Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*** Pia ***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez *** Pia ***

  1. Hejka.... Misty - moge potwierdzic, ze mieszkasz w bardzo ladnej okolicy :-) Blonie, Straconka, Szyndzielnia, Lasek Cyganski , Jaworze i wszystkie okoliczne szlaki....dopiero jak wyjechalam to docenilam jak mi dobrze tam bylo ! :-) I masz jak najbardziej racje - rowerem wszedzie dojedziesz a jak nie to autobusy kursuja we wszystkie strony. Ja mysle o mieszkaniu na stare lata bo nasz dom jest tak ogromny, ze nie wyobrazam sobie tu mieszkac tylko z mezem a jeszcze bardziej z ktoryms dzieckiem i synowa albo zieciem. Tak kocham te moje dzieci, ze im tego nie zycze :-P Wystarczy nam kuchnia , jadalnia co pomiesci stol z wieloma krzeslami i sypialnia z miejscem na dodatkowe lozko.....To lozko to dla wnukow, zeby zawsze mogly sie u nas przespac :-) P.S. Bylas juz moze na wyremontowanym basenie w Cyganskim Lesie ? Jako smarkata spedzalam na nim wakacje a teraz pewnie bym go nie poznala. Cari - dokladnie o tym samym wczoraj rozmawiala z mezem. Chce byc dobra babcia dla swoich wnukow i stworzyc swoim dziecia wszystkie mozliwosci na jakie ja nie mialam szansy. Moje dzieci beda mogly same wyjechac na Urlop , wyjsc do kina, czy chocby kupic glupia lampe do przedpokoju nie zastanawiajac sie co zrobic z wrzeszczacym dzieckiem u nogi .... Potraktuj moze tapicerke jakims madrym srodkiem bo obawiam sie, ze te watpliwe zapachy moga jeszcze dlugo za Toba chodzic. Moj ojciec wtedy szalu dostawal , powykrecal siedzenia , myl, suszyl, wietrzyl a i tak samochod sprzedal tylko, ze wtedy byly ogranicznone mozliwosci. Goniu - Twoi chlopcy jak sa jeszcze razem na zdjeciach to z trudem mozna sie domyslic ktory jest ktory, ale jak juz sa osobno to absolutnie nie wiem ktory Macius a ktory Wojtus ! A z Twojego taty zrobilas niedowidzacego dziadka ( pekalam ze smiechu z tej zupy z bialkiem ) i mialam obraz straszego pana przed oczami a on to facet w sile wieku i mogliby z mama ludzia wmawic, ze to ich wlasne dzieci. Ty za to wygladasz na licelistke na wakacjach ! W jakim wieku masz rodzicow ? mamuniu - ale mi sie w Wdzydze bardzo podobalo ( ja bylam w Kiszewskie ) ale z racji pogody odpadlo plazowanie i zwiedzalismy okolice. Tydzien byl ok., po tygodniu bysmy zaczeli sie nudzic, wiec zeby wyjechac z dobrymi wspomnieniami postanowilismy urlop skrocic. Maz mowi, ze tam wroci a ja preferuje jednak moze. Barylkaaa sie na nas wypiela wraz z przeprowadza ale ciekawe co sie dzieje z Ewcia, Tomaszkowa , Samadama, czy Ciepla ? O Kefirka to nie smie sie nawet upomniec a o Kiniakowej pozostalo juz chyba tylko wspomnienie...... Ciekawe ile osob nas ciagle jeszcze czyta ? Oooo, Pascal wola , ze pociag nadchodzi i leci na nocnik ! :-P Nie wiem jak mu mam to wybic z glowy, bo wszyscy sie smieja jak tak leci sciskajac nogi a w przedszkolu nie beda wiedziec, ze mu sie kupa cisnie w gacie :-( No i cyrk bo nie daje sie nikomu wytrzec tylko sam chce wszystko kolo siebie zrobic :-(
  2. Hejka..... Goniu - naszla mnie jeszcze taka refleksja w zwiazku z budowaniem domu marzen. Ja zawsze marzylam o mieszkaniu w starej fabryce - najlepiej takim z winda prosto do mieszkania , bo w mlodosci naogladalam sie za duzo fimow amerykanskich :-) Teraz mieszkamy w domu i z reka na sercu nie wyobrazam sobie, ze to juz moja przystan ! Sama wiesz ile pracy jest przy domu, zawsze cos trzeba zrobic i to mnie wlasnie przeraza :-( Obserwuje naszych sasiadow juz w podeszlym wieku- pewnie dopiero co posplacali kredyty ( te bieze sie przeciez na 20 i wiecej lat ) i wlasnie zaczyna sie im sypac ogrzewanie, lazienki chca wymienic i okna wypada uszczelic....Dom to studnia bez dna. W sumie dom najbardziej jest potrzebny jak sa dzieci male, zeby mialy przestrzen i swobode i troche ogrodu. Domy powinni wydawac wraz z wyprawka dla dziecka dla mlodych malzenstw :-P Nie wiem czy na stare lata dom nie jest bardziej balastem jak wygoda ? Rozmawialam dzisiaj nawet o tym z mezem dajac mu sygnal, ze ja nie jestem tu na stale i nie przestane marzyc o mieszkaniu w opuszczonej fabryce....:-) Moze juz wspominalam naszego pacjenta ( ca.70 lat ) ? Sprzedal dom i poszedl mieszkac na malutkie mieszkanie i poki mu zdrowie pozwala co chwile jest w podrozy. Najczesciej sa to podroze morskie, kilkutygodniowe i robi na nich rozmaite kursy - tanca, yoga, komputerowy (...) On twierdzi , ze woli tak jak wydawac pieniadze na gosposie, ogrodnika i remonty bo juz sam nie bylby w stanie nic zrobic. Twoj maz to prawdziwy dzentelmen ! Teraz musisz juz tylko uzbierac na swoje wakacje a on sie dopasuje i oplaci reszte - niby jest po jego mysli ale przeciez to Ty postawisz na swoje ! :-P Amorku - u nas nigdy sie jeszcze nie spotkalam z next jedynie w internecie. Sprawdzalam i chyba maja zawezony asortyment bo tych czapek nie ma, zreszta na stronach www. uk, tez ich nie widzialam w ofercie. Holly - nastepnym razem krzycz to Ci przesle czopki na przeczyszczenie ! :-) Ja mam caly czas nadzieje, ze beda efekty pooperacyjne i wszystko zmierza w dobrym kierunku- zeby tylko madry lekarz Cie prowadzil. Jak sobie radzicie - Ty, Bartus, tata - w nowej sytuacji ? Cari - a nie bedzie smierdzialo w samochodzie ? Moj ojciec przed laty sprzedal swoje auto bo nie byl w stanie sie pozbyc zapachu (?) po tym jak pies cioci sie zwymiotowal z wrazenia, ze jedzie autem. meaaa - na Wegrzech jest zawsze fajnie ! :-) Ja na Wegrzech pierwszy raz sie calowalam z moim mezem i temu mnie tam tak ciagnie :-) Kimizi - u nas odpieluchowywanie trwa od momentu jak wrocilismy z urlopu i od tygodnia Pascal sobie dzielnie radzi i z siku i z kupa ale nie wiem jak sobie poradzi w przedszkolu ? Jak zrobil kupe to powiedzialam, ze wyglada ta kupa jak pociag ( no serio, tak mi sie skojarzyla ) i ten teraz jak musi to wola , ze chce zrobic pociag ! Pania sie bedzie nalezala nagroda jak sie polapia co do nich mowi bo to jeszcze po polsku albo " fu-fu-fu " Koncze, mam telefon.....
