Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Uciekający Anioł

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Monita i to jest najgorsze ze oni doszukuja winy w nas a nie widza ze to oni sa zrodlem problemow...moj ex doprowadzil mnie do takego stanu ze uwzalam co mowie ze tylko go nie zdenerwowac...juz nawet jak mialam o cos do niego uzasadnione pretensje to wolalam to czesto przemilczec bo wiedzialam ze on zaraz zacznie mowic ze mam sztuczne problemy i jestem zrodlem konfliktow...ale ta wiadomosc o tym ze on przez 2 tygodnie spotykal sie z kobieta z dzieckiem a gdy ja myslalam ze jestem w ciazy to kazal mi usunac ciaze albo wychowywac samej dziecko naprawde mna wstrzasnela...cala noc nie przespalam...nie wiem moze to wynika z tego ze dziecko tej kobiety nie bylo jego dzieckiem i zawsze mogl odejsc i wyzbyc sie odpowiedzialanosci...po jakos nie wyobrazam sobie ze on chcial wychowywac te dziecko z tym jego wiecznie imprezowym stylem zycia bez odpowiedzialnosci
  2. ostatnio przeczytala artykul o kobietach kochajacy za bardzo...z cala swiadomoscia musze sie przyznac ze do nich naleze , bo pomimo ze moj ex strasznie mnie traktowal ja ciagle z nim bylam i ciagle sie stralam zeby bylo mu dobrze ze mna.im on mnie bardziej zle traktowal tym ja bardziej sie stralam...to jest przerazajace.tez tak macie/ mialyscie?
  3. witam :) dawno tutaj nie pisalam bo jakos sie uspokoilam, ale czytalam Was.wczoraj stalo sie cos co mnie zabolalo dlatego postanowilam napisac.moj ex odezwal sie na gg zaczelismy rozmawiac, powiedzial mi ze spotykal sie przez 2 tygodnie z jakas kobieta z dzieckiem ale ona go splawila i wlasnie to najbardziej mnie zabolalo ze potrafil sie spotykac z kobieta z dzieckiem a w przypadku gdy ja myslalalam ze jestem w ciazy z nim to chcial mnie zostawic albo kazal usunac.pozniej powiedzial ze widzi samo plusy bycia singlem ze jedynym minusem jest to ze nie ma stalego patnera seksualnego i to tez mnie zabolalo czyli ja tez bylam tylko dla seksu, pomimo jak bardzo sie staralam :( to bardzo boli wszystko...czesto odnosilam wrazenie ze moze rzeczywiscie chodzi mu tylko o seks powtarzali mi to wszyscy moi znajomi, bo byl dla mnie mily tylko wtedy gdy chcial sie kochac a tak poza tym to zle mnie traktowal, ciagle na mnie krzyczal i mial pretensje o wszystko i robil co chcial imprezowal i ciagle pil z kumplami :( jejku to nadal tak boli...dziewczynki prosze o wsparcie , bo jakos mi smutno dzis i ciezko...
  4. Zatruta tez mieszkam w akademiku...chociaz teraz chyba wolallabym mieszkac chyba z rodzicami...slyszec kogos obok a nie byc sama z tymi myslami ehh...sesja...to jest chyba jedna z najtrudniejszych sesji w moim zyciu bo musze sie uczyc a w glowie klebia sie mysli o moim ex...juz nie moge doczekac sie jej konca wtedy beda zajecia i nie bedzie tyle czasu kiedy bede pewna chyba pierwszy raz ciesze sie ze na kolejny semstr mam zawalony plan...mniej czasu na myslenie i zadreczanie...chociaz mam nadzieje ze niedlugo przestane o tym myslec i zadreczac sie...
