*** Pia ***
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *** Pia ***
-
Dziekuje Wam wszstkim raz jeszcze za zyczenia .... Becik - zrobilo mi sie cieplo na serduchu jak przeczytalam Twoj wpis. Dziekuje Ci za troske i oferowana pomoc, ale ciocia w swej dobroci jest tak wyjatkowym czlowiekiem, ze ciagle ktos przy niej jest.... Operacja juz sie zakonczyla, w zasadzie nawet sie dobrze nie rozpoczela, bo ja otworzyli i zaszyli - nic nie da sie zrobic. Nie widze nic tylko ciemnosc i nawet nie wiem czy cokolwiek czuje.....brakuje mi lez.
-
Moich przedpoludniowych gosci mam zaliczonych, teraz jeszcze czekaja mnie popoludniowe odwiedziny i moze wieczor bede miala dla siebie..... Nie lubie imprez, kiedy wystepuje w roli glownej , krepuja mnie ogromnie. Ale korzystajac z czasu..... Niuciola - jak Ty pijesz ocet jablkowy, ze Cie przy nim wykreca ? Tak na zywca ? Bo jesli, to na sama mysl, tez mnie skrecilo.....:-P . Ja go pije codziennie , ale mieszam z herbata owocowa - teraz mam z aroni - dodaje lyzeczke miodu , sok z jednej pomaranczy + dwie lyzki octu. Juz chyba tym sposobem obciaglam 4 litry .......:-P. Kiedys Wam podalam ten przepis, ale bylo kilka glosow, ze ponoc zakorkowuje z \"drugiej strony\". U siebie nic takiego nigdy nie zauwazylam, ale tam bylo wtedy podane, zeby dodawac slodzik, ktorego nigdy nie dawalam, wiec moze to slodzik tak dziala ..... *** Musialam pogrzebac w pamieci, gdzie ja o tych 0,5 kg pisalam i jedyne, co mi przyszlo do glowy, to moj wpis do Agnieszki. Chyba go zle zrozumialas, bo pisalam jedynie o tym, ze im czesciej sie zaczyna tym trudniej schudnac. Przynajmniej tak bylo u mnie. Za pierwszym razem poszlo najszybciej i to bylo dla mnie zgubnym, gdyz myslalam, ze teraz to mam juz niezawodny sposob i wystarczy tylko powazyc, policzyc i kwestia tygodni a bede miala znowu upatrzona wage. To co stracilam za pierwszym razem w ciagu kilku tygodni, w tym roku tracilam przez cale miesiace ! W koncu mnie to tak zmeczylo, ze postanowilam dac sobie calkowicie spokoj, no i wtedy ruszylo znowu jak \" z kopyta \".... Mruzka - dziekuje pieknie i zglosze sie u Ciebie na eMail na poczatku wrzesnia. *** Swietna sprawa czytac ksiazki w orginale ! Mi zdarzylo sie czytac M. Reich- Ranicki po niemiecku i w tlumaczeniu polskim i wiem, ze sporo sie traci. Tak bardzo Ci zazdroszcze, ze wlasnie dzisiaj zapisalam siebie i meza na angielski.....:-) ( oczywiscie cyganie troche, bo planowalismy to juz od dluzszego czasu ....:-) ). Mam nadzieje, ze uzbiera sie grupa ( musi byc 7 osob ) i startujemy we wrzesniu ! Powiem Wam - Niuciola - i Mruzka - ze jak lubie czarny kolor, to wydaje mi sie, ze to nie kolor na wesele....:-). Ale bedac ostatnio w PL w hotelu w ktorym sie zatrzymalismy odbywalo sie wesele i prawie kazda dziewczyna byla w czerni...pamietam, ze sie juz wtedy dziwilam.
-
No i wyszlo szydlo z worka....:-). Tatra - dziekuje za pamiec, za piekne zyczenia i eMail. Tak samo jak sie wzruszylam, tak samo sie usmialam....do lez.....:-) *** Na tym zdjeciu co wsadzilas do albumu, urzekaja mnie znowu Twoje oczy....:-) A Twoja corka coraz to piekniejsza, chyba zaczne prowokacyjnie ogladac jej zdjecie jak mi syn bedzie sie swedal za plecami......:-) Dzisiaj koncze 40 lat. I najchetniej bym chciala miec ten dzien za soba. Zaczelo sie @ i nicy by zlego w tym nie bylo, tylko, ze cykl mam coraz krotszy, teraz to juz tylko 20 dni....:-(. Pozniej trzeba sie bylo pozegnac z mezem, co mi wcale latwo nie przyszlo. Lubie miec wszystkich \" w zasiegu reki \" i wiem, ze odetchne z ulga, jak juz bedzie na miejscu. Dodatkowo Julka wiedzac, ze tata polecial samolotem wyobraza sobie, ze to pewnie koniec swiata i bardzo rozpacza z tego powodu. Trzeba by bylo ja troche rozkecic i zabawic, ale sama nie mam glowy i sil, bo najwieksza troska dzisiejszego dnia jest moja ciocia. Pisalam kiedys, ze dostala termin na wizyte w Krakowie, i wlasnie w Krakowie jako jedyni podjeli sie operacji. W Bielsku i W-wie powiedzieli, ze nie sa w stanie nic zrobic. No i teraz mamy wszyscy nadzieje.... Sa dwie mozliwosci. Albo rozetna i zaszyja, co bedzie oznaczalo do konca chemie, a inaczej mowiac umieranie na raty. Albo uda sie wyciac, ale przy tej okazji musza wyciac kawalek dwunastnicy, watroby, zoladka i Bog wie czego jeszcze..... Operacja miala odbyc sie dzisiaj, ale o 7.00 rano przesunieto termin na jutro..... Czuje jak sie zalewam zimnym potem, a zoladek to mam tak skurczony, ze nawet woda mi nie przechodzi przez gardlo. No ale nic to. Musze zrobic gleboki wdech ,policzyc do dziesieciu i miec nadzieje w Bogu, ze wszystko wezmie w swoje rece. I zeby nie wyszlo, ze nie dostrzegam radosnych chwil zycia, to.... - waze 68,9 kg, co sprawilo mi wielka radoche, bo moim zamiarem bylo przy 40 wazyc ponizej 70 kg.... - mam od dzisiaj swojego wlasnego osobistego ipod , na ktorego moge sobie wgrywac moja muzyke , i nie musze sie dzielic z hip-popem dzieci, ani blues`emm meza - dostalam dzisiaj kartke z Budapesztu ( z naciskiem na dzisiaj )!!! Nic by w tym nie bylo egzotycznego, gdyby nie fakt, ze kartka napisana jest przez dziewczyne, ktorej w ogole nie znam :-). Dziewczyna ma na imie tak jak ja, a jej chlopak tak jak moj maz.... W Budapeszcie 20 lat temu spedzilismy uroczy tydzien, ktory dal poczatek naszego malzenstwa....Teraz inna para chodzila sobie tymi samymi sciezkami, co my wtedy.....:-) Troche zawila histora z ta kartka, ale wydarzyla sie naprawde....:-) :-) :-) Becik - nie chce Ci niczego komplikowac i jak odgrzebie moj polski numer na komorke, to Ci podesle na eMail i bedziemy mogly sie wtedy umowic i pozostac w kontakcie. Mysle, ze do Krakowa dojade miedzy 9 a 10 i nie wiem, czy dla Ciebie to nie bedzie za pozno.... Mrozka - chyba najwiekszym szczesciem w malzenstwie jest miec za partnera przyjaciela ! *** Musze znalezc numer na komorke to podam Ci przez eMail i moze cos wykombinujemy na wrzesien. Niuciola - dzisiaj wymienilam 3 na 4 .....:-) *** Ciesze sie, ze bez wyrzeczen i metliku w glowie udalo Ci sie stracic 0,5 kg. Jestes na dobrej drodze.
-
no to jeszcze mala koncowka.......-) Podaje Wam kilka cyfr.... 08.09 przylatuje do Katowic i wracam 18.09. W tym czasie bede glownie w Bielsku, z malym przerywnikiem na Krakow. W Krakowie jestem od pon. 10.09 do wtorku 11.09. Zarezerwowalam sobie nocleg na Kazimierzu. Zrobilam sobie tez w Krakowie temin u wizazystki i zobacze czym sie to skonczy.....:-) Maz chcialby zebym miala krotkie wlosy, a zachowala ten kolor co mam, a ja bym chetnie zostawila dlugosc, a zmienila kolor. Doszlam do wniosku, ze potrzebuje fachowca.....:-). Moze uda mi sie po latach odwiedzic raz jeszcze Wawel, bo pamietam go oczami dziecka i pewnie dzisiaj wywarlby na mnie inne wrazenie jak wtedy. Spotkam sie z Zarowka, zeby osadzic obiektywnie, kto tu jest najwieksza gadula.... juz nawet mam swojego faworyta.....:-P . Frogus - zebys sie teraz moze glupio nie poczula, ze nie zapytalam Ciebie o mozliwosc noclegu. Ja planuje spotkac sie jeszcze z moja przyjaciolka taka \" prywatna, nie pomidorowa \" i dlatego zdecydowalam sie szukac na wlasna reke. Becik - a Miodowa , to pewnie zaraz za zakretem od Ciebie....:-) bedziesz w przedslubnym tygodniu jeszcze w Krakowie ? Moze dam Ci pomidorowe blogoslawienstwo na dalsza droge zycia.....:-) ale co ja chcialam i do czego zmierzam..... gdyby ktoras miala czas i ochote, to mozemy sie spotkac na chwile w Krakowie, albo i w Krakowie i w Bielsku. Ja jestem na wszystko otwarta, ale musze wczesniej wiedziec konkretnie zeby moc planowac dalszy pobyt. Odpada jedynie sobota 15.09, bo wtedy mam duze spotkanie klasowe. Z dziewczynami z liceum spotykamy sie na mala kawe, wiec tez bede miala pol dnia do dyspozycji..... Czekam wiec na Wasze propozycje, czy ktoras jest chetna : Frogus, Becik, Pina, Niujor, Mruzka, Caramba, Nostra - ktos jeszcze ? Zarowka - tylko sie nie obrazaj, ze Cie nie wymienilam, bo my juz w zasadzie umowione od tygodnia.....:-) Julka zasnela, za to teraz maz marudzi, zeby go uspac.....:-) Chyba skoncze na tym moje dzisiejsze pisanie.... Dobranoc wszystkim !
