek i na dzisiaj zapowiada sie cc. Tylko, ze ja nie chce i kropka. Chce urodzic i byc sprawna a nie jakies ceregiele z gojaca sie ( albo i nie ) rana. Cora obrucila sie przed samym porodem, wiec teraz bede miala nadzieje do ostatniego momentu, ale pozostaje ciagla niepewnosc. No i dzisiaj mam 30 tyd + 1 dz. i moja \"kruszynka \" wazy 1500 g. Ginka twierdzi, ze to duzo a ja nie moge znalezc nigdzie tej tabelki, co tu krazyla, zeby zobaczyc \" jak duzo\". Prosze, wlozcie ja bo nim ja odnajde, to mnie nerwy zjedza. Przyczyna jest prawdopodobnie moj cukier na granic normy i we wtorek ide po raz trzeci (!!!) pic to paskudztwo !!! Kazdorazowo przy tym badaniu robi mi sie slabo, duszno i jestem na granicy utracenia przytomnosci, wiec juz trzepie gaciami z radosci :-( :-( :-( Nie moge dokonczyc, bo musze leciec odebrac Julke .... Wroce pewnie jeszcze, ale prosze zlitujcie sie i wlozcie ta tabelke
  24. Klucz w kieszeni....:-) Bylo milo, bo byli wlasciciele nie tylko dali klucze ale tez w koszyku sol i chleb. Spedzili w domu szczesliwe lata i tego samego nam zyczyli, wiec jestem optymistycznie nastawiona, ze bedzie nam dobrze. Teraz synowi zawiezli pierwsze regaly i kartony z ksiazkami, a ja mam na chwile luzik..... Swietna sprawa miec juz takie odchowane dzieci ....:-P Zabciu - popatrz, ze to 20 lat minelo i dzisiaj dopiero mamy swoje wlasne sciany, a tak zawsze bylismy na wynajetym, wiec masz jeszcze kawal zycia zeby spelnic marzenia. Patinka - wierz mi, ze Twojej corce wisi czy jest umorusana, wyprasowana i z uczesanymi wlosami. Spanie u taty w sklepie przezywa jak przygode i bedzie miala co wspominac. Gdyby ludzie mieli gadac, to niech sobie gadaja , bo tacy zawsze sie znajda co wezma na jezory....Olej to wszystko i rob wszystko, zeby zbierac sily na porod i walcz o kazdy dzien tej ciazy. Kessi - dokladnie tak jak mowisz bylo w mojej drugiej ciazy. Ile wylalam lez ! Moze faktycznie maz wtedy liczyl na corke a to byl drugi syn. Oszalal dopiero przy porodzie i maja dzisiaj swietne uklady. Teraz oboje podchodzimy juz bardziej rutynowo i sama nie kwicze przy kazdych spiochach, ale czuje sie w powietrzu napiecie, bo oboje myslimy o tym, by dziecko bylo zdrowe. Zadne z nas tego glosno nie mowi, ale zdajemy sobie sprawe z ryzyka z racji wieku.... Meaaa - moja torba tez juz spakowana i do torby jej raczej daleko, bo to maly neseserek....:-) Ale jak ma byc mala jak ja nawet nie wiem za bardzo w jaka sie zmieszcze pozniej koszule - M, L, XL ?.....:-)) A na dzien i tak wpakowalam dresy. Wy musicie wziasc tyle rzeczy ze soba, bo to w zaleznosci jaki szpital , to trzeba sie spakowac niemalze jak na biwak -....:-) Pewnie nie jedna jedzie z walizka.....:-) Kiniaaak - kurde mol, ja zapomnialam o tych becikach ! Sliczne imie, Blanka . I ogromnie pasuje do Lenki ! Moglyby uchodzic \" imieninowo\" za siostry....:-)
  25. Smiac mi sie chce z tego \" chudszego forum\".....:-) :-) :-) jak my coraz to grubsze i pewnie juz wazymy razem z pol tony ! No ale wpisow faktycznie masa i jeden dzien nieobecnosci starczy, zeby nie dac rady nadrobic. festiva - a mnie z racji wieku najbardziej interesuje Twoj wiek ? Rzeczowych i tematycznych stron jest mase w necie, a my nie tylko ze rzeczowo i tematycznie to jeszcze tak zwyczajnie po babsku cieszymy sie soba i naszymi brzuszkami. Patinka - az mnie cipurajda zabolala jak czytalam o zdejmowaniu szwu....:-(. Badz dzielna ! Dajcie sobie spokoj z porownywaniem wagi , bo kazde dziecko jest inne i nie urodzimy dwoch takich samych ! Poki lekarz nie mowi, ze za male, albo za duze to nie zawracajcie sobie waga glowy... Ja mojego meza poznalam u siebie w domu, bo przyprowadzil go nasz wspolny kumpel. Ja mialam do sprzedania jakies ksiazki, moj maz jakies gacie i tak dobilismy interesu. To bylo w czasach jak ze wszystkim trzeba bylo kombinowac i nawet gacie na tylek kupowalo sie \" spod lady \". Moj maz jak u mnie byl to wiedzial, ze nie jest po raz ostatni a ja nawet nie zapamietalam jego imienia, bo bylam po uszy zakochana w innym. Inny mieszkal wtedy w Berlinie Zach. a ja nie moglam dostac paszportu , bo moi rodzice juz wczesniej wyjechali i nie wrocili, wiec mialam szlaban. Dla Was pewnie jest to wszystko malo pojete, a i mnie samej trudno dzisiaj w to uwierzyc. Tak czy siak, z Innym jestesmy do dzisiaj najwiekszymi przyjacolmi a z mezem od 20 lat malzenstwem. Wlasnie dzisiaj mija 20 lat od cywilnego, ale swietujemy za tydzien, bo wtedy byl koscielny.... Dzisiaj dostajemy klucz od domu i zaczynymy przewozic pierwsze rzeczy....
×