Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moncia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Hej, dziewczynki! U mnie troszke sie dzieje. :-) Bylam na kilka dni w Polsce. Przelecialo bardzo szybko, brak czasu na wszystko. Zaliczylismy wizyte u dentysty, male zakupy, odwiedziny najblizszych przyjaciol... i tyle. Aha, i jeszcze bylismy w kinie na \"lejdis\" (polecam!). :-) Zaczelam pracowac. W knajpie-restauracji, pomoc w kuchni. Takie byle co, ale ciesze sie, ze w ogole cos robie. Niestety, minusem jest to, ze nie mam stalych godzin pracy i szef wyznacza je wlasciwie z dnia na dzien, do dupy to jest, bo nic nie mozna konkretnie zaplanowac. Ech, mam nadzieje, ze to sie unormuje. Poza tym - mili ludzie, sympatyczna atmosfera, licze, ze to sie nie zmieni. Chcialabym, by kontakt z ludzmi pomogl mi choc troche \"podciagnac sie\" w angielskim. Moje kryzysy malzenskie raz sa, a raz ich nie ma. :-O Roznie bywa. Teraz tez nie jest wyjatkowo. :-( Ale musze przyznac, ze na walentynki maz postaral sie i dostalam piekne roze, czekoladki, byly swiece... :-) Kupilismy synkowi rolki. :-D hehe... Na razie jezdzi jak pokraka. Ja chyba tez sobie kupie. :-) Kobietki kochane, ciesze sie z Waszych szczesc, przytulam w zlych momentach... Przepraszam, ze niebardzo znajduje czas na klikanie. Staram sie jak moge. Pozdrawiam cieplo. :-)
  2. Czesc, dziewczynki! Przepraszam, ze tak dlugo mnie tu nie bylo. Zycie nie zawsze pozwala na luz i spokojne podejscie do swiata. Przezylam znow maly kryzys w malzenstwie. :-O Ten facet mnie totalnie rozwala, kiedys oszaleje z jego powodu. Fochy jak male dziecko, marudzenie, bo cos nie pasuje, wytykanie moich niedoskonalosci... :-( rece opadaja! Awantury i sprzeczki trwaly ponad tydzien. Ech, dobrze, ze to mam za soba. Tylko ciekawe kiedy on znow planuje jakis \"wyskok\"? Ktoregos dnia nie wytrzymam... Ja tez jestem chora! (to jakas plaga kafeteryjna tego topiku?!) Gardlo mi wysiada, glowa peka i z nosa leci. Juz trzeci dzien leze w lozku. Mam nadzieje, ze jutro bedzie lepiej, bo... mam umowione spotkanie w sprawie pracy! :-D Bardzo sie ciesze, moze cos z tego bedzie... Och, zeby nie zapeszyc..! Aha, no i powiem Wam jeszcze cos - przylece do kraju na 3 dni. :-) To wlasciwie jest kaprys mojego meza, zachcialo mu sie jechac do Polski. 3 dni to prawie nic, ale odwiedze chociaz dentyste i przyjaciol. :-) Witam nowe laleczki! Musicie bardziej tu sie rozkrecic. ;-) Pozdrowionka.
  3. olinku --> kochanie, moj mail wyswietli Ci sie jak klikniesz na moj nick ;-) Wczoraj wieczorem bylam u kolezanki, ktora ma od niedawna kotke. Jest swietna, bardzo zabawna i towarzyska, zaczepiala mnie i probowala sprowokowac do brykania. ;-) Nawet podrapala mnie troche i pogryzla. I tak milusio mruczy, kiedy sie ja glaszcze. :-)
  4. Hello! :-) Wracam do \"normalanosci\". Syn znow dzis poszedl do szkoly, a maz do pracy - po dwutygodniowym lenistwie. ;-) No i dobrze. Maz wstal rano bez problemow i nawet chetnie wybral sie z domu, chyba juz mu sie nudzilo i dupsko bolalo od siedzenia pzy kompie. ;-) Dla synka byla to tragedia! Bylam w szoku jak marudzil i ciagle pytal - dlaczego on musi isc do szkoly?! Mlody musi znow sie przyzwyczaic do wczesnego wstawania i obowiazkow. Mam nadzieje, ze jutro bedzie juz lepiej. Kilka dni temu - trudno uwierzyc - spadl u nas snieg! Utrzymal sie przez poltora dnia. Niesamowita frajda dla dzieci i masakra dla tutejszych kierowcow. Dzieciaki rzucaly sniezkami, a kierowcy jezdzili 30-40 km/h. :-D Dla wszystkich tu dziwne zjawisko. Poza tym - bez zmian. Leci dzien za dniem. :-) No. Przezyjmy wiec ten rok jak najlepiej. :-) Przytulam dziewczynki! olinek --> Ja chce zdjecie tej panienki! ;-)
  5. Czesc! :-) Sorrki, ale ostatnio nie mam czasu, by klikac. U mnie tez czas swiateczno-sylwestrowy jest dziki. Dzis Nowy Rok przywitamy z sasiadami, musze zaraz biec do kuchni, by nie siedziec wieczorkiem przy pustym stole... :-O Witam nowa - kasie36! No i zycze Wam wszystkim, by nadchodzacy rok byl jeszcze lepszym niz ten miniony. Spelnienia marzen! :-)
  6. Dziewczynki! Spokoju i radosci w Swieta Bozego Narodzenia oraz zdrowia i szczescia w Nowym Roku! http://www.poee.yoyo.pl/oplatek/?od=Monika
  7. k... mac! pisalam posta dobre 15 min.! oj, tak! byl dlugi! no i spieprzyl mi gdzies w przestrzen wirtualna! sorry, nie chce mi sie znow pisac teraz, moze jak mi nerw przejdzie to naklikam znow w kazdym razie pozdrawiam!