-
Mala naturalnie jeszcze nie spi , bo dziecko z niej nie do zdarcia. Od wrzesnia zamieniala muzyke na sport i mam nadzieje, ze choc tam straci troche ze swoich sil witalnych ... Ciagne dalej.... Becik - jak juz idziesz bez cyckonosza do slubu, to chociaz majtasy zaloz takie, co to zakryja tu i owdzie, zeby Twoj najmilszy mial co do \"rozpakowania\".... *** A prezent wymyslilas dla rodzicow bardzo osobisty i na pewno beda wdzieczni i wzruszeni. Tez bym tak kiedys chciala, cos takiego dostac, ale do tego to chyba potrzebna polska synowa, bo niemki raczej nie sa takie romantyczne, a chlopcy chyba sobie takimi bzdetami glowy nie zaprzataja. Charta - dlugo bedziesz w PL ? Jak Lublin, to pewnie tez i Warszawa .... Ja od 8.09 do 18.09 bede i w Krakowie i w Bielsku - masz gdziesz terminowo i czasowo po drodze.....:-) *** Na tym Campingu nie robilam zdjec, bo syn byl wtedy we Wloszech z aparatem. Mysle, ze najswiezsze co bede miala to z wyjazdu do PL......:-), to Wam pokaze. Frogus - znalazlas przyczyne uczulenia ? Moze to byly te lody zagryzione salatka....... :-). A Egipt , to super sprawa i to bez wzgledu na to czy bedziesz miala rowne 60kg, czy mniej , czy wiecej....nie uzalezniaj swojego nastroju od swoich kg.....:-) Niuciola - po jaka cholere juz w srode martwisz sie tym, co bedzie w piatek ? ....:-) Ciekawa jestem jak to u Ciebie dzisiaj bylo z glodem cukrowym ? No i ogromne brawa za wage, na ktora nie stajesz i podchody do 6 Weidera. *** Uwazam, ze lepiej jest miec parzysta ilosc dzieci, jak np. taka trojke. Zawsze, ktores nie ma pary....:-). Jak do Julki przychodza kolezanki, to zawsze staram sie by byly w sumie dwie, albo cztery....przy trojce dostaje swira. *** Zdjecia posle po powrocie meza. Jutro nie bedzie absolutnie czasu, zeby sie spakowac, a w niedziele odwiezie walizke na lotnisko, zeby w poniedzialek miec to zglowy. Spakowal sie dlatego juz dzisiaj i nie mam pojecia gdzie szukac aparatu. *** Jak policzyc koncowe cwiczenia w 6 , to wychodzi samych cwiczen ciut ponad 20 min. a do tego trzeba doliczyc drugie tyle albo i wiecej na zlapanie wydechu i juz robi sie prawie 45 min. ,czyli wszystko sie zgadza. Zarowka - juz wiem dokladnie kiedy bede w Krakowie. Ale o tym napisze ponzej... I nie milcz juz tyle.....:-). **** Aaaa zapomnialam napisac, ze zdecydowalam sie na ten srodek z Deichmann`na do rozciagania butow i jest rewelacyjny. Dzieki za podpowiedz. Charta - jesli buty sa na dlugosc dobre a ugniataja, to moze wybrobuj to cudo, co Zarowka polecila. Mnie przestalo uciskac....Moja mama ma noge o 3nr. mniejsza i za to cyc o dwa rozmiary wiekszy......:-) Agnieszka - z doswiadczenia wiem, ze im czesciej podchodze do ww, tym gorzej na tym wychodze. Na poczatku potrafilam schudnac ca. 2 kg tygodniowo i oczywiscie zaczelam od razu przeliczac ile to schudne po miesiacu, co kazdorazowo okazywalo sie wielka bzdura. Ostatnim razem tracilam po 300- 500 g tygodniowo i postanowilam zrezygnowac z chudniecia, a zajac sie swoja glowa.....:-). Wyszlo mi na dobre, bo i glowa zdrowsza i dziurka w pasku kolejna. Caramba - skoro Cie teraz nie bedzie, to bede przechowywac nasze wpisy i dostaniesz po powrocie calosc. *** Ponoc nie ma zlej pogody jest tylko nieodpowiednie ubranie, wiec uwazaj co zabierasz do walizki. Milego wypoczynku Wam zycze ! Mruzka - to dobrze, ze juz jestes, szkoda by bylo gdyby bylo inaczej. Czy ta przygoda sercowa, to moze ten mlodzieniec ze zdjecia, co go kiedys pokazalas - wlochem chyba byl, prawda ? *** Jestes juz teraz w zupelnie innej pracy, czy wrocilas do starej ? Omam - jaja sobie robisz !.....:-P Mona - co Cie tak bardzo pochlonelo ? Lonia - jeszcze troche a napisze do Ciebie eMail, bo sie troche martwie, co u Ciebie ....:-( Dinka - nie doczytalam pewnie, ale wnioskuje, ze Ty na Urlopie, wiec wypoczywaj i sily zbieraj. Niujor - jestes tu, czy sie wypisalas z Klubu ? Ptysia - ja wiem, ze to nieprzyzwoite pytanie, ale i tak zapytam - kiedy maz wyjezdza ? I co z Kasia od wrzesnia, nadal indywidualne nauczanie ? Opti - pewnie Ci ciezko z dwojka maluchow ... 3maj sie dzielnie i zdrowo ! Zuzia - jutro pewnie sie pokazesz, albo bedziesz nadrabiac tygodniowe zaleglsci w zyciu prywatnym. Nie przszkadzaj sobie......:-P, pozdrawiam Cie cieplo serdecznie.....:-) Julka ciagle jeszcze nie spi.....:-( Zrobie tu ciecie, bo mi pewnie samo zaraz urwie i posle na raty....
-
No to, zeby nam wszystkim sie do ucha przykleilo.....:-), posluchajmy razem z Mruzka....: http://www.youtube.com/watch?v=a9bphQpCLNA i jeszcze tylko cztery zdania.....:-P : 1. Tatra - jestes wspaniala, jak bum-cyk-cyk ! Nalezy Ci sie jakas wielka nagroda za niepalenie ! I wiesz, jak uda Ci sie ten nalog pokonac, to wzmocisz sie niesamowicie i juz zadna przeszkoda nie bedzie Ci straszna ! A co rodzina na to ? 2. zarowka - ja wiem jak sie matki o dzeici martwia, wiec musze Cie po wpisie Charty koniecznie uspokoic , ze ten bilet do Sydney, to taki 100 % pewny i nie zadne tam, kto sie pierwszy w kolejce ustawi.... 3. Charta - zaslugujesz na jakies specjalne pomidorowe wyroznienie, ze az z tak dalekiego Urlopu podsylasz nam na biezaco relacje z podrozy. Kto by pomysl, ze bulka z szynka i pomidorem, moze byc takim ukojeniem dla podniebienia.*** Stawiam zdecydowanie na chlopczyka ....:-) . No i gratuluje 7 i jestem przekonana, ze bedzie ona wyjatkowo piekna i laskawa dla Waszego pozycia. 4. Viola - pocwicz to : http://www.youtube.com/watch?v=iWxM995gDDA&mode=related&search= pozniej to : http://www.youtube.com/watch?v=dnBhn7YSsnM&mode=related&search= a na koniec to : http://www.youtube.com/watch?v=uLIfN-31Bgs&mode=related&search= masz cale 24 min.....:-) A ci be-em-owcy , to w kocu cos kupili, czy sie na kawie zatrzymali, bos zamilka z nienacka....:-) ...to taki wpis tylko w zarysie, bo teraz ide Julke polozyc i moze sie jeszcze zjawie.....
