Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Moncia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Moncia

  1. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc, pysiaczki! Nie bylo mnie tu chyba ze 2 tygodnie. Nie mialam jakos sil psychicznych, by tu zajrzec i cos kliknac. Synus juz jest zdrowy wiec jest spokojniej. I przesypiamy cala noc! :-) Maremarie Przeziebienia nam raczej niegrozne bo syn co jakis czas ma kuracje wzmacniajaca. Nie przestraszylby mnie zwykly katar. To bylo cos powazniejszego - problemy z przewodem pokarmowym, bol brzuszka, goraczka, biegunka byly na porzadku dziennym. Martwilo mnie to poniewaz opieka medyczna w Irlandii jest cholernie droga i do dupy. Ale dzieki za troske ;-) Meluzyna Bioaron C jest rzeczywiscie dobry. Kamil go dosc chetnie pije, wtedy tez ma niezly apetyt (bo ogolnie to on niejadkiem jest). Gdzie Ty sie w ogole podziewasz? GNU nie zalamuj sie z powodu pralki! To smierc maszyny a nie czlowieka. Wszystko bedzie dobrze. Piwonia Ciesze sie Twoim szczesciem! Bagatelka Rewelacyjne sa te misiaczki! Chcialoby sie miec takiego jednego tylko dla siebie ;-) 102 Zycze duzo zdrowia! naneczka Nie smutkuj sie! Przyjdzie dobry czas dla Ciebie! Trzymam kciuki. U mnie dzis pogoda zmienia sie co 2 godziny, raz jest slonce a za chwile ciemnosc i wiatrzysko, nawet odrobinke sniegu dzis spadlo! Trzymajcie sie cieplo! Cmoki!
  2. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Cludi_alb! Pisalam przeciez wczesniej - Irlandia, Drogheda :-)
  3. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Czesc wszystkim! Nie bylo mnie tu przez pare dni. Bylam troszke zajeta. Synus znow chory. Wykanczaja mnie juz nieprzespane noce, mierzenie temperatury, lekarstwa, sluchanie jeczenia... Jejku! Ile matki musza zniesc... Zastanawiamy sie z mezem powaznie nad rezygnacja z przedszkola, wszystko wskazuje na to, ze infekcje pochodza wlasnie z tamtad. Trudno przeciez co 2-3 tygodnie placic za leczenie 100-200 euro! Ech, szkoda slow. Kocica nie przejmuj sie corka znajomej. Skoro to podobno Ty jestes winna zachowania malej to znaczy, ze matka nie daje sobie rady z dzieckiem i probuje na kogos zwalic wine. Staraj sie zyc wlasnym zyciem i nie wtracac sie w sprawy dzecka. A kumpeli tez sie nie daj! Przeciez to nie Ty wychowujesz dziecko, tylko ona! Tzn. takie jest moje nastawienie do tej sprawy. Na pewno to przetrwasz (moze to tylko przejsciowe). Powodzenia! Meluzyna Amelnik z tej strony Drogheda ;-) Kokus Moze i ktos zarabia 1000 euro/miesiac, ale z tego nie wyzyje. Moje kolezanki pracujac jako sprzedawca w skepie zarabiaja 300 euro/tydz. (wtedy zazwyczaj mieszkaja z kims dla podzielenia kosztow lub maz tez pracuje). Moj maz zarabia dosc dobrze - 550-600euro/tydz. Dla porownania: mieszkanie kosztuje nas 650e/mies., jedzonko okolo 400-450e/mies. To taki ogolny zarys tej sprawy. Pozdrawiam rowniez cala reszte Witam nowych!
