Moncia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Moncia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18
-
Dziewczynki kochane! No z facetami zle, a bez nich jeszcze gorzej. :-( Zycie jest pochrzanione. Musimy przetrwac zle chwile i czekac na lepsze momenty. Myslcie o sobie. Jesli same o siebie nie zadbacie to nikt tego nie zrobi. Przytulam Was mocno. batlan --> Az nie chce sie wierzyc, ze ta piekna para ze zdjec, ktore widzialam tak moze sie nie rozumiec. :-( Przykro mi. Moze jednak znow wroci do Was czas szacunku, milosci i zrozumienia. Trzeba wierzyc, miec nadzieje. Trzymaj sie dzielnie. Buzka. olinek --> Zamawiam znow zdjecia Twoje po wizycie u fryzjera. No i torba tez sie pochwal! Twoj maz pewnie zawsze chcialby zawsze spontanicznie i czadowo. Takie jest ich nastawienie na sex. Chyba juz mu sie nie chcialo mechanicznie tego robic tylko po to, by splodzic potomka. Ech... Ja, jako kobieta, oczywiscie bardziej rozumiem Ciebie, czulabym sie dokladnie tak samo. No coz, roznimy sie od nich nie tylko wygladem, ale tez sposobem myslenia (\"plec mozgu\"). Glowa do gory! ;-) lena --> Wiesz, wydaje mi sie, ze faceci czasem cos mowia nie myslac o naszych uczuciach. Najpierw \"wypala\" z glupim tekstem, a dopiero pozniej mysla. U mnie jest to samo. Najlepiej to przemilczec, a po godzinie dopiero rozmawiac. oolka --> Odezwij sie znow, prosze! Cichutko siedzisz. :-( Co z tym Waszym mieszkaniem? Jak uklada sie miedzy Wami? No i w ogole co slychac? Napisz choc kilka slow! Robaczki...! To moje ostatnie klikanie ze starego mieszkania. :-( Wlasnie chcemy juz zabrac komputer. Wszystko juz zabrane i posprzatane. Teraz bede czekac na necik w nowym miejscu, nie wiem jak dlugo to potrwa. Mam nadzieje, ze przed wczasami zaloza. Jak tylko bede miala mozliwosc to oczywiscie naklikam. Piszcie i utrzymujcie topik wysoko. Trzymajcie sie cieplutko. Pozdrawiam Was wszystkie i sciskam mocno!
-
lena --> Bylam na miescie. Korzystam jeszcze z dobrodziejstw posiadania blisko siebie (jeszcze przez pare dni) cywilizacji. ;-) Zaraz musze pobiec do szkoly po synka. Aha! Wyobrazcie sobie, ze obecnie moj malzonek jest chory na ospe wietrzna! Synus zarazil tatusia. Normalnie masakra. Caly w kropkach. Dzis zwolnil sie z pracy bo zle sie czuje. Dorosli przechodza to o wiele trudniej i jest to powazniejsze niz u dzieci. Trzeba nianczyc, podawac lekarstwa, smarowac i w tylek wchodzic... Ech... A tu przeprowadzka na glowie (oprocz kropek). Moze wpadne poznym popoludniem albo wieczorem. Jestem troche zagoniona. Bo siem pakujem... :-P
-
Och, widze, ze topik zdycha. :-( oolka --> Co u Ciebie? Jak z ta Wasza przeprowadzka? Nic nie piszesz, pewnie nie masz ochoty. Wychodz z dola i przywroc usmiech na buzi! Na wszystko przyjdzie czas. Ja sobie tez teraz mysle - widocznie nie mielismy zamieszkac w oborze z dziura w scianie. Zobaczysz, wszystko sie ulozy. Sciskam mocno. batlanku --> Jak Twoje zdrowko? olinku --> No i Ty ostatnio nie klikasz. :-( Podpora i ratowniczka naszego topiku rezygnuje? Wracaj natychmiast! Pozdrawiam tez cala reszte dziewczyn, ktore czasem cos tu klikna. Piszcie, bo smutnawo.