-
...szykuje sie dopiero do lozka i nie mam sily zeby cokolwiek jeszcze napisac. Chce zostawic tylko mala wiadomosc dla Violi , a Was wszystkie pozdrowiac.....:-) Viola - pytalas niedawno o moj domowy numer i ja Ci go poslalam via eMail, tylko skoro nie dzwonisz to nie jestem pewna, czy go dostalas. Milego dnia Wam wszystkim zycze P.S. Niuciola - ja ta 6 jeszcze robie i nawet daje rade fizycznie, ale czasowo coraz dluzej mi to trwa i nie wiem na ile mi starczy czasu....Przypuszczam, ze taka koncowka, to pewnie jakies 45-60 min, a tyle wolnego to nie wykombinuje z dnia. Najwyzej przerzuce sie na 8 min abs....:-P
-
Chce sie z Wami czyms podzielic ....:-) Na stronie http://misja.doume.info/index.php znajdziecie sporo informacji o Misji w Kamerunie. Czytajac ich strone mam czesto wrazenie, ze to taka krystaliczna forma chrzesciajnstwa, gdzie nie chodzi o nic innego, jak o milosc blizniego. Pod Aktualnosci znajdziecie text, ktory Wam tu na beszczelnego....:-) wlepie, ale pozwalam sobie na to, bo jestem przekonana, ze to w slusznej sprawie. Gdyby, ktoras mogla pomoc, to namawiam....:-) 10-08-2007 22:35 Stare zegarki! Uwaga, ogłaszam akcję. Czas jej trwania jest krótki... Na pewno przy okazji robienia wakacyjnych porządków natknęli się Państwo w swoich szufladach na rzeczy, z którymi nie wiecie co zrobić: wyrzucić szkoda, a trzymać bez końca też.. Mam na myśli stare zegarki. Sprawne zegarki na rękę. Najlepiej nakręcane, ale mogą być też słoneczne albo na baterie. Wkrótce będzie okazja zabrania ich do Kamerunu i być może któregoś dnia wchodząc po raz kolejny na tę stronę zobaczą Państwo uśmiechniętą buzię kogoś, kto na ręku będzie nosił pamiątkę od Państwa. Zapraszamy! Zegarki mogą Państwo wysłać pod adres: Ks. Mirosław Bujak ul. Młyńska 23/25 26-612 Radom Najlepiej do 22 sierpnia. Ewentualne zegarki, które dotrą później, zabierzemy kolejną okazją. Zapyta ktoś, jaka jest gwarancja, że dotrą na cel? Cóż, jeśli planów nie pokrzyżują na granicy, wkrótce wchodząc na tę stronę przekonają się Państwo, że to nie był żart. Aha, oczywiście zegarki mogą być też nowe :) A może... być może zbyt się ośmielam... poniewierają się gdzieś u kogoś też stare telefony komórkowe..? Gdyby można było zabrać choćby kilka sztuk, moglibyśmy wyposażyć kilka wiosek, które mają zasięg sieci, a nie mają aparatów. Dzięki temu w razie problemów mogliby mieć kontakt ze światem... PS. Być może też ktoś zapyta: po co? Po co dawać zegarki tym, dla których czas jest rzeczą względną, Afrykańczykom. Przede wszystkim, znam ich reakcję na prezent i zapewniam was, że też chcielibyście ją zobaczyć. A poza tym - trzeba ich zapytać, czy na pewno chcą żyć tak, jak niektórzy europejczycy chcieliby ich widzieć... ____ Koniec cytatu. No i moja stopka, tez sie oczywiscie do Was usmiecha wdziecznie.....:-)
-
Nie mam za bardzo czasu, ale jutro to go juz w ogole nie bede miala, a chcialam choc dwa zdania, wiec bedzie w skrocie... Agnieszka - dzieki, za podpowiedz z ta para z gotujacej wody, w zasadzie jak tak pomysle, to przeciez logiczne....:-). Jutro zabiore sie za buty. Dziewczyny, wczoraj napisalam o tych puzzlach z fotografi i nim wrocilam dzisiaj do domu z pracy, to juz za sprawa naszej Zarowki wszystko mialam podane niczym na zlotym talerzu. Zarowka - jestes kapitalna kolezanka, raz jeszcze dziekuje za pomoc. W skrzynce masz, krotka wiadomosc ode mnie. Ha, ha - te lody przecisniete przez preske, to pewnie sie nazywaly \" Spaghetti\" wiec mozna je policzyc 4p jak za makaron do syta...... :-P :-P :-P Viola - nie uwierzysz, ale takie 18 kg, od poczatku roku, to jakies pol kg tygodniowo ! Twojej kolezance nic tylko pogratulowac zapalu, samokontroli i uporu. Ale kto to widzial byc tak poprawnym ?.....:-) I jak bum cyk, cyk nigdy nie widzialam tego zdjecia 62 kilogramowego. Pochwal sie, to moze zmienie zdanie odnosnie aktualnego stanu rzeczy.**** Kapitalna sprawa, jak potrafisz mobilizowac siebie i wszystkich wokol. Mysle, ze podobnie zarazajacy jest Twoj usmiech. Caramba - to ja mam pomysl ! Poczawszy od tego Twojego dzisiejszego wpisu, bede specjalnie dla Ciebie kopiowala strony i wysylala Ci do porannej kawy w biurze. Co ty na to ? Skoro mozesz czytac eMail, to bedziesz tym sposobem na biezaco....Powiedz tylko, co zrobic w czasie jak bedziesz na Urlopie, ja o ile bede na miejscu moge Ci podsylac nasz topik jako zalacznik do eMail. Becik - a nas to ksiadz wyprosil z plebani i trzasnal za nami drzwiami. Zalezalo mi na tym, zeby wziasc slub w malym, drewnianym zabytkowym kosciolku, w ktorym juz slub braly moja babcia i mama. Moj kosciol parafialny, byl wielkim molochem z cegly, gdzie bylo wszystko tylko nie klimat jakiego zawsze szukam w kosciele. Moj proboszcz sie wsciekl, bo biorac slub gdzie indziej, uciekly mu pewnie z tej okazji dwie koperty. Byl do samego konca wredny, tak po ludzku wredny, bo dopiero w dniu slubu wydal nam zaswiadczenie o naukach przedslubnych. Tak sobie mysle, ze gdyby dzisiaj mnie to samo spotkala, to chyba bym zrezygnowala ze slubu calkowicie, bo z latami, to sobie czlowiek juz nie daje na wszystko pozwolic. Bedzie wszystko dobrze ! Niuciola - zaczynasz mi sie podobac....tzn. Twoj stosunek do siebie. No i bez gadania lody krakowskie pobily warszawska kawe......:-) *** A Twojej corce sie podobalo ? Ona chyba tez byla na jakims internetowym spotkaniu ? *** Mi sie kiedys pomylily dni i nawet nie zauwazylam, ze jestem juz dzien dalej przy 6 Weidera. Mam pelne dwa tygodnie za soba i dzisiaj musze jeszcze odhaczyc 15-ty. Najgorsze jest dla mnie ostatnie cwiczenie, robie je niemalze ze lzami w oczach, ale skoro moj syn jeszcze cwiczy, to sie nie poddam ! Frogus - a ja Ciebie na tych krakowskich zdjeciach, to w pierwszym momencie w ogole nie poznalam. Chyba cos zrobilas z wlosami ? Absolutnie nie wygladasz na gruba ! Mona - zagladasz do nas ? Lonia - pewnie nie masz czasu ? Omam - pewnie masz rodzine u siebie, a moze nie potrafisz wpasc w rytm ? Opti - ostatni wpis Twoj, to byl o dolku - czyzbys sie jeszcze nie pozbierala ? Ide sie przygotowac na jutro i jakby co, to juz mowie dobranoc.
-
pekam z zazdrosci padam ze zmeczenia podsylam pozdrowienia :-)
-
Witanko ! Chce, zeby te wakacje sie juz skonczyly, bo : - wtedy zaczna sie moje osobiste wakacje - bede mama tylko na pol etatu, bo pol dnia dzieciaki beda poza domem - nie bede sie ludzila na jakies slonce, co gra sobie cale dwa miesiace juz w kulki - zrobi sie bardziej pomidorowo....:-) A poki co, to : Zarowka - jako pierwsze przeczytalam to Twoje ostatnie zdanie, cyt : \" Viola - jak Cie pstrykne pod stołem to zobaczysz . Albo cenzura, albo NIC ...\" i od razu mialam nieuczesane mysli w glowie....:-) Laczac pstrykanie pod stolem i dodajac do tego jeszcze cenzure, to przeciez tylko jakies wzwolone sexualne praktyki mi wychodza..... :-). Fajnie, ze to o zdjecia chodzi....:-). Bawcie sie dobrze w Krakowie ! Sama odliczam juz dni kiedy bede mogla nareszcie przejsc sie Florianska ...:-) Viola - ja juz jestem gdzies tak od strony 247 w domu.....:-). Rozbilismy namiot w ogrodzie i o ile nie pada, mlodziez na zmiane z Julka i jej podworkowymi kolezankami spia w namiocie. Ale przyznaje, ze to tegoroczne lato doprowadza mnie juz do szalu i chyba w jednam malutkim momencie zaczelam juz zalowac tej Tajlandii....:-) ! *** Pochwalilabym Cie za opalenizne i za piekny stroj i wcale bym nie krytykowala jakis tam Michelin, ale nie dostalam zadnych zdjec od Ciebie, wiec sobie milcze.....:-). Mialam sie pytac, ale mi ciagle ucieka - jak tam Twoje gatki ? tzn. rezultaty ? Nie mow tylko, ze w tych Hiszpanskich upalach je zakladalas ? ....:-) Agnieszka - pamietam jak sie martwilas o tate, jak mial wtedy wylaczona komorke na trasie w niemczech. Mysle, ze i Twoj tata najnormalniej w swiecie sie o Ciebie martwi. Wyplywa to z leku, bo nie wie jak potoczy sie Twoje zycie. Lek rodzi agresje, wiec pewnie jest pobudliwy i dlatego masz nieciekawe klimaty w domu. Pogadaj z nim, staraj sie wytlumaczyc i zapoznac, ze swoimi planami. Niuciola - moze sie myle, ale mam takie dziwne wrazenie, ze od swojego powrotu mowisz o mnie, ale nigdy do mnie. Po Twoim ostatnim wpisie zanim zamilklas napisalam do Ciebie kilka zdan i jesli, ktores z nich Cie dotknelo, to przepraszam, bo nie to bylo moim zamiarem. Tatra - Ciebie tu nie ma, ale myslalam dzisiaj o Tobie, bo pogoda w moich stronach raczej do bani. Moze sprzyja to rozmowa na cztery oczy....Cieplo podsylam, takie od serca. Zuzia - tos Ty teraz medialna na calego. Ciekawe, kto Ci kukal tak przez ramie, ze nie udalo Ci sie juz nic napisac. Chociaz jak tak pomysle, jaki masz kolowrotek z ta nowa kolekcja, to pewnie zasnelas juz na pierwszej stacji. Dbaj o siebie. Ide robic szoste Weidera - to moj 11 dzien i nigdy nie myslalam, ze tak dlugo wytrwam. Mobilizuje mnie syn, bo robi ze mna i nie popuszcze, zeby poddac sie przed nim !