  4. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Wtam! Nio i cio tam u Was? U mnie jakos leci z gorki. Wczoraj bylismy u znajomych i obzarlismy sie superowego popcornu. Dzis poszlismy z malym na plac zabaw i spacer przy rzece. Sliczna pogoda - niesamowite slonce i maly wietrzyk. To bylo okazja by zrobic kilka fajnych fotek (pewnie babcia sie ucieszy). Meluzyna, moj Kamis czasem ostatnio narzeka na bol brzuszka, to chyba jakis wirus, coraz wiecej dzieci wokol chorych! Mozliwe, ze na to wszystko w jakis sposob wplywa wlasnie istniejaca stale wilgoc, czesto tez grzyb w domach. Maremarie, mowi sie, ze \"kobiety sa z Wenus, a faceci z Marsa\", nie wiem czy to prawda, ale na pewno cos wplywa na to, ze jestesmy inni i czesto nie umiemy sie dogadac. Nalezy po prostu starac sie by jakos ze soba wspolzyc, wspierac sie nawzajem i po prostu sie kochac. Ale do tanga trzeba dwoja (moze nie bede wiecej pisac na ten temat tutaj bo to nie jest to forum). Dzieki za mile slowa. Jay, podziwiam Cie za \"pochlanianie\" jezykow! Ja nie mam do tego glowy. Od kilku tygodni ucze sie angielskiego i mam wrazenie, ze nic mi do glowy nie wchodzi. Tak bardzo chcialabym umiec choc jeden jezyk. Jeszcze raz - gratuluje! Pozdrawiam wszystkich!
  5. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Meluzyna Jak juz zaczniecie chodzic to opowiesz mi ze szczegolami jak w tym klubie, ok? Na razie - rzeczywiscie - metlik! O tej opiekunce to nalezy pomyslec powaznie, no wszedzie z dzieciakiem... Kocham go najbardziej na swiecie, ale jest prawda, ze \"najlepsza mama to wypoczeta, zadowolona i zrelaksowana mama\". Czasem potrzeba czasu tylko dla siebie, a z tym trudno, kiedy nie ma pod nosem babci czy dziadka. Niby mamy tu paru znajomych, ktorych moglibysmy prosic o przysluge, ale jakos nie chce nikomu zawracac glowy moimi sprawami, kazdy ma swoje zycie... Moj syn ze wzgledu na swoj prawie dorosly wiek ;-) nie wymaga niezwyklej opieki, po prostu nalezy mu powiedziec: idz sie umyc, zjedz kolacje, dobranoc...! ;-) Wlasnie opiekunka to bylaby fajna sprawa bo po prostu placiloby sie za prace i tyle. Pomysle o tym. Musze pogadac z mezem. W weekend pewnie spotkamy sie ze znajomymi, zrobimy zakupy na caly tydzien (w ciagu tygodnia kupuje pozniej tylko chleb, mleko i ewentualnie cos, czego mi zabraknie, a okazuje sie niezbedne), moze pojedziemy na plaze, czy jakas inna przejazdzke... Moze maz cos wymysli, zobaczymy... Milych snow! Karaluchy pod poduchy...!
  6. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Meluzyna, hmmm... fajnie z tym klubem fitness, opowiesz wrazenia! :-) Pytanko - macie jakas nianie? my nie mozemy nawet do pubu wyskoczyc, bo nie mamy co z synem zrobic. Mieszkam w Droghedzie, to srodkowa czesc wschodniego wybrzeza, jakies 60 km od Dublina. Jezdzimy tu na rozne plaze i zazwyczaj jest ladnie i czysto ale tez zdzarza sie, ze przyplyw przyniesie jakies swinstwa i jest paskudnie. Kinia, ja nie pracuje, bycze sie ;-) Mezus pracuje. Nie szukam na razie pracy, wiec niebardzo sie orientuje jak wyglada sprawa z poszukiwaniami, ale slyszac opinie znajomych, mysle, ze uparta osoba z dobra znajomoscia jezyka znajdzie prace w ciagu miesiaca, najwyzej dwoch. Ale to tylko moje zdanie. Margot reszte Ci dopowiedziala. Kokus, nie jestes za stary na takie myslenie, tylko najwyczajniej w swiecie podchodzisz do sprawy jak normalny, rozsadny czlowiek! Sciskam wszystkich!
