Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dorolcia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dorolcia

  1. Dziewczyny!!!! :D:D:D Sprzątając rano pokój stanęłam tak od niechcenia na wagę i pokazała 92kg! Myślałam, że coś się popieprzyło i stanełam jeszcze raz i jeszcze i ciągle 92kg!!! Coś mi się nie chce wierzyć, bo ja tak ciągle coś podjadam, choć bardzo się staram, może coś wkońcu ruszło? Może to ten topunolin? Ale fajnie:D Teraz tylko dalej, żeby zobaczyć z przodu ósemkę:D:D:D Pozdrawiam:D:D:D
  2. Dziękuję, ja nie wiem czy coś się zmieni, za dużo złości i nienawiści z jego strony do nas, zwłaszcza do mojego męża. Nie wyobrażam sobie, żeby nas przeprosił i się zmienił, no ale czas pokaże...
  3. Witam:). Ja bardzo zajęta jestem i tak tylko na chwilkę wpadłam, żeby poczytać co tam u Was:). A ja mam ten topunolin czy jakoś tak, tylko ja to zawsze zapominam brać tabletki, jakiekolwiek, musiałabym chyba z jakimś alarmem na ręce chodzić co by mi o tym przypominał:O, no i muszę cofnąć się do przodu, żeby zobaczyć jak Ty Majo to brałaś. A tak wogóle to na Ciebie dobrze ten topu... działał? czy potem lekarka Ci coś lepszego przepisała? Pozdrawiam Was kochaniutkie i uciekam już:) A Rosalinka, fajna motywacja z tą sukienką:D Ja to narazie chcę wejść w moje ubrania letnie sprzed 15kg,czyli sprzed dwuch lat:O. Ale będzie dobrze, dzisiaj idziemy z kumpelą biegać i dam jej niezły wycisk za to, że nie biega codziennie:P. Jutro rano z łóżka nie wstanie:P.
  4. Rosalinka, tak patrzę na Twoją stopkę i widzę, że Ty schudłaś 7kg w miesiąc! Super! Ja też tak chcę:O. Ja już prasuję, ale kompa mam pod ręką:P i podglądam:). No a do tego dietetyka to chyba się zapiszę, powiem mu wszystko co mi na sercu leży, że ja taka nie trwała jestem, to może coś zaradzi:). A dziś pojadę na przejażdżkę rowerową:D, to też jakaś tam forma ruchu:). Dziękuję za wsparcie, czasami mam wrażenie, że wierzycie we mnie bardziej niż ja sama:)
  5. :) A u mnie wczoraj z dietą było jeszcze bardzo chaotycznie. Ale od dzisiaj rana już jestem grzeczna:D Na śniadanie zjadłam 2 małe kromeczki ciemnego pieczywa z twarożkiem naturalnym i zielonym ogórkiem - pychotka:D. Potem poodwoziłam dzieci do szkoły, zrobiłam zakupy i teraz popijam kawusie:P Wczoraj biegałam z koleżanką, a raczej maszerowałam:O. Coś mi się wydaje, że skończy się to bieganie. Ona zaczyna marudzić, bolą ją nogi, potem rano nie potrafi wstać z łóżka i jak na początku biegałyśmy dziennie, tak teraz dopiero umówiłyśmy się na piątek:(:(:(. No ale trudno, trzeba liczyć na siebie. Step już też odpada, bo mój mąż teraz ma pracę do późna i wieczorem sam chce na siłownie wyskoczyć i mi pozostało ćwiczyć samej w domu:(. Mam jeszcze takie wyjście, żeby chodzić na siłownię rano jak dzieci w szkole, może to i dobry pomysł, zastanowię się. Ale naprawdę szkoda mi tego biegania. I nie chcę być złośliwa, ale koleżance niech za to dupsko z celulitem urośnie:P:P:P Chciałam się zważyć, ale moja waga waży jak jej się chce, no bez sensu:O.Kurde z wszystkim pod górkę, nawet waga nie chce współpracować. Ale co mi tam, ja się nie poddaję:). Nawet wyszukałam przychodnie w miasteczku 5km dalej, gdzie przyjmuje dietetyk:D i tak się zastanawiam. Co on mi może doradzić? Ja o odchudzaniu to sama mogłabym referaty pisać, u mnie problemem jest wytrwałość:O. Choć może taki dietetyk bardziej mobilizuje? Chyba dzisiaj tam podjadę i zobaczę co i jak, może się zapiszę? Nie wiem jeszcze... Teraz uciekam, bo czeka mnie cała sterta ubrań do prasowania, aż mnie to przeraża, no ale nikt za mnie tego nie zrobi więc trzeba się zato zabrać:O Pozdrawiam papa:D
  6. świeżutkiego - oj chyba z moją córcią pierwszoklasistką na nowo będę się ortografii uczyć:O:O:O
  7. Witam:) Rosalinko, tak śledzę Twoje menu i tak sobie myślę, że Ty mało jesz!!! Wystarcza Ci to? Nie chodzisz głodna? Ja też tak chcę!!! A kolacji już wieczorem żadnej nie jesz? I o której ostatni posiłek? A u mnie dzisiaj zimno:O A ja już marzę o opalaniu się:P Jak na razie to dawkuję sobie mój sprawdzony od lat samooopalacz:D. Ja uciekam, bo mam dzisiaj też mnóstwo pracy:O. Pozdrawiam:) No i obiecuję, że w sobotę już i u mnie jakiś minusik na wadze będzie. A świętami i jedzeniem jakoś się nie przejmuję:). Może dlatego, że sama wszystko przygotowuję i już potem nie mam na to ochoty. A zresztą spróbować można po odrobinie wszystkiego, byle się nie najeść, a po południu wyjść na dłuuuuugi spacer;)
  8. No to muszę go przeprosić.tzn mojego męża:O. Tylko żeby mnie wysłuchał. Fakt, zależy mu, żebym była szczupła, nieraz na zakupach "odzierzowych" mówi - o patrz jakie to super, szkoda, że w to nie wejdziesz. Kiedyś powiedział, że jak schudne to mi taką bieliznę będzie kupował jaka będzie mi się podobać bez względu na cenę:P. Sam ma 188cm, waży115kg chodzi regularnie na siłownie - tam gdzie ja na step. Jest przystojny i ja z moim wyglądem faktycznie od niego odstaję. A on ciągle ze mną jest i mnie kocha. Ale ja głupia czasami jestem. A ostatnio to nawet często:O.
