*** Pia ***
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *** Pia ***
-
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lenka - tutaj znajdziesz wszystkie kwiatuszki, serduszka i buzki : http://forum.o2.pl/emotikony.php -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gabonik - sliczna wyszla Ci ta stopka i sliczne to Bielsko- Biala, teraz juz nie pomyle !......-)))) -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gabonik - z ta tabelka to jest jeszcze problem, bo sporo dziewczyn sie nie melduje regularnie i nie wiadomo co o tym sadzic, czy brak czasu, czy moze jakies nieszczescie. Mysle, ze do tabelki trzeba koniecznie wrocic w okolicach grudnia, jak zaczniemy sie rozpakowywac......:-)) I Twoj pomysl z tym powielaniem tabelki zaraz po pierwszym wpisie jest swietny. Ewcia - dzisiaj, bym juz do tego lekarza nie poszla, ale wtedy bylo dla mnie najwazniejsze , ze on mowi jezykiem, ktory rozumialam, po polsku ! Wtedy nie przeszkadzal mi jego gabinet - szary, bury z byle jakim sprzetem - i nawet to, ze nigdy sie nie usmiechnal. Idz na wizyte i zobaczysz sama. Mysle, ze z latami moglo sie cos zmienic na lepsze, musisz sama ocenic jak sie bedziesz czula i co powie Ci Twoje serce. -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ewcia, nie ma sprawy. Ciesze sie, ze moglam Ci pomoc. Jakbys czegos nie wiedziala, to pytaj smialo. Napisz tez koniecznie jakie wrazenie zrobil na Tobie ten lekarz. Ja mam u siebie bardzo dobra lekarke, ktora kazdemu moge z czystym sumieniem polecic, tylko, ze ona nie mowi po polsku. Lenka - ja Ciebie bardzo dobrze pamietam , bo wybralas sobie takie ladne Nick-Name....:-))). Juz wgladalam nawet i tu i tam, bo dlugo Cie nie bylo i zaczelam miec glupie mysli, ze cos sie wydarzylo. Ale dobrze, ze jestes i swietnie, ze wszystko w porzadku. -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
I jeszcze jedno, nie wiem na jaki szpital sie zdecydujesz ale musisz wiedziec, ze tu nie w kazdym szpitalu jest oddzial dzieciecy. Dzieciaki maja czesto po porodzie taka niegrozna zoltaczke, ale musza byc pod obserwacja i trzeba je naswietlac lampami. Jesli szpital nie ma oddzialu niemowlecego, to maluszki sa przeworzone do szpitala dzieciecego Hannover /Bult. Nikomu nie zycze takiego doswiadczenia, ze po dniu, dwoch dziecko jest odebrane i lezy w innym szpitalu na drugim koncu miasta. Jedyne co moglam robic, to sciagac pokarm i odwiedzac na chwile mojego kruszka. Ten wspominany wczesniej Vinzenzkrankenhaus ma oddzial dla noworodkow i cieszy sie ogolnie bardzo dobra opinia. Tu masz linka : http://www.vinzenzkrankenhaus.de/ ...jak nie rozumiesz za bardzo, to poogladaj sobie zdjecia , bo warto ....:-) Oni maja swojego fotografa, ktory robi zdjecia maluszka. Wejdz na Geburtshilfe, a pozniej Babygalerie. -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ewcia, no to koniecznie musimy isc razem do porodu.....:-))) Bedziesz robila to co ja robie i jakos razem urodzimy.....:-))) Zartuje, ale naprawde nie przejmuj sie zbyt bardzo. Z drugim dzieckiem tez nic nie rozumialam co do mnie mowia i byl to najszybszy i najprostszy porod....:-)) Chodzilam wtedy do polskiego ginekologa. Ja nie wiem czy on wyremontowal swoj gabinet i ile sie tam zmienilo, ale na pewno bedzie mowil z Toba po polsku . Tu masz adres : Dr. med. Dawidiuk Wladyslaw Engelbosteler Damm 3 30167 Hannover Tel.: 0511/709733 Troche mnie denerwowal, bo nie chcial mi np. powiedziec czy chlopczyk, czy dziewczynka, bo to przeciez "sprawa Boza " i powinnam przyjac " co laska ".....:-) Mozliwe, ze z latami sie zmienil. -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przepraszam Ewcia, przegapilam, ale dobrze ze mi podpowiedzialas.....:-) Czyli masz taka sama pogode dzisiaj jak i ja mam......:-))) Fajnie, ze jestes tak blisko ! Ja mieszkam co prawda ca 20 km od Hannover`u, ale srednnio raz w tyg. jestem w Hannover`ze. Jestem juz tutaj prawie polowe zycia, bo przyjechalismy w 89` roku i choc w pierwszych latach myslalam, ze bedzie to niemozliwe, to teraz juz czuje sie tu jak u siebie. Moze sie spotkamy na porodowce.....:-))))). Polecam Vinzenzkrankenhaus :-). Jestes juz tutaj dlugo ? -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Chcialam napisac wiecej, ale przesiedzialam dzisiaj pol dnia w samochodzie przy prazacym sloncu i czuje sie fatalnie, wiec napisze tylko w sprawie tabelki. Mam jedynie nadzieje, ze nie trafimy z naszymi brzuszkami na jakies lato stulecia......;-) Jesli chodzi o tabelke to wg. mnie nie jest ona potrzebna, bo mozemy sobie potworzyc stopki, takie, ze kazdorazowo bedzie wiadomo, ktora jest w ktorym tygodniu, na kiedy ma termin, gdzie mieszka ,ile ma lat itd..... Mam na mysli cos takiego : *** Pia *** Hannover lat : 40 5tc plec : ? + 0 kg termin : 31.12.08 co Wy na to ? -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dalja - podam Ci ponizej linka, gdzie mozesz zobaczyc zdjecie i poczytac. Jest to w sumie oliwka zalecana dla ciezarnych, bo nie ma zadnych konserwantow i pamietam, ze polecili mi ja w aptece, ale mozna tez znalezc w drogeriach. http://www.yopi.de/rev/299036 Nie znalazlam Cie w tabelce - zreszta sama sie tez jeszcze nie wpisalam - ale powiedz jak mozesz w jakim miescie mieszkasz ? Ja w okolicach Hannover`u. No dobre sobie, jutro bedziesz jadla zupe, ktorej chce Ci sie dzisiaj....:-)). Ale jak zupelnie nic nie bedziesz jadla, to pewnie jutro tez Ci zabraknie sil, by pomaszerowac do sklepu. Poki co, to przyjmuje same owoce i jedyne, co zatrzymuje to arbuzy i ananasy. -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Pomaranczko - nikt tu Ci nie da odpowiedzi na Twoje pytania, bo takiej moze udzielic Ci tylko lekarz. Mozliwe, ze jestes w ciazy i masz plamienia, ktore o niczym nie swiadcza i nie sa grozne. W mojej pierwszej ciazy mialam normalna - troche slabsza - miesiaczke do drugiego miesiaca. Ale moze prawda jest zupelnie inna i zeby byc spokojnya idz sie przebadac. Zycze Ci wszystkiego dobrego. -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Czesc dziewczynki...... Azifik i Juz zona 32 - jest mi przykro , ze przechodzicie przez takie doswiadczenia , ale jestem przekonana, ze jestescie na tyle mlode i zdrowe, ze bedziecie jeszcze kiedys sciskalay swoja kruszke w ramionach. Zycze Wam tego z calego serca. Gabonik - wlasnie wyczytalam, ze mieszkasz w moim ukochanym rodzinnym miescie. Pewnie to jeszcze duzo, duzo za wczesnie ale ciekawe na ktory szpital sie zdecydujesz.... Do tej pory by uniknac cellulit uzywalam zawsze oliwki \" frei öl \" i musze powiedziec, ze jest rewelacyjna, bo po moich trzech ciazach nadal \"jako-tako\" wygladam.....:-) Do tego ladnie pachnie, nie jest tlusta i latwo wchlania sie w skore. Ja mieszkam w niemczech, ale mysle, ze jest w PL do kupienia w drogeriach takich jak np. Rossmann. Delja - dokladnie tak jak Ty nie moge patrzec na jedzenia. A czekolada - ktora uwielbiam - nie przeszlaby mi przez gardlo. Mdli mnie i puszczam pawie, co jeden to wiekszy. Najwieksza trudnoscia dnia jest przygotowanie obiadu dla rodziny. Mdli mnie na sama mysl i widok. Wystarczy, ze otworze lodowke , poczuje zapachy i lece do lazienki sie zwymiotowac. Nie wiem czy odrzucaja Was tez zapachy ? Ja nie moge zniesc wlasnych perfum , ani perfum meza nie mowiac juz o innych zapachach - ryb, miesa, proszku do prania.....:-) No i trzepie mnie z zimna. U mnie piekna pogoda a ja ubrana w swetry i jakby nikt nie widzial, to bym jeszcze najchetniej zalozyla rekawiczki, bo mam lodowate dlonie. No ale za duzy obciach....:-). Nawet nie bede Wam pisala jak sie ubieram na noc do spania, bo az samej mi sie nie chce wierzyc....:-)))) Ale biore to wsyzstko za dobry zwiastun, bo tak wlasnie bylo przy mojej jedynej corce i mysle sobie, ze i tym razem trafilismy z dziewczynka. Az sie boje, ze oszaleje ze szczescia !....:-) :-) :-) -
Termin GRUDZIEN 2008
*** Pia *** odpisał seventy na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Macie tu jeszcze troche miejsca ??? Na jeden maly brzuszek ?....:-))) Jestem pewnie jedna z ostatnich grudniowek i witam Was wszystkie serdecznie. Dzisiaj moj gin potwierdzil przypuszczenia i test z ubieglego tygodnia. W ub. tyg. napisalam na \"styczniowkach \" ale termin wychodzi na 31.12. i jak do tej pory kazde moje dziecko rodzilo sie przed terminem, to pewnie i teraz zalapie sie jeszcze z Wami....:-)) Dokladniej bede wiedziala za trzy tyg., bo wtedy bedzie mozna juz z wielkosci plodu wyliczyc tydzien ciazy. Ja stawiam na poczatek 5...:-) Ciesze sie i ciesze sie, ze moj maz caly w skowronkach, bo jest to juz nasze 4 dziecko i obawialam sie troche jego miny....:-) Ja sama musialam sie troche oswoic z mysla, bo z moim pierwszym dzieckiem bylam w ciazy dokladnie przed 20 laty.....:-) no i mam troche cykora ze wzgledu na moje 41 lat, ale jestem dobrej mysli. Poki co mam mdlosci, polamane paznokcie i zasypiam przy kazdej sposobnosci....:-) Zycze Wam wszystkim duzo zdrowia i spokojnej ciazy . -
Niebywale, ze tu ciagle jestescie ....:-))) Pamietam, ze znalazlam Was tutaj w grudniu `06 i prawie kazdego dnia wchodzilam zobaczyc, ktora kruszka jest juz na swiecie. Kiedys nawet napisalam slowo, czy dwa, bo glupio bylo mi tak przez \"dziurke od klucza\" Was podgladac. A dzisiaj wrocilam od mojego gin i sama mam termin na grudzien 08 !....:-) Ciesze sie ogromnie ale jestem jeszcze w szoku i musze sie troche z mysla oswobodzic, bo mam juz trojke dzieciakow - 20,17 i 6 - i w tym roku skoncze 41 lat. Choc jak tak pomysle, to juz chyba wtedy jak Was podczytywalam zrodzila sie mysl, ze moze by tak raz jeszcze sie pokusic. Jak mozecie, to trzymajcie za mnie kciuki, bo mam troche cykora....:-)) Pozdrawiam Was wszystkie.
