*** Pia ***
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *** Pia ***
-
\" zpustymi \" = z pustymi, czyli wykupkana....:-P
-
....:-) ....pewnie nie uwierzycie, ale ja siedze w papierzyskach i za moment jade do gabinetu, wgrac w tamten komputer wszystkie zmiany, co nanioslam w domu. Nie moge sie jednak powstrzymac, i boki zrywam z tego wazenia Zuzi...:-) :-) :-). Zuzia - wazylas sie pewnie na golaska i pekam, bo widze jak gonisz z ta waga, i probujesz to na dywanie, to na kafelkach. Jak Twoj m sie przygladal, tos go na pewno rozochocila..... :-) :-) :-) Ja sie zawsze waze w lazience, przy zamknietych drzwiach, rano, golo, i zpustymi jelitami....:-) Z rodzina, to raczej masz normalne uklady, do wyjatkow naleza poprawne uklady....:-). Ale przynajmniej jest to jakies Wasze spoiwo, i trzymacie razem.... ...dla pozostalych przesylam noworoczne uklony....:-)
-
No i...czy cos uleglo zmianie ? Nie ?...to ciesze sie ogromnie - Nowy Rok, stare twarze, te same kilogramy.... Dziekuje ogromnie za mile zyczenia - nie ma innego wyjscia, to musi byc udany rok, skoro tyle milych, i cieplych zdan slyszy sie z kazdej strony.... Jak sie Wam \"pyzata\" nie podoba to SE zaraz zamienie, i bede oponka, waleczek, wzglednie dupiasta. Ciekawam tylko jak bedziecie zmiekczac i sie do mnie zwracac ?...per dupko ? a moze dupinko ?.... :-) :-) :-) Zuzia - procz noworocznych, skadam Ci zyczenia urodzinowe - niech Ci sie wiedzie !!! W pracy osiagnelas juz wiele szczytow, teraz kolej na stabilizacje we wlasnych czterech scianach .....:-) Swoja droga niezly numer wycielas mamie urodzinami o takiej porze....:-P Niuciola - ciekawe to zjawisko, ze faceci po 40-tce odgrzewaja ojcowskie instynkty. A moze teraz wlasnie dorosli do bycia ojcem ?...Tyyylko nie powtarzaj swojemu mezowi, bo Ci zabroni sie ze mna kolegowac.....:-P *** ta tabelka, to dobry kawal - jak ja bym chciala miec tyle, co poczatkiem grudnia ....:-( Dinka....dzieki za te samolotowe namiary. Od czasu jak zlikwidowali linie z Hannoveru, to w zasadzie zapominam o tej opcji, bo wszedzie musze dojechac pociagiem. Polaczenie, plus odprawa, wychodzi czasowo pewnie tyle samo jak podroz autobusem. Moj maz lecial kiedys samolotem 60 min, ale samolot mial trzy godziny opoznienia.....:-)**** Myslac poswiatecznie o jedzeniu mam dokladnie takie same, co Ty mysli. Jedynie pocieszenie, ze nie jestem w tym odosobniona......:-( Charta - powiedz choc ile wskazuje Twoja waga ? Omam - ciekawa jestem tego Twojego pierwszego Sylwestra w nowym domku ? A wiesz, ze w Szczecinie zawierucha ?.... Tatra - Tobie raz jeszcze zycze przede wszystkim wewnetrznego pokoju ! Roller - te same zyczenia dostalam prosto z Bielska droga \"komorkowa\", i tez podeslalam je dalej ....:-) Czy Ty w koncu dotarlas na ten krakowski Rynek, w rozmiarze 38 ?...czy cora sie rozchorowala na calego ? (aaa juz doczytalam ) *** Prawda, ze szybko mowisz ?...tzn. ja staralam sie przeczytac ta sekwencjie o pilocie i komputerze , wlasnie tak jak Ty ja mowisz, i spadlam prawie z krzesla. ....nie wiem gdzie dzisiaj sie polozyc spac, bo wzglednie cicho jest tylko w kuchni. Sasiedzi za sciana raz w roku pija na umor, i to wlasnie w Sylwestra. Mojego meza mozna z lozkiem wyniesc na zewnatrz postawic pod choinka, a i tak sie nie obudzi. Mi wystarczy, ze kapie woda w kranie, a slysze ja na koncu mieszkania, i nie zasne. No i teraz, kiedy oni (sasiedzi) juz wyciagaja organki i trabki, to albo bede sleczec do rana, albo biore materac, i spie w kuchni.....:-) Tym ktore juz padaja, spokojnej nocy, a tym, ktore jeszcze na baletach, niech sie pieknie bawia ! Mam nadzieje, ze wszystkie macie prad, i jutro bedzie co czytac....:-)
-
....pierwsza minutka po polnocy bedzie dla mojego meza, trzy kolejne dla moich dzieci, dwie nastepne dla moich przyjaciol z dziecinstwa, a w tej siodmej ogarne Was wszystkie sercem i myslami, zyczac radosnego, szczesliwego i zdrowego nowego Roku !
