Moncia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Moncia
-
olinek! :-) --> No zdjecia sa superowe!!! Jestes bardzo wdziecznym obiektem do fotografowania. :-) A ja ochrzanilam porzadnie mojego starszego z chlopcow. Troszke sie skruszyl, ale tylko troszke. Zabral nas na przejazdzke. Bylismy nad morzem w dosc daleko lezacej od nas miejscowosci. Dzis wialo i byly piekne fale. Plaza piskowo-kamienista - bylo cudownie. Stwierdzilam, ze wole morze od gor. Moglabym tam siedziec i siedziec i obserwowac fale, lodzie, mewy... Pozniej pojechalismy na lody i pizze. No i juz wlasciwie jest wieczor.
-
NICK........WIEK.......URODZ........IMENI........MIASTO..... .............DZIECI Olinek..........31..........26.11.........08.03(D.K).... Krakow....................1 Oolka..........32 ..........03.11........01.07..........okolice Warszawy.......-.. Ewka wlkp.. 36........ .12.02.........24.12.........okolice Poznania........4 Moncia........ 29..........06.11.......... .............Irlandia-Drogheda......1 Batlan...........31 ..........20.03............-............Pszczyna............ .......1 izao..............35...........16.11.........03.09....ok olice Warszawy.........1 ciepla...........33...........12.11..................... .Hamburg.........................-. ........................................................ .......................... Czarnao.....31..........29.07 .........29.07 .....USA-Chicago....1 bergamotka.34 .........10.01 ..........08.03(D.K) ...Wrocław...2 Rojka........32 ..........20.10.........26.07.........Rzeszów......(w drodze Pepper...czekamy!! Poprawilam, bo przeciez ja znow o rok starsza jestem od listopada.
-
izao --> Dobrze, ze chociaz Ty wrocilas. Babki odchodza i juz raczej nie chca wracac do nas. Cholera! moze my naprawde jestesmy nudne jak flaki z olejem?! (cos z tym trzeba zrobic) Pacniecie mojego meza nic nie daje. ;-) Ciesze sie, ze u Ciebie wszysko sie uklada. Zazdroszcze Wam wszystkim takich naprawde \"rodzinnych\" swiat. O wiele lepiej, cieplej i weselej spedza sie je, kiedy jest wiecej ludzi. batlan --> Fajnie, ze u Ciebie tez jest w porzadku. :-) Kurczaki! Moj maly tez chcialby troche sniegu. Szkoda, ze tu nie daja choc troszeczke. :-( ;-) olinek --> No po piciu trza \"przebolec\" pewne rzeczy. ;-) Ale za to jak milo wspomina sie dobra zabawe! Gratuluje trafionych zakupow. Mam nadzieje, ze sprawia, ze bedziesz sie dobrze w nich czula i, tym samym - dobrze bawila w sylwestrowa noc. Kurde! Ale masz super z tym szwagrem-fotografem! Zamawiam przynajmniej jedno zdjecie na mailika! No i odpoczywaj, poki masz troche luzu!
-
hejka! jestem, jestem...! :-) Wczoraj jakos nie mialam czasu. Rano male sprzatanko, pozniej male zakupy, a po poludniu male odwiedziny znajomych. Wiecie co? Ciagle czuje wielki, spuchniety, nabrzmialy brzuch po tych swietach. Okropnie sie czuje. Musze chyba przejsc jakas glodowke. Moi chlopcy maja wolne, wiec siedza w domku. Kamil troszke sie nudzi i musze z nim co chwilke w cos pograc albo ogladac z nim bajki, bardzo towarzyski facet. ;-) A maz doprowadza mnie do szalu, spedza cale noce przy kompie, kladzie sie zazwyczaj okolo 4-tej nad ranem, pozniej spi do poludnia i... znow siada do komputera! Mowie Wam - brak slow. Prosby moje ma w nosie, tlumaczenia tez splywaja mu jak woda po kaczce. Jakis czas temu powiedzialam, ze juz nie wierze w to, ze bedzie dobrze. Wszystko wskazuje na to, ze mialam racje. :-(
-
No! I po wszystkim. :-) Syn oglada bajki, maz spi po nocnym posiedzeniu przy kompie a ja sie krzatam po domu jeszcze w szlafroku. Dzis nie bede gotowac bo zarcia zostalo mnostwo. I to jest super! Pogoda dzis tutaj do bani. Zachmurzone niebo i nieprzyjemny deszcz nie nastrajaja optymistycznie. Pewnie posiedze znow dzis w domu. Zycze Wam milego dnia!
