anxipanxi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez anxipanxi
-
Haha. Uwazam, ze jestem osoba przecietnego wzrostu. Wysokie to sa osoby od 180 cm wzwyz ;) Poza tym mam takie proporcje,ze malo kto wierzy mi ze mam te 171 cm. W plaskich butach czuje sie jak karakan :P Wiec na szpilkach absoultnie nie czuje sie jak zyrafa. Poza tym dopiero na szpilkach pamietam, zeby utrzymywac prawidlowa postawe ciala, nie garbic sie i ladnie sie poruszac.
-
A skomiać też mogę? pLiSkA
-
Buty sa przewygodne :) Troche sobie w nich wczoraj pochodzilam i nogi nie bolaly ani troche. New look jest tylko we Wroclawiu a w tym tygodniu chyba otwieraja w warszawie.
-
Dokładnie. Tak wlasnie zawsze postepuje. Moze juz zaraz je zaloze na dzisiejsza kolacje ze znajomymi :) Papa
-
Masz rację lejdi. Nawet nie wiem czy je zaloże do sukienki. W chwili obecnej na pewno nie, bo jakoś nie jestem jeszcze przyzwyczajona do takiego look'u :)
-
Dzieki lejdkij moj facet i siostry stwierdzily, ze sa dziwkarskie i byl taki moment, ze troche zwatpilam, ale teraz znowu ciesze sie z zakupu. Niestety nie bylo mi dane w nich wyjsc, wiec nie wiem jak z wygoda, Wydaja sie wygodne, ale to czesto sie zmienia po kilku godzinach chodzenia :)
-
Co tu taki zastój? Wklejam foto moich nowych New Look'owych bitchy boots ;) 50 zl z 150 zl http://stylio.pl/my_wardrobe_picture_preview.php?lngPID=382192&mode=pictures&isVisitor=0 Bede je nosic do czarnych rurek, bluzki i ramoneski albo zakietu.
-
Kupilam wczoraj w new look u mega szpile na platformach w stylu pussy cat dolls ... 13 cm. Za jedyne 50 zl. Mega wygoda, fajny clubowy look, az nie moge sie doczekac jakiegos wiekszego wyjscia, zeby je zalozyc. O fotki postaram sie jutro. U fryzjera tez bylam i dowiedzialam sie ze na lewej czesci glowy mam znacznei wiecej wlosow niz na prawej :DDD I dlatego te po prawej zawsze beda mi sie lepiej ukladaly.
-
Spoko :| Widzę, że pół tekstu mi ucieło ... Dalej mialo być: Albo takie z roxy
-
Tak, ale raczej już tylko biernie :) Oglądam filmiki, słucham dużo muzyki w tym stylu. Byłam tylko na 4 zajęciach, później niestety skręciłam sobie kostkę, musiałam przerwać i jakoś już nie starczyło mi motywacji, żeby zapisać się ponownie. Ale nie wykluczam, że kiedyś jeszcze zacznę tańczyć ;)
-
Właśnie przyszła do mnie kwiatowa szanelka :)) Świetnie kontrastuje z czarnymi rzeczami (które uwielbiam). Ale jestem z niej zadowolona :)): http://4.bp.blogspot.com/_PrcR9LPr2C8/S2g3Pe-MI8I/AAAAAAAAAfw/vD2NygraOmE/s1600-h/7.jpg
-
Wiązania niekoniecznie wygklądają źle ;) Rok temu nosiłam takie szpiki sznurowane na całej długości i moim zdaniem całkiem fajnie się prezentowały.