-
Moj maz tez akurat w kosciele, dziekuje za miniony rok, za to ja pomaszeruje jutro poprosic o kolejny - to sie nazywa teaming ....:-). Niuciola - mialysmy baaardzo podobne dziecinstwo, teraz mamy obie trojke dzieci, i mezow ogromnie wymagajacych.....Jakze ja Cie doskonale rozumie, jak piszesz i o jednym i o drugim !!! .....obudzilam sie i mysle, czemu nie umiemy sobie tego jednego zycia, co nam dano w prezencie jakos umilic ! ....przeciez ani ten wczorajszy, ani ten dzisiejszy dzien sie juz po raz drugi nie zdarzy, wiec dlaczego doprowadzamy do dzielenia lodowki w pol, spania na wersalce, gotowania w zamian za obelgi...Wiem, wiem, znowu zrzedze, ale mowilam, ze nie lubie koncowki roku .....:-). Nad szczesciem trzeba popracowac, dopomoc, by moglo sie i nam przytrafic.... Na ten kolejny rok, co przed nami, zycze Wam ni mniej , nie wiecej jak spelnienia Marzen, Szczescia i Zdrowia. Za oknem orkan szaleje, wiec mlodziez zaplanowana impreze w terenie przenosi na domowe pielesze .... musze wymyslic cos na przegryche.
-
Sisi - masz taka piekna ta swoja stopke !....przebrnelam przed chwila przez wiele stron zapisanych smutkiem, weszlam tutaj, i tez widze, ze Zuzia zrezygnowana i zasmucona. Dobrze, ze Twoja stopka optymizmem napawa ! To chyba ten Sylwester tak dziala na ludzi.....osobiscie nie nawidze ostatniego dnia roku, bo tez mnie nachodzi na jakies bllanse, jakbym malo miala tego prawdziwego, liczbowego u meza w pracy.Najlepiej by bylo jednego glebszego, ale ja w ogole nie pije, wiec mam zawsze cykora, ze zmysly i kontrole nad soba strace......-) Zuzia, przykro mi, ze sie Wam tak wali, pewnie spisz znowu na wersalce, i moze nawet nie nacieszycie sie wspolnie nowym materacem. Nigdy nie mowisz, o co tak naprawde chodzi, ale to nie jest istotne... Jak tak pomysle, to nigdy przed slubem nie mialam z moim mezem, tak wielkich awantur, i moze lepiej nie dzwigac tego bagazu pelnego zalu i wyrzutow.....Czy Wy jestescie ze soba juz dlugo ?...moze przyzwyczailiscie sie zbyt bardzo do siebie ? **** ...gdziekolwiek dzisiaj spisz, probujesz zasnac, zycze Ci spokojnego snu.....Jakby co, ja tu jutro tez bede....:-) *** A Warszawa, to dopiero na wiosne, jak SE schudne....:-) Sisi - kiedys latal samolot w Hannoveru do W-wy, i Katowic, ale zlikwidowali oba polaczenia. Musialybym pojezdzic pierwsze po niemczech, zeby zlapac jakis samolot - a bede miala czasu tylko dwa-trzy dni.....:-(. Samochod tez odpada, bo mamy jeden duzy, a drugi to Smart - duzy musze zostawic rodzinie, a Smartem to mam cykora w taka trase sie puscic....:-) Lonia - czuwasz ? ....to zgas tego papierosa ! Obralas marchewke ? ....:-P Guziczek - ciekawa jestem jaka jutro sukienke na siebie wlozysz ? ...a moze zalozymy od jutra nowy topik : \" schudne SE na wiosne \"....? ciekawe ile by nam przybylo nowych twarzyczek, i czy bysmy sie rozpoznaly po raz kolejny ?...:-) :-) :-) Charta ! Charta ! Charta !......wolam, wolam, juz nawet echo sie niesie ! .......ide pospac troszeczke. Kolorowych i spokojnych dla wszystkich .... Tatra - nie mozesz mi wyjsc z glowy......
-
12 stron ! - od mojego ostatniego wpisu zapisalyscie 12 stron A4 - wszysko wydrukowalam, i przeczytalam pod kolderka....:-) Napisze w ogromnym skrocie : ....:-P Roller - ta kurtke to traktuj teraz jak relikwie. Ciesze sie, ze Ci sie udalo Pana wyrolowac, ale z drugiej strony to przygnebiajace okropnie, ze musisz uciekac sie do takich podstepow. Niuciola - nie moge sie doczekac Nowego Roku, bo wchodze wtedy na droge ww, a wczesniej to mi sie nie chce....:-P **** Nabralam dzisiaj nowej motywacji, bo nasi dzisiejsi goscie, to m.in. dziewczyna ( no taka 40-tka jak my ), ktora od kwietnia na ww stracila 30 kg. Ja tez potrafie ! ( a co ! ) **** Tendencja idzie w kierunku Warszawy - udaloby Ci sie wskoczyc na chwile ? To juz zaklepuje bilet !....:-) Zuzia - wielkie dzieki za opis PKP....chyba dodalas mi odwagi....:-) Przygladlam sie rozkladowi jazdy, i pociaga(om) jakie kursuja, i chyba jednak sie zdecyduje na Warszawe. W sumie wszedzie mozne sie cos zdarzyc - moj syn jechal rano do szkoly i skoczyl do niego koles z nozem. Dobrze, ze rana na policzku nie byla gleboka, i teraz juz nawet nie ma sladu po niej. Frogus - zmyjesz z siebie cala mlodosc i piekno ! Czasami mniej to wiecej ! ( qurcze to dobrze, brzmi po niemiecku, ale w tlumaczeniu jakos tak glupkowato ! Mam nadzieje, ze wiesz co chce przez to powiedziec....:-P ) Lonia - tak jak Ty podziwiasz Roller, ja podziwiam Ciebie ! Co wcale nie oznacza, ze nie podziwiam Roller ( przedostatnio za Wigillie, a ostatnio za kurteczke ). A Ciebie najwiecej za Twoja Mamcie ! Tatra - siedze i mysle, i nic sensownego pewnie nie napisze. Chyba tylko tak jak Niuciola pozwole sobie nieskromnie na glosne myslenie.... .....dla dzieci procz stabilnego domu, wazne tez jest jak szczesliwa jest mama i taka. Jesli ma sie nieszczesliwa mame, to samemu trudno byc szczesliwym. Widze to po sobie - wtedy jak mi dobrze sie uklada, uklada sie tez swietnie dzieciaka. Ty masz juz na tyle duze dzieci, ze potrafia na pewno wiele rzeczy zrozumiec. Chyba bym poszukala fachowej porady.....Jest zapewne wiele par, ktore dopiero po takim wstrzasie zaczelo sie na nowo i mocniej odkrywac - moze trzeba, zeby ktos podpowiedzial, jak mozna osiagnac taki stan. Pamietasz ta piosenke Stachury \"...cokolwiek prawdziwie sie zaczyna, nigdy sie nie konczy \" ? Mysle, ze poczatek Waszemu malzenstwu dala milosc, wiec jesli Ted mial racje, to powinniscie przetrwac ta burze, co Wam narobila zamieszania pod dachem Waszego Domu. Dodatkowo role odgrywa \"jaka\" byla to zdrada.... Mozliwe, ze dla wielu jest to bez znaczenia, ale ja o ile potrafilabym ( no tak mysle ! ) poradzic sobie z jakims jednorazowym wysokiem mojego meza ( on tego nie moze nigdy w zyciu tutaj przeczytac....:-P ) , to mialabym ogromne trudnosci z romansem ciagnacym sie przez dluzszy czas, gdzie dobilaby mnie swiadomosc, ze z problemami, radosciami dzielil sie z inna kobieta. Ta emocjonalna zdrada bylaby chyba koncem naszego malzenstwa. Jakikolwiek bedzie ten kolejny rok, to mysle, ze przyniesie on zmiany w Twoim zyciu - najwazniejsze, bys miala we wszystkim spokoj ducha, i byla szczesliwa ! ....Julka wlasnie wygrzebala sie z lozka i mowi, ze glodna ! ....wiec znikam.....
-
Pewnie goraczka winna, ze przychodza mi glupie pomysly do glowy. No wiec poki nie przejdzie pytam pospiesznie, bo jeszcze mi sie odwidzi.... Pomyslalam sobie, ze chetnie bym pojechala na moment do PL, ale nie do lasu jak ostatnio, tylko do jakiegos miasta. Sa dwie opcje : Warszawa albo Wroclaw ( i ev.Poznan ) . Moj ukochany Krakow odpada, bo podroz za dluga....Moglabym sie urwac na 2 max. 3 dni. Gdyby byly ochotniczki, moglybysmy sie umowic na jakies wiadro kawy, albo gore salatki. Ja musze z uwagi na obowiazki zawsze wszystko odpowiednio wczesnie planowac, i teraz moge zaczac myslec o wiosnie czyli okolicach kwietnia -maja. Pojechalabym albo autobusem, albo pociagiem, i tutaj pojawiaja sie watpliwosci.....Kilka lat temu ( 8-10) moj dobry znajomy jezdzacy czesto na trasie Berlin-Krakow, na moja chec wyprawy pociagiem bardzo skutecznie odciagnal mnie od zamiaru, opowiadajac jakie sceny odgrywaja sie na trasach dalekobieznych.... Teraz, przypominam sobie, ze jakies dwa lata temu wracajac autobusem z Krakowa do Bielska, \"podsluchiwalam \" jak mlodziez akademicka planowala wakacje , no i tez slyszalam \"ze do pociagu to juz nigdy w zyciu nie wsiade, bo sie boje \". Moje pytanie do Was - czy to prawda ?...czy podroz PKP jest niebezpieczna ?....tzn. dla takiej samotnie podrozujacej czterdziestki ? Raz jeden jechalam pociagiem do PL, ale bylo to 19 lat temu, i pamietam, ze bylam przerazona, jak juz w PL wskoczyli kolesie, i mieli na twarzach wypisane zamiary. Jak juz ich w pociagu nie bylo, brakowalo kilu torebek, portfeli i bagazy. To bylo jedak w poprzednim stuleciu, i mysle sobie, ze nastaly inne czasy.....:-) Prosze potwierdzcie, albo wyprowadzcie z bledu, jesli jest inaczej ....:-P Niuciola - nie, nie i jeszcze raz nie ! nie wazylam sie i nie zwaze po swietach !.....pierwsze musze sie odchudzic ! Ja mysle, ze najgorsze to wlasnie takie walki jak teraz - niby nie chuda, ale tez nie grubas straszny. Juz lepiej chyba tak, albo siak, a nie takie nie wiadomo co ! Z utesknieniem czekam na Nowy Rok ! ...