-
batlan --> Ten Twoj maz nie umial po prostu Cie przytulic?! Jejku! Gdzie Ci faceci maja oczy?! Trzymaj sie! Mala cieszy sie swietami? olinek --> No tak to juz jest, zycie musi wrocic do \"normalnosci\". Trzeba sie byczyc i swietowac poki czas na to! ;-) ewka --> Ta suczka wiedziala kiedy sie oszczenic. ;-) Pewnie pieseczki sa slodkie! Ciekawe jak tam oolka?
-
Kur zapial! Juz 2 razy (wczoraj i dzis) probowalam do Was klikac, ale mi to ucieklo, i to calkiem spore teksty! Z nerwow rzucalam pozniej wszystkim. U mnie ok. Wigilia minela normalnie. Zre jak dzika. Maly sie cieszy z prezentow. Maz czasem odezwie sie niestosownie albo z nieodpowiednim tonem... Ale mam to w dupie. Ciesze sie choinka, luzem i obzarstwem. ;-) No i dawno nie wypilam tak duzo wina. :-) Ogolnie jest troche nudnawo. Wczoraj bylismy na malym spacerku nad morzem. Dzis siedze przed telewizorem albo monitorem. Po prostu leci powolutku. Dostalam na gwiazdke kurtke, o ktorej marzylam od dwoch miesiecy. Naprawde fajna.
-
batlanku --> Nie przejmuj sie. Badz soba. Usmiechaj sie. Jutro bedzie lepiej. Przelamiecie sie oplatkiem, wymienicie spojrzenia i... wszystko wroci do normy. Jestescie malzenstwem, przypomnijcie sobie - dlaczego pobraliscie sie i zdecydowaliscie sie spedzic zycie razem. Bedzie dobrze. Przytulam.
-
Och, no nie ma komu klikac... Wszystkie zabiegane. Ale to dobrze, tak powinno byc. :-) Dziewczynki! Zycze Wam spokojnych i rodzinnych Swiat Bozego Narodzenia. Zycze przede wszystkim zdrowia i radosci, by w Waszych sercach kwitla milosc do bliskich, by na Waszej zyciowej drodze bylo jak najmniej problemow, by sciezki, ktorymi podazacie byly proste. Zycze mnostwa usmiechu dzis, jutro, w Nowy Rok i na zawsze.
-
och... oolka --> Wzruszylam sie. Serio. Dziekuje Ci za wszystkie dobre slowa, za wsparcie i troske. Mam jednak nadzieje, ze to bedzie tylko chwilowa Twoja nieobecnosc i wkrotce znow sie odezwiesz. Zycze Ci, by wszystko sie powiodlo. Zobaczysz - bedzie ok. Musicie trzymac sie razem. Nie zrazaj sie brakiem znajomosci jezyka, wez slownik i dasz rade. Zacznijcie wszystko od nowa, by lepiej zyc, by poznac nowych ludzi, by zobaczyc kawalek swiata, by ulozyc sobie wspaniale zycie... Caluje. Smutno... :-( Dziewczynki! Nie mam czasu. Sprzatam. W miare mozliwosci bede zagladac. Ale same wiecie, jak to jest miec \"goraczke przedswiateczna\". Powiem tylko, ze u mnie w miare normalnie, jakos sie toczy \"do przodu\". Wczoraj wieczorem bylismy z malym w kosciele, moj Kamil spiewal w przedstawieniu swiatecznym!! :-) Byl swietny, radosny i bardzo to przezywal. Az mi sie lezka zakrecila w oku. Ech, dzieciaczki... Nio to pa!
-
Czesc. robaczki! ;-) Siedze sobie, koncze jesc sniadanko i dzisiaj, zamiast tradycyjnej kawy popijam herbatke z cytrynka. Czy u Was tez tak zimno?! Cholerka! Musze znow \"przebrac\" choinke. Lampki mi wysiadly i nie swieca. :-( Wczoraj maz kupil nowe i trzeba je zalozyc. Zaraz sie wezme za zabawe. Moj \"wiekszy dzieciak\" wczoraj spedzil wieczor przed swoja nowa zabawka. Ogladal filmy, ktore juz widzial. :-P A ja poszlam na winko do kolezanki, ona wyjezdza do Polski na swieta i nie bedziemy sie widzialy przez jakis czas. Milo bylo. olinek --> Mala lepiej sie czuje? batlanku --> Jak Twoje samopoczucie? izao --> No maz sie postaral! :-) Konkretny buziak mu sie nalezal.
-
Magda M?? Cos pamietam jeszcze... Ale ona ma chyba krotkie wlosy... Nie kapuje... Jestem do niej podobna? Chyba niebardzo...