  3. Jak sie wakacje zaczna = mialo byc skoncza, skoncza !!!!
  4. Starszak wzial maluchy na lody to mam troche czasu. Jak sie wakacje zaczna - otworza szkole i zlobek - to zrobie trzy krzyze. Jutro zapowiedzialam, ze wychodze z domu i mnie kij obchodzi jak sobie poradza ( ha, ale obiad juz mam na jutro ugotowany, pranie zrobione do przodu, inne poprasowane, zeby sie maz nie przemeczyl - ja to sie nigdy nie naucze :-( ) . Goniu - przeciez ja napisalam dokladnie to samo na co juz sama wpadlas....:-) A wiesz, ze jak czytalam przed Twoim wyjazdem jak bardzo zamartwiasz sie podroza i jakie masz schizy to wolalam siedziec po cichu, bo tez mi zawsze odwala. Az boje sie napisac, ze najgorsze jeszcze przed Toba.....jak chlopaki zrobia prawo jazdy :-( Otulona - scislo mnie w gardle jak poczytalam..... Gumi_Aga - szybko uporalas sie z remontem a jesli chodzi o wyposazenie to chyba bym szukala w internecie bo u Was faktycznie nie masz zbyt duzego wyboru. Chyba nie pisalam ale zalano nam gabinet. To juz jakies 3 tyg. temu i przez ten caly czas mielismy zamontowane pompy ssajace wode ze scian. Jak je montowali to wizualnie sciany wygladaly juz na suche a i tak kazdego dnia zbierala sie w pojemniku woda. Tak mysle sobie czy u Ciebie byly sciany na pewno juz suche ? Pomierzyl to ktos ? mamuniu - ciesze sie, ze udal sie Wam urlop, ciekawa jestem w jaka pojechalas okolice ? Samo Wdzydze bylo urokliwe ale na chwile i bylismy duzo w drodze. Byly ktoras z Was w Szymbarku w domu co stoi na dachu ? Fajne przezycie. Izu - dzieci tak szybko sie przyzwyczajaja, ze wierze ze masz problem po pobycie w PL jesli dziadki rozpuszczaja Kubusia. Moj maz dla swojej wygody w czasie urlopu bral ksiazke i kladl sie z Pascalem, zeby niby go uspac a tak na prawde zeby miec swiety spokoj. Oczywiscie teraz jak ksiazke przeczytal ani mu sie sni klasc z malym a tym bardziej mnie i Pascal dostaje szalu, ze ma sam zasypiac aczkolwiek do tej pory nie bylo problemu... Cari - fajnie, ze wakacje spedzasz z nami .....:-) Cos mi sie kojarzy ale nie jestem pewna- Twoje chlopaki maja oba na imie Wojtki ? Z siusiakiem nie podpowiem za bardzo bo u mnie Pascal wzial sprawe w swoje rece i co jakis czas sobie go sam pociagnie ( brzydok jeden ale lekarka mowi, ze tak wlasnie jest poprawnie :-P )
  5. hejka..... jestem juz od prawie tygodnia ale ciagle mi nie po drodze na Forum. Pogode mielismy jak wszedzie tego roku ale ja nie wzielam nawet z soba stojow kapielowych za to gumowce i peleryny wiec bylismy zabezpieczeni i udalo sie nam dobrze wykorzystac czas. Wzielismy z soba przyjaciolke Julki, wiec jedno dziecko mialam z glowy bo pannice byly zajete soba. Nina jest niemka i w domu powiedziala, ze na wakacje chce juz tylko jezdzic do Polski. Goniu - doskonale rozumie o czym mowisz bo jeszcze jak mieszkalam w PL to zawsze powtarzalam, ze nie zazdroszcze ludzia na zachodzie ich bogactwa tylko tego, ze moga sie swobodnie poruszac po swiecie - to byly jeszcze czasy zelaznej kurtyny - i do dzisiaj jak tylko mozemy to gdzies wyjezdzamy. Na szczescie dobralismy sie z mezem pod tym wzgledem. Jednak nie bede ukrywac, ze rozumie tez Twojego meza - nikt mu nie pokazal, ze mozna inaczej, w dodatku on mieszka u tesciow i pewnie przez ta ma jeszcze wieksze parcie na wlasny kat. Zrobilabym dokladnie tak jak piszesz - oszczedzala na wakacje dla siebie i dzieci w nadzieji, ze kiedys sie sam przekona. Powiem Ci, ze to nie zadkosc, ze ludzie jedza osobno , albo w inne miejsca - trzeba sie tylko dogadac, zeby pozniej nie bylo zbednych fochow. Nasi znajomi jezdza tak, ze on do Szwecji - na odludziu lowi ryby a ona na Majorke- ramba-samba od nocy do rana. Poza tym sa bardzo zgodnym malzenstwem. Kimizi - wkurzyla mnie postawa Twojej dyrektorki, ale spodobalo jak sobie wytlumaczylas, ze nic sie nie dzieje bez przyczyny, a i tak jestem pewna, ze dyrektorce do wrzesnia przejda dasy. Nawet nie wiesz jak wyje ze smiechu, ze Twoj maz chodzi do lasu na p-r-a-w-d-z-i-w-k-i a cenzura zrobila z nich d-z-i-w-k-i :-) :-) :-) meaaa - na wczasach kazdego dnia myslalam o Tobie przy okazji szukania na dzieciach i nas kleszczow. Mialam z soba lupe i komplet pincet na wszelki wypadek ale niczego nie wyszukalam. Dobrze, ze jestes tak spostrzegawcza i zauwazylas u siebie. Holly - gdzie sie podziewasz ??? Wszystkiego najlepszego, zdrowia , spokoju i zruzumienia, zeby sie wszystko u Ciebie wygladzilo..... Amorku - swietna ta czapka , podoba mi sie, ze sa w niej uszy zakryte i nie trzeba wiazac pod szyja. Gdyby Ci nie sprawilo klopotu przy jakiejs okazji, gbyby jeszcze byly to ja bym bardzo Cie o nia prosila. Pieniazki za czapke i przesylke wyslalabym na Twoje konto , albo moze kogos z Twojej rodziny w PL ? Kessi - mam nadzieje, ze macie spokojna podroz za soba i bedziecie mieli wspaniale wakacje ! Udanego spotkania z dziewczynami. O Pascalu nie pisze bo czort straszny - ma szczescie, ze jest ostatnim dzieckiem bo jako pierwszy bylby na pewno jedynakiem - sil by mi zabraklo na kolejne. Z drugiej strony zadne sie tak do mnie nie tulilo i nie okazywalo milosci jak on, wiec mam rekompensate. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie ...