-
Toz to prawie juz cala dniowka minela od ostatniego wpisu ( przyjmujac , ze ma ona 8 godz. ), a tu sie nic nie wydarzylo od tej pory....:-( No nic to, przyjmujac i ta ewentualnosc, ze wszystkich wcielo i niewiadomo, kiedy kto tu zerka, popisze sobie, bo mi sie stesknilo.....:-) Zwinelismy sie z Campingu, bo ilez mozna.....:-). Teraz jest pogoda, to namiot rozlozony w ogrodzie. Jedna noc udalo mi sie w nim przespac, do momentu, jak kret sie zaczal do mnie od spodu dobierac i zwialam do domu.....:-). Julka z mezem przespali do rana....:-) Guziczku - ja tam caly czas czekam na ciag dalszy Twoich urlopowych wrazen. Jakby szef sie ich doszukal na Twoim PC, to moze i tez skorzysta. A czy on zonaty, ze Twoich zdjec ogladac mu sie zachciewa ? *** Bardzo ladnie sobie to wykombinowalas, zapal do pracy jako zwiastun ciazowy....:-). Ale chyba nie.....:-) :-) :-) Mona - pochwal sie, co kombinujesz ? Tzn. jaka dzialalnosc , moze ktos cos podpowie, a kto inny skorzysta.....:-) Tatra - badz prozna ! Pozwol sobie na proznosc w imie wlasnego zdrowia i wkladaj kazdego dnia do skarbonki pieniadze, ktore normalnie wydawalas na fajki. Zobaczysz jak Ci szybko urosnie calkiem pokazna sumka i wydaj je koniecznie tylko na siebie ! Na cos, czego sobie do tej pory zawsze odmawialas, cos, na co sobie nie moglas pozwolic. Jestem dumna z Ciebie za podjeta decyzje !! I trzymam kciuki , bo wiem jak jest ciezko, mnie uratowala trzecia ciaza. **** Pieknego Urlopu Ci zycze ! Zarowka - a z tymi ogorkami to bylo tak..... Zaczelo sie od sloikow. Malo prawdopodobne, ale jak ktos niczego nigdy nie zaprawial, to i sloikow nie zbieral, wiec nie mialam ani pol wolnego sloika. No i gdzie kupic w Niemczech sloiki ? Jak widzialam to tylko takie male na dzem, albo na eBay, ale ja je potrzebowalam tu- i- teraz, a nie kiedys-tam. W jedym sklepie chcieli mi je zamowic, w innym nie prowadzili ich wcale, w trzecim sie skonczyly....Kupilam po trzech godzinach szukania w Metro , i zloscilam sie, ze od razu na ten pomysl nie wpadlam. Po ogorkach przyszla kolej na ocet ! 10 % ocet !!! Nie ma, tzn. nie ma w normalnych przyzwoiych butelkach, bo jest tylko w karnistrach 5l, a ja potrzebowalam tylko 2 szklanki. Kupilam karnister, bo nie mialam czasu wpasc do domu i pytac tu, co by sie stalo, gdybym wziela ten 5% ocet. Jak juz mialam i ogorki i sloiki, to pomyslalm, ze sproboje moze i cos zakisic. W przepisach znalazlam i pamietam od tesciowej , ze zawsze dodawala koper. Ale gdzie kupic ten koper ?! W sklepach, ani na rynku nie uswiadczysz ! ... dopiero trzeci rolnik mnie podratowal. Bogu i Zarowce dzieki, ogorki wyszly znakomite !!! Nie wiem czy znacie, ale wzielam jeszcze jeden przepis z netu na ogorki z czosnkiem, i tez sa pyszne . Cytuje z innego miejsca : Ogórki z czosnkiem 4 kg juz obranych ze skóry ogórkow gruntowych 6 zabków czosnku (przeciśniętego przez praskę) 1 szklanka cukru 1 niepełna szklanka octu 10 % 1 szklanka oleju 4 łyżki soli Ogórki pokroić w cieniutkie plasterki. Dodać pozostałe składniki i wymieszać. Odstawić na 1-2 godz. Wkładać do wyparzonych słoików i pasteryzować 10-15 minut. Ogóreczki są pycha, jak pierwszy raz jadłam to wrąbałam półlitrowy słoik tej sałatki u teściowej, aż mi głupio było... Z tej ilości ogórków wychodzi 10 półlitrowych słoików. Zuzia - moze mi sie do wrzesnia splaszczy troche brzuszek ( mam za soba 9 dzien 6 Weidera ), i zalapie sie na nowa kolekcje w Twojej Firmie. Viola - napisz tylko, ze wszystko w porzadku i jestes juz na miejscu opierasz torby i na nic nie masz czasu. Ale napisz choc slowko. Charta - Ty na tak dlugo w tej Pl, czy juz jestes u siostry moze ?....przeciez to juz sierpien ! ...dla wszystkich serdeczne pozdrowienia
-
Zarowka - troche czasu uplynelo, ale nie bylo mnie w domu i dopiero teraz zalaczylam komputer. Zobacz do skrzynki. ...na wiecej nie mam czasu, ale jak go znajde to sie tu zjawie na dluzej. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie !
-
Wstalam niemalze z kurami, bo juz o 6.00......:-) I co robi baba jak sie jej trafi byc sam na sam z soba w domu ? Zabralam sie za jakies kuchenne szafki, wypralam posciel, rozmrazam zamrazalke, umylam okna w kuchni, zalatwilam sporo telefonow, napisalam stos rachunkow i lece zaraz po ...sloiki i po ogorki....:-) Jakbym byla kobieta, a nie baba to pewnie bym lezala w jakiejs maseczce , malowala pazurki i zapijala sie koktajlem witaminowym. Ale kobieta planuje byc w przyszlym zyciu..... :-) Zarowka - jestes nieoceniona ! Wczoraj, jak odkrylam Twoj przepis i zobaczylam to \"pasteryzowanie\" to zaczelam w internecie szukac takiego normalnego \"na chlopski rozum \" wyjasnienia, ale nie znalazlam ani pol strony ! Dzieki za zrozumienie i za douczenie ! Powiedz tylko prosze, czy te sloiki jak juz wyciagniesz z garka, to czy je stawiasz do gory nogami tzn. zakretkami. Sorry, ze glowe zawracam ! **** Nie postawia ci jakiegos muru wyciszajacego ? 100 m od balkonu, to przeciez w zasiegu reki ! Viola - wierze, ze nie chcesz wspominac, wiec ja juz tez pomilcze, ale jeszcze Cie uscisne mocno, bo zasluzylas za to, zes taka dzielna ! *** Moj maz nie pojechal na Urlop, tylko sie wynieslismy jedna noga na pobliski Camping, zeby Julka miala jakies urozmaicenie. Wzielismy z soba namiot, ale ostatecznie wynajelismy przyczepe i teraz sie z mezem zmieniamy, raz jeden pracuje, a drugi sie \"urlopuje\". Na Campingu jest mnostwo atrakcji, wiec nikomu nie przeszkadza brak pogody. *** A moj maz faktycznie w tym roku sam leci do Tajlandi na 3 tyg., bo bedzie tam robil kurs masazu. Juz uprzedze, bo wiem ze bedziecie sie dziwily - ja nie chcialam, bo musielibysmy wziasc z soba Julke, a to 3 przesiadki i ponad 25 godzin podrozy samolotem , plus do tego pogoda : cieplo, parno i duszno. Innym razem.....:-) Guziczku - imiennie, nie-imienie - ja tam lubie Cie w kazdej wersji czytac..... :-) Opisz moze ciag dalszy wrazen z Urlopu.....:-) *** Ooo widze, ze nastepny przepis na ogorki..... :-) Jak sie zawezme, to bedzie trzeba do piwnicy zrobic dobudowke...... :-P Frogus - pewnie masz swietna fryzurke, ale pewnie zrobisz zdjecia jak Ci juz urosna do starej dlugosci...... :-) Idz do fotografa ! :-) *** Tu masz tez troche na temat diety biurowej, jakby nie kombinowac, to sniadanie to podstawa !......:-) : http://polki.pl/?page=zdrowie_i_psychologia_dieta_dietyodchudzajace_artykul&cmn_id=10002787 Mona - jak szklanka moze byc do polowy pusta, jak jest przeciez w polowie pelna !....:-) :-) :-)
-
Zamykam, albo otwieram dzien, bo przeciez juz grubo po polnocy. Viola - fajnie, ze juz jestes w domu, choc tak jakby tylko jedna noga, bo czytam, ze za chwile znowu znikasz. Ale wiesz, jestem pelna podziwu dla Ciebie!....przeciez Ty jechalas z dziewczynkami i z mama ! Jak one to zniosly ? Ja bym pewnie po takich przezyciach polowe Urlopu dochodzila do siebie - jestes silna kobieta ! Zarowka - no to fajnie by bylo, gdybys byla na miejscu i udalo sie nam spotkac. Gdybym wiedziala z Twoimi urodzinami, to bym to inaczej zaplanowala, ale teraz juz jest za pozno....*****Cholera jasna ! przyczepily sie te ogorki do mnie i chyba pierwszy raz w zyciu wezme sie za pasteryzacje, cokolwiek to oznacza....:-) Pewnie nie wierzysz, ale tak do konca nie jestem pewna jak to sie robi....:-). Czy mam wlozyc sloiki pelne ogorkow do garnka z zimna woda i je zagotowac ? Te 5 min. liczy sie od momentu jak woda zacznie sie gotowac ? Czy sloiki nie moga dotykac bezposrednio dna, wiec maja stac na jakiejs sciereczce i nie moga sie dotykac ? A pozniej mam je poustawiac do gory dnem ( jak dlugo ? ) i dopiero porzadnie podokrecac ? A moze wcale nie pasteryzujesz w garnku tylko w piekarniku ? Umowmy sie, ze nikt tych pytan nie widzial, bo Wy oczywiscie wszystkie wiecie co , kiedy i jak.....:-) Tatra - Twoja K. jest nie do podrobienia i pewnie czesto Cie czyms zaskakuje. Ciekawa jestem ogromnie jak sie Wam uda spedzic ten urlopowy tydzien. Zycze Wam udanego wypoczynku i rozsadnych decyzji. Caramba - jeszcze kilka lat i konia zamieni na auto.....:-). Zuzia - nie bede bila, bo Ci nie zazdroszcze stresu i rozumie Twoja gonitwe. A moja wiazanke slubna zamawial moj obecny maz.....:-) i zawsze bylam przekonana, ze to zadanie pana mlodego....Choc u nas to bylo wszystko \"na opak\" - suknie slubna i zaproszenia wybieralam np. z..... moim szwagrem ! Nostra - z tym wozkiem, to przegiecie, nie moge pojac jak ludzie nie maja wstydu i wyrzutow sumienia ! Choc jak pomysle, ze zawiozlam kiedys na grob tesciow trzy gipsowe aniolki polaczone wszystkie w jedna calosc i tez je ukradli, to nie powinno juz nic dziwic **** A ta Wasza Blanka jest coraz to piekniejsza, buzia jak z reklamy ! Cudo ! Octopi - czerp sile ze swoich dzieci ! Agnieszka - a nie mozesz sie zmotywowac tym, ze za niedlugo przyjedzie twoj T, i bylabys troche szczuplejsza ? Moonsun - bedziecie dluuugo w drodze, wiec zycze Ci spokojnej podrozy i wspanialego pobytu w PL . A to swiadectwo, to pewnie tez Twoja zasluga, wiec naleza sie Wam obu gratulacje....:-) ..... jak sie teraz poloze, to chyba wstane jutro po poludniu, bo jestem zupelnie sama w domu !!! Jak tak nad tym pomysle, to ostatni raz mialam tak chyba za panny.....:-) Dobranoc wszystkim !
-
Witajcie ! Dzisiaj jestem w domu. Maz wymienil mnie na Campingu, a ja chce sie w tym czasie troche oporzadzic, pomniejszyc stosy jakie urosly mi na biurku i odebrac dzisiaj syna, ktory wraca z Wloch. Ten Camping, to taki troche oszukiwany.....-:-), bo jak juz podejchalismy i okazalo sie, ze maja jeszcze przyczepy campingowe , to wynajelismy przyczepe, coby sobie zoszczedzic mokrych nocy w namiocie. Pogoda typowa jesienna, ale w zasiegu reki wspanialy basen i mnostwo atrakcji dla dzieci, wiec Julka juz tylko chce mieszkac w przyczepie. Zreszta to takie cyganskie dziecko, ze nie wiem jak ja zaciagniemy do domu.... A teraz troche popisze, i od razu przepraszam jakby cos mi umknelo..... Caramba - pytalas, czy Julka rozrabia . Ona jest bardzo ruchliwa i gada jak nakrecona, ale dla mnie to dowod, ze sie prawidlowo rozwija i jest ciekawa swiata. Zreszta bardziej bym sie martwila, gdybym miala \"cieple kluski \" w domu. Ciesze sie, bo nie ma zbyt wielkich humorow i fochow i w zasadzie dosc szybko potrafie sie z nia dogadac....Nie wiem tylko jak to bedzie jak mi zacznie dojrzewac, bo z dziewczynami, to ponoc jeszcze gorzej jak z chlopakami, a juz moim chlopcy dali mi calkiem, calkiem po dupie.... Charta - ciekawa jestem jak sie czujesz ? Masz zachcianki ? Przypomnialo mi sie, jak przeczytalam wpis Zarowki, ze tez mnie bralo przy Julce na alkohole ( w zyciu nic nie pilam(!)) do tego stopnia, ze jak widzialam w TV reklame jakiegos trunku to dostawalam slinotoku. *** Maz wylatuje za jakies trzy tyg. i trzy tygodnie tez go nie bedzie. A pozniej bedziemy mieli ciut czasu, zeby podzielic sie wrazeniami i ja jade do PL. Ciesze sie ogromnie, bo jeszcze nigdy nie bylam sama w Biesku i bede miala czas na chodzenie babskimi sciezkami....Mysle o jakims studio wizazu, coby ktos mi podpowiedzial co i jak mam nosic.... Guziczku - dzieki za to, ze tak ladnie sie z nami podzielilas swoimi urlopowymi wrazeniami i doczekac sie nie moge na ciag dalszy .... Tatra - gdzie wynajelas ten pokoj w Beskidach i kiedy wyjezdzacie ? Juz nawet nie wiem czy to dobrze zrozumialam - jedziecie razem czy osobno, bo chyba w ostatnim roku mowilas, ze zawsze w gory jedziesz sama ? Czyzby wiec w tym roku maz chcial Ci towarzyszyc ? Trzeba by bylo w takim razie mu to policzyc jako plus w staraniach. No chyba, ze chrzanie cosik.... Zuzia - pewnie tez chrzanie, ale czy to malutkie dziecko, ktorym sie nie dawno chwalilas i rozpaczalas nad imieniem ( sorry, zapomnialam jakie, ale wiem, ze bylo ladne ) , to bylo dziecko Twojej siostry ? Chociaz nie powinnam Cie odrywac, bo pewnie masz gonitwe jak to przed kazdym weselem. Niuciola - a moze to, co powiedziala kolezanka wcale nie