Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moncia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moncia

  1. Na onecie pisza o osmiu nie zyjacych gornikach. :-(
  2. ciepla --> z tym sernikiem to z nieba nam spadlas!
  3. batlan --> Moze sprobuj podawac malej syrop z cebuli albo czosnek w jakiejs postaci (np. tosty potarte czosnkiem). Trzymajcie sie dzielnie! olinek --> Tak, ja bardzo chcialabym pracowac. Czesto przegladam ogloszenia w gazetach. Ale u mnie jest wlasnie problem z Kamilem. Kto sie nim zajmie? Na meza nie moge liczyc bo pracuje caly dzien i wraca wieczorem. Moglabym ewentualnie pracowac w nocy lub w tym czasie, kiedy maly jest w szkole. Jednak trudno znalesc prace akurat od 9:30 do 13:30 i na dodatek blisko. No i ta moja znajomosc jezyka - pozal sie Boze. Szukam jakiegos sprzatania albo wykladania towaru na polki... Moze sie cos trafi. Nocki bylyby dla mnie super bo nawet jesli syn zachorowalby to w ciagu dnia ja bym z nim byla a w nocy maz. Nie trace nadziei. izao --> Witam! Gratuluje zakupow! ;-) Milo z Twojej strony, ze probujesz mi pomoc. Ale ja juz probowalam wszelkich sposobow. Niektore nawet dzialaja, ale na bardzo krotko. Teraz juz wzielam na luz, bo odechcialo mi sie. Zyje sobie nie sama ale samotnie.
  4. oolka --> ale czad! no jesli masz szanse i checi to pracuj! zazdroszcze! batlanku --> bylas z mala u lekarza czy leczysz ja na wlasna reke?
  5. batlanku --> jak tam Twoj dzieciaczek? juz lepiej? Moj maly dzis tez wstal z dziwnie zatkanym nosem, zeby tylko sie nie zaczelo...! Ja tez mam zawsze problem z prezentami. I tak samo jak olinek - najgorzej z mezem. Kiedy w miniona niedziele bylismy w tym centrum handlowym to lazil, ogladal i sam nie wiedzial czego chce. Jakis czas temu stwierdzil, ze ma juz wszystko, co chcial kiedys sobie kupic, niczego juz nie potrzebuje. Zapewne znow kupie mu jakis sweter czy cos takiego, bo on nie lubi robic zakupow ubraniowych i ciagle jest biedny w ciuchy. A ja - jak mamusia - kupuje dzieciaczkowi. ;-) :-( No gdzie ta oolka?!
  6. Ktoras z Was pytala wczesniej o antykoncepcje w Irlandii. Pewnie nie wiem wszystkiego, ale opowiem to, co wiem, widze i slysze. Kiedys rzeczywiscie byla zabroniona. Nie wiem dlaczego. Moze dlatego, ze to jest bardzo katolicki kraj. Chociaz moja kolezanka jak chodzi tu do kosciola to mowi, ze w kosciele widzi tylko starszych ludzi i male dzieci. Teraz mozna stosowac antykoncepcje, ale ogolnie jest to temat tabu. Ginekologow tutaj - jak na lekarstwo. Kobiety bardzo rzadko chodza do tych lekarzy(!). Po tabletki antykoncepcyjne chodzi sie do zwyklego lekarza ogolnego, ktory nie zbada i nie moze dokladnie okreslic jakie tabletki sa dobre dla danej osoby! Prezerwatywy sa bardzo drogie. Przy ich kupnie wszyscy patrza na kupujacego jak na kosmite. A ekspedientka sie czerwieni bo to wstyd nawet do reki wziac cos takiego. Paranoja! Znam tu babke, ktora potrzebowala tabletke \"po\". Poszla do ogolnego lekarza i dostala natychmiast lek za 50 euro (normalana cena wizyty u lekarza). Usuwac ciaze jada do Anglii, podobno dosyc czesto. Wiec rozowo tu z antykoncepcja nie jest. Polska jednak w tej sprawie jest bardziej postepowa.
  7. Hmm... czasem uda sie z nim usiasc na kanapie i pogadac, ale bardzo rzadko to sie zdarza. (olinku, bardzo zazdroszcze Ci tych popoludniowych kawusi z mezem!) Kiedy wchodze na temat tego, co sie dzieje miedzy nami, naszych uczuc, oczekiwan itp. to zaczyna sie denerwowac i nie chce gadac, zamyka sie w sobie i slysze tylko - \"daj mi spokoj\". Kiedys bylo zupelnie inaczej - zostalismy para bo wlasnie swietnie nam sie ze soba rozmawialo na kazdy temat, nie tylko o nas. A moze ja za duzo chce? Wiem, ze facetom nalezy wprost mowic o co chodzi bo inaczej nie czaja sytuacji. Tacy troche ograniczeni sa (bez urazy). Ale jesli ja cokolwiek mowie wprost to on od razu twierdzi, ze zrzedze. I jak tu rozmawiac?! Mimo wszystko - dzieki za wsparcie.