-
oolka --> Przepraszam. Tak chcialas bym cos kliknela wczoraj, a ja juz tu nie zagladalam. Wybacz. Moj Kamil wczoraj opowiadal bardzo nieskladnie o swojej wycieczce. Chyba z powodu ogromu wrazen, chcial wszystko opowiedziel od razu. Tak naprawde niewiele sie dowiedzialam. Mowil, ze bylo bardzo fajnie i cokolwiek wiecej probowal powiedziec to ze smiechem i przejeciem niebardzo mu to wychodzilo. ;-) I jeszcze sie denerwowal, ze go nie rozumiem. :-) W kazdym razie ciesze sie, ze wrocil zadowolony. Moze nie powinnam juz o tym biadolic, ale nie chce, by ktoras z Was pomyslala, ze nie czytam albo olewam Wasze notki do mnie. Wracam wiec na momencik do wczorajszego... - Przede wszystkim dziekuje Wam za troske i chec pomocy. Jestescie kochane. No i Wy wlasnie mozecie na te sprawy spojrzec z boku i obiektywniej je ocenic. Mysle sobie, ze nie ja jedna mam tego typu problemy i, slyszac czasem, ze z gorszych sytuacji ludzie sie podnosili i teraz sa szczesliwi - mam nadzieje, ze u mnie bedzie tak samo. Wierze, ze przyjdzie dobry czas. Historia na wkleonym przez olinka topiku jest rzeczywiscie bardzo smutna. :-( Oby jak najmniej takich sytuacji. Wiesz, olinku --> Czasem trudno dokladnie przyjzec sie swojemu zwiazkowi, bo kazdy chce wierzyc, ze jest jest wspaniale i nigdy to sie nie zmieni. Milosc czasem oslepia. batlan --> Nie sprzataj z chorobka! Wygrzewaj sie w lozku! Co ten Twoj M przed swietami wyczynia? Ech... A moj mezus wczoraj skusil sie na telewizor. Prosilam, by sie nad tym zastanowil, bo mielismy TV. Ale on stwierdzil, ze stary niefajny i potrzebuje \"kosmiczny\". Wyobrazcie sobie, ze mam teraz w domu pudlo 40-calowe! No i po co? I tak prawie nie ogladamy telewizji. Faceci sa niepowazni.
-
Dzien doberek! :-)
-
olinku --> Dziekuje. W pewnym sensie masz racje. Ciezko robic cokolwiek na sile. Powinnam rzucic to wszystko w diably. Ale z mojej perspektywy to cholernie trudne i skomplikowane. Wlasciwie to wszystko, co napisalas wiedzialam juz dawno. Staram sie wytrwac. Moze to po prostu \"zly czas\" w naszym malzenstwie. Nie chce wszystkiego przekreslac. Nie zadreczam sie. Probuje widziec rowniez dobre chwile. Bo wiecie przeciez, ze zycie sklada sie nie tylko ze zlych momentow, sa tez piekne dni. Moze rzeczywiscie powinnam dojrzec do pewnych decyzji... Na razie to zostawie. Zastanawialam sie takze nad tym, czy ja przypadkiem moze nie przesadzam? Moze to ja jestem przewrazliwiona? Moze to ja jestem jakas dziwna? Traktuje Was troszke jak \"terapie\". Moge tutaj sie wygadac i pozalic. Czasem pewnie macie mnie po dziurki w nosie. Milo jednak uslyszec dobre slowo, rade, czy po prostu wiedziec, ze ktos dobrze zyczy. Wiecie... Ja, mimo wszystko, bardzo ciesze sie z nadchodzacych swiat. Naprawde. I jakos w tym roku podchodze do tego bez \"nerwowki\". Wzielam na luz. I jesli np. nie zrobie porzadku w szafie przed swietami z lenistwa czy braku czasu to caly swiat sie przeciez nie zawali. Zrobie to za miesiac i tez bedzie ok. Kiedy chodze po miescie ciesza mnie wystawy sklepowe i ozdoby uliczne. Czuje swieta. Zrobilam zakupy \"prezentowe\". :-)
-
oolka --> No przeciez wpadam tu przynajmniej raz dziennie. Zrobie wszystko, by to sie nie zmienilo. Wiesz, faktycznie wyjscia z domu dobrze mi robia. Ale bardzo ubolewam nad tym, ze nie wychodze z mezem. :-( Albo on nie chce, albo nie ma z kim malego zostawic... Odnosze rowniez wrazenie, ze on nie lubi ze mna wychodzic. Od pewnego czasu upominam sie i prosze, by zabral mnie gdzies na kolacje. Zbywa mnie wtedy polslowkami i unika tematu. :-( Maz sie rozerwal bo byl beze mnie. Bylo mi bardzo smutno tego wieczoru, duzo myslalam. Popieprzone to wszystko. Ale w domu bylo ok. Opowiadal jak spedzil ten czas z kumplami (mam nadzieje, ze tylko z kumplami), a ja staralam sie sluchac i cieszyc sie razem z nim. Przykro mi bylo, ze dobrze sie bawi tylko sam. Niemile uczucie. Czy ja jestem dziwna? Kamil pojechal tylko na kilka godzin, do Dublina, to wlasciwie jest chyba jakis christmas-szol, jakas imprezka, czy przedstawienie swiateczne. ciepla --> Milo, ze wrocilas. :-) Wydaje mi sie, ze Twoja mama przezywala tez Twoj przyjazd, moze dlatego tak reagowala. Potrzebny Wam spokoj i gleboka wiara. Powinnas teraz odpoczac i dojsc do siebie. Staraj sie myslec pozytywnie. Jestesmy z Toba. Trzymaj sie. Dobra... ide zobaczyc na miasto co tam jest ciekawego.