-
Czesc, kobity! ;-) Jak obiecalam, tak wpadam i klikam wiecej o mojej obecnej sytuacji. Otoz... Wspomniane wczesniej mieszkanie po blizszym obejrzeniu okazalo sie baaaardzo zaniedbane. Bylo brudno, mnostwo smieci, puszek po piwie i gratow (chyba) wlascicielki, brudne i odrapane sciany, okropne lozko w malej sypialni, dziura w scianie zamiast kominka... To wszystko nas zszokowalo, bo to osiedle wybudowano 2 lata temu! Poza tym - widzielismy to wszystko wczesniej, ale byla tam wlascicielka i niby sprzatala i doprowadzala to miejsce do jakiegos ladu i porzadku. Podejrzewam, ze kiedy uslyszala, ze zdecydowalismy sie wynajac te mieszkanie to zwyczajnie zebrala swoje dupsko i olala cala sprawe. I to byl jej ogromny blad. My raczej jestesmy ugodowymi i sympatycznymi ludzmi i chcielismy spokojnie zalatwic to rozmawiajac z nia, chcielismy poprosic, by zabrala choc swoje rzeczy i wstawila ten kominek w sciane. Niestety, wstretne babsko nie mialo ochoty spotkac sie z nami (jej kolejny blad) i powiedziala jedynie: \"jesli jestescie nieszczesliwi to nie przeprowadzajcie sie\". Wyobrazacie to sobie??!! Myslalam, ze padne i juz wiecej sie nie podniose. Przeciez, do cholery, to bylo w jej interesie nam to wynajac. Balismy sie, ze kiedy zrezygnujemy to nie oddadza nam kasy (wplacilismy juz kaucje i pierwszy czynsz), to nie bylo 5 euro, tylko prawie 2000. Na szczescie udalo sie to wszystko odkrecic i agencja nieruchomosci poszla nam na reke. Mimo, ze odetchnelam z ulga to bylam wsciekla jak diabli. Po uspokojeniu sie maz swierdzil, ze jakos przezyjemy ten jeden tydzien z goscmi w obecnym, malym mieszkaniu, a dopiero po powrocie z urlopu zaczniemy znow szukac na spokojnie. Mnie wlasciwie bylo juz wszystko jedno. Mowie Wam - ta historia tak mnie rozwalila, ze odechcialo mi sie czegokolwiek. Ale zdarzylo sie cos jeszcze. :-) (to jest ta lepsza czesc bajki) W poniedzialek Tomek zadzwonil do naszego obecnego landlorda, by powiedziec, ze jednak sie nie przeprowadzimy, bo... ble, ble, ble... A gosc wyskoczyl z propozycja! Okazalo sie, ze ma dla nas lokum. Wieczorem obejrzelismy je i wszystko byloby fajnie, gdyby nie duuuuza odleglosc od centrum miasta i szkoly Kamila (jakies 10-15min. jazdy samochodem). Ale Tomek byl tak zachwycony, ze w pierwszym momencie chcial mi kupic samochod. :-) Dopiero ja - sensownie myslaca ;-) musiam mu wytlumaczyc, ze na razie nie stac nas na drugie auto. Ale nie poddalismy sie - udalo sie zalatwic autobus szkolny dla synka! Kilkoro znajomych dzieci jest z tego zadupia. Wiec chyba nie bedzie tak zle. Tylko ja pewnie bede tam siedziec jak w klatce (maz mnie pociesza i mowi: kochanie, ale za to w zlotej klatce ;-) ). No coz, kupie sobie rower i moze poprawie swoja kondycje. :-) No, wiec wszystko ulozylo sie w miare dobrze. No i znow sie pakuje. ;-)
-
NIE PRZEPROWADZILISMY SIE. :-( Kiedy juz opadna nerwy, zal, zlosc i smutek wpadne tu i napisze wiecej. Pozdrawiam.