-
Tak, kupiłabym sobie .. W końcu żyje się raz i trzeba sobie sprawiać od czasu do czasu przyjemnośc, poprzez spełnianie nawet glupich zachcianek :D W końcu przecież sama zarabiasz, więc dlaczego nie? Inna sprawa, że bałabym się w tych butach przejść nawet 30 m z taksówki do lokalu, żeby ich nie zedrzeć na naszych boooskich polskich chodnikach :DD
-
Ciekawe, ale jak dla mnie szalu nie ma ;) wolałąbym czarne (nie lubię brązowych butów) i wyższą szpilkę. A co do braku okazji ... Zawsze znajdę jakąś okazję, żeby założyć ulubione szpilki :DD hehe
-
No właśnie. Ciekawe jak w realu ta bransoletka wyglądała. Bo liczą sobie za nią bardzo dużo a jakość biżu z H&M jest po prostu kiepska ;) A może to z kolekcji J.Choo i stąd ta cena? Pamiętam jak sprzedawali taką grubą bransoletę z ćwiekami też za 80 zł. Na zdjęciach CUUUUDO ... w realu wielkie rozczarowanie.
-
Zara, H&M, ba nawet bazarowe ciuchy też mają swoje "marki". Zapoznaj się z definicją tego słowa: "1. znak rozpoznawczy firmy; znak firmowy, znak fabryczny" :) haha. nie wiem dlaczego ludziom wydaje się, że tylko ubrania od + 1000 zł są "markowe"
-
Wracając do ataków na polskie bezguście, myślę, że bardzo wiele się zmieniło i to na ogromny plus. Oczywiście mamy nadal stereotyp wieśniary czy blokerki w białych kozackach, złotych dodatkach, spalonych od prostownicy żóltych włosach i marchewkowym odcieniu skóry. Jednak takie dziewczyny przynajmniej są zgrabne, w sumie to ich sprawa jak się ubierają. Dużo bardziej razi mnie przesadna akceptacja własnego ciała np. na wyspach, gdzie otyółe już (nie mówię o grubsyzch, ale chorobliwie otyłych) wciskają się w za małe ciuszki, zupełnie niepasujące do ich wymiarów ;) POza tym w UK też sa przecie ludzie ubrani dziwacznie, wrecz przebrani, ale ich sie chwali za to, ze sa oryginalni. Dla mie ubior ma byc ubraniem, a nie laczeniem na sile niepasujacych do siebie elemnetow, byle moc powiedziec: "Taka jestem oryginalna". Tak wlasnie przeciez robi wiele polskich szafiarek :] Jest natomiast coraz wieksza grupa ludzi w Polsc, ktorzy ubieraja sie wrecz doskonale. Jesli ktos przeglada lookbook'a wie o czym mowie :) Zestawy polskich dziewczyn czesto sa utrzymane w tej samej stylistyce co dziewczyn z Europy zachodnie. W koncu mamy przeciez te same sklepy. Niestety nadal mamy znacznie nizszy budzet ;( i w tym jest jednak problem. Bo gdyby przecietnej polsskiej nastolatce dac tyle kieszonkowego co tej angielskiej, to mysle ze wygladalaby ona o niebo lepiej :)
-
Ależ się postów namnożyło. Nie wiem czy dam radę nadrobić :P
-
http://stylio.pl/my_wardrobe_pictures.php?lngID=3499 Uciekam, bo internet mi tak zamula, że już nie daję rady. Do zobaczenia następnym razem. Pa :)
-
W UK jeszcze nie byłam, ale nasłuchałam się troche od znajomych i jakoś nie wydaje mi się, aby tam panowała naturalność. zwłaszcza małolaty robią z siebie paniusie, w wieku 16 lat łaża do szkoły na szpilkach a na imprezach świecą gołymi duptyłkami, poza tym akceptacja własnego wizerrunku chyba zaszła tam za daleko, tak mi się przynajmniej wydaje. Bo tzreba byc niespełna rozumu będą już otyłym nosić spódcznikę w której widać posladki. Tutaj jest kilka zdjec 16latki, Polki, mieszkajacej w Uk: http://stylio.pl/zdjecia/302/302345_l/seduceme/szalona+noc.jpg