  5. Kochane prosze o wsparcie jakas rade...bo dzis ze mna dzieje sie cos zlego ...zadreczam sie i panikuje...cala sie trzese...serce mi wali jak oszale :( czemu on mi to zrobil :( prosze przeczytajcie to co napisalam i wypowiedzcie sie...chyba dzis tego potrzebuje....nie wiem czemu dzis tak dotkliwie upadlam
  6. Wybaczcie kochane za te moje dziejsze zawracanie glowy ale chyba mam dzis gorszy dzien...czuje sie diabelnie samotna i siedze i mysle ze moja cos zrobilam zle ze gdybym postapila w jakiej sytuacji inaczej to on bylby dla mnie mily i kochany i dobrze traktowal..on mi sam mowil ze to on jest dupkiem i ze ja niczym nie zawinilam...ale ja ciagle doszukuje sie mojej winy...zastanawiam sie czy gdybym nie odeszla od niego pierwszy raz ( to bylo wtedy kiedy myslalam ze jestem w ciazy i on mi powiedzial ze mam usunac albo wychowywac sama to dziecko bo on go nie uzna ) to moze byloby lepiej i by bylaby jakas szansa na zmiane z jego strony...bo kiedywrocilam do niego po miesiacu to byl dla mnie jeszcze gorszy niz wczesniej...hmm..wiecie z jednej strony ja wiem ze moze wtedy nie powinnam wracac bo facet ktory chce zostawic kobiete sama w ciazy albo kaze jej usunac ciaze nie jest mnie wart i jest zwyklem dupkiem ale jednoczesnie zadreczam sie,ze moze nie powinnam go wtedy zostawiac ale jakos poczulam wtedy do niego odraze i przestalam wierzyc w szczerosc jego uczuc...a poza tym bardzo balalm sie zrealizuje swoj plan gdy naprawde bede w ciazy..ale wytrzymalam bez niego tylko miesiac bo tak bardzo tesknilam...ehh moja milosc do niego byla bezwarunkowa tak bardzo go kochalam ze nawet potrafilam wybaczyc mu takie okrucienstwo....przepraszam ze tak nieskladnie dzis pisze ale jestem jakas taka emocjonalnie rozbita...przepraszam
  7. wiecie co czasem budze sie rankiem i czuje sie przerazona i strasznie samotna az czuje uscisk w sercu i wtedy czesto wspominam chwile gdy moj ex byl dla mnie mily gdy nie pokazal jeszcze swojej prawdziwej natury...boli mnie to ze spotkalam go i on mnie tak zranil...jednoczesnie mam do siebie ogromny zal ze gdy juz wiedzialam jaki on jest to nadal z nim bylam pomimo ze bardzo cierpialam...zastanawam sie dlaczego tak dlugo trwalyscie w tych zwiazkach pomimo ze partnerzy nas zle traktowali...z chceci zmiany faceta i sprowadzenia go na wlasciwa droga?czy ze strachu przed samotnoscia?u mnie chyba jedno i drugie...no i jeszcze milosc...tylko czasem sie zastanawiam za co ja go pokochalam...skoro tak czesto mnie ranil
  8. witam Kochane .dzisiaj naszly mnie przemyslenia dlaczego jedne kobiety zyja w toksycznych zwiazkach a drugie sa szczesliwe i kochane...hmm doszlam do pewnego wniosku....moze jestesmy do siebie podobne pod wzgledem charakteru...ja przynajmniej jestem osoba bardzo wrazliwa i ciepla, gdy jestem zakochana to wtedy oddaja cala siebie nawet kosztem siebie...mam w sobie ogromny poklad milosci i moze dlatego tacy toksyczni faceci wybieraja sobie takie kobiety bo wiedza ze one beda je kochac mimo wszystko i moga nimi manipulowac...ostatnio poznalam faceta, wydaje mi sie ze znam go wieki czyta ze mnie jak z otwartej ksiazki trafnie odczytuje moje wszystkie emocje opowiedzialam mu o moim toksycznym zwiazku...a on powiedzial mi tylko ze nie wyobraza sobie ze ktos moglby mnie skrzywdzic ze jestem tak ciepla i otwarta osoba ze to musial byc jakis tyran...hmm tylko zastanawiam sie jakie wnioski z tego wysunac, przeciez nei zmienie siebie i stane sie nagle podla zolza?kuleczko szczescia ja tez zastanawialam sie ostatno dlaczego nadal kocham mojego toksyka...napewno nie za to jakim jest czlowiekiem, bo kojarzy mi sie on tylko z krzykiem ,manipulacja i ciaglym ponizeniem...wydaje mi sie ze my wciaz tesknimy za tymi cudownymi chwilami kiedy on byl dla nas mily i kochany...i ciagle myslimy ze on sie znow poprawi...ze sie zmieni...zyjemy nadzieja i wciaz kochamy...mi z moim ex bylo zle ale wciaz sie staralam zeby bylo lepiej,zeby sie zmienil...moze chcemy byc altruistkami i zmienilc tych podlych facetow?