  6. Hejka.... To jeszcze napisze o kredytach.... U nas trwalo cale lata zanim odwazylismy sie wziasc jakikolwiek bo w sumie co to za okreslenie kredyt ? Toz juz bardziej pasuje lichwa ....:-( Poszlismy do niezaleznej , powaznej instytucji i oni wybrali dla nas najkorzystniejszy bank i najlepsza opcje. Zaoszczedzilismy duzo czasu - w sumie zostawilam teczke z dokumentami i po tygodniu spotkalismy sie na dopelnienie formalnosci. Calosc byla bezplatna bo oni dostaja swoja dzialke od banku jaki nam znalezli a , ze wspolpracuja ze wszystkimi bankami to nie ma mowy o tym, ze jakis jest faworyzowany na ich korzysc. Tylko, ze tacy madrzy to bylismy za drugim razem. Jak kupowalismy przed laty dom, w ktorym jest gabinet meza to formalnosci trwaly kilka miesiecy i nie chce wiedzic ile pochlonelo nam to czasu i nerwow. W jednym i drugim przypadku kredyt podzielilismy na dwa rozne. Jeden staly a drugi jest plynny i w razie przyplywu gotowki mozemy wplacic raz w roku wieksza sume, co powoduje, ze szybciej wyjdziemy z dlugow. Nawet jesi na poczatku wydaje sie to malo prawdopodobne to po latach moze sie przeciez okazac, ze sytuacja na tyle sie zmienila, ze mozna sobie pozwolic na wieksze raty a nie mozna i tak nic zrobic, bo banki przeciez zyja z odsetkow i nie zgodza sie na szybsza splate. Dlatego uwazam, ze dobry doradca to A i O przy podejmowaniu decyzji. Jak juz bylo o pieniadzach to teraz moze o pogodzie.....:-P U mnie jest tak beznadziejne lato, ze stracilam nadzieje i czekam juz na przyszle lato w nadzieji, ze bedzie lepiej..... Od miesiecy staramy sie umowic ze znajomymi i trafilo na nadchodzacy weekend. Mamy sie spotkac w parku - takim z atrakcjami dla dzieci, gdzie mozna tez zrobic piknik albo grilla -a w wiadomosciach zapowiadaja iscie jesienna pogode - deszcz i sztorm...:-( Czuje, ze znowu nic nam ze spotkania nie wyjdzie bo oni mieszkaja dosc daleko i wymyslilismy spotkanie w polowie drogi. Za tydzien o tej porze mamy byc na Urlopie w PL a maz mnie ciagnie od wczoraj na lotnisko, zeby zamowic cos z Last Minute. Pierwsze puklam sie w glowe, ze z Pascalem to nigdzie nie lece ale dzisiaj juz zaczelam przegladac oferty.... meaaa- a no wieza stoi , choc wczoraj myslalam, ze ja wlasnorecznie porabie siekierka. Pascal przyszedl do domu z rykiem i mial cala raczke poza malym palcem w drzazgach. Bylam z nim sama w domu i choc zaczelo mi sie robic slabo to musialam opanowac sytuacje. Pinceta, lupa i byle szybciej wyciagalam te drzazgi, najgorsze, ze raczke moglam trzymac tylko za ten maly paluszek bo reszta wygladala jak u jeza....:-( Pozniej okazalo sie, ze to nie byly drzazgi !!! Jak opowiadalam sasiadce Pascal pokazal, ze to byl KAKTUS ! Wystawilam go na chwile , w miejsce gdzie wydawalo mi sie, ze jest bezpiecznie ale okazalo sie, ze jak zawsze nie docenilam syna ..... Kessi - nie wiem czy dalabym rade wyruszyc na zakupy z cala trojka :-P Chyba bym sobie nie poradzila a Ty jeszcze poszlas dokarmiac kaczuszki. Brawa dla Ciebie ! Goniu - to wielkie udogodnienie, ze nie musisz sie dokladac do rachunkow, wiec korzystaj ile sie da i pakuj wszystko co sie zmiesci w ta skarpete ....:-P Kimizi - skoro nie jedziecie nigdzie to pewnie po wakacjach Lenka juz bedzie bez pieluchy :-) U mnie makabra w tej materii bo i ile Pascal przez weekend jest sadzany na nocnik , to w zlobku nikt tego nie przypilnuje bo wszystkie dzieci w pieluchach. To chyba nawet i gorsze takie od czasu do czau bo zupelnie brakuje konsekwencji w dzialaniu :-( Beda mieli teraz wakacje 3 tyg. z czego 10 dni mamy przewidziane na Urlop i nie wiem czy bedzie mi sie chcialo akurat wtedy myslec o odpieluchowywaniu ( ile wziasc z soba gaci na tylek ! ) Zostanie nie pozniej 10 dni w domu i nie wiem czy zdarzymy sie nauczyc..... Ide smazyc nalesniki , beda z jagodami i serem