  9. Majo, bardzo optymistyczne zakończenie:) Ale to racja, wystarczy przestrzegać zaleceń i sukces gwarantowany... A u mnie...wstyd się przyznać...dieta kuleje...Choć o odchudzaniu wiem chyba wszystko, wiem co powinnam jeść, o jakiej porze, czego unikać, wiem co ma ile kalorii, co z czym łączyć, a czego nie wolno. Na temat odchudzania mogłabym prowadzić wykłady na uczelni. I co z tego??? Ta wiedza nic mi nie daje tak na prawdę, bo nie wiem jednego i najważniejszego, nie wiem jak się zmobilizować, jak zacząć... Normalnie wstyd mi. Mężowi ściemniam, że diete stosuje, a ciągle coś podjadam. A on tak by chciał żebym schudła:O. No i ja też chcę oczywiście, ale, kurde, nie wychodzi mi. Ide spać. Muszę to wszystko jeszcze przemyśleć. Dobrej nocy, kochane
  10. No ja działam:) a potem będę namawiać siostrę, tak delikatnie, żeby się nie obraziła:O. Majo, fajnie przeliczać kilogramy na kostki smalcu:D Też tak będę liczyć, bardziej obrazowo. W sumie patrząc na 5 kostek smalcu, to dużo tłuszczu jest! Tak więc schudnąć choć 1 kg to już coś!:D:D:D
  11. Hej:) Co do artykułu, ja skorzystałabym bardzo chętnie:D. Gotuję dla męża wysokoenergotyczny i wysokobiałkowy (takie założenie) obiad, dlasyna to co lubi a dla siebie dietowo (przynajmniej się staram), a i tak to co moje córcia mi podjada:O. A tak tyle bym w kuchi nie siedziała:) A tak wracając do diety, to dziś raczej nie mam się czym pchwalić:O, n i mam za swoje, na 18.00 poszłam na step tak raczej najedzona i ciężko mi się ćwiczyło i brzuch ciążył:O. Jutro z rana zapiszę sobie wszystko co w ciągu dnia zjem i wypiję - co do jednej kropelki wody;) i będę się tego ściśle trzymać!!! A Wy kochane trzymajcie kciuki, bo mi ciężko dietę trzymać:O. A na stepie i tak było super, byłam dosłownie zlana potem, do teraz czuję wszystkie mięśnie nóg i pośladków, jak tak dalej pójdzie to latem wyskoczę w stringach na plażę:P taki kształtny tyłek będę mieć, że grzechem będzie go zakrywać:P:D
  12. Jakie kulki??? Mi jedzie też strasznie,ale pierwszy raz czytam tu o jakiś kulkach. Normalnie w szoku jestem:O. Byłam u lekarza, zęby mam zdrowe, dziąsła też i lekarka dała mi skierowanie na badanie na jakieś helikobacterius, czy coś takiego, wczoraj byłam oddać krew do badania i we wtorek będę wiedziała co i jak. Też miałam takie objawy, że jak czegoś nie jadłam to po chwili ten zapach:O. Rano po przebudzeniu czuję czasami gorycz w ustach.
  13. Jakie kulki??? Mi jedzie też strasznie,ale pierwszy raz czytam tu o jakiś kulkach. Normalnie w szoku jestem:O. Byłam u lekarza, zęby mam zdrowe, dziąsła też i lekarka dała mi skierowanie na badanie na jakieś helikobacterius, czy coś takiego, wczoraj byłam oddać krew do badania i we wtorek będę wiedziała co i jak. Też miałam takie objawy, że jak czegoś nie jadłam to po chwili ten zapach:O. Rano po przebudzeniu czuję czasami gorycz w ustach.
×