Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moncia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moncia

  1. Batlan --> Bordo to super kolor! Ja mam chyba z 50 lakierow, czesto maluje bordowym, czerwonym czy rozem. A co?! Niezly czad! ;-) Jesli chodzi o temat zdrady to ja mam pewne zasady. Nie dotykac innego dopoki nie zakonczy sie spraw z obecna miloscia. Trzymam sie tego jak nie wiem co i tego samego oczekuje. Po prostu byc w porzadu w stosunku do drugiej osoby. Wydaje mi sie, ze to sensowne i zdrowe podejscie do sprawy. Kryzys - kryzysem, ale normalnym tez trzeba byc. Trzeba probowac i walczyc o to, by bylo dobrze. Olinek ma racje, ze czasem za malo sie staramy i poddajemy. Ech... to zycie mogloby byc troszke latwiejsze. Olinek --> nie oceniam Cie zle, nawet Cie podziwiam, masz odwage! Ja, mimo pokus zawsze tchorzylam. Ale dzieki temu moze mam mniej stresow. A Ty - co uzylas to Twoje! :-) No dajcie w koncu jakis fajny przepis na niezbyt skomplikowane ciasto, please! Rojka --> skoro apetyt na slodkosci to chyba mozliwa dziewczynka, tak sie mowi, ale czy to prawda? Wcinaj ile wlezie! Teraz jestes rozgrzeszona z kazdego kesa! ;-)
  2. Hmm.. no z tymi wrozkami to roznie jest. Nie przywiazuje wiekszej wagi do wrozb, przyjmuje je z przymrozeniem oka. Ale daja mi duzo do myslenia, bo powiedzialy duzo prawdy o moim terazniejszym zyciu. Poza tym czasami w myslach rzeczywiscie sklonna jestem rzucic to wszystko w cholere i ulozyc sobie od nowa zycie. Trwam w tym wszystkim bo chce dobrze dla naszej rodzinki i mimo wszystko nadal go kocham (cholera wie - dlaczego?). Olinek --> masz racje z tymi nowymi facetami - na poczatku zawsze jest pieknie, ale ile czasu mozna czekac na poprawe ze strony partnera, kiedy ja staram sie z calych sil i tylko dzieki mnie jeszcze istnieje ten zwiazek? Do tanga trzeba dwojga. Czasem brak mi juz sil. Ale trzymac sie jakos trzeba.
  3. Hej! No nie spie juz przeciez. Moj synus jest leniuszkiem i nie chce mu sie wstawac rano do szkoly, a dzis juz bylo wyjatkowo opornie. Chyba musi sie przyzwyczaic, w koncu dopiero 2 tygodnie szkoly ma za soba. Ano wakacyjnie tutaj dzisiaj! Ja nigdy nie zwiedzalam za wiele. W Polsce tylko kilka miejscowosci. Teraz staramy sie zwiedzic troszke Irlandie. Ostatnio bylismy w Belfascie, rowniez w muzeum komunikacji... bylo calkiem fajnie. A na wakacje marzy mi sie Grecja albo Egipt. Teraz jest to bardziej realne niz np. 5 lat temu, wiec moze sie uda. Olinek --> no z mezami tak juz jest, musimy czasm zniesc ich fochy. Moj od 2 tygodni ma muchy w nosie. Przestalam juz dociekac i sie narzucac bo to tylko pogarsza sytuacje. Pozostaje mi czekac na lepsze dni. Wiecie... zostalo mi wywrozone (przez 2 rozne wrozki), ze za 2-3 lata bede zakochana z wzajemnoscia i moje malzenstwo moze sie rozpasc. Nie wiem co o tym myslec. Szczerze mowiac - nie jest najlepiej w naszym zwiazku. Boje sie. Batlan --> zawsze mowilam, ze nie ma to jak byc kobieta! ;-) Jaki kolor wlosow? I jaki kolor lakieru? Rojka --> jak samopoczucie? Moje imieniny wypadaja chyba 4 maja.