-
No i nie wiem czy napisac, czy przemilczec....? ...:-))) Moze napisze,a kto nie jest zainteresowany niech po prostu pominie.....:-) Jeszcze moze tylko krotko o tym nieszczesnym \"do syta\". Po mojemu do syta, to znaczy zjesc na tyle, ze jest sie najedzonym a nie przejedzonym. U mnie jest to ten moment, w ktorym nie jestem wiecej glodna i pomimo, ze bym cos jeszcze zmiescila to juz nie jem , bo nie musze. Wszystkie 18 produktow dzieli sie na dwie grupy. Pierwsza bogata w weglowodany i liczona za 4 p a druga w bialko za 3p. Naturalnie rozchodzi sie o jeden posilek, a nie np. ziemniaki jedzone przez caly dzien...:-) Produkty za 4 p : ziemniaki makaron ( kazdy rodzaj jednak najlepiej pelnoziarnisty) ryz platki owsiane Müsli ( bez dodatku cukru) czarny chleb, Pumpernickel Produkty za 3 p : bialy swiezy ser do 5% tl. chudy jogurt, naturalny chudy Quark, naturalny ( Quark = serek homogenizowany) ryba i owoce moza ( chuda ryba, z wyjatkiem wedzonej) tunczyk konserwowy ( we wlasnym sosie) piers z drobiu ( chodzi o wedline w plasterkach ) szynka z lososia mieso drobiowe (chude np. piers z kurczaka, sznycel z indyka ) filety z baraniny, jagniecia wieso wolowe, chude ( cielecina, tatar, filety) mieso wieprzowe, chude ( filety, sznycel) rosliny straczkowe : fasola, groszek, soczewica Jest to lista z oficjalnej strony WW i podaje to do Waszej wiadomosci, bo zawsze sie tu dzielilysmy nowinkami, a co ktora z tym zrobi to juz nalezy do kazdej z Was z osobna. Nie jest moim zamiarem kogokolwiek zachecac, namawiac, czy krytykowac, zreszta sama mam wlasne zdanie na temat tej listy. Samo WW daje wolna reke w liczeniu i nadal mozna wazyc, odmierzac i przeliczac, lub korzystac z wariantu \" do syta\". Patrzac na powyzsze wiem po sobie, ze nigdy nie udalo mi sie zjesc np.takiej szynki z lososia na jedno posiedzennie za 3 p, ale taki tatar wyglada juz znacznie \"apetyczniej\". Mysle, ze jes to tez duze ulatwienie dla wszystkich, ktorym sie nie chce liczyc i tym co \"w drodze\" - na urlopach, w restauracjach, gdzie nie zawsze mozna miec wage pod reka. Udalo mi sie na starym programie WW schudnac 15 kg, przy czym +/-7 kg ciagle powracalo i ostatecznie pozbylam sie ich jak przestalam sie odchudzac i myslec o diecie. Dokladnie tak samo jak u tych kobiet, ktore za wszelka cene chca zajsc w ciaze i nie moga, a pozniej jak juz rezygnuja to sie im udaje..... Zycze, zeby i Wam sie udalo.... (nooo, mam na mysli wymarzone kilogramy, chyba, ze sa miedzy Wami i takie, ktorym marzy sie byc ciezarna......:-) )
-
Witam Was wszystkie.... przesiedzialam tutaj swego czasu kilka miesiecy, ale bylo to pewnie jakis 500 - 1000 stron wstecz i mysle, ze zadna z Was mnie nie pamieta. Bedac dzisiaj w moim Banku rzucilo mi sie w oczy zaproszenie na spotkanie WW i wzmianka o 18 produktach, ktore mozna liczyc \\\"do syta\\\" ( tak jak ziemniaki i makaron) . Pomyslalam o Was i o tym czy tez to wiecie ? Pogrzebalam w Internecie i wychodzi na to, ze ta \\\"nowosc\\\" wcale nie az tak nowa, bo zostala juz wprowadzona w grudniu . Nie zdolam teraz przegladnac Waszych stron i moze juz tez od dawna liczycie po nowemu, ale jesli jestescie zainteresowane, to przetlumacze ta liste i tu wkleje. Tymczasem pozdrawiam Was wszystkie ...
-
Niuciola - najbardziej boli, ze czlowiek napisze rozne inne rzeczy, a Ty i tak znajdziesz to czego mozna by bylo sie czepic. Tak jakbys na nic innego nie czekala, tylko szukala powodu, zeby dowalic... Nie, nie od dzisiaj, bo tak jest juz od pewnego czasu. Jedynie dzisiaj postanowilam powiedziec, ze boli. No nic nie bede sie uzalac, bo wrazliwa i smutna mozesz byc Ty, a jesli komus jest przykro, to znaczy, ze sobie na to zasluzyl. Jeszcze tylko punkty : 1. \" zycie to nie tylko diety i nie widze powodow, zeby Was za to przepraszac ...\" - wycielas ten cytat z fragmentu jaki pisalam do Violi, po tym jak sie tlumaczyla i przepraszala za to, ze poszla gdzie indziej. Tam byla mowa o chodzeniu po innych Forach, a nie o tym czy tu sie mowi tylko o dietach. 2. Pomiedzy \" JEDYNY(?!) \" a \"jedyny plus \" ( tak jak napisalam ) jest roznica ! Nie pisalam ani o kilogramach - czy mamy ich wiecej czy mniej, ani o tym jak rozwinelysmy sie wewnetrznie w tym okresie, czy spotkalysmy tu przyjaciol czy nie. Pisalam tylko i wylacznie o ludziach. Przenoszac sie z ww stracilysmy kilka dziewczyn po drodze. Moze nie pamietasz, ale mi jest szkoda, ze nie ma tutaj Bajki, Allik, Szalija czy kilku innych. Ostatecznie jestesmy tutaj prawie w takim samym skladzie jak wtedy na ww, z ta roznica, ze wiele dziewczyn zrezygnowalo, zadne nowe nie dochodza a jedyna nowa osoba jest Zuzia. Moim zdaniem ( nie da sie tego podkreslic, ale na wszelki wypadek uprzedzam i mowie, ze mowie ZA SIEBIE ) ciemna strona pomidorow jest wlasnie to odizolowanie od reszty. Ubywa dziewczyn i brakuje nowych \"twarzy \" tym samym nowego ducha i zapalu. Kazda z nas kiedys trafila na ww i kazda cos wniosla nowego. 3. Tak zwrocilam, bo czesto musialam sie tlumaczyc, ze nie pisze, pisze za malo, albo, ze nie dokladnie czytam. Tego to nie wiem . 4. A no faktycznie wylazla. 5. Dlaczego akurat moje zdanie : \" Ze moje zycie jest w realu, a nie w necie, a diety nie sa jego esencja \" doprowadza Cie do paranoji nie potrafie Ci odpowiedziec jedynie obiecac, ze go nigdy wiecej DO Ciebie nie powtorze. Mowic je jednak bede, bo taka jest prawda i jeszcze nikt procz Ciebie sie nie uskarzal. Koncze, mysle, ze ostatecznie, bo nie chce zatruwac atmosfery. A Wam wszystkim pozostalym dziekuje za wszystkie dobre i mile chwile spedzone z Wami. Nie tylko doszlam przy Was do 65 kg, ale przede wszystkim duzo sie tu nauczylam. Dzieki Charcie bezwarunkowej wyrozumialosci i cierpliwosci, a pokory zycia dzieki Jancie i Loni. Zdanie \" nie ma sprawy\" juz na zawsze bede kojarzyla z Zuzia, bo ona jest po prostu bezproblemowa i urocza przy tym wszystkim. Zarowka nauczyla mnie nie tylko jak zaprawiac ogorki, ale tez jak zakasac rekawy i zacisnac zeby i nie tracic przy tym dobrego humoru. Caramba w moich oczach to stoicki spokoj . Becik zaraza swoja mlodoscia, a Frogus swoim uporem. Poznajac Guziczka, pomyslalam sobie, ze taka wlasnie chcialabym miec synowa ( przykro mi Guziczku, ze Cie rozczaruje , ale inaczej nie moge ! ). Przy Megb, jej romantycznych oczych i dobrym srodku, nie sposob po prostu przestac wierzyc w dobrych ludzi na Ziemi. Kate zawsze zazdroscilam, ze potrafi sie tak dzielnie bez meza pod reka zmagac z zyciem. No i zawsze bede sie smiala z niezapomnianych \"stopek\" Dinki i \" potrzebnych polek \" Violi. Naprawde bylo mi z Wami dobrze !