  7. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    No wyobrazcie sobie - okropny dzien! :-/ Mam pod opieka corke znajomych, nie przyjeli jej do przedszkola bo jakas choroba panuje. No ja mam dobre serce, chcialam pomoc, bo oni oboje do pracy musieli i teraz to ja mam w domu masakre. Mala ma biegunke, wymiotuje i ciagle marudzi. Teraz zasnela i jest troche spokojniej, ale juz mam dosc. Oby szybko po nia przyszli. Squirley, nie narzekaj na swoj samochodzik! VW to najlepsze samochody! Tez kiedys mialam Jette, sprawowala sie rewelacyjnie. Moj maz troszke zna sie na tym, wiedzial, co wybrac. Moze po prostu trafilas na jakis dziwny egzemplarz? Karolinaa, no jasne, ze sa polskie sklepy! Tam wlasnie mozna kupic chlebek, kielbase i kapuche kiszona... ;-) Kinia, w Irlandii jest cudownie! Bardzo podoba mi sie tutejszy krajobraz i strasznie ciesze sie, ze mieszkam tylko 4 km od morza. Nio z praca nie jest juz tak rewelacyjnie jak 2-3 lata temu. Rzeczywiscie kobiety mniej zarabiaja, podobno najwiecej mozna \"wyciagnac\" jako kelnerka czy barmanka. Powiedz siostrze, by starala sie szukac pracy poza Dublinem, to miasto jest juz naprawde przepelnione, w innym miejscu ma wieksze szanse. W ciemno mozna przyjechac, jesli ma sie zapewnione utrzymanie (mieszanie i jedzonko) na jakies 4-6 tygodni - w tym czasie powinno sie juz cos znalezc. Powodzenia dla Ciebie i siostry! Maremarie widze, ze jestes pelna zycia! :-) Sciskam! Jay, masz tam niezle przezycia! No i ten japonski! Jak to jest, naprawde jest bardzo trudny? Pozdrowionka!
  8. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hej! Naneczka dzieki za rady, ale nie wiem czy jeszcze cokolwiek ruszy mojego meza. Chyba juz mu spowszednialam. Czasem czlowiek wyprowa sobie zyly, a on nic! Ech... proza zycia. Meluzynka u mnie pogoda taka sama, wciaz na przemian pada i wychodzi slonce - pochrzanione. Wiatry doprowadzaja mnie do szalu. Ale zazwyczaj tak jest - \"cos kosztem czegos\" - piekny kraj z paskuna pogoda. Kocica no pewnie, ze nalezy obnizac koszty jak tylko sie da. Mam nadzieje, ze wszystko Ci sie ulozy. Apropo`s pieska - proponuje zorientowac sie jak to jest z przywozem zwierzat, slyszalam, ze nie jest z tym latwo, ale mozna zalatwic. Duzo slonca for all!
  9. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay jak ja Ci zazdroszcze klimatu!
  10. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hej, ludziska! Walentynki u mnie niebardzo wypalily :-( Ale co tam...! Moze przyjda lepsze czasy... Gnu Na razie zamierzamy zostatc tutaj na jakies 2-3 lata, mozliwe, ze zostaniemy tu na stale, ale na razie trudno mi powiedziec co bedzie. Wszystko zalezy od tego jak sie nam ulozy. Niestety, Drogheda jest dosc malym miastem i nie ma tu konsulatu. Ale pomysl z polska szkola jest super, jesli tylko dowiem sie czegos na ten temat w naszym miescie i bede miala mozliwosc to na pewno zapisze syna do takiej szkoly. Dzieki! Kocica Wiec witamy u nas! I nie boj nic! Bedzie dobrze. Powinnas byc szczesliwa. Zobaczysz troche swiata, poznasz nowych ludzi... Rozlake z mezem na pewno jakos zniesiesz, dasz rade. Kobiety sa o wiele silniejsze od facetow ;-) Ja tez zostalam w Polsce sama z dzieckiem, kiedy maz wyjechal, dolaczylismy do niego dopiero po 9 miesiacach. Bylo ciezko, ale teraz jest ok. Ciekawi mnie jedna rzecz - dlaczego wszyscy tak ciagna do tego Dublina?! Wydaje mi sie, ze lepiej jednak sprobowac w jakims mniejszym miescie - lepiej z praca, z zamieszkaniem, nizsze ceny, mniej gwaru... itd. Zastanow sie nad tym! Poza tym nie przejmuj sie i badz dobrej mysli! Jesli chodzi o ciuchy to zabierz ze soba raczej cieple swetry, niz wydekoltowane bluzki (chyba, ze zamierzasz po pubach wieczorkami skakac ;-) ). Jeszcze nie mialam okazji sprawdzic i nie wiem jak tu jest wiosna i latem, ale teraz nastaw sie na jakby polska chlodna jesien. No i wiecej tu pada i wieje, mnie osobiscie bardziej dokucza wiatr niz deszcz. Odzywaj sie tutaj do nas w miare mozliwosci. Zycze milej podrozy i powodzenia! Maremarie Wszystkim - milego dnia! bye..!