-
Hello! :-) Kochaniutkie, nie gniewajcie sie na mnie, ja w weekendy niebardzo mam czas, by klikac. Wtedy probuje spedzic troche czasu z rodzina. Nie zawsze to wychodzi tak jak powinno, ale sie staram. W piatek wieczorem kolezanka wyciagnela mnie do knajpy. Bylo wesolo, poznalam kolejne dwie polki. Wrocilam do domu przed 3-cia w nocy. ;-) Sobotni ranek mialam troszke leniwy. Chcialam dluzej sobie pospac, ale synus mi nie pozwolil. Maz wczesniej wrocil z pracy i wybieral sie na christmas-party z kumplami z pracy. Wybylam wiec z brzdacem do znajomych, przynajmniej sie nie nudzilam. Maz byl lepszy bo wrocil z imprezy przed 4-ta nad ranem. Wczoraj leniuchowalismy pol dnia, pozniej zakupy, obiad i wieczorkiem na chwilke znajomi wpadli. I po weekendzie. Dzis moj Kamis pojechal na ta wycieczke. Mam nadzieje, ze mu sie spodoba i bedzie zadowolony. Przezywal to juz od tygodnia. Ech, musze pojsc na miasto, nie chce mi sie jak cholera. Okropnie leniwa malpa dzis ze mnie.
-
uuuu... niedobrze! Nio to tez wynocha do lekarza! Jak nie dzialaja domowe sposoby leczenia to nie ma co zwlekac. Trza sie radzic specjalisty. Kobietki, dbajcie o siebie! No. Ale ze mnie siostra... milosierdzia. ;-) Milych snow!
-
batlan --> Sprawdzilam poczte. Ty swintucho! ;-) :-P
-
oolka --> Syrop z cebuli. I jeszcze herbata z miodem i cytryna. Czasem te domowe sposoby pomagaja. Ja ostatnio tylko z takich korzystam. batlan --> A Ciebie to chyba grypa lapie. :-( Do lekarza - marsz!
-
batlan --> Ten Twoj maz to ciekawska dusza, dlatego zaglada Ci przez ramie na monitor. ;-) Pewnie mysli, ze moglby sie dowiedziec czegos ciekawego. Wiec Ty tez , jak olinek - masz symaptyczno-rodzinne przygotowania do swiat. Milo. oolka --> Noooo..! :-) Wiec moze to jest TO! Zycze Wam tego z calego serca. Ksiazka. Pare dni temu przeczytalam \"Dziecko Noego\" - Eric-Emmanuel Schmitt (to ten sam co napisal \"Oskara...\"). Tez przepiekna ksiazeczka. Polecam. Teraz czytam e-booka \"Weronika R. - Cichodaja.pl\" ;-) Pierogi. Nie robilam. :-( Nie uwierzysz, ale po prostu boje sie za to zabrac. Salatka. Zajrzyj na stronki kulinarne, masz tam \"od zarabania\" mnostwo przepisow na najrozniejsze salatki. ciepla --> :-) Nadal trzymam kciuki. olinek --> Jak widac - pozory myla. Moze faktycznie Urbanski jest zabawny na tyle za ile mu zaplaca. ;-)
-
Rany boskie...! Co tu siem dziejem?
-
olinek --> Wow!!! No niezle! :-D Gratuluje i zazdroszcze. Opowiadaj wiecej! Ja dzis umieram. Brzuch mnie boli jak nie wiem co. Pieprzone \"trudne dni\". Dzis nic nie bede robic, poczytam, bede odpoczywac i relaksowac sie. Ale obiad trza zrobic!
-
Placki robie. :-) U mnie wieje jak skurczybyk! Brrr...
-
Hej! U mnie nic nowego. Sprzatam sobie powolutku... Sciskam Was mocno, slodkie pysie.