  7. Hejka..... u mnie jest tak fatalna pogoda, ze jeszcze troche a wpadne w depresje. Pranie wystawiam na raty , juz od dawna nie udalo mi sie wysuszac za jednym podejsciem bo ciagle slonce i deszcz leca w kulki....:-( mamuniu- pogubialm sie. Dzisiaj napisalam do Ciebie i eMail wyszla o 9.08 , a Ty piszesz na Forum o 9.47 , ze odpisalas. Odpisalas na eMail z weekendu czy na ta dzisiejsza, bo nie mam nic innego od Ciebie w skrzynce. meaaa - juz nie raz sie zastanawialam czy dziewczyny zawsze rozumia co piszesz.....:-) Mam na mysli takie " wypiżyłam " :-P Ja Cie rozumie zawsze i czuje sie przy Tobie swojsko :-) Przyszlo mi to do glowy, bo tu czasami ktos kto pochodzi z innego regionu PL czasami pyta jak cos powiem " po jakiemu to bylo"....:-) Kimizi - od czasu jak mam Pascala tez jakos szczegolnie wyczekuje Swiat, bo to tak jakby o rok do przodu i mam nadzieje, ze bedzie latwiej....:-) Misty - czy B-B bylo Ci obce zanim sie przenioslas, czy poszlas moze w meza strony ? Ciezko, macie z tym frankem :-( Czy to juz tak na zawsze zostanie , nie da sie zamienic jednego kredytu na inny ? Jak my bralismy swoj to na okreslony procent z gwarancja, ze nic sie nie zmieni.
  8. Goniu !!! Obudze domostwo :-)))) Przyszlam na koniec dnia - tfu, na poczatek - poczytac co u Was i przeczytalam o tych rudych wlosach a teraz zrywam boki ze smiechu ! Masz wspanialych chlopakow :-) Cieszy tym bardziej,bo pamietam jak ciezkie mialas poczatki a teraz juz tak fajnie sie wszystko poukladalo. Kimizi - ja po Twoich przejsciach podjelabym tylko jedna decyzje w sprawie karmienia. Ona z tych bardzo nie popularnych, wiec nie napisze czarno na bialym....:-) Dobranoc, niech rano ktoras zaparzy mocnej kawy :-P
  9. mamuniu - napisalam do Ciebie eMail. Ale bedzie czytania po wakacjach bo chyba wszystkie gdzies wyjechaly to bedzie co opowiadac.....-P
  10. mamuniu - w sumie nie mialam na mysli wyjazdu z PL bo pamietam , ze Twoj maz by sie nie ruszyl ale myslalam o przeprowadzke do wiekszego miasta, wtedy odpada problem jezyka i kalectwo kulturowo-obyczajowe na jakie jest sie narazonym w innym panstwie. W sumie nie powinnam sie wypowiadac bo odlegle sa mi realia ale staram sie Ciebie naprowadzic na jakies rozwiazanie problemu, bo przeciez cos by trzeba bylo wykombinowac ....... Spedycja dojechala, wiec zmykam......
  11. meaaa - bardzo mnie ciekawia Wegry, mam z nimi tylko mile wspomnienia i chetnie bym jeszcze raz pojechala. Zaraz po Kroacji :-) Powiedz, jak sie Nadia czuje ? Pascal podlapal na poltora dnia goraczke i poza temperatura nic mu nie bylo, dokladnie jak u Nadii. mamuniu - jestes bardzo mocno przywiazana do swojego miasta ? Wy jestescie mlodzi i moze warto sie zastanowic czy czegos nie zmienic na wlasna reke, jak np. miejsce zamieszkania ? Nie wiem czy mozna liczyc na panstwo, ze cos sie w tej kwestii zmieni na lepsze...:-( Wyobrazam sobie jakie mysli i slowa cisna Ci sie na jezyk jak mnie czytasz :-P Wiem, ze to wszystko nie proste ale czesto wlasnie w takich ciezkich sytuacjach ludzie wykrzesaja w sobie nowe sily o ktore sie nigdy wczesniej sami nie podejrzewali i przestawiaja swoje zycie jak poszewke na druga strone. szlag mnie trafia, czekam od rana na spedycje i powoli musze wyjsc z domu a tych ciagle nie ma.....:-(
  12. Hejka..... mam dzisiaj czas, maja nam przywiezc wieze do zabywy do ogrodu i powiedzieli " do poludnia ", wiec jestem przykuta i siedze w domu. Wczorajszego posta pisalam przez pol dnia na raty i nie mialam podgladu i dopiero dzisiaj zobaczylam wpis Kessi. Kessi - kochana, u Ciebie faktycznie urok ze sraczka na przemian ! Mam podobny problem z Pascalem bo ni-hu-hu nie chce zalozyc czapki /kapelusza /kepi jak przygrzewa slonce. Poki co ze wzgledu na brak slonca jest spokoj ale jak tylko zrobi sie pogoda to bedziemy staczac walki. Powiem szczerze, ze nie zdawalam sobie sprawy, ze tak sie to moze skonczyc i w sumie zostawialam go z gola glowa dla swietego spokoju. A Adas to taki Wasz rodzinny gwiazdor i widac jak Was wszystkich oczarowal. Pisalyscie kiedys, ze Wasze dzieci sie boja much i im podobnych . U nas jest odwrotnie. Pascal wszystko bierze do reki - poki to byly muchy czy mrowki to spoko, gorzej jak zlapie pajaka a Julka wpada w histerie bo ja goni z tym pajakiem po mieszkaniu. Julka tak sie boi, ze sie robi blada ze strachu , kwiczy, wyskakuje na meble a ten przebiera nogami z radochy. Teraz jeszcze pojawily sie pszczoly/osy i musze uwazac, zeby ich nie lapal :-( On jest jakis na opak jak wszystkie dzieci ! Kimizi - moze i za 7 m-cy bedzie sie trzeba na nowo zorganizowac i nie bedzie wcale latwo na poczatku ale pomysl sobie, ze za rok o tym czasie bedzie juz fajowo ! Ciekawa jestem jakie masz plany odnosnie karmienia , planujesz karmic piersia ?