  11. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hello wszystkim! :-) Maremarie, ciesze sie, ze jakos sie trzymasz i myslisz o sobie, w takich sytuacjach tak trzeba. Duchem jestem z Toba. Z ta moja nauka to nie jest taka prosta sprawa. W miescie, gdzie mieszkam jest tylko jeden kurs dla takich ludzi jak ja, ale tylko raz w tygodniu i na dodatek wtedy, gdy syn nie jest juz w przedszkolu. Mam znajoma, ktora mnie uczy, spotykamy sie 2 razy w tygodniu, wydaje mi sie, ze duzo mi juz pomogla, nawet maz widzi postepy, z reszta on tez stara sie mi wbijac do glowy co jakis czas pare slowek, czesto mowi do mnie po angielsku ;-) Potrafie duzo zrozumiec, ciezko z wyrazeniem czegokolwiek, ale nie jest az tak zle. Chodze sama do sklepu, place sama czynsz, czasem uda mi sie zamienic pare slow z paniami z przedszkola :-) Taniuszka, zycze milego pobytu w Polsce! Zazdroszcze. Meluzyna! Moj Kamil jest bardzo towarzyski, wiec nigdy nie mialam z nim problemow jesli chodzi o kontakty z innymi dzecmi. W Irlandii na poczatku byl klopot bo uciekal od kazdego, kto nie mowil w jego jezyku! Wlasnie obcego jezyka sie bal. Teraz jest juz dobrze, dlugo musialam mu tlumaczyc te sprawe. Czesto opowiada o znajomych w przedszkolu, wczoraj dowiedzialam sie od przedszkolanki, ze jest nierozlaczny z pewna Hanna! ;-P Ja mam stracha przed przyszloscia bo wlasnie nie wiem co bedzie w szkole, a tu dzieci predzej zaczynaja nauke, wiec od wrzesnia chcialabym by poszedl do szkoly. Boze, co to bedzie?! Moze ktos w ogole wie cos na ten temat? Jak tu wyglada ta sprawa? Moze moglby mi ktos pomoc w tym temacie - jak dzialac? jak zalatwiac? no i gdzie? Bylabym wdzieczna. Nie wiem jak Wam, ale mnie cholernie podobaja sie male dzieci w tych mundurkach ;-) Meluzynko, mysle, ze z Twoim brzdacem bedzie latwiej. Jest mlodszy i bardziej wszystko przyswaja. Moglabys znalesc jakas mame z takim dzieciaczkiem jak Twoje i spotykac sie z nimi by maly oswoil sie z towarzystwem. A w przedszkolu bedzie juz luz, jest wiele zabawek i innych ciekawych rzeczy. Mam znajomych z 2 i pol-letnia corka, ona wiecej mowi po angielsku od mojego Kamila, pewnie tez wiecej rozumie. Podejrzewam, ze Twoj synus tez szybko przywyknie, najwazniejsze, by oswajac go z dziecmi :-) Bedzie ok! Buziaczki! Ps. Jak sie robi tutaj obrazki? Buzki potrafie, ale kwiata, czy jeszcze cos innego - nie umiem :-(
