Hej co nas nie zabije..U mnie troche sie wydarzylo ostatnimi czasy,a mianowicie moj kochany sasiad,(nie wiem czy wczesniej wspominalam),zaplodnil swoja zone po raz drugi! Tak mi oswiadczal juz bardzo dawno,ze ona chce z nim kolejne dziecko a on niestety musi sie na to zgodzic! Chore! wiem! no i tak w dzien kiedy sie o tym dowiedzialam od osob trzecich a nie od niego,skonczylismy,tak jak bylo w umowie! czy na zawsze? nie wiem,jednak mam nadzieje ze nie! Kocham go i on o tym dokladnie wie! No i tak po raz setny,od naszego ostatniego razu minal juz miesiac a ja poprostu konam! co nas nie zabije.. to jest jakas masakra! Nie dam rady tu mieszkac,patrzec na to jak jej sie brzuch powieksza,jak robia ten swoj wymarzony domek,no szlag mnie trafia! Widzialam go wlansie dzisiaj samego,wchodzilam do sklepu,przejezdzal,oczywiscie patrzyl sie jak w lusterko,wiem ze tez jest u ciezko.. jak konczylismy ta farse ostatnio,powiedzial mi abym pamietala,ze nie tylko ja mam uczucia i ze on rowniez mysli i teskni! Tak mi ciezko,nie wiem kiedy to wszystko sie skonczy,nie wiem! Tak bardzo bym chciala aby jakos sie to wyjasnilo w jedna strone lub w druga. Od osob trzecich wiem tez,ze oni nie sa szczesliwym malzenstwem,ona ciagle mu nie ufa! moja sasiadke wypytuje co u mnie,pyta jak uklada mi sie w malzenstwie! Widze ja smutna,taka roztargnieta,poprostu nieszczesliwa.. Bylismy ostatnio na wspolnej imprezie karnawalowej w przedszkolu i wlasnie tam zauwazylam ze musi byc jej strasznie ciezko i szkoda mi jej rowniez,nie zycze im zle,naprawde..tylko ja zakochalam sie w jej mezczyznie juz bardzo dawno temu i nie moge z tego wybrnac!! Co u Ciebie,co nas nie zabije,opowiadaj,pozdrawiam cie serdecznie