  13. Hejka.... o jakim lecie mowicie ??? U mnie kaszana, juz drugi tydzien mamy wakacje a jeszcze nie bylo dnia na basen i tym samym mam ciagle pelen dom dzieci - swoich i doczepionych. Niedawno sie wlasnie zastanawialam kiedy ostatni raz gotowalam obiad dla 6 osob i nie moglam sie doszukac w pamieci :-( Dzisiaj byly u Julki 3 kolezanki, u syna dziewczyna, u drugiego kolega, wiec robilam Pizze na 11 osob. Pizza oczywiscie w tak zwanym miedzy czasie bo duzo rzeczy sie dzieje wokol. Mam wrazenie, ze nawet jak zaczne opisywac co u nas to nim skoncze bedzie juz znowu cos bardziej aktualnego, wiec sie nawet nie biore za zbieranie mysli do kupy. Zeby bylo smiesznie, to tez kupilismy samochod, z tym, ze juz ponad dwa tyg. temu i jeszcze go nie widzialam ( kupilismy w ciemno na aukcji urzedu skarbowego ) , bo nie ma czasu kiedy odebrac .... mamuniu - masz dwa wyjscia : 1 ) zacznij widziec sprawe od innej strony i pomysl, ze to jest szczescie moc byc w domu przy Zosi. Mozesz jej poswiecic czas, uczestniczyc w codziennym wzrastaniu , podziwiac i wspomagac. Pomysl o mamach, ktore nie maja takiej mozliwosci....Mi sie na krotko tak w zyciu zdarzylo i przy sredniaku nawet nie wiedzialam kiedy wyszly mu zeby , wieczorami nianka mi opowiadala, ze ma juz dwie jedynki....:-( Dla mnie byl to najgorszy czas mojego macierzynstwa. 2) wez byka za rogi , uwierz w swoje mozliwosci i zacznij dzialac na wlasna reke ! Pomysl w czym jestes dobra, czego ewentualnie moglabys sie douczyc i wyjdz losowi na przeciw.....Moze jakies rekodzielo, albo ksiegowosc prywatnie dla jakiejs nie duzej firmy, albo od wrzesnia jakis kurs, ktory sprawi, ze bedziesz miala lepsze mozliwosci.... Dla mnie swietnym przykladem jest nasza Ciepla i Kessi i to , ze sobie radza jak moga. Ty tez dasz rade ! Kochana, to wszystko tylko z sympatii do Ciebie bo wierze , ze mozna odejsc od zymslow. Jesli wpadlas w depresje i jestes juz w dolku to .....jest jeden plus ! Z dolku jest juz tylko jeden kierunek - ku gorze ! Goniu - i wlasnie teraz mysle o Tobie i o tym jak to dobrze czytac takie dobre wiesci od Ciebie ! Ciesze sie z Twojego szczescia w malzenstwie i zmian u mamy na lepsze ! Samadama - teraz mysle, ze w przyszlym roku to juz na pewno bedzie Chorwacja ! meaaa - znalazlas juz cos na Wegrzech ? Pochwal sie bo masz zanwsze dobrego nosa ! Misty - tez sie utuczylam jak prosiak ! Chodze teraz na sile ( mimo pogody ) w letnich gaciach ale jak mi przyjdzie wlozyc jeansy to nie dopne guzika....:-( To lato to moja osobista porazka :-( Holly - jak tam sie sprawy maja ? Koncze, Julka mi zawraca glowe krolem Ludwikiem i rewolucja francuska :-( ....musze pogooglowac, bo nie znam goscia....:-P
  14. meaaa - a miala Nadia juz "trzy-dniowa-goraczke " ? Nie mam pojecia jak to przetlumaczyc :-( Ale jesli jest to tylko goraczka i nic wiecej, to mozliwe, ze wlasnie teraz przechodzi. Po trzech dniach moze wyskoczyc delikatny liszaj na skorze. Nic si enie martw, to najlagodniejsza z chorob dzieciecych i ma sie ja tylko jeden raz. przeczytalam tylko to co mi sie zmiescilo na monitorze, jak znajde czas na wiecej to sie zalelduje..... pozdrawiam Was wszystkie serdecznie !