  4. No wlasnie, Irlandia z tej strony (Drogheda). :-)
  5. oolka --> ale Ci zazdroszcze! Ja mam rodzine na Mazurach, w Elku. Ale to rodzina, z ktora najlepiej tylko na zdjeciach. Ostatni raz bylam tam 6 lat temu. Wczesniej bywalam czesto, Babcia jeszcze zyla i wtedy bylo super. Teraz, kiedy zabraklo Glowy Rodziny to jest zupelnie inaczej. :-(
  6. czarnao --> to minie, ale cierpliwosc na pewno Ci sie przyda, przy placzu dziecka zawsze trzeba myslec, ze \"jutro bedzie lepiej\". Wiesz, ja tez nikogo nie poznaje na spacerach. Nawet nie umialabym sie porozumiec (ucze sie dopiero angielskiego). Mam tu tylko dwie kolezanki, ktore nie maja dzieci (tzn. jedna ma, ale w Polsce). Co zrobic? Takie zycie. Trzymajmy sie razem. rojka --> a ja Ci zycze przede wszystkim ZDROWEGO dzidziusia! olinek --> gdybys byla blizej to nie byloby sprawy z tym pedicurem, kurde, no gdzie mnie zawialo?!
  7. Hmmm.. ciekawe, ja nie mam samolocika :-( ;-) rojka --> nio i jak sie czujesz? pij herbatke z miodem i cytrynka, pomaga na gardlo. No i dawaj te przepisy na ciasta! byle nie za skomplikowane, bo dawno nie pieklam i nie wiem co bedzie jak znow zaczne ;-) oolka --> najwazniejsze - zachowac spokoj! nie mysl o tej malpie, gdybys byla nie wiadomo jak wyksztalcona to tez rekrutowalaby Cie inna baba, takie jest zycie, kiedy czegos potrzebujemy to czesto jestesmy zalezni od mlodszych i zupelnie \"nie na miejscu\" ludzi. A moze bedzie niespodzianka i jednak zadzwoni do Ciebie z propozycja? Trzymam kciuki. Gratuluje nowej fryzurki. Wiecie... mam dzis super stopki, zrobilam sobie rewelacyjny pedicure, nie ma to jak byc kobieta! ;-) (bo tak na marginesie to troszke manicurzystka jestem i uwielbiam "robic" paznokietki)
  8. olinek --> Wiec Twoja pociecha rowniez zaczela szkole? Nezly stres, co? Ja wcale nie mam tylu takich fajnych przepisow. Wlasciwie to nie cierpie kuchni. Ale uwielbiam dobrze jesc. No, i gotowac trzeba. Mozemy sie wspierac czasem roznymi przepisami, no nie? Dobra... musze wskoczyc do wanny... kolorowych snow!
  9. To fakt - nie ma tu konkretnej zimy (najzimniej ostatniej zimy bylo -5 noca). To akurat mi odpowiada. :-) Widoki tez dla mego oka sa przesliczne, choc nie ma tu lasow, tzn. baaaardzo malo. Staramy sie troszke tu cos zwiedzic. Ostatnio bylismy w pln. Irlandii, w miejscu, gdzie sa wlasnie piekne klify, ocean, wysepki... moglabym tam pozostac na wieki. Z pewnoscia tam wroce. Olinek --> jak tam po zebraniu?
  10. Ja tez juz odebralam mojego brzdaca ze szkoly. Akurat lalo jak z cebra, tu pogoda potrafi sie zmieniac co 5 min., mozliwy jest deszcz 6 razy w ciagu dnia i tylez razy slonce, okropnie to popaprane. bergamotka --> w jakim miescie jest Twoja bratowa? nic wiecej nie mozesz zrobic, wspieraj Ja telefonicznie i internetowo, pokaz Jej, ze ciagle jestescie z Nia, ze nie zapomnieliscie... to pomaga. Mnie tez jest ciezko, ale najgorsze byly pierwsze 3 miesiace. Teraz wlasciwie jest juz ok, ale tesknota nie mija.
