Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ponowna dziewica

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. no witaj grli witaj, co tam u Ciebie slychac? A reszta? Gdzie Kingula i Garp?
  2. Hej, Gayaa witamy w klubie. Smutny to klub. Ale z innymi razniej. Nie mam za duzo czasu, napisze tylko krotko cos. Postaraj sie z calego serca aby nie przenosic winy na dziecka. Ono naprawde nie jest winne. Moze jest naprawde tego powodem ale nie jest winne. Czesciowym powodem. Ja tam sie nie poddaje i draze ten temat az mi samej flaki z niesmaku wychodza, ale bede do skutku, inaczej sie nie da. Albo odejde jak to sie naprawde nie zmieni. Dzis uciekamy znowu na wczasy, na 3 tyg. Prosze, odwiedzajcie forum abym nie miala przykrej niespodzianki po powrocie. A jak sie nas wszystkich sytuacja odmieni to zmienimy nazwe forum na na przyklad: KOCHAM SIE DO WOLI:) Pozdrawiam was serdecznie, zycze przekochanych nocy. Nie poddawajmy sie. Walczmy o milosc:):):)
  3. No to wroce do tych??? Panienek na plazy bylo kilka. Jedne grube z piersiami nieladnymi i grubymi pupami, inne przepiekne z pieknymi jędrnymi piersiami i smukłą sylwetką, opalone na brązowo. Miałoby sie ochote podbiec i spytać czy może nie posmarować plecków...a mój mąż patrzył w morze lub w niebo.. lub spał. Kiedyś na początku zawsze wybierałam spokojne schowane miejsce gdzie mozna bylo pogruchać i pokochać sie patrząc w morze, teraz moj mąż by powiedział ze tyle ludzi, a jakby nikogo nie bylo to ze napewno ktos zaraz przyjdzie, eh...:)
  4. oj mozna mozna, i to nie tylko przy jednej...
  5. Ja tez czasem posypuje na golaska, nad morzem lezalam na golaska, a moj maz udawal ze spi calymi dniami na kocyku, a jak sie obudzil to nie zerknal ani razu, jakby sie bal. W namiocie bylo fajnie, co prawda nic sie oczywiscie nie stalo.... co bym chciala aby sie stalo. Potem pojechalismy w gory do moich rodzicow, i spytalam go: co z tym naszym figlowaniem i czy kiedykolwiek ma jeszcze ochote ze mna pobrykac. A on na to ze w domu tesciow nie wypada:( !!!!!!!!!!!!!!!!! A przed zamazpojsciem to wypadalo? !!!!!!
  6. O! - jest cd - Jak powinna zachować się w takiej sytuacji partnerka? V.S.: Przede wszystkim nie wpadać w panikę. Stworzyć atmosferę, która dla partnera jest najbardziej podniecająca (np. przygotuj kolację przy świecach, zaproponuj wspólne oglądanie filmów erotycznych, załóż seksowną bieliznę). Jeśli dotąd stroną bardziej aktywną podczas stosunku był partner, teraz kobieta powinna przejąć inicjatywę, zaproponować nową pozycję seksualną. Również rozmowa z mężczyzną może dać pozytywny efekt. Sposób postępowania jest indywidualny. Jeśli zaburzenia trwają długo i wszystkie metody zawiodły, warto poradzić się seksuologa. - Jak w takiej trudnej sytuacji rozmawiać z partnerem? Czy od razu namawiać go na wizytę u specjalisty? V.S.: Mężczyźni nie lubią rozmów o swoich problemach seksualnych, unikają ich za wszelką cenę. A jeśli już do rozmowy dojdzie, są poirytowani. Dla mężczyzny seks, a ściślej sprawność seksualna, jest wyznacznikiem jego wartości w oczach kobiet. Stąd ta wrażliwość na punkcie rozmowy o „tych sprawach”. Co wtedy zrobić? Przeprowadzić rozmowę w sposób bardzo delikatny, wyważony. Jeśli już uda się kobiecie namówić męża czy narzeczonego na wizytę u seksuologa, powinni wybrać się tam razem. Rozmowa z obojgiem partnerów, poznanie ich życia seksualnego jest podstawową sprawą dla właściwej diagnozy problemu. Poza tym taka wspólna wizyta u seksuologa wzmocni łączącą ich więź, a to już pierwszy sukces terapeutyczny.