**** Pokazalam mojemu mezowi zdjecie, z pytaniem ktora mlodsza i od razu wskazal na Ciebie ....:-) Roller - rozbudzilas moje marzenia ....tez bym tak chciala, zeby raz , jeden, jedyny zrobili ze mnie takie cudo.....nawet nie wiem, czy bym sie w tym dobrze czula, ale chcialabym siebie zobaczyc, i przede wszystkim mine mojego meza na moj widok. Pewnie sa takie mozliwosci, ale chyba brakuje tez odwagi, bo pozniej przeciez trzeba by bylo jakos wrocic do domu, czyli wyjsc na ulice - moj maz by powiedzial, typisch baba - niby chce, a jednak nie chce !......:-P *** Tak cos mi sie wydaje, ze rozzalona dzisiaj bylas. Zycze Ci radosniejszego jutrzejszego poranka i dnia calego....:-P Moonsunku - dech zapieraja takie widoki ! dla mnie kazde narodziny sa jednoczesnie najwiekszym cudem swiata - sliczna kruszynka ! Dziekuje..... Zuzia - testujecie materac, ze Cie tu o tej porze nie ma ? ...:-) Pinakolada - mowisz, ze czytasz wiec macham w twoja strone Cha-rta, Cha-rta !....wlasnie mija piatek ! witamy wiec w domu , i z niecierpliwoscia oczekujemy dziennika podrozy...:-P
-
W zasadzie to niby leze, ale juz zdarzylam zrobic dwie salatki, i upiec kawalek ciasta. Niuciola - sek w tym, ze to piana z bialka, to taka jakas nie dojedzenia bez cukru. Ale maz rano juz zdarzyl odkroic, i nawet sie nie skrzywil. Mozliwe, ze jak ktos nie wie, jak ma byc na prawde, to nie poczuje, ze spieprzone....:-) W zaleznosci od tego jak goscie sie beda goscic, to albo dostana, albo nie....:-P :-P :-P *** Twoja siostra jest zupelnie inaczej zbudowana jak Ty - mala, i drobna, to nie ma nic wspolnego z waga. Najwazniejszy i tak urok osobisty ! **** Zdjecia od Dinki ? - pewnie przyjdzie nam poczekac lat kilka, :-) to ja podeslalam swoje....:-). **** Ale ja tez chce to trzykilowe Szczescie od Moonsunka zobaczyc ! Tatra - jestes po prostu Wielka ! U mnie najwiekszym zagrozeniem naszego malzenstwa, jest wlasnie pracoholizm mojego meza, choc zaczyna robic postepy i juz ogromnie duzo zmienil na lepsze, po tym jak mu w tym roku serce odmowilo posluszenstwa ( ma 40 lat ). Gdyby mi jeszcze doszly te dwie klody, jakie Tobie wisza u nogi, nie wiem skad bym czerpala sile na chec do walki ? Chyba jedynie lata co minely i dzieci bylyby w stanie dodac mi sil .....Dlatego raz jeszcze powtarzam, jestes Wielka ! .... i gdyby On mial mozliwosc poczytac, jak tu piszesz, to pewnie by sie nie zastanawial dlugo, i zobaczyl, co moze stracic ! Sorry, ale na reszte nie mam sily..... :-(
-
qurde nie daje mi to spokoju ! Ma byc : ze tak nagle choralnie ....:-)
-
He ?...musze cos wyprobowac! .... napisalam \" ze tak nagle choralnie \", a wyszly esy-floresy ? ....ciekawa jestem, co teraz wyjdzie ? Najwyzej bedziecie sie musialy domyslic ....:-P
-
Spalam pol dnia, obudzilam sie po 23.00 i stwierdzilam, ze zycia w lozku nie bede marnowac. Gardlo boli jak cholera, ale na sobote goscie jada, wiec coby czasu nie marnowac, zaczelam....piec plesniaka. No i spitol.lam cala blache ciasta - zapomnialam do piany z bialek dodac cukru ! Mozna by bylo moze podac jako dietetyczne, gdyby nie fakty, ze tego sie nie da jesc ! Watpie czy kury sasiadki sie skusza....:-(. Dinka - z Ciebie jest taka duza slodka dziewczynka ....:-). Nie wzruszaj mnie, bo mi sie lza zakreci....**** Dla mnie mozesz kazdego dnia pisac o Prinzu i Szczesciu, to jest budujace .... Moonsunku - tak duzo rzeczy umyka nam z latami, ale te pierwsze dni z maluszkiem na zawsze zostaja w pamieci. Masz piekny czas przed soba....Przykro mi tylko z powodu Twojej pupy....:-( Fairciut - nie dam rady Ci pomoc, ale poczytalam w internecie, i sa ponoc apteki, ktore takie rzeczy zamawiaja. Poszukaj przez google. Lonia - jak to dobrze, ze sie wszystko u Ciebie powoli prostuje. A po swietach jest zawsze przed swietami, wiec zdarzysz jeszcze wszystko nadrobic.... Niepokojace, ze tak nagle choralnie zamilkla Niuciolla z Roller, i jeszcze do tego Omam tez milczy. Jak to rozumiec panienki ?....czy mamy sie moze martwic ? Czuje, ze lapia mnie dreszcze....:-(
-
Co w Was ? ...u mnie na moment myslalam, ze zawitala spozniona zima, ale trwalo to nie dluzej jak pol godziny, i platki sniegu zamienily sie w kaluze. Pozostala zwykla szarowa, a na sobote przewiduja +11°. Poza tym dopadla mnie angina, wiec z makowcow, i sernikow przerzucilam sie na penicyline. Meczy mnie dodatkowo goraczka, wiec coby to nie pisac glupot, ide sie wykurowac.....:-) Moonsunku - pierwsza wspolna noc za Wami ! udalo ci sie oka zmruzyc ?...czy bylas pod wrazeniem, i caly czas czuwalas ?