odbiegalo az tak dalece od prawdy, bo moze jednym z Twoich problemow jest to, ze masz tak duzo czasu ? Gdybys miala stale zajecie, to nie tyle, ze bys nie miala jak myslec o problemach tylko by Ci odpadl ten jeden z wiekszych problemow ? Czytam dalej i widze jakby potwierdzenie, bo sama zauwazasz jak bardzo potrzebujesz towarzystwa i cieszysz sie z kontaktu z dziewczynami. Tylko, ze....zadnej z nich nie przezylas wczoraj w realu. Ja wiem, ze maz i dzieci i rodzina i pomidory, ale mimo wszystko mysle, ze naturalna potrzeba czlowieka jest wyjscie miedzy ludzi.... *** Pytalas jak to u mnie technicznie wyglada z tym jedzeniem. Nie licze p, ale jak cos kupuje czego jeszcze nie mialam, to automatycznie przeliczam, zeby wiedziec. Zreszta zauwazylam, ze nadal w sklepie zawsze patrze na opakowania i wartosci odzywcze. Jem generalnie trzy duze posilki i staram sie nie podjadac w miedzy czasie, a jesli to jakies warzywo.... Nie jem prawie w ogole owocow, bo jestem na wiekszosc uczulona, a arbuzy, ktorymi sie zajadalam powoduja ponoc wieksza ochote na weglowodany. Nie wiem czy to prawda, ale potrafie teraz calymi dniami nie jesc pieczywa. Pije bardzo duzo miedzy 3-4 l, w tym tez herbate wymieszana z octem, bo czuje sie po niej lzejsza. Nie wchodze na wage, bo ja wywiozlam i moja jedyna miara sa moje dziurki w pasku, biustonosz i glowa. Octopi - pamietam, doskonale pamietam Twoje stare wpisy i jak cierpialas z powodu tesciowej. Mysle, ze masz teraz uczucie blogosci w sercu i masz prawo byc najnormalniej w swiecie dumna z siebie, za to, ze potrafisz Jej okazac duzo ciepla i serce. Zycze Wam /Jej dobrego lekarza, trafnej diagnozy i szybkiego powrotu do zdrowia. Zarowka - no jakby moglo byc inaczej, ale jestem prawie przekonana, ze gdybys wrocila z urlopu spedzonym na lezaku, to bys byla zmeczona nic-nie-robieniem. A tak poza ranami, odczuwasz pewnie gdzies tam gleboko satysfakcje, stesknilas sie za Panem i cieszylas sie na swoje cztery sciany. *** Z ta ksiazka to dobry pomysl i juz im wyslalam eMail, zeby sobie kupili. Tylko, ze stosujac BSM powinno sie odstawic wszystkie lekarstwa, a w cioci wypadku to spore ryzyko, zwlaszcza, ze ciagle jest na chemi. Dzisiaj ma termin w Krakowie ( wlasnie teraz o 12.00 )i pojechala tam z mala iskierka nadzieji. Dziekuje Ci za troske. **** A tak w ogole to co robisz powiedzmy 12 albo 13 wrzesnia ? Wiem, ze na pewno pracujesz !....:-) Wiem, ze nie mozesz niczego planowac, ale ja bede ktoregos z tych dni w Krakowie i chetnie sie z Toba spotkam. Mnie nie bedzie trzymala zadna godzina, wiec jak wybierzemy ev. dzien, to sie dostosuje. Mysle, ze jest Ci sie i tak latwiej wyrwac w srodku tygodnia jak przez weekend. Mam numer na polska komorke, to sie eventualnie bedziemy mogly pozniej umowic. Tak w ogole, to z pozostalymi krakowiankami i okolicznymi dziewczynami tez sie chetnie spotkam, jesli wiec ktoras ma ochote, to bede w Krakowie w srode 12.09 lub czwartek 13.09. Wiem, ze na takie spotkanie najlepsze weekendy, ale w sobote mamy spotkanie klasowe. Omam - a kukuk .....:-) Pinakolada - tak mysle sobie czy sie na nas przypadkiem nie obrazilas ? Lonia - duzo sil Ci podsylam, bo Ty ich zawsze potrzebujesz .... Aloiv - Ty chyba juz po Urlopie ? Nie bylo Ci za goraco ? Dinka - a u Ciebie pewnie tak samo nie ma lata, jak i umnie. No chyba, ze gdzies wyjechalas.... Sisi - czy Ty nadal na kajakach ? Podziel sie prosze wrazeniami, bo mi sie tak spodobal Twoj pomysl na Urlop, ze przez moment pomyslalam, czy sie w przyszlym roku z Julka nie wabrac - choc obawiam sie, ze ona jeszcze za mala. ufff....ide teraz cos porobic.
-
Napisze troche, bo jeszcze jestem w domu. Mysl, zeby pojechac pod namiot pojawila sie znienacka i nie mamy nic zaplanowanego, a zwlaszcza, zadnego urlopu.....:-) . Dlatego jedziemy kawalek od domu - ca. 100 km, zeby byc jedna noga w pracy. Jade z najstarszym synem i Julka, a maz bedzie dojezdzal i bede sie z nim wymieniac. Jak sie pogoda calkiem zepsuje, to jestesmy za moment w domu. Camping ma sporo atrakcji, lacznie z wlasna piaszczysta plaza i swietnym krytym basenem, wiec mysle, ze Julka sie wyszaleje, bo w domu dostaje szalu .... Becik - jest u nas taka Caffe, do ktorej uwielbiamy chodzic, bo mowia do nas w niej per ´ty. Juz kiedys sie zastanawialam skad maja wyczucie u kogo sobie moga pozwolic, bo zauwazylam, ze do wielu osob zwracaja sie per pan i pani. Oczywiscie, ze czuje sie super mlodo, jak od nich wychodze.....:-) Tatra - pytalas jak ciocia reaguje. Ona zawsze byla najmocniejszym ogniwem u niej w domu i zawsze zdawala sobie z tego doskonale sprawe. Jesli ktos nie wie, to nigdy nie wpadnie na pomysl, ze ona moze byc chora, tak chora. Usmiechnieta, pelna wigoru i ciagle zartuje. Tylko jak mi sie trafi zadzwonic, kiedy jest zupelnie sama w domu , to wtedy sobie pozwala na bycie prawdziwa - pelna smutku, strachu i obaw. Nad lozkiem powiesila sobie kartke a na niej \" mam raka, ale rak nie ma mnie \" . Guziczku - jak kobieta zmienia tak radykalnie fryzure - kolor, obciecie, to kryja sie za tym najczesciej jakies wielkie zmiany w jej zyciorysie. Czy u Ciebie tez cos sie swieci ? Ladnie Ci w tym kolorze.....:-) Caramba - fajnie, ze Wam wyszlo z ta przyczepa. Wczesniej, jak mielismy wiecej czasu mielismy swoja i sporo bylismy w drodze - cala rodzina zgodnie twierdzi, ze byly to najlepsze urlopy. Teraz nie oplaca sie nam jej utrzymanie, bo sporadycznie mamy czas dla siebie. A nie mozesz tego urlopu przelozyc, jak jestes az tak bardzo rozleniwiona i isc poczatkiem sierpnia juz na urlop ? Milego wypoczynku Ci zycze. Zuzia - bedziesz sie swietnie bawila, nie dosc, ze panienskie, to jeszcze w Krakowie ! Kate - zycze Ci, by Twoje sprawy poukladaly sie pomyslnie i bys nie musiala sie niczego wstydzic. 100 razy zaczynac to jeszcze nic zlego....znacznie gorzej zrezygnowac z siebie i zupelnie nic nie robic. *** Pozdrow Allik przy kolejnej okazji i moze jak bedzie miala ochote i czas, to do nas wpadnie. Frogus - nie bierz tego odchudzania tak powaznie, bo ....( i tu bym mogla napisac ze stopiedziesiat powodow , ale przeciez Ty o tym wiesz, wiec pomilcze ). Moze jestes zbyt rygorystyczna dla siebie i zjadasz kazdego dnia ta sama ilosc p ? Ja zawsze dobrze wychodzilam na tym, kiedy sie trzymalam moich 140 p tygodniowo, ale wyjadlalam kazdego dnia rozna ilosc p np. 16, 18, 20 , 24, 22 ...itd. No a juz najlepiej wyszlam na odchudzaniu, jak go zaprzestalam ! Niuciola - do dzisiaj mi pozostalo wzdychanie do dlugich wlosow. Z mezem mi nie wyszlo i pamietam jak sie cieszylam, kiedy syn zapuscil i do tego jeszcze mial loki ! Teraz jemu tez juz przeszlo, a ja nadal wzdycham..... Moja pierwsza wielka milosc miala dlugie , krecone wlosy i ma je do dzisiaj.....:-P Charta - Ty sie lepiej nie wypytuj, bo kazda ciaza jest inna i zadnej relacji do siebie nie dopasujesz. Pamietam, jak moja kuzynka urodzila pol roku przede mna swojego syna i mi mowila, ze jest to jej ostatnie dziecko, bo ciaza to nic, porod to nic, ale pologu, to ona drugi raz w zyciu nie przezyje. Jak urodzilam mojego pierwszego, to caly czas czekalam na to \"cos strasznego \" i nic sie nie wydarzylo....:-) . Przy pierwszym dziecku jak przyszlam na porodowke rodzic, to chcieli wiedziec do kogo przyszlam w odwiedziny, bo brzucha nie bylo widac. przy ostatnim przytylam co najmniej 35 kg...:-) Co najmniej, bo jak doszlam do 100 to przestalam wchodzic na wage, a do porodu zostaly mi jeszcze dwa tyg. .... Dobrej i spokojnej drogi , i milego pobytu w PL Ci zycze ! Zarowka - zebys nie mowila, ze nikt Cie nie wspominal, tom melduje, zem spragniona jakis wiesci od Ciebie, ale pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekac. Mam nadzieje, ze radzisz sobie ze wszystkim wysmienicie i masz wzgledny spokoj ! Lonia - mysle czesto, czy u Ciebie wszystko w porzadku . Napisz moze jesli znajdziesz czas i sily. Mona - masz juz prawo jazdy ? No pochwal sie ! 3majcie sie zdrowo !