-
batlanku --> Widze, ze lepiej sie czujesz. :-) Super sie spotkac po latach, pewnie bedziecie mialy mnostwo tematow do omowienia. Koniecznie napisz pozniej jak wygladalo to spotkanie. Dobrze, ze Twoje wyniki wyszly ok. Mysle, ze nie ma potrzeby sie juz martwic. Ale skoro potrzebujesz potwierdzenia diagnozy i bedziesz sie z tym lepiej czula to moze jednak idz do tego onkologa. No reszta kobitek jakos dzis chyba nie ma nastroju do pisania.
-
Witam, kobietki! Po tych wczorajszych plackach mam kilka palcow pokaleczonych od tarki! (nie mam maszynki i ziemniaki tre recznie). Ale oplacalo sie, :-) chociaz dla samego widoku zajadajacego sie syna; to jedna z rzeczy, ktore lubi moj maly niejadek. Odebralam dzis klucze z tego drugiego mieszkania. Zaczelam powolutku sie pakowac. Jakos mi ciezko opuszczac obecne miejsce, przyzwyczailam sie... Okazuje sie, ze mamy kupe gratow. Maz jutro pozyczy od kumpla wiekszy samochod bo do osobowego za nic w swiecie nie wejdzie wszystko, nawet gdybysmy chcieli dwa razy jezdzic. No i przykra wiadomosc. Nie wiem kiedy bedziemy mieli tam internet. :-( Podejrzewam, ze M zrobi wszystko, by zalatwic to szybciutko, bo trudno nam zyc bez netu. Ale kto wie jak to faktycznie bedzie? Wiec, dziewczynki! - klikajcie, bo chcialabym tu wrocic!
-
Hej, dziewczynki! :-) lena --> Widzisz, takie jest zycie. Wyjechalysmy za szczesciem, za chlebem, za lepszym zyciem... Nie zawsze jednak jest to lepsze zycie. Niektorzy borykaja sie z powaznymi problemami. Nam akurat ogolnie jest tu chyba lepiej, ale naprawde baaardzo brakuje mi tu bliskich osob. Trudno znalezc przyjaciol. Dobrze, ze istnieje cos takiego jak Internet. oolka --> Slonko, w koncu sie cos trafi. Nie zalamuj sie. Nam tez nagle wyskoczylo spotkanko i decyzja o przeprowadzce, choc juz przestalam miec nadzieje i przestalam liczyc na to, ze sie uda. Nadal szukajcie i badz cierpliwa. olinek --> Ja chyba wlasnie najbardziej lubie biala bielizne. ;-) A dlaczego mialaby taka sie nie podobac facetom?! Jesli jest dobra gatunkowo, ladna, modna i na dodatek na pieknym cialku to po prostu miodzio! ;-) A na te torbe to wzielo Cie maksymalnie! :-D ciepla --> Badz dzielna! Dla Mamy! Jestesmy z Toba. batlanku --> Nieczesto tu ostatnio zagladasz. :-( Praca Cie pochlania. :-) A teraz te chorobsko...! :-( Nie daj sie. Nie zaluj sobie herbaty z miodkiem i cytrynka! ;-) Jak Ty sprzedajesz takie drogie torby?! Jestem w szoku! U mnie nic specjalnego, lenie sie nadal z synkiem w domu. Ale jutro juz mam zamiar wyjsc na miasto. :-) A teraz ide smazyc placki, bo synus mi nie da spokoju, od wczoraj o nie prosi.