-
Moonsunek - pewnie nie bedziesz miala sily nas teraz czytac, ale to ogromnie imponujace, ze jestes juz w domu ! Wyszlas zapewne na wlasne zyczenie - dbaj o siebie, i chron piersi ! Zuzia - jak waga byla zepsuta, to pewnie ta osemka tez nieprawdziwa. Ale ja tak czy inaczej zwazylabym sie rano, bo wtedy jest sie najlzejszym *** Ten worek bokserski i rekawica, to odpowiedz Twojego m, na Twoje marudzenie, ze sie malo ruszacie ? Miglanc z niego.....! Niuciola - gdyby moj m odreagowywal stres sexem, to ja bym z lozka chyba nie wychodzila.... :-P :-P :-P. To niech juz jest lepiej tak jak jest....:-) :-) :-) *** Wygladasz swietnie ! znowu sie nagadalas.... no i teraz dopiero widac, jak twarzowo Ci w tych krotkich wlosach ! Omam - po poprzednim wpisie myslalam, ze opowiadasz banialuki, ale teraz widze, ze to bylo na serio, wiec sie ciesze ogromnie, ze wyszlas na prosta. U mojego meza pasuje tylko nr. 8, bo ja czasami marudze. A z drugiej strony jest mase publikacji, ktore mowia, ze lampka czerwonego wina dziennie sluzy zdrowiu, wiec nie jest to dla mnie az tak wielki problem. ....wskakuje do lozka. Dobranoc wszystkim !
-
Moonsun - ogromne G R A T U L A C J E !!! Grzeczniutka ta Twoja coreczka, odczekala Swieta, spakowala manele i dopiero wtedy przyszla na swiat ! Witaj okruszku wsrod nas ! ....juz widze, jak porozciagamy ta strone z radosci ! ......:-) :-) :-)
-
No i jakos nie doszlam jeszcze do lozka....:-) Moonsunku - to moze jeszcze przetrzymaj do stycznia maluszka pod serduszkiem ? Ponoc pozniej w szkole jest dla dzieci lepiej jak sa z poczatku, jak z konca roku. Choc np. tutaj do szkoly musza isc dzieci, ktore do czerwca skonczyly 6 lat, a te co sie urodzily w lipcu moga ale nie musza isc. Ida wtedy w nastepnym roku. Lonia - co moge zrobic ? Myslami przytule Cie serdecznie ! Omam - powinnas wszystkie przygody z dzieciakami zapisywac, i to koniecznie ! Przypuszczam, ze tych 6kg proszku nigdy w zyciu nie zapomnisz, ale inne mniejsze przygody po latach beda Ci uciekac, i nie bedziesz pewnna, ktore dziecko, co nabroilo ! Ja nie spisywalam i teraz zaluje....:-( Niuciola - to moze sie podlacze do Twojego M ? Nie chce on zalozyc jakiegos nowego tematu na kafe ? ....np. odchudzajacy sie mezowie *** Tez nie wiem co jest grane, ale i ja uslyszalam dzisiaj \" taka cie lubie \", i wiadomo co pod \" taka \" ma sie rozumiec..... :-)
-
No i po Swietach !!! Ale nie martwcie sie - Wielkanoc juz tylko za 100 dni ! Tutaj od jutra w sklepach beda rakiety na Sylwestra, za tydzien od wtorku stroje na karnawal, a za dwa tygodnie jajka i wielkanocne zajace ! Ale mimo wszystko 100 dni , to jednak kawalek czasu, zeby zrzucic to i owdzie, tu i owdzie....:-) Zobaczylam sie podobnie jak Rollar na wczorajszych zdjeciach, i wygladam makabrycznie ! Ale nie bede marudzic,musze sie wziasc po prostu w garsc - jeszcze tylko garnki trzeba wyskrobac do dna, i blachy wyczyscic. Od poniedzialku zaczynam raz jeszcze od nowa ! Omam - moja dziecinna lekarka zawsze podaje cos przeciw temp. od 38,5 , bo lepiej jest jesli organizm sam powalczy . Wydaje mi sie, ze inni lekarze tez tak robia. Jesli Weroni ma rozgrzane nozki mozesz zbic temp. zimnymi okladami na stopy. Tatra - na takie wlasnie Swieta - pelne nadzieji - zasluzylas sobie ....:-) . Bede nadal trzymala kciuki, zeby sie Wam powiodlo, bo z Twoich slow wynika, ze Twoj maz zaczyna powoli wracac do Domu -Rodziny. Moze sie okazac, ze Wasze kiepskie dni byly potrzebne, aby Was jeszcze bardziej wzmocnic, i zespoic ze soba ? *** Ja ten uklad zawarlam z mezem przed jakimis trzema laty...:-P On potrzebowal sporo czasu, zeby zredukowac godz. i teraz za moment mam 40 lat, i duzo strachu, i sporo obaw - wszystko natury zdrowotnej, bo dzieciaczka to tez bym chetnie chciala miec. Niuciola - no co Ty ? gdzie jestes ? **** Ciekawa jestem jak sie utrzymal dietowo Twoj maz ? Dinka - tylko sobie szkliwa nie zmyj z zabkow ....:-) *** Ja mieszkam w polach, i kazdego dnia mijam -nastu biegaczy, bo to swietny teren do biegania. Przez ostatnie dni nie widzialam ani pol sztuki czlowieka ....jesli faktycznie poszlas dzisiaj biegac, to nie posiadam sie z zachwytu ! Zuzia - tak wlasnie to wygladalo od pon- do ob, a czasami nawet w niedziele, ktos potrafil zadzwonic, zeby go ponastawiac, bo sie ruszac nie moze, i moj maz, wstawal od rodzinnego obiadu i jechal ! On ma wade wymowy - nie umie mowic \"nie \"...:-P *** Twoja firma tez jest reprezentowana w moim rodzinnym miescie Bielsku- B, i nawet teraz wiem, ze bylam w tym sklepie, ale dla mnie wszystko u Was zbyt eleganckie. Fajne rzeczy i swietne modelki - bylas moze kiedys na takiej sesji zdjeciowej ? Normalnie o tej porze zaczynam sie rozkrecac na dobre, a dzisiaj jestem spiaca !