-
Udalo Ci sie Niuciola ! Powalilas mnie swoimi slowami w moja strone..... " ależ ja nawet nie oczekuję, że mnie będziesz za cokolwiek przepraszać " ...." więc proszę mów w swoim imieniu "...." Zawsze powtarzasz....i One to robią "..... " a dlaczego w akurat wybrałysmy liczbę 9 to o tym kiedys pisała Guzik ". Milo jak diabli.....:-( :-( :-( To nie chodzi o to, zebys byla mila dla mnie, bo jak nie potrafisz, to trudno, ale zeby az tyle zlosci w Tobie bylo ? Za co ? Za to, ze kiedys uczciwie powiedzialam, ze czuje sie osaczona i potrzebuje dystansu ? Ze moje zycie jest w realu, a nie w necie, a diety nie sa jego esencja. Dziewczyny nie beda wiedzialy o co chodzi . Zreszta nie piszesz \"czarno na bialym \" i zawsze mozesz powiedziec, ze internet znieksztalca i ze to nie tak i ze zupelnie inaczej. Prosze nie mow tak, bo dobrze wiesz, ze to nieprawda. Slowo daje, ze juz mi dawno nie bylo tak przykro jak teraz i jeszcze troche a sie rozbecze :-( :-( :-( Eeee tam, ide sobie :-(
-
Hejka ! Glupio mi sie teraz wpisywac, bo trafilam chyba na jakis nieodpowiedni moment, ale przysiadam sie do Was juz od kilku dni i teraz mam troche czasu, wiec nie wiem za bardzo co zrobic ? Pisac? Milczec ? Odczekac i pisac \" na brudno \" i potem wkleic ? Zamknac strone i czytac gdzie indziej ? No dobra, ale jak pozniej znowu nie bede miala czasu ? ....:-) :-) :-) Postanowione. Pisze....:-) Mam dzisiaj czas, bo nawalilam wczoraj na calej lini i teraz madrzejsi ode mnie musza prostowac moje bledy czyt. moja osobista glupote, a ja mam luzy. Wczoraj mielismy srode - u nas wolna srode - a we wtorek moj maz mial wolne, wiec te dwa dni spasowaly mi jak ulal, jak weekend i dzisiaj caly czas mysle, ze to poniedzialek. Wczoraj musialam pracowac i to co zrobilam w domu musialam pozniej wgrac na CD, ktore trzeba bylo z danymi przeniesc do Praxis. Wycielam numer, bo pomieszaly mi sie dni i wszystko co mialo byc na dyskietce z wtorku wlozylam na piatkowa dyskietke. Nie wiem czy lapiecie o co chodzi, ale jednym slowem polozylam dzisiaj cala Praxis na lopatki ! Nokaut na calej lini, bo od piatku do wtorku to tyle sie wydarzylo, ze nikt nie jest w stanie tego odtworzyc..... Wczoraj w ogole nie sprawdzilam tego co wgralam w Praxis i dzisiaj z samego rana serce stanelo mi na moment i wyszly ze mnie wszystkie poty. Szkoda, ze nikt nie zrobil zdjecia mojej miny, jak dotarlo do mnie co narobilam. No ale teraz mam wolne ( haha, albo dyscyplinarne ) a taki nasz komputerowy magik sie meczy.....:-) Agnieszka - nie wiem czy zdarze, bo moze juz Cie nie ma, ale gdzies pytalas o ten podreczny bagaz. Nie mozesz miec zadnych plynow i to chodzi nie tylko o napoje, ale tez perfumy, fluid itp.itd.....po prostu wszystko co plywa....:-) Mozesz miec te rzeczy w przezroczystym zapinanym ( taka zgrzewka) woreczku. Ale zeby uniknac cyrkow przy odprawie, to lepiej nic nie miec. *** No i zycze Ci szczescia i tylko szczescia w Angli !!! Mruzka - jak przeczytalam , ze jestes \" gora \" to normalnie dostalam czkawki ze smiechu.... :-) :-) :-)))) *** A musze Ci powiedziec, ze w najblizszej okolicy znam dwie pary, ktore poznaly sie wlasnie na weselach. Jedz koniecznie ! Charta - widze jak biegniesz z zeszytem pod pacha na zebranie i rozdajesz przepraszajace za spoznienie usmiechy na boki. Swietny numer Ci wyszedl ....:-) *** Moj maz nie tylko jadl te owocowe sniadania, pil do tego jeszcze 3-4 l wody - bo inaczej sie nie dalo - i wszedzie chodzil a nie jezdzil samochodem, no i ogolnie mial duzo ruchu. Guziczku - jakie Wy jeszcze siuski mlode jestescie ! Twoja klasa to babiniec, ani pol chopaka czy sie wycofali ze spotkania ? Bardzo ladnie wygladasz !!! Nie wiem czemu, ale bardziej mi sie podobasz w takich wloskach jakie masz teraz, ale moze dlatego, ze wlasnie w takich Cie poznalam. Imponujacy jest Twoj zapal, i tego koniecznie sie trzymaj, nie daj sie zbic z tropu, bo potyczki zdarzaja sie kazdemu. Jestes slodka z tym \"chcialam Was pocyganic \" ....:-) Aha..... Doczytalam z W-wa i nie moge nic powiedziec, bo ciezko mi planowac. Maz koniecznie chce raz jeszcze do Tajlandii i tym razem tylko z nami. Teraz jak juz zrobil ta trase i wie, co i jak to jestem bardziej odwazna. Planujemy 4-tyg., bo chcemy sie troche poruszac po kraju a moze i ciut po Azji. To wszystko musimy wlepic w kalendarz pomiedzy slub mojej przyjaciolki, ktora juz dwa lata przeklada slub i teraz mam nadzieje, ze termin juz jest ostateczny. Do tego dochodzi jedna 50-tka, jedne 25-lecie malzenstwa, plus jeden wyjazd do PL. Jak bedziecie wiedzialy kiedy i gdzie sie spotykacie a bedzie mi czasowo odpowiadalo, to do Was dojade, bo korci mnie ta sciana.....:-) :-) :-) . Poki co planujcie beze mnie. Niuciola - jak czytalam, to bylam pewna, ze to jednodniowe spotkanie z Mruzka , Guziczkiem i Zuzia w W-wie, a to sie okazalo, ze kazda w inna strone i na wlasna reke ma impreze. Na zdjeciach najbardziej rzucala mi sie w oczy Twoja corka w spodniach.....:-). *** Te zdjecia do albumu wsadzilam kiedys w nocy i bylam pewna, ze sie tez tutaj wpisze, ale braklo mi sil, a pozniej brakowalo czasu . Kate - teraz po tych odwiedzinach, to nalezy Ci sie Urlop !!! Jeszcze