-
Dzien doberek! :-) Jejku! Taka piekna pogoda, a ja kolejny dzien siedze w czterech scianach. Moj \"piegusek\" wyglada juz calkiem dobrze. :-) oolka --> Za duzo to ja nie wiem na ten temat. Mysle, ze zwyczajnie wlasciciel domu lub mieszkania (albo terenu) zglasza sie do agencji nieruchomosci i oferuje swoje \"dobra\", poszukujac najemcy, czasem kupca. I np. taka jak ja, przegladajac oferty tejze agencji, decyduje sie na jakas lub nie. I tyle. Czynsz place agencji, a ona \"odpala\" jakas dzialke z tego dla siebie, reszta - dla wlasciciela mieszkania (tak mi sie wydaje). Ponadto agencje maja rowniez swoje nieruchomosci. Szukaj w wiecej niz jednej agencji! Postaraj sie znalezc oferty na necie. I przegladaj gazety. Na pewno cos w koncu znajdziecie. Nam sie spieszylo i dlatego bylam zla. Wy chyba mozecie \"wziac na luz\". olinek --> Wiec zycze wszystkiego dobrego! No i milego wieczorku! ;-) Po przeprowadzce, uspokojeniu sie sytuacji i zadomowieniu sie na pewno wysle kilka fotek.
-
oolka --> Hmm... Nie wpadlyscie na to, by zwyczajnie spotkac sie na kawe i ploty?! Moze bylaby szansa na fajna znajomosc albo nawet przyjazn? Chociaz, rzeczywiscie jej podejscie do sprawy nauczania Ciebie ma swoje plusy, bo jednak czujesz sie zobowiazana posiedziec przy nauce i - jak mowisz - nawet czasem masz stresa. ;-) To w jakis sposob motywuje. Widzisz, razem na pewno byloby nam latwiej. Ale los rzucil nas daleko od siebie. Musimy sobie jakos radzic. Mowie Ci - jestem tu samotna :-( i moge liczyc raczej tylko na siebie. I znow nalezaloby powtorzyc - zycie to nie bajka. Sciskam Cie bardzo mocno!
-
Hello! :-) olinek --> Widzisz, ta piatkowa sytuacja wygladala tak naturalnie, ze do teraz jestem w szoku. ;-) A powiklania po ospie faktycznie moga byc powazne, podobno moze dojsc nawet do zapalenia opon mozgowych! Dlatego wole jeszcze \"pokisic\" sie w domu i nie miec problemow. No i musze rysowac, ogladac bajki i grac w warcaby... ;-) lena --> Widze w Tobie ogromne poklady sily! Dasz rade! :-) W moim rodzinnym domu tez byly problemy z alkoholem, wiec moge sobie wyobrazic co czujesz. Ale masz nas. ;-) Trzymaj sie dzielnie! czarka --> Witamy ponownie! :-) oolka --> Swietnie, ze masz tak dobra kolezanke. :-) Korzystaj! Zobaczysz, z czasem bedzie coraz lepiej. Ja tez tak mialam. Niestety, skonczylo sie. :-( Wlasnie niedawno okazalo sie, ze tak naprawde jestem tu sama i wszystkie - wydawalo mi sie - bliskie osoby zostawily mnie na lodzie. Zwyczajnie maja w nosie co ja czuje i czego chce. No coz... widocznie nie jest mi dane miec tu przyjaciela. Jednak w zyciu nie mozna miec wszystkiego. A jutro mamy znow spotkanie w sprawie mieszkania. :-) Tutaj znow piekne slonce. :-)
-
Witam! :-) Ja, niestety, przymusowo siedze w domku. Kamil wyglada juz lepiej, ale jednak nie powinien jeszcze wychodzic. A taka sliczna pogoda... oolka --> No my nadal szukamy mieszkania. Dobija mnie to, bo jakis miesiac temu bylo mnostwo ofert, ktore nam odpowiadaly. A jak czlowiek teraz potrzebuje to nie ma. Super, ze w koncu znow sie usmiechasz i dochodzisz do siebie. :-) Tylko nie stosuj za czesto tej \"samotnosci\". ;-) Nie przejmuj sie tym \"kali jesc...\"! Wazne, ze przelamalas sie i zaczynasz rozmawiac. Jak ktos bedzie chcial, to poswieci Ci troszke wiecej czasu i zrozumie co mowisz. Ja na poczatku kazdej rozmowy, badz nawet krotkiej wymiany zdan mowie, ze \"przepraszam, mowie bardzo malo po angielsku\". Zazwyczaj ludzie sie usmiechaja i mowia, ze \"nie ma sprawy\" i staraja sie w jakis sposob pomoc. Wyobraz sobie, ze w miniony piatek babka przy kasie w sklepie pyta czy u mnie ok, ja: w porzadku, dzieki, a u ciebie? ona: tez niezle, ale musze tu siedziec - praca, praca... chcesz torbe? ja: nie, dziekuje, mam swoja; zaplacilam i zyczylysmy sobie milego wieczoru. Wyszlam z ogromnym usmiechem na ustach. Te male zajscie spowodowalo, ze pomyslalam, ze ta kobieta do teraz nie wie, ze jestem Polka bez znajomosci jezyka angielskiego! :-) Fajnie sie poczulam.