  12. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Meluzynko --> W Irlandii jestem od niecalych 6 miesiecy, moj syn ma 5,5 roku, do przedszkola chodzi od poczatku tego roku. Z jezykiem sobie nie radzi, mowi, ze tylko bawi sie z dziecmi, ale jest bardzo madrym chlopcem i zdaje sobie sprawe z tego, ze oni tez go nie rozumieja, chyba sie tym nie przejmuje, mnie natomiast to troche martwi, bo mialam nadzieje, ze troche \"zlapie\" angielskiego, na razie nic na to nie wskazuje. Albo po prostu nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze on rzeczywiscie \"lapie\" nieswiadomie, moze pozniej to wyjdzie. Poza tym podoba mu sie w przedszkolu i chetnie tam chodzi. Jesli chodzi o koszty to sa kosmiczne, za 4 popoludnia w tygodniu placimy 60 euro/tydz.! Nie ma tam jedzonka, ale podobno zabawy sa zmieniane srednio co 15 min. Czasem zastanawiamy sie nad poszukaniem czegos tanszego... Znajomych mam tylko Polakow. No i tu jest problem, nie znam angielskiego, staram sie uczyc, ale ciezko... Maz zna Irlandczykow, ale nie spotykamy sie z nimi ze wzgledu na moja ulomnosc jezykowa. Mam nadzieje, ze moze za niedlugi czas choc troche sie to zmieni.
  13. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Maremarie, badz dzielna! Przede wszystkim nie daj soba pomiatac i szanuj sama siebie! Pamietaj - jestes najwazniejsza (i dziecko, jesli masz)! Mysl o sobie! Jestem z Toba! Wiem, co czujesz. Wiele tez przezylam z moim mezem, wiem co znaczy byc upokorzona i zrownana z ziemia. Ale \"co nas nie zabije, to nas wzmocni\" - zapamietaj to. Ech... Byle smrod, co walczy z wentylatorem uwaza sie za Don Kichota.
  14. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Meluzyna --> masz racje, ciezko poznac kogokolwiek i utrzymywac kontakty, kiedy ma sie male dziecko. Bylo mi ciezko przez pierwsze miesiace, teraz jest lepiej, przyzwyczailam sie. Jakos dzien mija... rano spimy sobie do 9-tej, potem sniadanko, sprzatanko, komputer... no i czas o 13-stej pojsc do przedszkola (maly chodzi na niecale 4 godz. popoludniu). pozniej mam czas dla siebie, chodze po sklepach i gotuje obiadek, czasem obejrze jakis film... Kiedy odbiore juz syna z przedszkola to \"leci juz z gorki\", jakos szybko robi sie 19-sta i maz juz wtedy jest w domu. No ale to roznie bywa z tymi wieczorkami bo on zazwyczaj jest zmeczony i potrzebuje czasu dla siebie (nie moze zyc bez kompa). W weekend mamy troche wiecej czasu dla siebie, mamy tu paru znajomych... A wiec jak widzisz, mam nieco nudnawe i monotonne zycie, ale ogolnie jest ok, nie narzekam. Meluzynko, trzymaj sie! bedzie dobrze! sciskam! Pozdrowionka rowniez dla calej reszty!
  15. Moncia

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Nio ja tez leniuchuje, z reszta codziennie ;-) mam ten luksus i nie pracuje, siedze w domciu, wychowuje syna, gotuje obiadki, sprzatam i siedze przy komputerku :-) Do Polski jade dopiero w kwietniu, juz odliczam dni. Po powrocie tez zaczne rozgladac sie za praca bo mozna zwariowac na dluzsza mete, siedzac z dupskiem w domu. Taniuszka --> moj mezus, kiedy mnie nie ma wcina tylko frytki i zupki chinskie ;-) Powodzenia w pieczeniu!
×