-
Hejka - przeczytalam, ale nie starczy czasu, zeby cosik dopisac. U mnie w gosciach moja rodzicielka ..... Moze tylko lowo : Roller, najlepiej wpisac sie na \"smietnisko \" z prosba o usuniecie wpisu : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3356783&start=1110 ...pisanie w slupku pomaga, ale tylko troszke, strony przeskakuja na nastepne, dopiero po 30 wpisie. Powaznie wypili tyle wodki ?.....i nie ma zatrucia alkoholowego ? Musialam dwa razy czytac, zeby do mnie dotarlo, ze faktycznie postawilas sie miedzy autem a stodola ! Jestes wielka !!!
-
To dobrze, ze powoli wracaja wszyscy do zdrowia - mam nadzieje, ze i u Loni zaczyna ubywac zarazkow, choc podejrzane, ze od wczoraj sie nic nie odezwala..... Omam - teraz juz prawie druga w nocy, wiec moze mozesz isc do lozka. Od jutra pewnie bedzie juz calkiem dobrze ..... Charta - sliczne te Twoje zyczenia - dziekuje pieknie ! Zuzia - a Tobie dziekuje za prezent. Jak bede miala troche czasu to poogldam sobie strone www., bo firma dla mnie zupelnie nie znana. Roller - i co ?....powaznie sie odchudzasz od dzisiaj ? Na mnie jeszcze jutro dzik czeka, a pozniej do Nowego Roku ciagle jacys goscie, wiec zaczynam od pierwszego ! A wiecie, ze pamietam czasy kiedy faktycznie mowiono, zeby nie dawac w prezencie mydla albo perfum ? To bylo jeszcze w czasach \"pani walewskiej \", i taki prezent byl uznawany za obciach ! W tym roku wykorzystalam pomysl Niucioli z kawalkiem waty, i podkladajac pod choinke prezent dla Julki, polozylam kawalek waty na podlodze. Wieksza sensacje wzbudzila wata, jak paczuszka....:-) Ona ma takie swoje pudelko, gdzie trzyma rozne skarby, i w nim lezy teraz tez ten strzep waty - Julka nawet twierdzi, ze on pieknie pachnie ! U nas w domu juz od lat tylko mala dostaje \"rzeczowe\" prezenty. Ale i tak dostalam wyjatkowo piekny podarunek - moj maz skrocil od stycznia swoj tydzien pracy z 60 na 48 godzin ! To graniczy niemalze z cudem, bo poczatkiem tego roku pracowal jeszcze po 72 godz. tygodniowo ....:-) Jest w tym wszystkim tylko jeden maly szkopul - on bardzo chcialby miec czwarte dziecko, i ja zawsze mowilam, ze poki nie zacznie mniej pracowac, to nie ma o czym mowic.... teraz mi mowi, ze od stycznia, to przejdziemy do czynow.....:-P .....przyjemnego-rodzinnego swietowania !
-
No i ? serducha rozgrzane ? brzuchy wydete ? Jeszcze raz ogromnie dziekuje za wszystkie zyczenia. Odnalazlam nawet dzisiaj w swojej skrzynce wiadomosc od czlowieka, ktory od siedmiu lat nie dawal znaku zycia . Pol nocy nam minelo na odrabianiu zaleglosci.... ciesze sie jak dzieciak na widok cukierka....:-) snijcie swiatecznie ....:-)
-
Bylismy w kosciolku na przedstawieniu szopki, w wykonaniu szesciolatkow, i wzruszylam sie ogromnie ... A jeszcze teraz Wy...:-P - dziekuje za kazda mila mysl jaka tutaj wpisujecie, za kazde mile slowo i zyczenia tak piekne. Dziekuje , ze jestescie..... Jemy kolacje o 18.00, i w szczegolny sposob bede o Was dzisiaj myslala .... Lonia, a Ciebie bardzo mocno tule do serca, moze nasze cieple mysli w Twoja strone choc na moment sprawia, ze nie bedziesz az tak mocno smutna !