-
Charta - przy chlopakach, to mnie tylko odrzucaly miesne stoiska i zapachy. Przestalam jesc sledzie, choc je wczesniej uwielbialam, pilam za to znienawidzone wczesniej mleko i to litrami + zajadlam sie kwasna kapusta . Ale ogolnie to nie czulam, ze jestem w ciazy. Natomiast przy Julce nie dosc, ze mnie mieso i perfumy odrzucaly , to jeszcze pierwsze tygodnie wisialam na wiadrze, telepalam sie z zimna, albo rozplywalam z goraca. Mialam kiedys kolege narkomana, ktoremu towarzyszylam w odwyku i jak pomysle, to pierwsze tygodnie ciazy z Julka wygladalam dokladnie tak jak on wtedy na odwyku.....:-). Twoj tato jest rozkoszny ! I jeszcze posadze grzatke kwiatkow, dla wszystkich solenizantek, z zyczeniami spelnienia wszystkich marzen Agnieszka jak tak bardzo chcesz, to moge zatypowac na Ciebie....:-) Ale Zuzia zaraz po Tobie.....:-P ( Zuzia, wiesz, ze Cie lubie....:-) )
-
Aha - zauwazylam, ze tu ciagle jestesmy \"topikowo\" ciezarne.... Jak jedna urodzi, to zaraz , ktoras nastepna jest przy nadzieji. Typuje jako nastepna Zuzie...... :-P. Zuzia - pieknie bedziesz wygladac ! Nooo na slubie w sukience i butkach .....:-P . A w ciazy tez na pewno przeslicznie......:-)
-
Charta - !!! Gratuluje dla Ciebie i meza ! Powiedzialas juz mamie, tacie i siostrze ? Ciekawa jestem czy dopuszcza Cie do glosu....:-) Pamietam, jak to bylo, jak chcialas sie pochwalic, ze maz dostal prace. A tak w ogole to wtedy Ci napisalam, ze gdyby nie ten szampan, to bym typowala na ciaze - to pewnie byl ten sam tydzien ....:-P Usciski dla Ciebie i dla wszystkich !!! P.S. ....nie mam czasu na wiecej, bo wpadlismy na spontaniczy pomysl, wyjazdu pod namioty. Musze skompletowac kilka rzeczy na camping.
-
Wpisze sie, zebyscie mogly rano przy kawie poklikac w moja stopke.... Julce reke przeswietlili i jest tylko mocno stluczona, ale nic sie nie zlamalo. Robilysmy dzisiaj oklady i mam nadzieje, ze jutro bedzie juz zupelnie sprawna. Widze, ze wczytalyscie sie w ksiazke i pewnie wyjdzie, ze mamy ta sama diagnoze.....:-) Zarowka - zycze Ci, zeby Ci sie udalo wyrwac choc na chwile od remontu i troche odsapnac. Zebys miala choc chwile dla siebie i mogla sobie pozwolic na cos, na co w gonitwie dnia codziennego nie ma czasu **** A o tych udach, to najprawdziwsza prawda. Moja ciocia wrocila dzisiaj z badania w W-wie. Nie da sie nic zrobic, bo rak \" owinal \" sie przy tetnicy i nikt nie podejmie sie operacji. Jedyne co pozostalo, to cieszyc sie tym co pozostalo .... dobranoc wszystkim ......
-
Musze sie odreagowac, bo maz pojechal z Julka na pogotowie, zeby przeswietlic reke. Syn sasiadki (13 lat ) tak ja popchnal, ze mala nie moze za bardzo nia ruszac. Jestem zla, ale wiem, ze to dzieci - maly na Julke mowi \" Julia Barbie \" czego Julka nienawidzi, wiec sie odwdzieczyla \" Niclas Ken \" i wtedy poleciala jak dluga, bo ja popchnal i nieszczesliwie upadla na reke. Czuje, ze moze sie skonczyc gipsem....:-( Szczypior - mysle sobie, ze znacznie latwiej jest leciec z kilkumiesiecznym dzieckiem, jak z np. dwuletnim. Nie wiem jak w Twoich liniach, ale my lecielismy kiedys z Julka (2 lata ) i ona miala wprawdzie lot za darmo, ale nie miala swojego siedzenia. Myslalam, ze zrobia not-ladowanie i nas wyrzuca gdzies w polowie drogi z tego samolotu. Najlepsze, ze Julka do dzisiaj to pamieta i zawsze powie, ze chciala siedziec sama, a nie na naszych kolanach.....:-) . Jestem szczesliwa, ze okien sie w samolotach nie otwiera, bo nie wiem czy z nerwow bym jej wtedy nie wyrzucila .....:-). Ja Cie absolutnie nie strasze, bo nie musi tak byc u Ciebie. Mam zreszta kolezanke, ktora ma meza amerykanina i lataja tam i nazad, i jej maly 1,5 roku nigdy jej nie robil problemow. Ale trudne sa takie sytuacje bez wyjscia, kiedy to nie mozesz za wiele zdzialac i masz rece powiazane Pewnie nawet nie mozesz za duzo wziasc z soba do srodka, mozesz miec swoje mleko ? To wazne, bo jak mala dostanie jakies obce jej mleko, to tez moze roznie reagowac..... Przemysl wszystko, przygotuj sie i zachowaj spokoj. **** Z wozkiem trafilas swietnie ! *** A na sanatoriach sie nie znam..... Tatra - skoro raz Ci juz ta ksiazka pomogla, to czemu sie ociagasz by po nia siegnac ? To nie lenistwo , ani opierzchalosc, to pewnie strach przed prawda, co moze wyjsc na wierzch..... Wiem, bo tez czasami tak mam. *** Poszlam do therapeuty, ale z zupelnie inna sprawa i to jedzenie wyszlo przy okazji. Pozniej jak o tym myslalam, to az sie dziwilam, bo nim tam poszlam ukladalam sobie w glowie tysiace zdan, ktore bede chciala powiedziec, ale ani przez moment nie myslalam, ze bede mowic o mojej figurze i stosunku do jedzenia. A jednak jak otwarly mi sie oczy na inne sprawy, to i wyszlo moje odchudzanie na jaw. Jestesmy jedna wielka caloscia, i kazda chocby najmniejsza czastko, to my. Niuciola - ja w tej ksiazce na sporo slow patrze krytycznym okiem, ale jest w niej zawartych kilka madrych zdan, ktore do mnie pasuja jak na miare szyte. Mysle czasami, ze i o Tobie w niej mowa *** Ten \"prog \" ma kilka znaczen.....:-) Zarowka - ha ! dzisiaj powiedzialam miedzy wierszami do meza, ze nam fajnie wyszlo z tymi powiekszonymi migdalami, a ten na to : co sie odwlecze, to nie uciecze !....wiec wyjdzie pewnie na jedno....:-P. *** Przypuszczalam, ze basem jednak w ogrodzie, ale powiedzialas wtedy to zdanie tak na jednym wydechu, ze nie bylam pewna czy czegos nie przeoczylam.....:-) Moj syn zaczal czytac \"Harry Potter \" jak byl dzieckiem i teraz juz go to w sumie nie interesuje, ale glupio by bylo nie przeczytac ostatniego tomu, chociaz wczoraj w TV w Wiadomosciach podali jak sie konczy ! ....koncze, bo burza nadchodzi.