  8. Witam, panienki! :-) Co slychac? Powinnyscie klikac wiecej, zdecydowanie. olinku --> Och, jak mi przykro. :-( Szkoda. Moze faktycznie powinniscie zapodac 2 zarodki? Jesli wyjda blizniaki to bedzie podwojne szczescie. :-) Ja chyba zaryzykowalabym. Zastanowcie sie nad tym, moze warto? Poznalam kiedys kobiete, ktora tez miala problem z zajsciem w ciaze, kiedy zdecydowali sie na (chyba) in-vitro to urodzila trojaczki! :-) No i tez sie rodzice cieszyli! Natomiast u mnie jakos to w miejscu stoi. :-( Maz chyba stracil zapal... batlanku --> Ty bogata babka bedziesz jak tak dziko pracujesz! ;-) Marti chyba teskni za Toba? A jak maz reaguje na to, ze nie zawsze jestes w domu? Pomaga Ci troche? Ewka --> Gdzie sie podziewasz? Zniknelas. Znow nie daja Ci dojsc do kompa? oolka --> Zjawisz sie tu jeszcze? Moj syn znow dzis idzie na urodziny do kolegi z klasy. Musialam wczesniej wstac, by meza zawiezc do pracy, bo bede potrzebowac samochod popoludniu. Do centrum miasta mam teraz dobre 2 km, albo wiecej. Dobrze, ze maly do szkoly jezdzi busem. Ale na te urodziny nie mam zamiaru zapieprzac pieszo. :-P U mnie tez zaczely sie porzadki przed swietami. Najbardziej przeraza mnie okap w kuchni. :-O Moze zagonie chlopa do roboty... My Wigilie spedzimy tym razem z moja bliska kolezanka i jej facetem-irlandczykiem. :-) Gosc zobaczy, co to polskie zarcie. :-P Oni tu nie obchodza wigilii, wiec bedzie to dla niego pewnie nieco dziwne przezycie. Mysle o prezentach. No i nie mam pomyslu. Co mozna dac w prezencie facetom (32 i 7 lat), ktorzy wszystko maja?
  9. Och, no co sie dzieje?! Topik zdycha. Ja mam dzis zly dzien. Maz maz poszedl na christmas-party. Swiateczne imprezy organizowane w pracy sa tu tradycja. No i zostalam sama w sobotni wieczor. :-( Juz nie chodzi o to, ze poszedl, ale po przyjsciu z pracy nie chcialo mu sie spedzic ze mna czasu, mial mnie totalnie w nosie. Siedzial przy kompie, a pozniej poszedl spac. Potem wstal, zjadl obiad i bezczelnie mnie poprosil, bym wyprasowala mu koszule. Zrobilam to. :-O Mam zly nastroj rowniez dlatego, ze akurat wtedy, gdy on wyszedl - dwie moje kolezanki tez nie maja dla mnie czasu (ale przeciez nie moge je za to winic, byly umowione wczesniej). Zatem dzisiaj jestem samotna. Chlopa widzialam przelotnie... Ech, pozostal mi wieczor z drinkiem przed telewizorem albo monitorem komputera. Mam nadzieje, ze chociaz Wy macie lepszy weekend. Trzymajcie sie.
  10. Kobiety posnely. :-( A moze tak mocno Was zasypalo? ;-)
  11. Czesc, babki! :-) Muska --> No witam! Ty tez wpadaj czesciej! olinek --> Trzymam kciuki! ewka --> Ja z kafe mam problemy przecietnie dwa razy w tygodniu. Nie wiem czy to wina kafeterii, czy mojego kompa. Kurczaki! Slyszalam, ze niezle Was zasypalo! Wspolczuje tym, ktorzy musza dojezdzac do pracy, czy zalatwiac jakies sprawy. Dzieciaki pewnie sie ciesza. :-) Moj Kamil teskni za sniegiem i chetnie pobrykalby w bialych platkach. Tutaj chyba nigdy nie doczekamy sie sniegu.