  11. olinek --> szczegolnie dla Ciebie ;-) Ziemniaki (najlepiej mlode, albo chociaz takiej odmiany, ktore maja ladne mundurki), olej, przyprawy i ziola (moga byc suszone) jakie lubicie; Cebula 3 szt. Pieczarki 25-30 dag. Kielbasa (krakowska lub inna jaka lubicie, ale nie sucha) 60 dag. Puszka fasoli w sosie pomidorowym (w Lidlu chyba taka jest). Ziemniaki oczyszczyc i wyparzyc. Pokroic w plastry sredniej grubosci lub podobnej wielkosci czastki (ja wole druga opcje). Olej w miseczce doprawic wybranymi przyprawami i ziolami (ja dodaje sol, pieprz, papryke, vegete, pietruszke, oregano, bazylie), i wymoczyc kazdy kawalek ziemniaczka. Ziolowe juz ziemniaczki ulozyc na blache i do piekarnika na jakies 40-45 min.(trzeba pilnowac by sie nie spalily, bo sa pozniej twarde i srednio smaczne). W tym czasie kiedy pieka sie ziemniaki, kroimy cebule i pieczarki, podsmazamy, dodajemy pokrojona w plastry kielbache. Kiedy juz uznamy, ze wszystko jest wystarczajaco wysmazone, na koniec dodajemy fasole z puszki, po minucie mozna sciagnac patelnie z palnika. Do tego wszystkiego dobre sa jakiekolwiek surowki (a my uwielbiamy kalafior). Nio to smacznego. Mam troche zajec, wroce tu pozniej. Bye..!
  12. Pogoda tutaj nie najlepsza, niebo zachmurzone, rano padalo, ale jest 18 stopni, wiec nie marzniemy. Ja dzis produkowac bede pieczone ziemniaki i fasole z kielbasa, cebulka i pieczarkami. Moj maz moglby jesc to codziennie. Zawsze wcina jakby nie jadal conajmniej tydzien, ale pozniej musze znosic jego prykanie :-( Blee..! Ech... pochlonelam batona, pyszny! o smaku cappuccino... a dupcia rosnie... :-(
  13. Witam kobitki! Zyje. Rano to ja musze syna wyszykowac i zaprowadzic do szkoly, poza tym u mnie godzina do tylu jest. Dlatego za wczesnie tu mnie nie ma. Ja jestem po porzadnym sniadaniu. Moge pozniej przez caly dzien nic nie jesc, ale koniecznie musze jadac konkrtetne sniadanko. Wiecie... mam kuzynke, 28 lat, niedawno urodzila 4 dziecko...! Wlasciwie jest samotna matka, bo \"tatusiowie\" to idioci. Kurczaki! wyobrazcie sobie, ze ona co chwile ma jakiegos nowego adoratora! no i zazwyczaj wybiera i przyjmuje palantow zamiast przyzwoitych gosci (bo tacy tez jej sie trafiaja). A ja glupia sie martwie - co zrobie bedac samotna z jednym dzieckiem? Swiat jest pochrzaniony.
  14. rojka --> ulozy sie, bedzie dobrze, zapewne przyjdzie czas, kiedy spotkasz \"normalnego\" faceta dla siebie i tatusia dla bobasa. Teraz dbaj o siebie! Mysl pozytywnie. Jestem z Toba. Wszystkiego dobrego! Ja bardzo tez chcialabym drugie dziecko, marzy mi sie corka. Niestety - przy moim mezu jest to niemozliwe. Coz, nie mozna miec wszystkiego.
  15. OOlka --> maz znalazl prace przez biuro posrednictwa pracy za granica; dostal oferte i zdecydowal wyjechac, sprobowac, wlasciwie ryzykowal, bo rzucil prace w Polsce, pozyczyl pieniadze na wyjazd i bedac juz za granica mial tylko 50 euro w kieszeni (to tak jak u nas 50 zlotych!). Udalo sie, zaczal pracowac jako kierowca, splacilismy dlugi w ciagu 4 miesiecy. Po 9 miesiacach przyjechalam do niego. Wynajmujemy mieszkanie, zaczynamy myslec o domku. Bylo mi ciezko glownie z powodu braku znajomosci jezyka i braku rodziny i znajomych. Teraz jest juz lepiej. Przyzwyczailam sie do zycia tutaj. Irlandia jest pieknym krajem, czasami uda nam sie cos zwiedzic. Piekne widoczki! Wkurzaja mnie tylko te zakichane deszcze i wiatry! ;-)
  16. Jejku! Ale sie milo zrobilo! Bergamotka --> dzieki, ja doskonale wiem, ze sprzatanie, gotowanie i w ogole zajecie sie domem to ciezka praca. Ale czasem maz odezwie sie tak jak nie powinien i w tym memencie rece opadaja i traci sie wiare we wszystko. Twoje motto zyciowe jest swietne i bardzo prawdziwe(!), ja mysle dokladnie tak samo, ale zaufaj mi - do tanga trzeba dwojga... no, ale to juz temat raczej na inny topik. W kazdym razie trzymaj sie tego motta i bedzie ok! Olinek --> nie chodze na angielski, uczy mnie tu pewna znajoma, dzieki niej potrafie juz sama zrobic zakupy i pogadac o pogodzie, ale wiele jeszcze wody uplynie zanim bede plynnie mowic w ich jezyku. Rzeczywiscie to prawda - kasa to nie wszystko. TRZEBA PO PROSTU UMIEC ZYC. A zycie wszedzie wyglada inaczej, nalezy sie przystosowac. I najwazniejsze - ZAWSZE DOCENIAC TO, CO SIE MA. Gosc, ktory przejezdza obok porche-akiem moze jest nieuleczalnie chory, albo nigdy nie bedzie mial upragnionego syna. Dlatego ciesze sie bardzo z mojego wcale nie nowego peugeota i z tego, ze moge teraz sobie popijac herbate z miodem i cytrynka.