-
Zuziu - napisalas taki odpowiedni text na srodek nocy....:-) Rozumie Cie i nawet mysle calkiem podobnie, zreszta czesto modle sie za bliskich zmarlych, czy za dusze bladzace w drodze \" do swojej przystani \" *** Pewnie jest tak, ze opatrzylas sie juz sobie w swojej nowej figurze i to zwykle przyzwyczajenie powoduje, ze czujesz sie znowu wielgachna. Tylko sie teraz nie poddawaj, bo jestes na dobrej drodze. Pewna jestem, ze bedziesz wygladala wystrzalowo na slubie siostry.... Zarowka - nasza malzenska antykoncepcja potrwa dluzej jak planowane, bo meza scielo na dobre. Dzisiaj ja juz w sypialni z Leptopem na kolanach, a on w pokoju na rogowce wysmarowany jakimis masciami rozgrzewczymi i nakarmiony czosnkiem. **** A ten basen to masz w ogrodzie, czy w lodowce ? ...bom juz stracila orientacje....:-) Julka mi wrocila do domu ca.23.00 i mowie Wam, ze te ostatnie godziny to juz mnie skrecalo z tesknoty. Weszla do domu i ledwo mi sie rzucila na szyje, to juz mi zasnela w objeciach. Tak mi jej brakowalo, ze teraz jak maz na rogowce , to sobie ja chyba przeniose do mojego lozka. Jestem walnieta.....:-) ...dobranoc wszystkim
-
Witanko ! Rano okazalo sie, ze maz prawie mowic nie moze,bo....go boli gardlo.....:-). Czy Wy tez chorujecie w Waszych malzenstwach parami ? Wymyslilam, ze musielismy sie zalatwic oboje klima w samochodzie, wiec sex zamienilismy na herbatke z cytryna, masci i jakies pastylki do ssania. Wybralismy sie na zakupy, maz sie w koncu(!) ubral , a mi trafila sie perfumka , na ktora juz od dawna zapuszczalam oko, a raczej nos \" Laura \" - Biagotti. Piekna zapach na lato. Omam - mowisz, ze bedziesz sie obijala ? A kto juz kotlety ziemniaczane i golabki zrobil ? Dziwie sie , ze chcialo Ci sie w taka pogode, choc widze, ze piszesz, ze u Was zmiennie. U mnie dzisiaj piekne lato, takie jak powinno byc : + 25° i od czasu do czasu bryza wiatru. *** To troche inaczej masz z tymi wakacjami, ja wtedy pamietam, ze mialam tak jak dzieciaki w szkolach, ale kurs tez trwal caly rok szkolny. Niuciola - dziekuje. Nie wiem czy Cie to troche nie zdolowalo, ze inni dochodza do celu, a Ty stoisz w miejscu. Dlatego celowo jak przyszlam nie wspominalam o tym slowem. Ale skoro juz wyszlo, to pozwol, ze troche podumam nad soba i nad Toba.....:-) Tak sobie myslalam ostatnio , czy bylas juz u tego psychologa, o ktorym kiedys wspominalas ? Mowilas wtedy, ze takie odlegle terminy u niego. Powiedziec Ci jak schudlam ? Podleczylam kilka odciskow, ktore mnie od dawna uwieraly, kilka zagoilo sie calkowicie i ostatecznie postanowilam wymienic buty. Te obecne sa sliczne i maja lamowke \" kocham siebie \". Te poprzednie tez byly piekne i wmawaialam sobie, ze jest mi w nich bardzo twarzowo, ale nie byly w moim rozmiarze. Wiesz jaka mialy lamowke ? - \" jestem odpowiedzialna za wszystkich \". Wiem, ze rozumiesz do czego zmierzam. Ani Twoim, ani moim problemem nie jest jedzenie. Pewnie nie wszyscy, ale wiele z nas nosi byc moze takie obcisle buty i kazda uwiera co innego, kazda ma inna \" lamowke \"= problem, ktory zajada, osobistego trupa w piwnicy, ktorego \"dokarmia \". To, ze znalazlam co mnie uwiera i czego mi brakuje, bylo dosc dlugotrwalym procesem. Ale teraz jak wiem, to wcale nie licze p, tylko jem jak normalny czlowiek, a nie jak matol z ptasim mozdzkiem ( nie obrazajac ptakow ). Byly momenty, ze liczac na ww szlo mi swietnie, ale wystarczylo male trzesienie ziemi, ktore wyprowadzalo mnie z rownowagi i w przeciagu 2-3 godzin potrafilam wrzucic do siebie 6000-7000 kcal. Slowo, odwazylam sie kiedys policzyc ! Jest dosc dobra ksiazka, ktora mozna zciagnac z internetu - \" Nadwaga jest sprawa rodziny \" - J. Hollis : http://s008.wyslijto.pl/?file_id=57970544671 037756532 ...moze by Ci troche pomoglo. Czekam i czekam na Julke, az wroci z nad morza i doczekac sie nie moge ! Ciekawa jestem, czy ona za mna tez choc troche teskni tak jak ja za nia......:-)
-
Wyprawilam dzisiaj jedno dziecko na wakacje i niby jeszcze mi dwojka w domu zostala, ale mimo wszystko czuje, jakas luke i mi tego mojego sredniaka juz troche brakuje...... :-). Jutro na dodatek Julka jedzie z sasiadka nad morze, starszy syn znika na impreze do niedzieli i nie wiem jak to bedzie, jak nagle bedzie \"chata wolna \". Maz planuje dzien zaczac i skonczyc...sexem :-) Charta - juz nawet w miedzy czasie udalo mi sie dojsc do 67, choc celem moim bylo 68. Teraz mam ciut wiecej , ale mi to zupelnie nie przeszkadza.....tak w ogole, to coraz mniej mysle o odchudzaniu i swietnie sie z tym czuje. *** Strone ze zdjeciami mam zamiar przerobic, bo mozna tam miec kilka \"tematow\". Chce miec ich kilka - dla rodziny, dla mojej bylej klasy, dla pomidorow .... problem polegal na tym, ze na pierwszej stronie byl ten film, ktorego nie dalo sie w zaden sposob usunac, tylko trzeba bylo zlikwidowac cala galerie. Teraz mam nowy adres i ciagle pamietam, ze mam to dokonczyc, ale brakuje mi troche czasu... narazie mam gotowa czesc \"klasowa\" , ale nie moge jej Wam udostepnic. Zuzia - tak sobie myslalam, ze bedzie to albo mama, albo tata, ale nie chcialam pytac. Byc moze to tylko teraz tak zle wyglada i moze ona tylko planuje sie u Was zatrzymac na chwile, zanim nie ureguluje swoich spraw. Przeciez przy zdrowych zmyslach trudno sie wpakowac mlodym ludziom na glowe, w dodatku jak Ciebie w ogole nie zna. Mowilas kiedys, ze macie male mieszkanie, wiec mozecie wyjsc z tego obronna reka, ze chetnie, ale technicznie jest to niemozliwe, bo u Was tylko miejsce na materac na podlodze. Myslisz, ze by jej to pasowalo ? Bedzie dobrze, na pewno ! Omam - bardzo podobaly mi sie Twoje duze litery, i to, ze tez sie boisz psow. Ja bym ogromnie chciala nie bac sie tez choc jednego.....:-) *** Kiedy masz wakacje ? Agnieszka - Ty masz 26 lat, to sie nie smaruj przypadkiem kremami przeciwzmarszczkowymi, bo Ci sie jeszcze szybciej porobia ! *** Pierwsze myslalam, ze sie cieszysz, ze to Twoj tato przyjezdza, ale chyba jednak chodzi o imie chlopaka ? Dlugo juz sie nie widzieliscie ? Szczypior - ja nie bardzo zrozumialam, czy malutka Ci placze w ciagu dnia, czy tylko nie chce spac ? Bo moze ma tak duzy temperament, ze tak juz zostanie i powinnas ja nauczyc, zeby umiala sie sama soba zajac. Moj sredniak od malenkiego nie sypial , a i dzisiaj mowi, ze przeciez jak spi, to mu zycie ucieka. Taka natura i nic nie zmienisz. Pamietam, ze kladlam go na podlodze i stukal nogami o drzwiczki od szafek. Te wtedy wydawaly jakies odglosy a on mial jednoczesnie zabawe i sport. Jak byl troche strarszy to uwielbial sie bawic szeleszczacym papierem. Jesli Ci jednak mala placze non-stop, to poszukaj dobrego lekarza i niech ja przebada. Dziecko mojej sasiadki plakalo calymi dniami, bo mialo wybite od urodzenia dwa kregi. Jak ja nastawili, to mala tez sie uspokoila. Nie musi byc tak u Ciebie, ale wydaje mi sie, ze zdrowe , zadowolone dziecko nie placze calymi dniami. No chyba, ze juz jest tak bardzo rozpieszczona....:-) Zarowka - wiedzialam, ze swietnie zareagujesz na ten Twoj pobyt w Polsce na stale. Usmialam sie ....:-). Ja w tamtych czasach to tylko do Czech i raz jedyny na Wegry. Jak juz meza poznalam, to pojechalismy do Budapesztu sprzedac nikomu niepotrzebne krysztaly. Rodzice wyjechali do niemiec i zostalam w mieszkaniu pelnym wazonow,kieliszkow, cukiernic, popielniczek krysztalowych, nie majac jednoczesnie pieniedzy na zycie. W Budapeszcze sprzedalismy kieliszki i wracalismy z niego przez Lwow do Bielska, tylko po to, zeby we Lwowie sprzedac zegarki elektroniczne, ktore kupilismy wczesniej na Wegrzech ( z pieniedzy za krysztaly ). Z pieniedzy za zegarki kupilismy dolary, za ktore moglam sie utrzymac przez dobrych kilka miesiecy. Mialam wtedy 19 lat i jak sie dzisiaj porownam z wlasnymi dzieci, to mi wychodzi, ze straszne z nich d-u-p-y zyciowe, bo nigdy nie musieli kombinowac, tak jak my bylismy do tego zmuszeni. Oj czasami teskno mi do tamtych czasow, ale tylko czasami.....:-) *****A badania beda mialy pomyslne wyniki i juz chwila moment a spadnie Ci kamien z serca. Nie wiem kiedy Tatra Ci odpisze, ale ja juz teraz Cie pociesze, ze skoro Rtg wyszło dobrze, to jest nadzieja na dobre USG. Slowo . Tatra - to mialas przebojowego syna, ale teraz chyba jest dla odmiany spokojny ? *** Chcialabym wierzyc w cuda, ale coraz trudniej mi to wychodzi i wrecz sie pytam Pana Boga, czy sobie ucial jakas drzemke i stal sie gluchy na moje wolania. Moi rodzice mi wyjatkowo nie wyszli, ale mialam babcie, ktora umarla majac zaledwie 68 lat, a po Jej smierci ( przed 15 laty ) przykleilam sie wlasnie do tej Cioci. Dreczy mnie to banalne pytanie - dlaczego ? Nostra - juz od zawsze zapominam powiedziec, ze macie swietne slubne zdjecie to nad kaluza wody . Szkoda tylko, ze w tle taka nieciekawa brama, ale moze mozna ja \"komuterowo\" usunac, wstawic w zamian kilka drzew i zrobic z tego zdjecia prawdziwe cacko. Takie, co sie nadaje nad lozko w sypialni.....:-) ....nie wiem czemu, ale cos czuje, ze mi znowu migdaly sie powiekszaja i cos mnie lapie. ( Ha ! juz wiem, to pewnie samoobrona organizumu przed tym jutrzejszym dniem i planami mojego meza....:-) :-) :-) . Zaraz mu zapowiem, ze od jutra bede miala pewnie angine ! ) serdecznosci podsylam !