  15. Hejka..... Asik - przykro mi, ze lakarka potwierdzila przypuszczenia ale znacznie lepiej wiedziec na czym sie stoi jak bladzic po omacku. Cale szczescie, ze nie czekalas do jesieni z terminem ..... Mysle, ze z AZS nie ma zadnej reguly i u kazdego przebiega inaczej. Utrzymuje sie, ze AZS ma sie zawsze ale mozna je miec bezobjawowo. Nie spotkalam jednak nikogo kto by cale zycie sie zmagal z problemem, znam natomiast kilka osob u ktorych AZS pojawilo sie w wieku doroslym i wtedy ponoc isteneje wieksze ryzyko, ze pozostanie juz na zawsze. My jako pierwsze odstawilismy cukier, nabial i owoce. Jak juz bedziesz znala przyczyne bedzie Wam latwiej , teraz najwazniejsze opanowac sytuacje. U sredniaka duza role odgrywala psychika, on ma gruba powloke a od srodka jest b. wrazliwy i wszystkie wazne momenty przyplacal chrostkami na skorze. Nie jest tak, ze i u Krzysia zaczelo sie nasilac jak sie pojawila Gabrysia ? Syn od lat ma juz spokoj, zna sie na tyle, ze wie kiedy ma sie intensywniej nasmarowac kremem i nie jest to juz absolutnie klopotliwe. I tak mysle sobie, ze chyba nie bez powodu wlasnie on ma najfajniejsza figure z nas wszystkich i jako jedyny nie przepada za czekolada. Pogarsza mu sie tylko jak wyjezdzamy zima w Alpy, widocznie nie sluzy mu ostre powietrze. Jedyne co pozostalo to pokrowce na materacu i poscieli. Ma je od momentu postawienia diagnozy i nawet nie wiem czy sa nadal potrzebne czy to kwestia przyzwyczajenia. Pokrowce sa pokryte od wewnatrz gumowa powloka i co jakis czas piore je w 90 st.. Nie wiem czy w PL jest taka mozliwosc bo tu co jakis czas dostajemy je na recepte. Mamuniu - opowiedz cos o diecie Zosi ? Co z cukrem ? Ograniczylas czy calkowicie wycofalas - mam na mysli tez cukry ukryte ? Wiem, ze te piatki daja sie Wam we znaki ale pociesze Cie, ze to juz koncowka i nastepne cyrki beda dopiero jak mleczaki zaczna wypadac....:-)
  16. Asik - wlasnie wyczajenie na co dziecko reaguje jest najtrudniejsze. Pamietam, ze przeszlam calkowiecie na mleko sojowe i wprowadzilam radykalne ciecie w diecie a pozniej wprowadzalam po jednym produkcie i dawalam sobie zawsze czas 3 dni na obserwacje. Robilam sobie notaki, co sie wydarzylo, gdzie bylismy, co jadl, co pil.To ulatwia, bo wiele rzeczy ucieka naszej uwadze i dopiero jak masz to przed oczymi to latwiej wychwycic jakies punkty zbiezne. U mnie byl dodatkowy problem bo bylo to mlodsze dziecko, ktore widzialo, ze starszy brat ma na przyklad truskawki na podwieczorek. Dochodzilo do tego, ze starszy syn swoja czekolade jadl zamkniety w toalecie, zeby nie kusic mlodszego ...:-( I jeszcze zrezygnowalam calkowicie z plynu do plukania i do zmiekczania dodawalam octu. Musisz pamietac, ze bylo to juz pietnascie lat temu i moze teraz juz jest latwiej, pewnie sa w sprzedazy plyny dla alergikow.
  17. Asik - te metki to przeklenstwo, sama w swoich ciuchach mam prawie wszystkie wyprute. Czasami jest tak, ze nawet jak jej juz nie ma to i tak mnie "drapie" bo zostal kawalek nici nylonowej tak malutki, ze niewidoczny dopiero wyczuwalny pod palcem. Moze "wymacaj" dokladnie te miejsca... Mysle, ze powinnas ograniczyc kapiele albo zamiast Krzysia kapac to spryskiwac prysznicem. Jesli musi byc kapiel do dodaj do niej emulsji natluszczajacej, u nas sie bardzo dobrze sprawdza polska seria Emolium. Nie mozesz sie zdac tylko na masc jaka przepisze lekarz ale bardzo wazna jest pielegnacja skory, ja u syna czesto natluszczalam po 2x dziennie cale cialo. Sredniak reagowal tak na czekolade, mleko, cytrusy i stres . Na rozpoczecie roku szkolnego czy I Komunie wygladal jakby mial ospe....:-( Przypatrz sie masci jaka dostaniesz. Sa lekarze, ktorzy chetnie przepisuja masc z kortyzonem. Dziala szybko i skutecznie ale niestety tylko na chwile i pozniej jest coraz trudniej opanowac sytuacje. Kortyzon powinno sie stosowac w podbramkowych sytuacjach i podawac jak najkrocej.
  18. Hejka..... Tomaszkowa - czasami tak jest i ja bym nic nie robila na sile. Moj sredniak bal sie nocnika . Moze sie nie bal ale absolutnie nie chcial na niego siadac. Potrafil trzymac kupe przez kilka dni byle by tylko nie robic na nocnik. Mial pieluche do czasu pojscia do przedszkola a mial wtedy juz 3 i pol roku. Ja sie normalnie za niego wstydzilam ale dzisiaj bym juz nie robila sobie takiego stresu, przeciez kiedys z tego wyrosnie. Pamietam to tak doskonale bo byly wakacje a ten w pieluszcze po plazy. Jak mu pieluche sciaglam to do konca wczasow nie zrobil juz kupy i do domu wrocilismy z zatwardzeniem. Przy okazji wlasnie wtedy wyszlo mu atropowe zapalenie skory. Wtedy jeszcze tych dwoch rzeczy nie kojarzylam ale dzisiaj jestem przekonana, ze to wlasnie stres tak na niego zadzialal. Mysle, ze w najmniej spodziewanym momencie Tomek usiadzie na nocnik i sie przekona, ze to nic strasznego. Bedzie podobnie jak ze smoczkiem.... Samadama - od zawsze sie wybieramy na Chorwacje i jeszcze sie nam nie udalo a teraz mnie znowu zdopingowalas :-) Jechaliscie czy lecieliscie , bo mnie przeraza troche ta droga.... Wypoczywaj i ciesz sie widokami ! meaaa - ja tez mam jakies zatwardzenie w pisaniu i nie bardzo mi ostatni czasy wychodzi , za to ciagle chetnie czytam co u Was....:-) Gumi_Aga - ciesze sie z Twojego wyjazdu ! Bardzo dobrze , ze mialas okazje zmienic troche i tapety i klimat :-) Z tym zalaniem to przeciez jakies fatum :-( Mooze pokryje to ubezpieczalnia jesli puscily rury w scianie ? Asik - z opisu mysle , ze to moze byc AZS , czy on sie nie zali, ze go skora swedzi ? Te gorsze miejsca w sa w przeglubach - lokciach i kolanach ? nie wiem co jeszcze.....