-
Mi mala: Jane Norman znam tylko z lumpeksów ;) i nic mnie nie zachwyciło. zaraz sobie przejrzę tą kolekcję, tylko wyłączę Farmville na FB, bo mi komp kompletnie zamuliło. Do pomaranczowych loginow ;) Nie twierdze, ze kazdy jest zly, ale anonimowosc daje szerokie pole do popisu. Ktos kto jest juz w jakis sposob kojarzony ze swoim loginem, czy np wrzucaniem zdjec do sieci, na ktorych prezentuje swoj styl, nie pozwoli sobie nigdy na to, zeby kogos zwyzywac, bo osmieszyl by tym siebie samego. Ale ludziom sie wydaje, ze jesli sa anonimowi, moga wejsc na forum i wyladowac swoje frustracje :D
-
LEJDI Ależ było darcie kotów w tym wątku, choć sama dolałam troche oliwy do ognia. Przeraiły mnie jednak częste oftopy dotyczące tego ile mam kont na nk czy FB i jak pokaźne galerie tam (nawiasem mówiąc na jednym i drugim ma po jednym zdjęciu profilowy), jak to przechwalam się tym, że raz góra dwa razy w roku uda mi się wyjechać gdzieś poza granice naszego kraju i jakim snoben w związku z tym jestem, i generalnie jeżdzenie po każdym w każdy możliwy sposób :D Ale na kafe to normalka. jak ktoś ma POMARAŃCZOWY LOGIN czuje sie bezkarny w swoim małym światku pzred monitorem. Tyle się na temat tych kozaków rozpisałam, że już mi się powtarzać nie chce nic ponad tym, że naprawde chodziłam w nich latem i chętnie dałabym powąchać nogo tym wszytskim mądrym krytykantom :D Kiedy tylko pogoda dopisywala dwa razy w tygodniu organizowalismy wypad nad okoliczne zalewy, i powiem ze te moje kowbojki (skora naturalna - zamsz, bartdzfo szeroka i luzna cholewka) sprawdzaly sie idealnie. Moglam bezkarnie chodzic po jakis chaszczach i nierownym podlozy, nienarazajac się na skaleczenie czy obtarcia :) A do tego mysle e calkiem fajniue te moje kozaki wygladaly do tunik, dzinsowych szortow czy kwiecistych sukienek. Uwielbiam takie polaczenia. Cale wakacje nad Baltykiem tez przechodzilam w kozakach, ale bylo bardzo imno lkub po prostu chlodno, Ale ze na niskie temp jestem dosc odporna laczylam je znowu z szortami albo rurkami i bokserkami i nie raz slyszalam pozywtywne opinie na ten temat, czasem wprost a czasem gdzies za plecami "Ale to fajnie wyglada jak ktos nosi kozaki do spodenek". Tak wiec nie rozumiem tych kafeteriowych mieszkanek wybrzeza, ktore tak sie dziwowaly, ze nikt u nich w kozakach nie chodzi :PP tyle w temacie kozaczkow poki co.
-
Ja tez mam umiarkwana liczbe ciuchow. Jak czegos nie nosilam w ciagu 2 miesiecy to odsprzedaje to na Allegro. Nie lubie magaynowac ciuchow, wole kupic cos nowego. Zreszta czesto tak mam, ze jak kupuje nowe rzeczy stare pzrestaja mnie juz cieszyc. W związku z czym niewiele mam w szafie rzeczy, ktore kupilam np. rok temu, no chyba ze sa super wyjatkowe i z jakiegos tam powodu je ubostwiam ;)
-
Nie, nie .. Narazie żadnych zakupów w sieci iw sieciówkach :] Póki jest zima, wolę oszczędności przeznaczyć na zimowe szaleństwa w górach :)
-
Ale chyba nie o tej porze :D Zreszt.ą po pracy zawsze można odwiedzic jakas galerie ;P Nie no, zartuję. ja juz dwa tyg na zakupach nie bylam :(