-
...stuku -puku-stuku-puku !.....Czytam i jestem na biezaco....:-P Niektore z Was pewnie przewracaja sie w lozku, i spac nie moga, bo brzuszek coraz wiekszy i twardszy, inne nadsluchuja czy maluszek rowno oddycha, a ktoras pewnie teraz karmi, albo zmienia pieluszke.... Wykorzystuje moment i wskakuje, by zlozyc Wam zyczenia swiateczne - moge sie z kazda z Was zalozyc, ze bedziecie te swieta zawsze w szczegolny sposob pamietac, bo one sa przeciez zupelnie inne , wyjatkowe ! No wiec cieszcie sie chwila ! Zycze Waszym dzieciaczka pieknego, beztroskiego dziecinstwa, a Wam wspanialych przezyc i doswiadczen z Waszymi dziecmi.... Nie dajcie sie stresa, smutka i zwatpienia - jestescie wspanialymi matkami ! Tym wszystkim, ktore jeszcze czekaja w napieciu na skurcze, zycze pomyslnych rozwiazan - moze sie Wam uda spedzic Swieta w domu....:-) Zycze Wam Wesolych Swiat i zwyklego ludzkiego szczescia !
-
A ja niby wszystko gotowe, tylko sie tak teraz zastanawiam w czym ugotuje jutro pierogi i uszka, bo nie mam juz ani jednego wolnego garnka !!! Roller - ja Ci wierze, ze to nie zadne banialuki, a tylko Twoja wlasnoreczna praca, i swietna organizacja. Tym bardziej nie moge wyjsc z zachwytu ! Niuciola - alez sie ciesze na Wasza cyfrowke ! *** Mam jeszcze w bagazu kilka obciazen i zwichrowan po mamie i tacie - i tez zawsze wszystko pucuje ! Pina - pewnie po myciu okien, ubywa Ci kilogramow. Moze wskocze jutro w ramch fitness i poprawie moich pietnascie, coby to choc troche zatuszowac coraz to bardziej okragle ksztalty....:-) Zuzia - pucujesz domek ? Lonia - tak sobie dzisiaj myslalam, ze ten katar to wredna sprawa przed swietami, bo jak niby masz cos kosztowac, i skad wiesz co i jak doprawic ? Omam - powiedz co u Ciebie ? U mnie lazienka tez wreszcie wolna :-P , wiec zmykam !
-
Pisac ? Nie pisac ? Pisac ? Nie pisac ? .... Siedze i kombinuje, bo wyglada na to, ze towarzystwo sie rozjezdza, choruje, gotuje, zmywa, swietuje.....:-) Niuciola, Zuzia, Roller, Omam - jak dobrze, ze jestescie, i deklarujecie sie zostac tu przez sSwieta, bo ja tez zostaje.....:-) :-) :-) W sumie, to mialam juz prawie wszystko przygotowane, ale okazalo sie, ze byc moze trafia sie nam nieplanowani goscie na Wigilie. Mieli leciec z PL do Londynu, ale w Londynie odwolano dzisiaj 300 lotow z powodu mgly, i nie wiadmo czy doleca. Wiecie same jak to wyglada, jak Swieta sie planowalo poza domem i lodowka swieci pustkami, a karp jeszcze w stawie plywa. Spontanicznie zaprosilismy ich do siebie, wiec ulepilam dzisiaj kilka dodatkowych uszek i pierogow...:-). Oczywiscie jak samolot wystartuje, to oni wybieraja Londyn i ja SE sama bede to wszystko jadla...:-P . Dodatkowo spotkalam sie dzisiaj z moja mama, a to zawsze musze odkupic pozniej bolem glowy i skurczem zoladka. Wiecie, ze jako dziecko, to ja niecierpialam Swiat z powodu mojej mamy ! Ona byla zawsze tak super zestresowana, ze Swieta gdzies juz tak od okolic Mikolaja wychodzily mi bokiem. Dzisiaj jak jej nie zaniose sledzia, karpia, salatki, i jakiegos ciasta, to wszystko ma na stole kupne....musialam dzisiaj bardzo mocno sie zmuszac, zeby przywolac do pamieci jeden z ostatnich wpisow Charty, ten o tolerancji ....:-). No nic, najwazniejsze, ze udalo mi sie we wlasnym domu stworzyc inne klimaty, i moje dzieciaki uwielbiaja grudzien ! Nie wiem czy juz Wam kiedys mowilam, ale jak moj sredniak byl w pierwszych klasach podstawowki, to na lekcji religi mowili o niebie, jak sobie wyobrazaja jak tam jest ....Moj syn powiedzial, ze mysli, ze w niebie to musi byc dokladnie tak samo jak u nas w domu na Wigilii .....:-P Popisze troche, bo o dziwo, ze caly dzien bylam na nogach to wcale nie czuje zmeczenia, i jestem tak nakrecona, ze najchetniej bym chciala, zeby juz switalo za oknem, i zebym mogla zaczac panierowac karpia....:-) Roller - jestem pod wrazeniem ! I nie moge sie oprzec pytaniu, czy nas robisz w balona ? Jak Ty to wszystko jestes w stanie czasowo i technicznie zoranizowac ? A moze podalas nam smakolyki, ktore robilas na przestrzeni ostatnich lat ?.... kiedy Wy to zjecie ?....skad masz tyle garow ?....ile palnikow