kaataarzynaa

Guga, wrzuć i tutaj, żebym mogła zobaczyć jak wyglądasz :)

Nick___________09.01 Asmana________69,5 Eulalia_________ Kate_36________ Karolina83______88,2 Lena __________78,2 gugajnaa_______ tarantula_______ agatrixx________ kasiaa30_______ zaszyfrowana87_ Katarzyna______59.0

Dziewczyny dziś jest już lepiej. Radek trochę mnie podniósł na duchu i ogólnie jestem strasznie podekscytowana, że za dobę będzie w Polsce. Tak bardzo nie mogę się doczekać. U nas też jest sklep Dino, ale nie robię tam zakupów. Chodzę raczej do Biedronki albo Intermachle. Muszę poczytać Was dokładniej, bo znów parę stron przybyło. Na razie dorwałam tabelkę i zaraz się dopisuję ;)

Dobry wieczór kobietki. Ja mam jakiegoś dołka dzisiaj. Waga pokazuje 59kg. Ach, gdzie te czasy, kiedy było o 10 mniej...

Lena, jesteśmy tylko ludźmi - mamy swoje słabości ;) Eulalia, ja dostałam kiedyś perfum Euphoria Calvina Kleina i bardzo sobie chwaliłam ten zapach. Ale fakt - drogie. Przyjaciółka kupiła na przecenie w grudniu Calvina Kleina chyba za połowę ceny! Chyba w Sephorze, ale nie pamiętam.

Lena, nie zazdroszczę teściów. Zamiast miło spędzać chwile, człowiek musi obserwować takie zachowania... A co do błonnika, to ja mam w proszku (jabłkowy), ale trzeba po łyżeczce (do wody, herbaty itp.) pić 3 razy dziennie i jakoś stale o tym zapominam. Pomijając już fakt, że w smaku nie rozpieszcza ;) I też nie lubię skakania! Kiedyś włączyłam sobie killera i wyłączyłam po 2 minutach :D Nie dla mnie to... Za to orbitrek się jak najbardziej sprawdza - zaraz idę "odbębnić" swoje pół godzinki. Asmanka, dobrze, że przynajmniej możesz do tego lekarza iść. U mnie w miejscowości i w okolicy ośrodki są zamknięte, bo lekarze nie podpisali umów. Aż strach chorować.

Dzień dobry kobietki :) :) Karolina, niestety chwilowo jestem bez pieca, ale własny chlebek robię jak najbardziej i w sumie tylko taki mi smakuje :) Guga, właśnie - pokaż zdjęcie jak wyglądasz pod koniec ciąży. Pewnie cała promieniejesz :) Kate, Radek wraca na dłużej, bo zostaje do końca stycznia :) Trochę więcej się nim nacieszę tym razem.

Wiem, wiem Karola... A co do wagi kuchennej, to właśnie przeglądam sobie na Allegro. Na pewno się przyda :)

Agatrix, to oczyszczanie bardzo skurczyło mi żołądek i osłabiło zachcianki. Chyba głównie dlatego nie jest mi ciężko póki co. Plusem jest to, że gotuję teraz tylko dla siebie, więc nic mnie nie kusi. Obliczyłam sobie, że prowadząc tryb życia bez jakiegokolwiek wysiłku fizycznego potrzebuję 1500 kcal dziennie, aby schudnąć. Oczywiście planuję też drobne ćwiczenia (5 razy w tygodniu orbitrek po 30 min.), ale właśnie tyle (czyli 1500 kcal) planuję dziennie jeść. Oczywiście liczenie kalorii to dla mnie ogromny minus, bo nigdy tego nie robiłam i nie bardzo widzę siebie w tej roli. Tym bardziej, że nie mam nawet wagi kuchennej. Wszystko zawsze ilościowo obliczałam na oko np. pół opakowania itp.

Agatrix, cóż mogę powiedzieć, jeśli nie - GRATULACJE! W jednym przypadku całkowicie Ci zazdroszczę, a w drugim przypadku zazdroszczę Ci odwagi. Powodzenia :)

Asmanko, no to smacznego życzę! :) Ćwicząc na orbitreku dopadła mnie taka myśl - no dobra, może i nie lubię Chodakowskiej, nie lubię wklejania serduszek do każdej wypowiedzi na Facebooku, nie lubię bzdur typu "dasz radę" wypowiedzianych głosem niemalże robota, ale tak na prawdę to Chodakowska "popchnęła" polaków do mody na fitness. Nie wiem czy zgodzicie się ze mną, ale to chyba od niej się zaczęło. Pamiętam, jak 2 lata temu zaczynałam ćwiczyć - to właśnie z jedną płytą Chodakowskiej dołączonej do gazety Shape. Byłam jedyną osobą wśród wszystkich ludzi, których znam, która lubiła jej fanpage na Facebooku. Do dziś połowa moich znajomych zdążyła kliknąć "lubię to". Po pewnym czasie zaczęłam szukać innych trenerów, bo mimo wszystko Ewa nie do końca mi odpowiadała, ale tak na prawdę była początkiem mojej przygody z ćwiczeniami. Wcześniej nigdy nie ćwiczyłam. Takie dzisiejsze rozważania, o :) A teraz idę na obiad.

Zaszyfrowana, ja nie lubię treningów z Chodakowską. Ćwiczyłam kiedyś chyba z 3 tygodnie z nią (6dni/tydz.), ale nie wytrzymałam - działała mi na nerwy. Jak dla mnie, to ona w ogóle nie motywuje. Jest jakaś taka... Nawet nie wiem jak to nazwać. Za to lubię treningi z Mel B. Mel B jest mega sympatyczna i energiczna, a trening z nią to sama przyjemność. Ale to chyba kwestia gustu.

Guga, cóż zrobić. Odbiję to sobie w dalszym życiu :)

Lenka, to poszalałaś :) Ja robię sobie znów przerwę od alkoholu (w moim przypadku tylko wina) i chyba nawet w Sylwestra się nie napiję. Z resztą sama będę.

Ja też bym chodziła na siłownię, basen itp. ale wszędzie niestety mam za daleko. Muszę zadowolić się domowym sprzętem.