-
Dziewczynki kochane! Zyje. Ale... co to za zycie? :-P A tak powaznie - faktycznie nie jest za rozowo. Ciagle szukamy mieszkania, bezskutecznie. Mieszkan, a nawet domkow do wynajecia jest dosc duzo, ale sa bardzo drogie, albo brzydkie i malenkie, albo bardzo daleko od szkoly Kamila. Potrzebowalibysmy drugi samochod, a to znowu koszty. Po prostu porazka. Trace nadzieje. Na szczescie mozemy zostac w obecnym mieszkaniu tak dlugo jak to bedzie konieczne, ale chcialam to jednak zalatwic przed koncem kwietnia. Ech... Do tego wszystkiego Kamil ma ospe! Jest caly w piegach. Przez dwa dni temperatura i zle samopoczucie, dzis juz jest lepiej. Jak smaruje mascia tego mojego robaczka to sama sie drapie, bo wszystko mnie swedzi. No i zawali caly tydzien w szkole. :-( Z chlopem bywa roznie. Obecnie nieszczegolnie. Ostatnio kochalismy sie chyba dwa tygodnie temu. Ale ogolnie jestesmy dla siebie mili i nie jest tragicznie. Od dwoch dni cierpie na comiesieczna przypadlosc bab. Bol brzucha mnie wykancza. Obliczylam sobie, ze mozliwy bedzie okres na wakacjach w Hiszpani. :-O :-( Chyba sie wtedy zastrzele. No coz... Pomarudzilam troche. :-P Mimo wszystko - szukam pozytywow i ciesze sie piekna pogoda. Czytam Was, drogie slonka. Witam znow nowe panienki. Zycze milej soboty. Buziaczki!
-
Czesc, dziewczynki! Przepraszam, ale wczoraj mialam kiepski dzien. :-( No i swieta juz nie beda tak sympatyczne jak bym tego chciala. Wybaczcie, ale nie chce mi sie teraz o tym pisac. Ja, naturalnie dolacze sie do zyczen. :-) Zycze Wam wszystkim smacznego jaja! zdrowych, rodzinnych i spokojnych Swiat Wielkiej Nocy, by radosc i slonce goscily w Waszych sercach w te piekne dni! I kazdej z osobna - spelnienia marzen!
-
Dzien dobry! :-) Chyba pracujace z Was mroweczki. ;-) Dajcie znac - co u Was slychac przed swietami? Ja znow bajki musze ogladac z lobuziakiem. ;-) Pozdrawiam wszystkie laski!
-
batlanku --> Fajnie, ze znow sie odezwalas. Pewnie niezla laleczka z Ciebie! ;-) Szczesliwa laleczka. Ja dzis padam z nog. Napracowalam sie jak cholera. Ale za to przejasnialo w domku. :-) Ide odpoczywac. Trzymajcie sie, robaczki.