  19. Hejka..... czekam na burze, bo juz trudno wytrzymac.... Tomaszkowa - bardzo podoba mi sie twoj pomysl dopasowania Urlopu do pogody.....:-) U nas z nocnikiem roznie. Tzn. siada chetnie i zawsze sie zalatwi ale jeszcze ciagle nie wpadl na pomysl, zeby samemu usiasc. Zawsze siada jak mu przypomne. Teraz , przy pieknej pogodzie cale popoludnie jest w ogrodzie i gdzie stanie tam podleje kwiatki.....:-P U mnie sie poki co nauka mija z celem, bo w przedszkolu i tak nikt nie dopilnuje a przez weekend nie zdarzylismy sie jeszcze nauczyc. Moze uda Ci sie jakos przemowic , tak jak wtedy ze smoczkiem ? Na prawde juz do niego nie wrocil ? Shadsi- nie watpie, ze wiesz doskonale co robisz jednak faktem jest i nie bez powodu sie mowi, ze dzieci sa zwierciadlem rodzicow i domu w jakim rosna. Nikt i tak nie bedzie wypytywal skad Amelka zna takie slownictwo, ale kazdy swoje pomysli. Przeklinanie u malych dzieci jest smieszne na momet ale pozniej robi sie coraz mniej przyjemnie, zwlaszcza jak inne dzieci zaczynaja sie odsuwac bo mamy zabraniaja sie z takim dzieckiem bawic, a pozniej szkola i kolejne klopoty ..... Jak mi ktores przychodzilo z przeklenstwm do domu to mowilam, ze od tego sie robia czarne zeby.....:-P Skutkowalo :-)
  20. Hejka...... wyda sie, ze czytam na biezaco :-) Czytam ale nie mam za bardzo o czym pisac, wiec ciesze sie tym co Wy napiszecie. Bal maturalny byl bardzo udany ale i tak najlepiej spisal sie Pascal bo spal cala noc jak Aniolek. Piekna mlodziez, sliczne dziewczyny, syn mowil, ze niektorych lasek nie mogl poznac. Byscie widzialy te fryzury ! A teraz poki co u nas piekna pogoda i jesli wierzyc przepowiednia to zapowiada sie sliczne lato. Nie wiem czy az tak bardzo chce, bo mamy ponad 30 st. i zaczynamy sie chowac przed sloncem. Zamowilam dla Pascala swimming pool, bedzie duzy ale plytki i mam nadzieje, ze wszyscy z niego troche skorzystamy. Amorku - nie wiem czy bezpieczenstwo trampoliny zalezy od drabinki. Nasza ma srednice 3,60 m i mozna do niej dostawic drabinke ale nam nie byla potrzebna. Julka jest na tyle sprawna, ze sama wskakuje a Pascalowi zawsze ktos pomoze wejsc. Na tej trampolinie skacza tez synowie, skakal ponoc tez maz ale bylo wtedy ciemno i imprezowo, wiec nie wiem czy mu wierzyc.....:-) Nasza trampolina jest dobry metr ponad zeimia i nie ma sily, zeby skaczac znizyc sie do powierzchni ziemi. Ta drabinke traktowalam jako dodatek , taki sam jak pokrowiec na deszcz ( tez nie mamy ) i nie mysle, ze przez nia jest bezpieczniej. Mamy za to wokolo siatke i nie wyobrazam sobie, zeby jej nie bylo ! ( tez trzeba bylo dokupic jako dodatek ) meaaa - byl taki czas, kiedy pisalas, ze maz szczuply a Ty przy nim jak wieloryb. Kochana, Twoj maz jest tak samo szczuply jak kiedys tylko, ze teraz wyglada przy Tobie na wielkiego faceta bo Ty taka filigranowa i drobniutka. Wspaniale dalas sobie rade !!! Kessi - oczywiscie, ze sobie poradzisz z testami !