ma Twoja kuchenka ?....jak dlugi jest Twoj stol ? Jak porownalam Twoje z moim Menu swiateczne, to mi wyszlo, ze u mnie wszyscy sa na diecie !!!....:-) **** Pytalam czym sie stawiasz na nogi, bo czulam, ze masz jakis super prosty i niezawodny sposob - wszystko zanotowalam....:-) Niuciola - poddalas mi sietna mysl ! Tak jak mowilam, zrobilam dzisiaj raz jeszcze plesniaka, ale jedna polowke potraktowalam dzemem, a druga masa makowa, wymieszana dodatkowo z jablkiem. Tym sposobem, za jednym upieczeniem wyszly mi dwa rozne ciasta - obie strony wysmienite. Lonia - a Ty za malo masz roboty, i spikow pod nosem, zes taka ciekawska i pytasz o Plesniaka ....:-) Ja w odroznieniu od Niucioli przepisu wszystkie trzy czesci tarkuje, i wychodzi super **** Moze sprobuj katar przegonic jakas inhalacja ? Aloiv - myslalam dzisiaj o Tobie - jak Ty to robisz ? Pewnie sie nie dowiem, bo mi juz nie zdarzysz odpowiedziec .....:-) Z jednej strony swieta trzeba przygotowac, a z drugiej pakowac walizki. Co robisz z tym jedzeniem co zostaje ?....:-) Omam - przykro mi ogromnie, ze pierwsze Swieta w nowym miejscu, a u Ciebie takie przeboje ! Pewnie jeszcze nie raz sie zdziwisz, jak tutaj inaczej dziala sluzba zdrowia - pamietam jak kiedys lekarka kazala mi przy biegunce podac dzieciakowi slone paluszki i coca-cole ( ale taka juz \"odstana \" bez gazu ). W ktoryms momencie tak zrobilam, i faktycznie pomoglo....Ale jesli bedziesz miala zle przeczucie, i Weroni sie nic nie poprawi, to dzwon po raz kolejny po lekarza ! Fakt, ze wszedzie wkolo panuje grypa zoladkowa, ale ta raczej szybko mija .... Zuzia - pewnie podobnie jak dziewczyny musialam przy Twoich ostatnich zdjeciach oko przetrzec, bo zupelnie inaczej na nich wygladasz, jak na tych wakacyjnych. Na jednych w klapkach \"wakacyjna \", na ostatnich w malej czarnej \"elegantka \" . Swietnie, ze potrafisz i tak i tak ....**** Jesli faktycznie nie lubisz katow wlasnego domku , to zmien cos koniecznie - zacznij od swieczek i gwiazdy betlejemskiej.....:-) .... Hotel jest dobry na troche, ale nie na staly meldunek - uwazaj, zeby Ci Twoj M nie uciekl do jakiegos domu , bo mowiac, ze traktujesz dom jak hotel, daje Ci sygnaly ! ...tu zrobie przerywnik, bo pewnie i tak utnie !
-
Roller - jak to bylo ? Ze niby plesniak stoi SPOKOJNIE tydzien ?.....:-) @urde bele w moim domu to sie nic slodkiego nie ostatnie .Pol ciasta zniklo, czyli jutro powtorka z rozrywki, tyle, ze zrobie z podwojnej porcji, bo to dzisiejsze cos mi pachnialo malizna....:-). Faktycznie latwe, szybkie i smaczne. *** Czym sie leczysz, ze tak szybko stajesz na nogi ? Zuzia - nadal lezysz jak kloda ? To juz chyba Twoj urlop ? Omam - w Twoim zyciu jak w kalejdoskopie ciagle cos sie dzieje ! Niech sie szybko okaze co jest grane, i niech Weroni wraca szybciutko do domu. Wyspij sie koniecznie tej nocy. Niujor - przyjemnego wypoczynku, i radosnych Swiat Ci zycze ! Caramba - schowaj sobie koniecznie na pamiatke ten list do sw. Mikolaja, bo takie texty szybko sie zapomina, a szkoda .... Raduj sie w te Swieta ! Niuciola - a jak oficjalnie zakonczylas porzadki, to co robilas dzisiaj caly dzien, ze Cie tu praktycznie w ogole nie bylo ? **** Uda Ci sie sfotografowac tegoroczna choinke ? Jesli tak, to zamawiam zdjecie !....:-) Aloiv - obiecanki cacanki....:-) Ty zaczynasz juz jak Charta, z tym, ze niby zaraz bedziesz , a i tak Cie nie ma....:-) Choc w swieta kazda jest usprawiedliwiona... :-P. **** Dzieki za karteczke ! Megb - Tobie tez pieknie dziekuje za zyczenia *** Gdybym ja miala studiowac, pracowac, i przygotowywac jeszcze swieta, to pewnie skonczyloby sie tak, jak w co drugiej niemieckiej rodzinie z parowkami na stole !.....:-) Lonia - lepiej Ci ? Az strach pytac, bo ostatnio tez ciagle jakies fatum wisi nad Twoja rodzina....:-) Trzymaj sie dzielnie serduszko ! Fairciut - faktycznie bylby numer gdyby sie okazalo, ze mala sie ciagle zarazala od dziadka ! Mam nadzieje, dla niej i dla Ciebie, ze moze sie wszystko wyjasni, i bedzie juz tylko lepiej....Czy ta Bochnia cokolwiek pomogla ? Ide do meza, bo cos dzisiaj niecierpliwy sie zrobil !....:-P