rozumie jesli cos takiego sie planuje, to mozna sie przygotowac, ale z tego co pisalas, to postawiono Cie przed faktem. U mnie pewnie by wytrzymali max. trzy dni, bo nie umie grac i udawac, ze jestem szczesliwa jak mnie cos meczy... Tym bardziej Cie podziwiam. *** Zawsze mi imponowalas swoja systematycznoscia i oporem i dlatego teraz wierze, ze uda Ci sie zgubic, to czego masz za duzo. Powodzenia ! A tak w ogole to czemu wymyslilyscie 9 tygodni ??? To jakas wyjatkowa data ?....Nie bede sprawdzac w kalendarzu, bo nie wiem dokladnie od kiedy liczycie ? Megb - ladnie brzmi....:-) i kojarzy mi sie z.....tymi oczami w ogrodzie..... :-). Przeczytalam, ze wspomialas, ze masz ostatnio wstret do alkoholu i czuje czym sie to swieci. Sciskam Cie serdecznie ! I jesli ciagle nie palisz - a przeciez nie palisz - to sciskam Cie jeszcze mocniej.....:-). Podoba mi sie Twoje rozumowanie, ze przeciez nie tyje sie \" z niepalenia \" ....:-) *** Pisalas powaznie z tym kalkulatorem, ze chialabys wiedziec te inne funkcje ? Obiecuje, jak bede miala troche czasu - albo cos znowu nabroje w pracy, ze mnie maz zwolni - to Ci to potlumacze. Ale wtedy juz nie bedzie wyjscia, wtedy musisz liczyc, wazyc i chudnac !....:-P Viola - nie czytalam tamtego linka, wiec nie mam pojecia o co chodzi. Mysle jednak, ze to nic zlego wchodzic na inne Fora. Sama bywam po sasiedzku na ciazach i porodach ( bo mnie korci ), na zyciu uczuciowym ( jak mi ciezko ) tudziez zdrowiu i urodzie, bo przeciez zycie to nie tylko diety i nie widze powodow, zeby Was za to przepraszac ... Wazne, zeby byc wiarygodnym, bo inaczej moze sie smutno zrobic. Caramba - dobra z Ciebie gospodyni, moj maz tez by pewnie chcial taka zone....:-). Ja sie grzybow boje, bo sie na nich absolutnie nie znam. Nawet mam stracha kupic przy drodze w PL, bo nie wiem co w tych koszykach....chyba jedynie rozroznilabym muchomora i pieczarke. Kim syn chce teraz byc ? - Ministrem Rolnictwa ? Nie zginiesz przy nim nigdy.....:-) A teraz wlasnie przypomnialo mi sie, ze w ub. roku Lonia tez pisala o grzybach.... I jak tak dalej mysle, to mysle i o Jancie i Zarowce, Moonsum, Dince, Niujor, Moni, Sisi i jeszcze kilku innych. Nie wiem czy ten rok pomidorow wyszedl nam na zdrowie ....:-( . Chyba jedyny plus tej przeprowadzki, to, to, ze Zuzia wtedy \"wstala z popiolow\", wyszla z ukrycia i sie odezwala. Zuzia - w kolejnym zyciu bedziesz pracowala w hotelarskiej branzy, bo zycie hotelowe to juz znasz od podszewki ! Serdecznie Cie pozdrawiam !!! Was wsyzstkie zreszta tez ! Milego wieczoru dla wszystkich ....
-
Czujecie jak jesien sie skrada ? U mnie schody udekorowalam dyniami, na stole swieczniki stoja wsrod kasztanow, a zlote liscie juz w wazonie. Uwielbiam taka pogode ! Przesiedzialam dzisiaj pol dnia w ogrodzie i pozegnalismy grillem z przyjaciolmi tegoroczne lato, ktore jakos tak mi miglo kolo nosa, ze wcale go w tym roku nie odczulam. Jestem juz prawie tydzien w domu i staram sie przestawic na codziennosc, choc wcale mi to nie wychodzi. Wrocilam we wtorek, a od srody mamy goscia i z tej okazji ciagle jeszcze sie relaxuje. Mam za soba wspaniale 10 dni w PL. Spotkalam w tym czasie starych znajomych i poznalalam nowych ciekawych ludzi. Ciezko bylo mi wracac, ale jednoczesnie ogromnie teskno bylo mi za dziecmi i mezem i czulam sie rozerwana pomiedzy dwoma biegunami. W PL postanowilam wyremontowac moje panienskie mieszkanie i moze bedzie okazja czesciej jezdzic do Bielska. Niezapomnianym przezyciem bylo spotkanie Zarowki i Niujor w Krakowie. Obie sa wspaniale i nie bede tu szukala, zadnych odpowiednich slow, bo ich i tak nie znajde ! To takie dwa wielkie serca na otwartej dloni ! Bije od Nich dobroc i cieplo . Braklo nam czasu i pewnie jak tylko bedzie okazja spotkamy sie ponownie. Wpuscilysmy korzenie w Galerii Krakowskiej i nawet nie przyszlo nam do glowy sie ruszac z miejsca, bo opowiadalysmy jak nakrecone. Odkrylam, ze Zarowka wspaniale umie sie wsluchiwac w drugiego ! W ogole zadziwiajace jak duzo nas laczy, a najdziwniejsze, ze wcale nie gadalysmy o naszych ksztaltach, garbach i wiszacych brzuchach! W kazdej chwili, jak tylko bede w Krakowie czy okolicy, to pisze sie na ponowne spotkanie, bo byl to balsam dla duszy ! Wczesniej chcialam zrobic cos dla ciala i poszlam na umowiony termin z wizazystka, od ktorej najnormalniej w swiecie zwialam ! Jak mnie posadzili i przygladlam sie tym pannica w zielonych i niebieskich cieniach na oczach, w brwiach cieniutkich jak niteczki i fryzurach czarno - bialych ( czarne wlosy pod spodem, a biale na gorze jak beret na glowie ) i kilku centymetrowych paznokciach to wykorzystujac ostatnia szanse, ze pani Kasi, jeszcze nie bylo, powiedzialam stoickim glosem, ze skoro jej jeszcze nie ma, to ja tylko wyskocze po drozdzowke za rogiem. Wstalam, wyszlam i wialam na oslep ! Myslalam, ze zatrzymam sie w Nowej Hucie ! Ale jak juz sie zatrzymalam, to mi spadl kamien z serca i jestem pewna, ze dobrze zrobilam. Postanowilam przez nastepne 10 lat nic nie zmieniac w swoim wygladzie !......:-))) Moze na 50-tke zrobie kolejne podejscie....:-) Kolejnym wielkim wydarzeniem , bylo nasze klasowe spotkanie. Bylo