  8. olinku, nie przepraszaj, wiem, ze nie chcialas nic zlego napisac. Ale u mnie jest jednak inaczej niz myslalas. Ech... niewazne. Moze to znow przejsciowe (juz mam dosc takich przejsc).
  9. olinek --> To nie tak... Nic sie u mnie nie zmienilo. Wszystko wyglada tak samo. Ostatnio chyba jest nawet gorzej. Wyobrazcie sobie, ze moj maz od ponad tygodnia nie polozyl sie ze mna. Nie przytula sie, nie ma ochoty rozmawiac. Niby zachowuje sie normalnie, odzywa sie, czasem cmoknie na do-widzenia. Ale ja jestem tylko dodatkiem do jego zycia! A chcialabym byc sensem.
  10. Hej! :-) Caly czas tu jestem. Staram sie Was czytac na biezco. Ale jakos nie mam czasu, by odpisywac. NIe potrafie sie ostatnio zorganizowac. :-( Wiec... Weekend minal zwyczajnie. W piatek wieczorem pojechalismy do tych Afrykanczykow. Bylo milo. Ale wiecie co? Ten moj angielski to porazka totalna! NIe wiem czy mialam zly dzien czy ja naprawde jestem tak tepa. Prawie nic nie umialam z siebie wydusic. :-( Kurde, jaki oni maja piekny dom! Ja chyba nigdy nie bede miala takiego. Sobota minela na porannym spotkaniu i wyprawie z kolezanka na zakupy (mam nowa bluzke, spodnie i szaliczek ;-) ). Po poludniu - z mezem zakupy spozywcze i wieczorne nudne posiedzenie w domu. W niedziele - nie uwierzycie - moj maz zrobil sniadnie! Omlety - jego specjalnosc. Pozniej pojechalismy do ogromnego centrum handlowego zobaczyc co nowego jest na swieta. Juz wszedzie piekne choinki, mikolaje i inne ozdoby rzucaja sie w oczy. Mnie wydaje sie, ze to troche za wczesnie. Kupilismy drobiazgi - swieczki, miseczki itp. Udalo mi sie tez namowic meza na fajny plaszczyk. ;-)
  11. Czesc! :-) Obecna! Nie mam teraz czasu, by klikac. Pozniej sie odezwe! Buziaczki!
  12. Kochaniutkie! Co dzis gotujecie? U mnie dzis ulubione zwykle kotlety mielone i buraczki. Zwyczajne ziemniaki juz mi sie znudzily wiec chyba sprobuje tego, co poleca batlan. :-)
  13. czytam... --> taaa... To wlasnie dzieki tobie moglysmy wreszcie poruszyc te intelektualne tematy. Ach, bez ciebie zapewne dalej gadalybysmy o zupkach i kupkach. I zakrecilybysmy sie na dobre w rozmowach o firankach, ciuszkach i paznokciach. Och, dzieki, ze tu wpadlas(es)! A teraz zrob nam przyjemnosc i spier...aj na kalafiory!!!
  14. olinek --> Firaneczki - super! Czasy w jezyku angielskim sa przeokropne!! Wiesz, ta kolezanka, ktora mnie uczy, powiedziala, ze najwazniejsze sa te 3 podstawowe i wlasciwie tylko te ja walkuje. Reszta czasow ma niewielkie znaczenie, by moc w miare swobodnie rozmawiac. Ty pewnie masz tam jakis program nauki i przerabiasz wszystko wg niego. To ma swoje plusy, ja nie wiem czy kiedykolwiek poznam reszte czasow. peper --> Dzieki. Piosneczka calkiem nastrojowa! :-) batlan --> Sama chetnie wprosilabym sie na taki obiad! Ide malowac. Na razie!
  15. olinek --> \"Oskar...\" jest ksiazka, ktora w nas zostaje, chyba na zawsze.Ja nie mialam wtedy smutnego dnia, ale przezylam to bardzo, mam smutne chwile, kiedy te ksiazke wspominam. To jest kolejna rzecz, ktora powoduje, ze ciesze sie z tego, co mam. Nie smiem Boga prosic o wiecej. Sluchanie obcego jezyka faktycznie wiele daje. Kiedy ogladam czasem glupkowate seriale to juz czesto wiem o co w nich chodzi. :-) Maz juz mowi i rozumie calkiem dobrze. Tylko on uczyl sie wlasciwie \"ze sluchu\", a mnie kolezanka uczy od podstaw - gramatyka, skladnia zdania... Dzieki temu czasem \"wylapie\" jakis blad meza. :-) oolka --> Tak! mieszamy wszystkie skladniki salatki!! :-)
  16. oolka --> Ja tej salatki z tunczyka nie doprawiam, ale tak jak olinek mowi - mozna doprawic i dodac jeszcze jajka, cebulke i co tam jeszcze chcesz. I salatka na pewno bedzie bardzo smakowala! Ja dzis rano dowiedzialam sie od meza, ze idziemy dzis wieczorkiem w odwiedziny. Bardzo wczesnie mnie poinformowal - nie ma co! Jego kolega z pracy jest afrykanczykiem, ma piekna, mila zone i trojke dzieci (juz kiedys bylismy u nich). Moze znow troche sie oslucham tego zakichanego angielskiego.