  17. Ech... nio, zycie to nie bajka. Los zagonil mnie tak daleko, bo w naszym kraju ciezko bardzo nam sie zylo. Jeszcze 2 lata temu nigdy nie wierzylabym, ze wyjade. A teraz wszystko wskazuje na to, ze zostane tu na conajmniej kilka lat. Tesknie za rodzina i znajomymi. Dobrze, ze jest cos takiego jak Internet. Teraz, kiedy synus jest w szkole to calkiem zaczynam wariowac. Niby mam czas tylko dla siebie, ale nie jestem przyzwyczajona. Chyba zrobie sobie jakas maseczke...
  18. Hello, dziewczynki! Ja tez siedze w domu. Spowodowane jest to tym, ze mam 6-letnie dziecko (wlasnie zaczal chodzic do szkoly) i to ja musze sie nim zajac, maz cale dnie jest w pracy. Ale bardzo chcialabym juz pracowac. Tesknie za spotkaniami z ludzmi, chcialabym robic cos pozytecznego... Nie mam jeszcze 30 lat, w listopadzie skoncze 29, mimo tego moglabym tu zostac i czasem cos kliknac? Pochodze ze Slaska (Ruda Sl., pozniej Swietochlowice), ale obecnie od roku mieszkam w Irlandii. Smutno mi tu jak cholera! Sciskam Was mocno!
  19. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc wszystkim! To znow ja po dlugiej nieobecnosci... tzn. niezupelnie... zagladam tu srednio co 2 dni, wiec ciagle \"jestem z Wami\" ale przyznaje, ze malo sie odzywam - po prostu u mnie malo sie dzieje, mam dosc nudne i monotonne zycie. Ostanie urozmaicenie to wiosna :-) Chcialam sie rowniez pochwalic tym, ze jade do Polski! (jupi) 17 kwietnia, na 6 tygodni. Ubolewam bardzo nad tym, ze nie spotkam sie z Wami we Wroclawiu :-( Mam mnostwo spraw do zalatwienia, z przejecia powoli zaczyna mnie brzuch bolec na sama mysl o tym wszystkim. Zdecydowalismy z mezem zostac na pare lat w Irlandii. No i teraz musimy zrobic wszystko, by miec \"czyste konto\" w Polsce. Rezygnujemy z wynajmowanego tam mieszkania, wymeldowujemy sie, zamykamy wszystkie sprawy... - po prostu nas tam nie ma. Mam kilka pytan zwiazanych z ta sprawa (glownie do ludzi mieszkajacych tez NA STALE za granica). 1 - Przede wszystkim chodzi mi o dokumenty. W dowodzie osobistym jest przeciez miejsce zamieszkania - mam teraz pozbyc sie dowodu? ;-) Na prawku tez jest ta sama kwestia. Co z tym poczac? 2 - Czy w czasie odwiedzin w Polsce korzystacie z opieki medycznej? Jak wyglada ta sprawa? Nie pytam o zwyklego stomatologa, do ktorego chodze i tak zazwyczaj prywatnie, mowie o porzadnym przeziebieniu, zlamaniu konczyn, moze nawet hospitalizacji... 3 - Musze przetlumaczyc pare dokumentow (akt malzenstwa, urodzin). Czy zwracaja uwage na to kiedy byl wyciagniety oryginal? Bede musiala biegac po urzedach jeszcze za aktualnymi aktami (mam dokumenty pobrane jakies 6 lat temu)? Nie wiem co jeszcze moze nam sprawic klopoty, moze Wam cos przyjdzie do glowy? Za wszelka pomoc i informacje bede Wam bardzo wdzieczna! Sciskam Was mocno!