  21. Hejka.... kurde, kuruje sie. ....:-( Od wtorku biore antybiotyk a nic mi nie jest lepiej. Migdaly przestaly bolec za to z nosa mi sie leje jak z sikwki a do 18.00 musze byc piekna i sprawna....:-( Chcialoby sie napisac jeszcze zgrabna,ale przeciez sie nie wyrobie ! :-P Wlasnie skonczylam planowanie Julce wakacji i powiem Wam szczerze, ze sie ciesze ze jest tego tylko 6 tyg. Tylko w jednym tygodniu bedzie miala nudy na pudy ale jakos to przezyjemy. Zapisala sie na konie, tenisa i....perkusje ! Coraz bardziej dziewczeca ta moja dziewczyna :-P A Pascal od dwoch dni jest boski ! No po prostu jak wymieniony na spokojniejszy model - nie placze, nie marudzi, tylko sie piesci, smieje i skacze z radosci. Dzisiaj nawet laskawie dopuscil w przedszkolu kumpli do okna jak mu migalam swiatlami, bo tak to zawsze wszystkich przeganial z zazdrosci o mame. Zastanawiam sie czy jak sie natre czosnkiem czy do wieczora wywietrzeje ? :-)
  22. Jejku, nawet nie wiem czy tu juz dzisiaj cos pisalam, czy tylko planowlam napisac......-( Holly -- bardzo porzadna z Ciebie kolezanka, ze nie wnikasz dlaczego moja sukienka sie skurczyla tylko pytasz czemu garnitur syna za duzy....:-P Sredniak jest zawsze dobry, zeby mnie zaskoczyc ale teraz to juz przeszedl samego siebie. Tak jak zdal mature to na drugi dzien poszedl do....pracy ! Akurat ten, co to jak zjemy rodzinnie obiad i wypadaloby sprzatnac ze stolu to on jako jedyny musi do WC. Wraca zawsze jak juz posprzatne.....:-P I wlasnie TO dziecko poszlo pracowac do czasu az zacznie sie semestr, chyba nawet nie wie, ze ma juz wakacje....:-P Przerzuca paczki na poczcie i pytalam czy by mi nie zalatwil fuchy, bo wlasnie tak mu sie tam schudlo, ze wszystkie gacie moglby nosic na szelkach.....:-) W dodatku podejrzewam, ze jest zakochany ale poki co sie maskuje wiec jestem czujna. Moze powinnam sie zakochac, coby sie zmiescic w sukienke ?....:-P mamuniu - wyslalam dzisiaj do Ciebie email Barylkaaa - gdzie mieszkasz ?.....:-)
  23. Wracalam dzisiaj do domu w samym BH...:-P Deszcz mnie przemoczyl i jak wsiadlam do samochodu to sie trzeslam z zimna a ze biore antybiotyk to sobie pomyslalam, ze lepiej zrobie jak sie rozbiore. Ulice byly puste a szyby tak zalane, ze i tak nikt nie widzial...:-) Holly - to jest 27.06 kiedy sie "wrozy" pogode n a nastepnych 7 tygodni. W ub roku sie sprawdzilo, teraz u mnie na poniedzialek pokazuja 27 st. i slonce. Nie wiem czy im wierzyc bo poki co to jest raczej jesiennie. Ciekawa jestem jak meaa trafila z pogoda ? Komers, byl kiedys za moich czasow na zakonczenie szkoly juz po maturach i tu sie to nazywa Bal Maturalny, na ktorym sie dostaje swiadectwo i idzie na niego z rodzicami. To jest ta impreza na ktora mi syn wybral torebke, pod ktora mam sie ubrac....:-) Do torebki mam zmiescic napoje okolicznosciowe bo legalnie nie mozna wnosic....:-) Tzn. oni moga sie oficjalnie napic ale chodzi o to by nie kupowac na miejscu w nienormalnej cenie.....:-) Kimizi - gratuluje wakacji ! Chyba fajnie trafilo z ciaza czasowo , bo pewnie nastepny rok szkolny pociagniesz do polrocza ? Dyrekcja juz wie ?
  24. Tomaszkowa - jeszcze Cie troszke podbuduje na duchu :-) Pascal mial okres, ze nas gryzl i nie pomagalo zadne tlumaczenie ani proszenie. A nie moglam dopuscic, zeby nas zagryzl bo Julka juz miala siniaki wiec go po prostu ugryzlam w reke ( nie mocno ale tak, ze zrobilo na nim wrazenie ) Do dzisiaj mu zostalo w pamieci i jak tylko sobie przypomni to mowi, ze mama zrobila mu ala i pokazuje, jak go wtedy ugryzlam . Ja wariatka zrobilam przy tym taka glupia mine, ze niby strasznie sie wysilam i on robi dokladnie ta sama mine. Wyglada jakbym mu chciala wtedy odgryzc reke....:-( Oczywiscie juz musialam sie tlumaczyc w przedszkolu czemu tak pokazuje. Jakby tego mialo byc malo to od dwoch dni pokazuje jak mu tata robi ala ! I wtedy bije sie po buzi !!! Wzielo mu sie to stad, ze zaczal pluc...Pluje jak najety ja oczywiscie nie pozwole sobie na to a on za glupi , zeby zrozumial wiec jak tak po raz kolejny splunal to maz mu przystawil do buzi swoja reke i rozmazal mu ta sline. Oczywiscie nic go nie bolalo ale sie mocno zdziwil on ma mala buzie, maz wielka reke, to go zakryl calego....:-) Zadzialalo na tyle, ze ani nie gryzie ani nie pluje tylko my sie musimy tlumaczyc , ze nie maltretujemy dziecka w domu. Jeszcze stuka sie w czolo ale jest przy tym tak rozkoszny, ze kazdy sie poki co smieje i trudno sie opanowac..... Te wszystkie umiejetnosci przynosi ze zlobka i niestety trzeba na nie znalezsc jakis sposob. A dzisiaj odwalil inny numer. Zawsze wyciaga sobie z lodowki ser w plasterkach gouda a dzisiaj wyciagnal jakis z kminkiem i mu musial nie smakowac. Zdziwil sie i jak zobaczyl ten kminek w plasterkach to polecial do lazienki go umyc ! A wy tu o grze w wojne piszecie i literkach....:-)
  25. hejka..... tyle napisalyscie, ze zapomnialm co mialam sama napisac w dodatku juz znowu jestem w biegu i nie mamm czasu na dluzsze pisanie. W piatek mamy komers syna. Dobrze, ze wpadlam na pomysl bysmy wyprobowali umundurowanie i tak sie okazalo, ze garnitur syna jest o dwa numery za duzy a moja sukienka za ciasna :-( Zaraz jedziemy do krawca i jak sie nie da przerobic to trzeba zrobic zakupy. Myszko - fajna strona. Mozna Was znalezc tez przez google ? Chodzi mi o to jak ktos, kto nie zna linka wpadnie na Twoja strone ? Holly - Pascal tez nie wymysla sam zabaw, przy czym jest bardzo aktywny i ciagle cos majterkuje. Najlepiej sie czuje w szopie, gdzie maz trzyma swoj caly sprzet. Bedziesz jeszcze tak sprawna , ze sie jeszcze odwazysz na dziewczynke ! :-P mamuniu - tylko sie nie zamartwiaj ! Izu - czyli maz przekonal sie do szparagow ? Amorku - u mnie tez tylko i wylacznie mama ! Do tego stopnia, ze jak go ktos wlozy do siedzenia w samochodzie to zrobi taki cyrk, ze sie nie da jechac i ....ja wysiadam , wyciagam go i wsadzam na nowo ! Paranoja ! Tomaszkowa - przepraszam, ale prawie sie sama posikalam ze smiechu jak przeczytalam co Tomcio opowiada.....:-)
×