-
Hej, dziewczynki! :-) olinek --> Wiec wracaj szybko do zdrowia! zlosnica --> Mowie Ci - czerwien jest super! ;-) czarka --> Ty tez wez sie za siebie! Czasem nalezy olac cala reszte i pomyslec troszke o sobie. Badz blisko mamy i bedzie ok, zobaczysz. No i gratuluje tak madrej corci. ;-) A ja sprzatam. :-O Dzis u mnie nic specjalnego. Zwyczajnie siedze w domu i sprzataczka ze mnie dzis na maxa! ;-) Przepiekne slonce. Pozniej zamierzam wyjsc z prezesem na spacer. Wracam do roboty. Pa!
-
olinek --> Paznokcie masz rewelacyjne! Jestem pod wrazeniem! Naprawde super. :-) Masz na swoich paznokciach polozony zel? Chyba juz wszystko posprzatalas przed swietami, co? Szkoda byloby zepsuc taki piekny efekt i prace manicurzystki. A przy antybiotykach nalezy pic duzo jogurtow i podobno wtedy nie ma problemow z naszymi babskimi sprawami. Nie wiem do konca czy to prawda, bo nie probowalam tego, nie pamietam kiedy ostatni raz bralam antybiotyk (jesli cos mnie lapie to zazwyczaj daje sobie rade sama) . Na szczescie. zlosnica --> Wiec moze warto byloby sprawic sobie kilka czerwonych rzeczy? ;-) Na pewno sprawia Ci radosc. oolka --> W tym mieszkaniu mielibyscie mieszkac sami? Szukacie na wlasna reke czy przez agencje nieruchomosci? My tez mielismy dzis spotkanie. Obejrzelismy sobie domek. Z zewnatrz calkiem ladny, ale wewnatrz juz niebardzo. Facet z agencji, wiedzac, ze jestesmy przyzwoitymi ludzmi (dobre wrazenie robi utrzymywanie czystosci i placenie czynszu na czas), odradzal nam ten wynajem i powiedzial, ze zrobi wszystko, by znalezc dla nas cos lepszego. :-) Wiec znow czekamy. Mam coraz wiekszego stresa - czy zdazymy?
-
No czesc! :-) oolka --> Co Ty mowisz? Topik wcale nie zdechl! Bywalo gorzej. A teraz zwyczajnie ma malego dolka. ;-) U nas tez mieszkania sa bardzo drogie. :-( Teraz placimy 700 euro, a jak zmienimy (na wieksze) to pewnie bedzie to koszt okolo 8-miu stowek. Sa tez jeszcze drozsze - 1000, 1200 euro... ale to juz, niestety, nie jest na nasza kieszen. Moze dzis uda nam sie obejrzec jedno mieszkanko, wlasciwie to jest domek, choc maly. Ech, no szukanie fajnego mieszkania to ciezka sprawa. Jakie butki Cie zakrecily? Ja zachorowalam na czerwone sandalki na szpilce, chyba kupie. :-D zlosnica --> Jesli chodzi o pieczenie to nie ma we mnie talentu. :-( :-P Pewnie zwyczajnie kupie gotowe. No, moze jedno jakies upieke. A reszta serio wymieka? olinek, batlan, ewka... - co u Was? Moze po prostu zagonione przed swietami? Mam nadzieje, ze wrocicie. Musze teraz obejrzec bajke z synkiem, obiecalam mu. Nara!
-
Hello! :-) How are you? ;-) U mnie tez ostatnio sliczna pogoda. No w koncu wiosna przyszla. Moj weekend minal bardzo milo w atmosferze rodzinnego ciepla. :-P No i sprzatam sobie dzisiaj. Spedzam rowniez czas z malym lobuzem, ktory chyba dostal znow ataku alergii i leci mu z nosa jak nie wiem co. No i chcialam jeszcze powiedziec, ze bardzo zazdroszcze wszystkim w Polsce swiat wielkanocnych (a tym bardziej bozego narodzenia) w tym kraju, serio. oolka --> Oczywiscie, ze palma NIE jest poswiecona! :-P Czemu szukacie mieszkania? Chcecie zamieszkac sami? Pewnie jednak mieszkanie z kims obcym jest utrudnione, choc mniejsze koszty. My tez szukamy innego mieszkania. Potrzebujemy wiecej miejsca. Mamy czas do konca kwietnia. To strasznie malo, wiec tez juz zaczyna nam sie palic grunt pod nogami. czarka --> Lepiej sie czujesz? batlan --> Jak tam Twoje ranki? olinek --> :-) Ja tez nigdy nie prowadzilam samochodu z taka skrzynia biegow. Nie mam bladego pojecia jak to jest. Ale jesli mialabym szanse to chcialabym sprobowac. Musisz to zrobic! ;-) Sciskam tez reszte kobitek.