fantastycznie ! Nie tracilismy niepotrzebnie czasu na sztywnosc i skrepowanie i od pierwszych chwil bylo tak jak wtedy. Normalnie tak, jakby nie bylo tych 25 lat ! Przyjechaly 3 osoby z Niemiec i 1 z Finlandii, mamy tylko jeden rozwod za soba i w sumie ponad 50 dzieci, jedna wnuczke i jednego wnuka, jeden tytul doktorski, kilku magistrow i pewnie wazymy wszyscy dobrze ponad tone.....:-))). Braklo nam wieczoru i nocy i choc robilismy poprawiny nastepnego dnia, to tez nam czasu braklo.....:-). Zaplanowalismy spotkac sie ponownie za piec lat przy ognisku, z noclegami i rodzinami....Juz mam nawet plan.....:-))) Co jeszcze..... ? Zapisalam sie nie tylko na Sport, ale tez na j.angielski , bo mam zamiar jeszcze dlugo pozostac sprawna na umysle i ciele ! A teraz to co wylapalam..... Becik - myslalam o Tobie w TYM dniu i czy pogoda Ci dopisala ? W Bielsku wlasnie tego dnia byla wymarzona pogoda na wychodzenie za maz ! Frogus - pozazdroscic , ze masz tak pomyslowego M. Teraz juz jestes prawie przypieczetowana.....:-)) Niuciola - 6 skonczylam, zrobilam pelne 42 dni. Teraz robie 8 Min ABS i chodze dodatkowo na Sport. Mozliwe, ze od jutra pokusze sie raz jeszcze na 6, bo tak jakby mi ich brakowalo.....Ciekawa jestem czy robisz nadal, czy sie poddalas ? Tatra - buziak wielki ogromny, za to, ze nie palisz. Mysle, ze juz mozesz powoli mowic o sobie, ze jestes niepalaca !!!! Charta - jestes mi wielkim autorytetem ! Aaaa, posylam Wam serdeczne pozdrowienia od Lonii, ktora ma sporo obowiazkow i malo czasu, ale serdecznie Was wspomina. ....teraz sie z Wami zegnam i wracam do goscia. Zycze Wam jeszcze milej niedzieli !
-
Wpadlam, zeby przeslac Wam pozdrowienia. Mam nadzieje, ze u Was wszystko dobrze, ze Wam dopisuje i humor i zdrowie. U mnie w zasadzie wszystko w porzadku. Moj maz wrocil pelen wrazen, a teraz ja przymierzam sie do jakiejs walizki, bo w sobote wylatuje do Katowic. Mam sporo w planie i juz wiem, ze nie wszystko uda mi sie zaliczyc. Mruzka, niestety nie uda sie nam spotkac tym razem, ale moze nastepnym.....:-) Nareszcie uda mi sie, po trzech latach odwiedzic Krakow i planujemy z Zarowka wrzucic w siebie jakas zdrowa salate i spedzic kilka milych chwil razem. Becik - pewnie juz odebralas sukienke i wyrwalas nad morze ! Zycze Ci spokojnego tygodnia i nawet jakby mialo byc oberwanie chmury, wietrzno i zimno, to nie daj sobie tym popsuc wesela, to jest Wasz dzien ! Gdybys byla jeszcze w poniedzialek w Krakowie , to daj znac na eMail, moze zaliczymy kawe. A jak nie, to 15.09 wzniose toast za Wasze szczescie i zdrowie ! Niuciola - cwicze nadal i juz mam plan, co bede robila od poniedzialku jak mi sie skonczy cala seria. Zaczynam od nowa....:-). Wcale nie widze jakis ogromnych zmian, moze jak sie schylam, to mi nie wisi tyle faldek i calosc jest jakby bardziej zbita. Jak bylam juz gdzies tak w okolicach 30 dnia, to wyczytalam, ze ta \"6\" to jest w zasadzie po to, zeby wyrzezbic miesnie, tylko trzeba je pierwsze miec. Ja zadnych nie mialam, tylko same zwaly tluszczu.... Caramba - nie jestem w stanie przesylac Ci juz wiecej zlacznikow, ale moze ktoras z dziewczyn bedzie Ci wrzucala codzienne wiesci do skrzynki. Dla wszystkich pozostalych serdeczne sle pozdrowienia !
-
A jutro rano bedziecie opowiadac co robilyscie miedzy 1-sza a 2-ga w nocy....:-). Poopowiadajcie juz lepiej teraz. Ja mialam na zbyciu jeszcze troche borowek ( albo jagod- nigdy sie nie naucze rozrozniac ) i coby sie nie zepsuly, skonczylam wlasnie robic Muffins. Czekam tylko jeszcze az sie upieka... Jutro nie bede miala absolutnie czasu, dlatego korzytam z urokow nocy. Ktora nastepna ?....:-)
-
Hejka.... ...dzisiaj bylo rodzinnie. Pojechalismy w czworke tzn. ja i dzieciaki na basen. Wyobrazcie sobie, ze przy kasie mowie : \"poprosze karte rodzinna \", a pani do mnie \" a pani maz gdzie ? \" ....na to ja : \"meza nie ma , ale jest trojka dzieci \" co pani skwitowala, ze z nas w takim razie zadna rodzina i moze mi sprzedac tylko bilety pojedyncze. Zamurowalo mnie i zaraz pomyslalam o tych wszystkich matkach samotnie wychowujacych dzieci. Ne dosc, ze same musza przepchac dzieciaki przez zycie, to jeszcze w byle kasie beda konfrontowane z faktem, ze nie maja rodziny ! Juz pomijam fakt, ze bilety pojedyncze wychodza drozej..... A moj maz sie melduje. Wymieniamy codziennie eMail`s i jestem na biezaco , wiec latwiej jest zniesc jego nieobecnosc. Pamietam jak przed ca. 10 laty byl w Chinach , w okresie kiedy nie bylismy jeszcze tak skomputeryzowani i przez kilka tygodni nie mialam absolutnie zadnego znaku zycia. Bylo to w czasie, kiedy w Chinach byly spore zamieszki i pamietam, ze bylo mi z tym strasznie zle. A dzisiaj ...potrafi mi przeslac zdjecie ze sniadania z jaszczurka(?) siedzaca na jego nodze....Kocham Internet i Handy`s ! Agnieszka - nie moze mi wyjsc z glowy Twoja dieta. A wiesz czemu ?....Po zaczelam czytac regulamin i podejrzanie duzo tego tam napisali. Zebys tylko sie nie wpakowala na cos nieuczciwego....