  20. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    hello, pysiaczki! Staram sie nadrobic straty w czytaniu tego, co naklikaliscie. Jakos ostatnio nie mam za duzo czasu (kto by pomyslal?! - kura domowa nie ma czasu! ;-) ). \"Irlandczycy\", jak Wam minal Dzien Sw. Patryka? Bylam z synkiem na paradzie w naszym miescie. Bylo kolorowo, mnostwo ludzi i w ogole sympatycznie :-) W miniony weekend moi chlopcy - maz i synus zachorowali. To bylo porzadne grypsko. Mialam szpital w domu, biegalam wokol nich jak siostra milosierdzia i wyprowalam flaki, by bylo im dobrze, by szybko wyzdrowieli. Teraz juz dochodza do siebie. Tzn. synus ma sile i chec pyskowac, a maz ma muchy w nosie... Co za niewdziecznicy! Bagatelka --> z baklazanami niestety, nie moge pomoc; sama jestem w ogole ciekawa ich smaku, nigdy nie jadlam :-( nie wiedzialabym jak sie do tego zabrac... Kokus --> najwazniejsze - zachowac spokoj! bedzie dobrze! Margot --> nie wiedzialam, ze Ty tez jestes w Irlandii; nie wiesz dlaczego Meluzyna sie tu nie pojawia? Jade --> napisz jak \"zaszalalas\" ;-) Pozdrawiam! No i witam tu nowych!
  21. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Pysiaczki! Poczytalam troszke moich zaleglosci, tzn. Wasze wypocinki z kilku dni. Poruszyliscie temat podatkow. W zwiazku z tym mam pytanko - powiecie mi cos wiecej na temat rozliczenia sie w Polsce z pracy za granica? Mieszkam teraz z mezem w Irlandii, na razie jestesmy zameldowani w Polsce, ale maz jednak pracuje tutaj. Slyszalam, ze nalezy tylko po prostu wykazac w Polsce dochody z zagranicy i tyle, to prawda? Za wszelkie informacje bede wdzieczna. Milej nocki!
  22. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hi! :-) Pamietacie mnie jeszcze? Nie bylo mnie tu dosc dlugo... Najzwyczajniej nie mam czasu. Jestem teraz niania. Ale tylko na 2 tygodnie, tak awaryjnie (opiekunka im zrezygnowala z dnia na dzien). Jakis grosz wpadnie i pojde na zakupy! ;-) Niestety - cos kosztem czegos - jestem wykonczona. Jestem na nogach od 5-tej, pilnuje malej od 6-tej do 19-tej. Wieczorami padam z nog. Pol dnia biegam za nia po schodach w ich duzym domu, jest bardzo nieznosna, ucieka, wchodzi na okna, porecze... po prostu 3-letni diabel! Teraz bawi sie z moim synem i mam chwilunie dla siebie. Ale sobie odespie wszystko po tych 2 tygodniach! :-) Sciskam wszystkich!