-
rozczarowana calka --> Ja tez jestem rozczarowana. A kim wlasciwie jestes? No dziewczynki! Klikac, bo upadamy! :-( Nie dajmy sie! U mnie nic szczegolnego. Leci powolutku. Moj synus ma teraz dwa tygodnie wolnego! Bedziemy sie byczyc, nie trzeba bedzie rano wczesnie wstawac, oby tylko pogoda dopisala. :-) Pozdrawiam wszystkie cioteczki!
-
Uuuuuu...! A coz tu sie dzieje? :-( Tzn. - dlaczego nic tu sie nie dzieje?
-
och! batlanek napisala jednak ;-) A ja przeciez wcale nie milcze! A jesli chodzi o sytuacje domowa to jest przecietnie, ogolnie chyba ok. :-)
-
olinek --> Nio uwazaj na siebie! No ja male dziecko! - pecherz przeziebiony. Gdzie Twoje przygotowanie organizmu dla malej istotki?! Ale wytrzaskalabym Ci po dupsku! No! Kuruj sie i badz bardziej ostrozna. oolka --> Slonko! Te zdjecia sa przepiekne, a Ty na nich przesliczna! Szkoda, ze nie masz jakiejs fotki z mezem. I przepraszam, ale chyba wczesniej przeoczylam to, ze prosilas o numery gg. Wybacz. Nadrabiam - moj nr gg: 2146853 (z reszta odezwalam sie do Ciebie), maila znajdziesz w moich preferencjach. ciepla --> Trzymam kciuki! zlosnica --> Dlugo juz tam jestes? czarka --> To Ty dobra zona jestes! ;-) No i corcia z Ciebie tez dobra! ;-) batlan --> Mialas klikac wieczorkiem! ewka --> Tez w koncu moglabys sie odezwac. Where are you?! A ja dzis skrocilam sobie dwie pary spodni, ktore lezaly w szafie chyba od miesiaca jeszcze z metkami. :-) Staram sie zaprzyjaznic z maszyna do szycia. ;-) Zalatwilam jeszcze rejestracje u lekarza. Tu nalezy najpierw wybrac lekarza i zglosic chec leczenia u niego, by moc pozniej normalnie korzystac z opieki medycznej. Pozniej spedzilam jeszcze troche czasu u kolezanki, ktora mi w tym pomogla. Ma sliczna coreczke, ktora chyba mnie bardzo lubi. ;-)
-
No i ja popieram zlosnice. Trzeba czasem wmowic sobie, ze jest ok i bedzie jeszcze lepiej. ;-) Odwiedzilam dzis kolezanke. Nie poszla do pracy, bo zachorowala, jest na silnym antybiotyku i powoli dochodzi do siebie. Tak wiec minelo mi pol dnia szybko jak cholera, drugie pol dnia - zrobilam male zakupy, obiad, maly spacer z synkiem... Jejku! Jak ten czas leci! oolka --> Nie przejmuj sie, musimy sobie jakos radzic. Masz przy sobie bliska, droga Ci osobe - przetrwacie razem! My tez spedzamy swieta jakby samotnie. Nie ma swiecenia koszyczka :-( , ani lanego poniedzialku... Te dni mina pewnie jak zwykla niedziela. W swieta jednak wolalabym byc w Polsce. Milo, ze nowe babki do nas klikaja. :-) (Witam!) Szkoda, ze nie pojawiaja sie stare babki. :-( Milej nocki zycze!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18