Witam Was Wszystkie !
Przymierzam sie i przymierzam ......juz od prawie roku! Odkrylam Was przy stronie 161 – wiem to tak dokladnie, bo wpakowalam wtedy strone pod Favoriten, i za kazdym razem mi sie w tym miejscu otwiera – to bylo w lipcu u.b. roku.
Teraz, po takim czasie troche glupio pisac, to tak jakbym sie czaila z ukrycia, z uchem przystawionym do sciany ; bo o kazdej z Was cos wiem, Wy o mnie natomiast nic. Swoja droga ciekawe, ile takich „podgladaczy“ jak ja tu codziennie zaglada ?
Nie napisze wprawdzie zyciorysu, ale naskrobie kilka linijek, zeby choc troche proporcje wyrownac : mieszkam od 17 lat w niemczech – w okolicach Hannover´u. Mam trojke dzieciakow : chlopaki 17, 14, i cora 3. Nigdy nie myslalam, ze po tylu latach, taki maluch moze sprawic tyle radosci, i dzisiaj wiem, ze ostatnia ciaza byla najlepsza decyzja w moim zyciu. Gdyby nie fakt, ze w przyszlym roku licznik mi z trojki wskoczy na czworke, byc moze bym sie zdecydowala na czwarte dziecko.
Moj maz ma gabinet physiotherapi, w ktorym zatrudnia kilka osob, no i sam pracuje prawie non-stop. Ja za to ogarniam cala prace papierkowa, rozliczenia, ksiegowosc, podatki, do tego dom i dzieciaki. Procz moich wlasnych dzieci, mam jeszcze dwoje z \"adopcji na odleglosc\" (nie mam pojecia jak to przetlumaczyc na polski), ktore mi sie ogromnie przykleily do serca , i jestem szczesliwa, ze moge im choc troche zycie uczynic lzejszym.
WW odkrylam trzy lata temu, przy wadze 79,9 kg; i po niecalych 4 miesiacach wazylam 68 kg. Nie postawilam sobie zadnego celu, bo po prostu chcialam wiedziec, przy ilu kilogramach bede sie czula na tyle dobrze, ze nie bede ich odczuwala jako balastu. Mysle sobie, ze gdyby rok trwal od kwietnia do pazdziernika, potem znowu od kwietnia, to moglabym ta wage utrzymac. Co z tego, jak po drodze jesien, i zima, a wtedy moj organizm zupelnie sie przestawia : zima nawet pomidor mi nie smakuje, nie wspominajac juz owocow ! Ale musze przyznac, ze w zasadzie mi to pasuje.....wcale nie chce rezygnowac, z bigosu, zurku, schabowego i salatek plywajacych w majonezach. Tym oto sposobem zatrzymalam sie po raz juz kolejny w kwietniu przy 75 kg. Dzisiaj mam 71,9 i mysle, ze „6“ juz niedlugo sie do mnie usmiechnie !
Nie odzywalam sie do tej pory, bo kontakty wypada pielegnowac, a u mnie z czasem kiepsko (nawet nie wiem czy ten wpis uda mi sie napisac i wkleic w ciagu jednego dnia !). Skusilam sie, bo chcialam slowko do Tosi, i wszystkich tych, ktorym waga stoi w miejscu.
Tosiu - z moich spotkan WW (teraz juz na nie chodze), wynioslam dwa sposoby na rozruszanie przemiany materii :
- 100 g Magerquark (1P) + 1 bialko (0,5P)+ sok z jednej cytryny + troche plynnego slodzika. Bialko ubic i wymieszac z pozostalymi skladnikami. Zjesc na ca.30 minut przed snem, i powtorzyc w tygodniu dwa razy, ale nie czesciej.
Drugi sposob, po ktorym zawsze jestem lzejsza :
-2 torebki herbaty owocowej, 1L wody, 2 lyzki octu jablkowego (?)(Apfelessig), lyzeczka miodu, sok z 1 pomaranczy, i kilka kropli slodzika. Smakuje calkiem niezle, mozna tez pic na zimno.....
A teraz korzystajac z okazji :
Azimka – cos mi sie wydaje, ze u Ciebie to w pierwszej kolejnosci sa dzieci, maz, rodzice, tesciowie, potem dlugo, dlugo nic, i gdzies tam na koncu jestes Ty. Ty chcesz sie wszystkim przypodobac, tzn. kazdemu zrobic dobrze, i nikogo nie skrzywdzic. Ale tak sie nie da ! Dlatego, jak Ci sie cos nie uda nie musisz sie karcic, bo nikt nie jest doskonaly. Pomysl, o ile bardziej jestesmy narazeni na choroby, gdy kilogramow za duzo : miazdzyca naczyc krwionosnych, nadcisnienie, rak jelita grubego – to tylko niektore. Pomysl sobie, ze przeciez chcesz byc zdrowa, dla siebie, ale tez i dla meza i dzieci. Nie wazny jest wyglad, wazne jest zdrowie !
Janta – ja wyjechalam przed 17 laty z PL, bo mi sie dzieciak urodzil na tyle chory, ze w PL nikt nie mial sposobu jak go leczyc. Wezwano studentow, zeby sobie go poogldali na zajeciach. Srece ciagle jeszcze mocniej mi wali gdy zblizam sie do Bielska-B, czy do Krakowa, ale wiem, ze byla to jedyna sluszna decyzja. Zycze Tobie, i Twojej rodzinie, duzo zaparcia, cierpliwosci i szczescia, w drodze, co przed Wami.
Viola – „Selbständig“ – czyli samemu i ciagle – powodzenia ! Ciekawa jestem, jak sie maja “te” sprawy ?…...Nie, nie te z przestawionym obojczykiem ! Mam na mysli „papierosowe“ przygody Twojej corki ? Moj syn powiedzial kiedys, ze jak my rzucimy, to on wtedy nie zacznie.....i tak oduczylismy sie oboje z M palic, a syn dotrzymal slowa !
Pinokio - a Ty to taka moja siostra blizniaczka ! Czesto, mamy ta sama wage, i ciagle ten sam wzrost! Ja tez uwielbiam slodkosci, za to nienawidze okien wystawowych, i mam podobne jak Ty humory….ze juz nie wspomne tego trzeciego porodu !
Anno D - Jak Cie czytam, to przypominaja mi sie moje pierwsze lata malzenstwa i matkowania. Tez sie zawsze balam, ze jak by cos, to przeciez musi byc wszystko na zapas zrobione, nauczylo mnie to ogromniej dyscypliny i zorganizowania. Ale pomysl czasami o sobie ! I uwazaj na swoj BMI, bo jeszcze troche, a mozesz stracic jakze wazna rownowage - jestes napewno juz teraz super babka !
I choc moze mi sie oberwac, to dla mnie WW jest dieta ! Slowo dieta pochodzi z greckiego diaita, i znaczy tyle co styl zycia. Jednak najczesciej blednie kojarzymy diete z odchudzaniem, a przeciez tak naprawde chodzi o zdrowe odzywianie, swiadomy wybor w tym co jemy, i przede wszystkim swiadomosc dlaczego wlasnie to jemy.
……nie mam pojecia czy ten wpis przejdzie, czy nie jest za dlugi.
Pozdrawiam Was wszystkie , zyczac kazdej powodzenia, w drodze do celu
- lenka