  9. dziekuje kochane za wsparcie wiecie bardzo boje sie ze nigdy nie zaufam juz zadnemu mezczynie...bo mojemu ex zaufalam a on to podle wykorzystal...ta sytuacja z ciaza bardzo mnie zmienila...przedtem pomimo ze mial zle dni i zazwyczaj zle mnie traktowal to jednak wierzylam ze on sie zmieni...a kiedy w sytuacji kiedy tak bardzo potrzebowalam jego wsparcia mnie zawiodl to poczulam taka ogromna bezsilnosc jak nigdy w zyciu...najgorsze jest to ze przed tem rozmawialismy co stanie sie w przypadku ewentualnej wpadki i on mnie zapewnial ze nie zostawi mnie samej z dzieckiem i ze bedziemy razem je wychowywac a gdy naprawde myslalam ze jestem w ciazy to wycofal sie z tego i nawet powiedzial ze nigdy tak nie mowil ze ja sobie to ubzduralam...zamiast dac mi wspacie jeszcze bardziej mnie pograzyl...chyba nigdy w zyciu mnie tak nie obrazal jak wtedy...jakbym byla jakims potworem a nie kobieta w \"ciazy \"...chyba nigdy w zyciu nie uslyszalam tylu przykrych slow i to tylko dlatego ze powiedzialam ze napewno urodze te dziecko...bo nie wyobrazam sobie zabicia wlasnego dziecka
  10. szantaz emocjonalny to najgorsza rzecz moj byly tez czesto ja wykorzystywal...przychodzil plakal,prosil a ja ulegalam...wiecie co mam 22 lata a czuje sie jakbym miala 40 .jestem jakas emocjonalnie wypruta i zmeczona...i ciagle sie boje..ten niepokoj mnie przeraza...przez mojego ex stracilam wiare w siebie, czuje sie jakas taka nic niewarta...ehh...i ciagle sie drecze...hmm...zastanawiam sie nad wizyta u psychologa...w glowie mam ciagle jedna sytuacje i ciagle ja rozpamietuje...kiedy myslalam ze jestem w ciazy i powiedzialam o tym moim ex (wtedy jeszcze mojemu facetowi ) a on nie dal mi wsparcia tylko powiedzial ze mam usunac ciaze albo w wychowywac to dziecko sama...nigdy nie czulam sie tak bezradna jak wtedy i samotna...to chyba jedna z najgorszych sytuacji w zyciu ktora mnie spotkala...od tej sytuacji minelo juz prawie 5 miesiecy a ja nadal gdy o tym mysle zaczynam plakac i wpadam w panike...nie wiem czemu tak sie dzieje...
  11. dziekuje Wam kochane, ze jestescie .nawet nie wiecie jak bardzo mi pomagaja Wasze slowa...zawsze myslalam , ze jestem sama z moim problemem, ze tylko mnie spotkal taki toksyczny zwiazek bo wszyscy wokol wydawali sie tacy zakochani i szczesliwi...gdybym wczesniej znalazla ten topik moze nie wracalabym do mojego ex tylle razy i dawala sie tak niszczyc i ponizac...myslalam ze to moja wina ze to ja jestem problemem ze moze ja wzbudzam w nim takie zachowania, ale czytajac ten topik i Wasze historie juz wiem ze to nie moja wina...i przestalam sie zadreczac...kiedy jest mi zle to czytam Was i jest mi odrazu lepiej :) dziekuje Wam za wsparcie moje drogie :*
×