  12. Czesc, kobietki! :-) Glowa mnie pobolewa od kilku dni, mam wrazenie, ze to z powodu zmiany pogody, jest zimno i chyba niskie temperatury tak na mnie dzialaja. :-( A najgorsze jest to, ze moj maly tez narzeka na male bole glowy... Czyzby odziedziczyl po mamusi reakcje na zmiany pogodowe? Maz ostatnio jakos grzeczny i chyba mnie kocha. ;-) Czasem jednak potrafi byc mily. olinek --> Hehe... taaa... angielski... No, hm, ten tego... no do dupy jest! Znow stanelam w miejscu. :-( Ale cieszy mnie sytuacja, kiedy np. wracam z miasta czasem taksowka i udaje mi sie zamienic kilka slow z kierowca. :-) Rozmawiamy o tym skad jestem, jak jest w Polsce, o niani dla dziecka bo chce pojsc do pracy, o tym, ze niania powinna byc starsza babka bo maz moze sie skusic na jakis jej masaz... ;-) Mimo wszystko moj angielski jest do bani i tyle. Czasami mam napady i wracam do nauki... na chwile. :-O batlan --> No kope lat...! :-) Ty to jestes teraz kobieta pracujaca! Pracujaca na maxa! Zwolnij troszke. Jak tam malutka? Jak wypadly urodziny meza? Czy ktos wie co sie dzieje z oolka? Zycze milej soboty i niedzieli! Bye!
  13. ewka --> No to niezle Cie dzis urzadzili z ta woda. Czesto masz takie przeboje? Dziewczynki, macie racje jak jasna cholera! (mowie o podejsciu mojego meza do drugiego dziecka) Wygodnie mu i tyle! :-( :-O No coz, takie zycie. Mimo wszystko dzieki Wam za dobre slowa. olinku --> Naprawde przydaloby mi sie zrzucic przynajmniej z 5 kg. A bylabym bardzo zadowolona gdyby mi ubylo 10. Przy stracie 15 kg bylaby w pelni szczesliwa ze swojego wygladu. Wiem, co mowie. Reszta babek chyba zasnela snem zimowym. :-(
  14. Hello! Znowu zimno, choc troche pogodniej niz wczoraj. Popijam herbate brzoskwiniowa i zajadam ciasteczka karmelowe. :-O olinku --> Ja Cie doskonale rozumiem. I podziwiam, ze tak dlugo wytrzymalas i czekalas z ta decyzja. Walcz! Oczekiwane nadejdzie. Ech, dziewczyny... Moj maz ma bardzo glupie argumenty przeciw drugiemu dziecku: - nie pojde do pracy na pewno znow przez przynajmniej 3 lata (a on chcialby miec kobiete pracujaca, a nie kure domowa), - nie wiadomo co bedzie za rok, dwa, czy piec (finanse, gospodarka), - popsuja mi sie zeby, - znow przytyje (po pierwszej ciazy bardzo dlugo dochodzilam do terazniejszego stanu, a i tak nie wygladam zbyt dobrze), - pampersy, mleko, nocne wstawanie itp., - potrzebna mi meza pomoc (bedzie musial sie zwalniac z pracy) przy wizytach lekarskich i jakichkolwiek innych drobnych wypadkach, bo mamy tylko jeden samochod i z moim jezykiem ciagle nie jest najlepiej... dlugo by jeszcze wymieniac. Ja uwazam, ze - owszem, sa to jakies klopoty, ale wszystko mozna przejsc, jesli tylko sie chce.Wlasnie chec posiadania dziecka daje sile, by wszystko przetrwac. Wiecie co? Nigdy dotad nie bylismy w lepszej sytuacji. Zawsze zylo sie \"z dnia na dzien\". Teraz jest normalnie i spokojnie, nie musze sie martwic o to, ze trzeba kupic np. kurtke synkowi itp. Nie wiem na co mialabym czekac. Chyba tylko na to, ze sie zestarzeje. Do cholery - jestem juz po 30-tce! Podejrzewam, ze on bedzie bardzo zalowal swojej decyzji za jakies 10 lat, wtedy bedzie juz za pozno. Chociaz sama juz nie wiem, on jest jedynakiem i chyba mu z tym dobrze, po prostu nie wie co znaczy miec rodzenstwo. Pewnie mysli, ze skoro on przezyl samotnie, to nasz syn tez tak moze.
×