*** Pamietam, ze jak sprzedalismy nasz pierwszy samochod - taki wspolny, kupiony za ciezko zarobione pieniadze, to stalam w oknie, patrzylam jak gosciu nim odjezdza i buczalam jak dzieciak ... Przy zadnym nastepnym juz mi sie to nie zdarzylo. Niuciola - czy mi muzyka przeszkadza w liczeniu ? No cos Ty ! Tych 3 sek. i tak nie odliczalam nigdy, bo nie mam trudnosci by je wyczuc i odliczam tylko powtorzenia.....doszlam do 18-tu. Musze powiedziec, ze teraz cwiczy mi sie znacznie latwiej jak ma poczatku. W pierwszych dniach, nie dosc ze nie mialam zupelnie kondycji, to jeszcze brzuch, uda i kark ogromnie mnie bolal. Znamienne, ze im dluzej cwicze, to tym mniej przy tym sapie i stekam. *** Tyle razy chcialam zapytac, czy masz juz jakis kontakt listowy z Zambia ? Ja dostalam w tym tyg. zdjecie z Czadu i po raz pierwszy zobaczylam na nim usmiech od ucha do ucha, tak radosny, ze az mi sie udzielilo. Zarowka - jak powiem, ze tej nocy o 2.00 tez nie spalam, to wcale nie bede orginalna.....:-). Ty na pewno tak dlugo pracowalas, ale ja tez nie bylam gorsza i sprzatalam lazienke ....:-). Obudziam sie zaraz o 6.30 bo zle snilam o naszym przyjacielu i juz zasnac nie moglam. Odczekalam przyzwoita pore i zaraz o 9.00 do niego dzwonilam, zeby sie upewnnic, ze z nim wszystko dobrze. Kate - jak lubie gosci przyjmowac w domu, to tacy niezapowiedziani noclegowicze powychodzili mi uszami. Mieszkam w takim miejscu, ze czesto jadac z PL do Niemiec i odwrotnie przejezdza sie przez Hannover i w czasach kiedy ta trase pokonywalo sie w nascie godzin, a czasami i wiecej to znajomi robili sobie z naszego domu Motel. Na sama mysl o naglym kompletowaniu poscieli dla pieciu osob dostaje drgawek. Ale mam nadzieje, ze spedzilas sympatycznie te dni. Tatra - a jak dlugo bedziesz brala jeszcze ta Nicoretee ? Kiedy bedziesz wiedziala, ze juz nie potrzebujesz ? Czuje sie to ? Pewnie glupio pytam, bo ja - a raczej moj maz zalatwil mi niepalenie jednym strzalem....:-P. Zaszlam po prostu w ciaze....:-) Mruzka - mam nadzieje, ze tym razem nie znikasz na cale miesiace tylko na jeden tydzien.....:-) Zu-zia, Zu-zia, Zu-zia ! Mam nadzieje, ze nie cierpisz z jakiegokolwiek powodu ..... ....dla reszty jakby sie okazalo, ze ktos tu jednak jeszcze jest ( np. Mona, Dinka, Lonia, Niujor, Opti, Ptysia , Omam , Sisi ) czyta i pamieta to posylam pozdrowienia. Jeszcze troche tak pomilczycie a przestane Was kojarzyc....:-(. Jak bum-cyk-cyk mozecie nie wierzyc, ale ja nie mam zielonego pojecia kto to jest ta Gosiaj, ktora odezwala sie znienacka w tym tygodniu ! Powinnam pewnie wiedziec, no nie ?
-
Wszystkie wstaly ?.....:-) Tatra - jestem ciekawa jak to u Ciebie technicznie funkcjonuje ze spaniem w czasie, kiedy reszta rodziny jest na nogach ? U mnie dzisiaj w nocy syn poszedl na toalete i od razu stalam na bacznosc nasluch-ujac co sie dzieje. Od czasu jak sa dzieci na swiecie wylapuje najmniejszy szmer. Ciekawe czy jak juz spisz, to Cie nic nie rusza, czy moze rodzina nauczyla sie chodzic na palcach...... :-) *** Czesto zastanawiam sie kiedy przestane drzec o dzieci i jak narazie to mysle, ze chyba nigdy. Az nie chce myslec jak to bedzie jak pozakladaja wlasne rodziny , obawiam sie, ze bede wredna tesciowa.....:-P. Nigdy wczesniej nie zdawalam sobie sprawy z tego jak ciezko jest odpepowic sie tak zupelnie, tak raz na zawsze. To chyba kolejny etap przez ktory przyjdzie nam przejsc. Zreszta moj maz juz dzisiaj mowi, ze nie wyobraza sobie, ze Julka znajdzie sobie jakiegos faceta....:-P Agnieszka - wiesz, ja mysle, ze za szybko sie poddalas. Jak poprzegladam moje stare zapiski, to czasami trzymajac sie wszystkich zasad i punktow stalam przez przez dlugi czas przy jednej wadze. U mnie to bylo najczesciej 73 kg. Tydzien w tydzien to samo, ale za to 72 kg, to prawie nigdy nie wazylam, bo blyskawicznie spadalam na 71..... Czy ta dieta , co teraz robisz, czy ona cie kosztuje, bo nie wylapalam dokladnie.....**** No i niebezpiecznie jest stawiac sobie taki odlegly termin do schudniecia - kolejny dzien, kolejny tydzien jest ok, ale ponad dwa miesiace ? przez ten czas bedziesz sobie czesto powtarzala \" jeszcze moge sobie na to pozwolic, bo przeciez w pazdzierniku zaczynam na 100 % \" .....tylko wiesz ile za ten czas mozesz na boczkach odlozyc ? Niuciola - wiedzialam, ze wlasnie tak to napiszesz.....:-P
-
Pewnie zadna sie nie zalapie, ale mam smaka na kawe ....:-) . Udalo mi sie przed sama polnoca skonczyc 6 W i teraz dla relaxu popijam kawe..... Nostra - szukaj sil w tym co Cie otacza i ciesz sie, ze bylo Ci poznac i otrzec sie w zyciu o tego Czlowieka. Badz tez wdzieczna za wszystkich innych, ktorych masz przy sobie, bo zycie tak ulotne .....a 70 kg, to przeciez nic takiego strasznego, Ty zawsze slicznie wygladasz ! na kazdym zdjeciu masz tak piekny usmiec, ze az trudno sobie wyobrazic Ciebie smutna. Sciskam serdecznie. Kate - a jak tesciowa po stracie kota ? Czy cos krece moze ? **** Dobre sobie z ta Twoja mama piszaca sms....:-). Ja niby wcale az taka do tylu nie jestem, ale sms mi wyjatkowo nie podchodza, bo ja bym zawsze chciala szybciej i nie mam do tego cierpliwosci, ale coraz zgrabniej mi to wychodzi. Az sie dziwie, ze dopiero teraz....:-) *** Mowisz, ze o 2 w nocy poszedl spac ? To pobil nawet moja Julke! Tatra - tak patrze na Twojego M i mysle sobie, jak juz niejednokrotnie