  23. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Agais,1978, Islandia od 1999, Baran AMBERANGELIC, Arlington Hts, IL 1974 od 03.96 Strzelec AKARA, Amsterdam, 1980, od grudnia 2002, Wodnik BARB, okolice Chicago 1979 3 BAGATELKA, Duluth, Minnesota, 1972 w USA od 08.89; Strzelec BRITTA, Szwecja, Malmö 1976, 3 lata Baran CYGNUS, Chicago, USA 1979 1,5 CYTRUSOWA, Koeln, Niemcy, 1977, od grudnia 2004 DARK ELF, Springfield, IL 1977 2 Elisabetta, Italia, Cesenatico, 1965, 4 lata ESJA, Islandia, Reykjavik, 1980, 4 lata EWULEK, Schaumburg, IL 1978 4,5 FUNKIA, okolice Chicago, IL 1970 15 GAPA, Mary Esther FL, 1975, od wrzesnia 2004, Strzelec G*O*S*I*K, Toronto, Canada 1977, 2 lata GNU generation, Lindley, NY, 1980, od wrzesnia 2005 IZZA, Lutsen i Grand Marais/MN 1978 25 m-cy JAY, Charleston, SC 1975 2 lata Jade, Winnipeg, Canada , 1983, prawie 3 lata JOASKA, Francja, 1979, od lipca 2004 KOKUS, Tarnobrzeg, PL 1963 wakacje czasem, Bliznieta K-11, Canada 1969 / 15 lat / LEW KaHa, Greenville, SC 1969 4...........wodnik Kasiuga, Stuttgart 1983 od marca 2003 Leela, Jersey Channel Islands od grudnia 2002 RAK MAGARTA, Italia, 1966 10 lat malutka_de, Bad Urach 1981 5.2002 SKORPION MAYENKA, Toronto, Can 1981 2 lata, Baranek MAREMARIE, Niemcy, okol. Stuttgartu, 1977, od 1998,tez Baranek MARGOT, Francja, 1980, od sierpnia 2002, LEW (od 01.2006 - Galway, Irlandia) MARTEŃKA, Toruń,1979,Skorpion, od 04.2006 Francja MARZENUSIA, Okolice Chicago, IL 1984 1,6 Moncia, Irlandia (Drogheda) - od wrzesnia\'05 (1977, Skorpion); NANECZKA, Niemcy, Monachium, 1975 ponad 6 lat, LEW NESOXOCHI, UK, Cambridge, Cambridgeshire od marzec 2004. PIWONIA, Okolice Chicago, IL 1977 11 SAN ANTONIO, TX, 1970, 7 m-cy SIMONKA CINAMONKA, Shreveport, La 1977 2 lata SIOBHAN, Canterbury, Anglia od 13 kwietnia 2005 SPATZEK, Niemcy (Lubeka) od 01.2005, RAK (18.07.1979) SQUIRLEY, Tega Cay, SC 1978 3,5 Rak SZILVA, nizina węgierska, Hungary,1963, 18 lat VERTE_INGA, okolice Paris, 7 miesiecy, Panna XANA, Seattle, WA 1974, od 7.04.05 (15 lat Niemcy), WAGA (11.10) ZOLA, Fort Lauderdale FL,1975, 3 m-ce, Bliznieta Dopisalam do listy swoja skromna osobke... a co mi tam... ;-)
  24. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hello all! U mnie raczej nic ciekawego, ciagnie sie dzien za dniem. Calkiem spokojnie, bez nowosci. Maz ciagle pracuje calymi dniami, a ja z synem byczymy sie - spimy dlugo, chodzimy na spacery, po sklepach, na plac zabaw... Z moim angielskim chyba ciutke lepiej, wydaje mi sie, ze wiecej rozumiem, z wyrazeniem czegokolwiek ciagle klopot. Pewnie byloby jeszcze lepiej gdybym miala kontakt z ludzmi. Ale i tak sie ciesze. Jade Nie smutkuj sie! Podejrzewam, ze tez chcialabys dzidziusia. Moze akurat to dla Ciebie jeszcze nie ten czas... Dla kazdego przychodza kiedys dobre czasy. Nalezy sie cieszyc z tego co sie ma, zyc w zgodzie z otoczeniem i miec marzenia! One czesto sie spelniaja! Bedzie dobrze! Trzymam kciuki! Strawberry To moze brutalne, ale wydaje mi sie, ze corke po prostu nalezy \"rzucic na gleboka wode\". To pewnie bedzie tym bardziej dla niej (i przy okazji dla Ciebie) trudne bo jest juz starszym dzieckiem. Moj 5 letni syn byl w szoku przez 2 miesiace, uciekal od kazdego, kto nie mowil po polsku, mimo, iz rozumial sytuacje. Teraz juz jest super. Od wrzesnia zamierzam go poslac do szkoly... Wszystko sie ulozy. Jestem z Toba! Wiecie co...? Ciekawi mnie gdzie pracuja ludzie? tzn. w jakich zawodach pracujecie, jaka robote udalo Wam sie \"dopasc\" na obczyznie? Pozdrawiam wszystkich!
×