  17. Dzien dobry, dzieweczki! :-) Rozpisalyscie sie na dobre. Wczoraj juz nie mialam czasu ani checi siadac do komputerka. Moj mezus wczoraj zgubil telefon, a dzis rano znalazl go w pracy (przelezal cala noc na jakims murku na deszczu!). Maz sam przyznal, ze ma wiecej szczescia niz rozumu. ;-) peper --> dawaj na maila to \"you make me feel\"! Co dostalyscie od ewki? zdjecia? ja tez chce! Salatki. Wiec u mnie dyzurna jest z tunczykiem (oolka - cos dla Ciebie ;-) ). Puszka tunczyka w sosie wlasnym, puszka kukurydzy, puszka groszku, torebka ryzu, majonez. Szybka, tania i bardzo smaczna. Lubie tez grecka z feta i z oliwkami. Oliwki moglabym jesc non stop. Uwielbiam salatki z kurczakiem. Ja czasem lacze czastki gotowanego, ewentualnie delikatnie podsmazonego kurczaka z kawalkami ananasa i majonezem. Pycha! Z ksiazek moge polecic: \"Zielona mila\" - King, \"Godzina pasowej rozy\" (autora nie pamietam), \"Oskar i pani Roza\" - Eric Schmitt. Teraz czytam \"Swiat wedlug Clarksona\". Moj maz jest fanem tego goscia.
  18. olinek --> Z zaslon ciesze sie razem z Toba! :-) Cholera! Po tym wczorajszym potopie wszystko w domu mam wilgotne. I wszystkie miesnie mnie bola. :-(
  19. peper --> Nie mysl juz o tym. Chcialabym, by ta sprawa zostala zakonczona. Owszem, jestesmy chyba zgrana paczka. Nie piszemy do siebie maili po kryjomu, wymienilysmy sie tylko zdjeciami (Ciebie tez zachecam, jesli chcesz). Tak sie stalo i juz czasu nie wrocimy, ale dobrze nie bylo. A jesli aga wroci to mam nadzieje, ze najpierw sobie wszystko przemysli i troszeczke inaczej bedzie podchodzic do zycia, do nas i nabierze dystansu do problemow. Chcialysmy zalatwic to wspolnie i w przyzwoity, cywilizowany sposob, nie udalo sie. Ale nic na sile. Zaufaj mi - nikt tutaj nie lubi takich sytuacji. Ps. Absolutnie nikogo nie chcialam tu urazic czy obrazic!
  20. Dzien dobry! :-) Milo zaczac nowy LEPSZY dzien. olinek --> nie moja wina, ze Ty tak szybko uciekasz do swojego serialu albo do lozka ;-) peper --> mozemy juz nie mowic o osobie pt. aga? Z tym zameldowaniem nie umiem Ci pomoc, mimo, ze mialam kiedys praktykiw UM w dziale osobowym. :-/ A ja sie ciesze, ze moglam tyle czasu posiedziec w domu i poswiecic czas synowi. Teraz juz mnie ciagnie do pracy i miedzy ludzi. Ale teraz tez nie jest taki prosty powrot do pracy. oolka --> were are you?!
  21. oolka --> :-) Ten kurczak gnije w smietniku. A paszteciki, owszem, lubie. Mlody juz spi, obylo sie bez klapsa. Nie cierpie go karac. Jaka kolezanke? Jaki \"spokojny\" topik? Jutro musicie mi wszystko opowiedziec, dzis juz musze pojsc odpoczac. Bye..!
  22. Juz facet z agencji nieruchomosci powiedzial, ze nie musimy sie martwic, bo to ich problem. Chyba beda sie dogadywac z tym gosciem, ktory mieszka nad nami. No tak, dobrze, ze dzien sie konczy. Wlasnie u mnie w koncu przestalo padac. Moze to zapowiedz jutrzejszego slonca? Oby...! To ja zmykam. ewka dzis nie sprzata? Kolorowych snow! :-)
  23. No i jeszcze przeboje na topiku! Cala masa wrazen! ;-)
×