w zyciu myslalam \" przeciez tak dobrze mu z oczu patrzy \"......:-). *** Czytajac Was mysle sobie, ze moze powinnysmy powolac do zycia akcje \" Spotkanie Pomidorowe \", bo chyba sie do maja trzymalyscie jako tako, a teraz to co druga okraglejsza..... :-). Wtedy trwalo od stycznia do maja zanim sie dogadalysmy, to teraz mozemy juz we wrzesniu zaczynac sie umawiac - bedzie okazja zeby schudnac.....:-) *** Jesli nadal nie palisz, to jestes kapitalna ! Viola - to byl moj syn, dopiero dzisiaj mielismy czas pogadac i mi powiedzial. Moj maz wraca dopiero za 11 dni. Przy okazji opowiem Wam, bo sama dzisiaj mialam swietna przygode telefoniczna. Zadzwonilam do szkolnej kolezanki i odebral mi jej przyjaciel, ktorego praktycznie w ogole nie znam. mowie : czesc tu K, jest Basia ? a ten do mnie : a co ty tak z Basia chcesz ? ja ( troche zbita z tropu ) : no, pogadac chcialam o sekretach.... i na to slysze : a z ojcem to juz pogadac nie mozesz ? ...no i tu to mnie zatkalo na amen, bo jeszcze mnie nikt nie wysylal do wlasnego ojca na pogaduszki, zwlaszcza, ze od kilku lat rozmawiam z nim tylko grzecznosciowo. Poddalam sie i powiedzialam, ze zadzwonie pozniej. Minela chwila i dzwoni Basia, uplakana ze smiechu. Jej przyjaciel myslal, ze jestem jego corka - ponoc tez ma K na imie i glos bardzo podobny.....:-P Niuciola - robiac piaty dzien tez wydawalo mi sie nieprawdopodobnym dojsc do 25 dnia.....zreszta tak samo malo prawdopodobne wydaje mi sie, ze zrobie wszystie 42. Ja zakladam sluchawki na uszy i staram sie koncentrowac na muzyce i jakos sprawniej mi to idzie. Zarowka - tak sobie dzisiaj pomyslalam, ze Twoja corka zalapie sie w Sydney na \" 23-cie Miedzynarodowe Dni Mlodziezy \" ( nie jestem pewna, ale chyba tak to jest po polsku ? ) bo beda sie odbywac w przyszlym roku chyba w lipcu. Wprawdzie Benedykt XVI, to nie to samo co JPII, ale zapewne wspaniale przezycie. Becik - chyba sie nie roztopilas na tym upale ? Chociaz jak tak mowicie, ze u Was cieplo, to Wam zazdroszcze, bo u mnie czuc juz koniec lata, ktore tak naprawde wcale nie chcialo sie rozpoczac tego roku . **** Jeszcze tylko trzy tygodnie , cwiczysz juz nowy podpis ?.....:-) Zuzia - zycze Ci udanej soboty i slicznej niedzieli ! Szkoda mi Cie ogromnie ! Charta - dlugo jeszcze w tej ameryce sie bedziesz wojazyc ? Pamietam, ze w polowie wrzesnia bedziesz w PL, wiec Ci sie juz pewnie wyjazd powoli konczy. Ha ! musze Ci cos opowiedziec.....Przed laty poznalam tu w Niemczech dziewczyne z Rosji ( wtedy jeszcze ZSRR ), ktora studiowala tam biologie. Na jakims wykladzie podali im tabele jak mozna planowac plec dziecka. Wysmialam to wtedy i przypisalam komunistycznym sztuczka, jakimi nas tez karmiono przez laty. Ja wtedy mialam tylko jedno dziecko i pamietam, ze mi sie zgadzalo, ale nie bylo to zadnym wymiernikiem. Dzisiaj przez zupelny przypadek znalazlam ta tabele w internecie. Mam dzisiaj trojke dzieci i ....cala trojka sie zgadza !.....Ciekawa jestem jak u innych dziewczyn ? Tu macie linka : http://jolmys.webpark.pl/ No to SE pogadalam i kawe wypilam, wiec ide sie polozyc..... Dobranoc wszystkim !
-
Witajcie na chwilke ! W zwiazku z wyjazdem meza spadlo mi sporo dodatkowych obowiazkow na glowe i wieczorami padam jak stare dwadziescia ( albo jak dorodna czterdziecha....:-) ) Od dzisiaj jest chora dziewczyna, ktora nam siedzi w rejestracji, druga jest na urlopie i tym samym przesiedzialam prawie caly dzien w gabinecie. Mlodziez stanela na wysokosci zadania i jeden zrobil obiad, a drugi odwiozl i przywioz siostre z przedszkola. Fajnie miec odchowane dzieci.....:-) W ostatnich dniach pojelam w expresowym tempie sztuke pisania sms, bo do tej pory dostawalam szalu przy pierwszych kilku slowach -nigdy nie moglam trafic w odpowiedni klawisz i wystukac odpowiednia ilosc razy......:-). Ale teraz to jedyny kontakt z mezem wiec sobie esemesuje ile wlezie. Podroz trwala 19 godzin i pierwsze dwa dni musial sie przestawic czasowo i pogodowo - niby pora deszczowa, ale jednak 30 ° wiec parno i duszno.... Nadal cwicze 6 Weidera mam juz 25 dni za soba czyli teraz to juz blizej konca niz dalej. Moj syn wysiadl po 3 tyg. i w zasadzie moglabym przestac, bo chodzilo mi o to, by go pokonac, ale robie nadal, bo teraz to chce pokonac sama siebie tzn. mojego lenia i slabosci.....:-). I jakby mi bylo malo, to dorzucilam sobie 8 min abs....zaraz po przebudzeniu......:-) Jestem w ogromnym stresie i nie wiem jak sie to dla mnie wagowo skonczy. Wrocilam dzisiaj do domu po 19.00 i nie dosc, ze z pelnym pecherzem, bo nie mialam czasu isc na klopa, a potem jak juz mialam to mi go szkoda bylo ( nie klopa ,a czasu ) i gnalam do domu.... Wiec nie dosc, ze pecherz pelny, to jeszcze do wieczora wyjedzone cale 3,5 p... Nie licze ich wprawdzie, ale od rana zjadlam bulke z kawalkiem foreli i pamietam ile to p. Oczywiscie, od tej 19.00 do terz to juz wrzucilam w siebie to i owo i ciekawa jestem rezultatow.... Nie uda mi sie napisac do kazdej z osobna, bo rypne zaraz glowa w klawisze ze zmeczenia, ale udalo mi sie Was przeczytac i jak tylko znajde skrawek czasu to sie odezwie na dluzej. Poki co, pozdrawiam Was wszystkie serdecznie !