  7. Trzyma mnie to ze po rozmowie duzo sie poprawilo..... Teraz musze uciekac, trzymajcie sie wszyscy, kochajcie jak najcudowniej i do uslyszeniea(?) za kilkanascie dni - jedziemy pod namiot:) papa
  8. ojej, co jest, nikt nic nie pisze. Nikogo nie ma. Moj maz wraca jutro. To juz jutro. hura Napiszcie cos, kilka razy dziennie wchodze na topik a tu nic. To przeczytalam ostatnio; wypowiedz psychologa-sexuologa: Nie warto ignorować nawet najmniejszych kłopotów z naszym życiem seksualnym, gdyż problemy w tej sferze rzutują się niekorzystnie na wszystkie inne sfery naszego życia: czy to zawodową, czy to rodzinną itp. Nie poddawajmy sie wiec. DZIALAJMY:) papa
  9. Hej, zdesperowana11- z ta ransza gotowoscia to trzeba spytac garpa:) Ja tylko wiem ze mojemu tez stoi rano i wtedy on biegnie siku. My tez powoli wariowalismy z tego samego powodu co Ty, z tego samego powodu Kingula zalozyla ten topik. Powodow moze byc wiele czemu partnerzy nie chca z nami spac: zaczynajac od tego ze nuda sie wkradla i to juz nie kreci, albo patrza na te flanelowe koszulki nocne (dlatego wywalic) i im sie wszystkiego odechciewa, albo przez zime spadl im poziom hormonow ktore trzeba znowu nabrac, albo sa baaaardzo przemeczeni praca i troska o przyszlosc rodziny ze im seks nie w glowie, albo boja sie niechcianej ciazy (co jest u mnie), albo wieeeeele innych. Pogadaj z nim chodz to wcale nie jest takie latwe bo oni sie bronia jak tygrysy, obracaja kota ogonem i probuja nam wmowic ze to nie oni ale my mamy problem. Bierz sprawe w swoje rece, powiedz otwarcie czego chcesz od partnera. Powiedz mu co jest dla Ciebie wazne, jesli bedzie krecil, znaczy ze nie zalezy mu na Twoim szczesciu. Jesli mu zalezy, zgodzi sie na jakies rozwiazanie. A moze byc ich wiele. Moj maz wyjezdza dzis na kilka dni. Bede wiec sama. Pozegnanie bylo....... gorace jak od kilkunastu miesiecy nie. Moj maz przeszedl samego siebie. Powiedzialam mu ze jak ma ochote na swoja zonke to ma poprostu do mnie podejsc nawet jak kotlety bede smazyla i ma mnie... no wiecie. Ale jakie oczy zrobilam jak moj maz w samo poludnie, slonko swieci jak szalone, a moj maz (widze jak sie czai) podchodzi, przytula sie.. powolutku czuje ze jego szabla wychodzi mi naprzeciw... Nie do wiary. Garp, u mnie bylo tak ze dostawalam od swojego meza kosza, tzn on mowil ze nie i nie pozwolil sie dosiasc, po prostu mnie zrzucal z siebie. Tak mysle co by bylo, jakbys na odpowiedz zonie, powiedzial ze mozesz jej dac zastrzyk(na ten bol glowy), jakbys po prostu nie przestawal tylko caly czas szedl dalej. Co by wtedy zrobila? Nie mozesz zaczac sie przyzwyczajac. Wymyslaj jakies nowe drogi!!! Nie mozemy sie poddac. grali, Twojego nie ma i mojego nie bedzie, co za zbieg okolicznosci. Do odpowiedzi Twojej Dragsterowi nic dodac nic ujac. Chyba czasem jestesmy zle rozumieni. Kingula a gdzie Ty jestes? Pozdrawiam
  10. Kingula u Ciebie deszcz a u mnie slonko swieci. Co prawda troche koslawo, ale wychodzi zza chmur i stara sie. Po sobocie juz nie jestem ponowna dziewica hihi (oj i po niedzieli tym bardziej) W poniedzialek moj maz mial muchy w nosie, pewnie sie bal ze znowu cos bede chciala. Nie no, nie moge tak od razu codziennie chciec. Powolutku, pomalutku... Pozwolcie tez ze nie zmienie mojego Nika na znowu stracilam dziewictwo;), pozostane przy starym, tradycyjnie:) Dzieki Dragster za pomocne mysli. Nika, a gdybys weszla na niego jak Kingula, co by sie stalo. Inicjowalas kiedys sama? taka sama - jakos nie potrafie za bardzo wejsc w sedno Twojego zwiazku. Widocznie Twoj tego nie lubi. A moze chce abys Ty zaczynala gierki. Sprobuj, popiesc go, moze on tylko na to czeka. Moze on nie wie, ze jest to dla Ciebie takie wazne (moze nie wie ze dla niego tez) i to on czeka na Toje kroki. Dzialaj i napisz nam jak poszlo. Nie czekaj na niego.... Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
  11. No co nikt nie podpisuje listy. Ja tu pedze do domu aby zobaczyc nowosci a tu nic:) Nika, podziel sie sytuacja Pozdrawiam wszystkich
  12. Witam wszystkich i tych ktorzy o mnie pytaja, jestem, zyje i jest mi dobrze :) Wiosna naprawde dodaje skrzydel i zaciera smutki. Dlatego moje zycie stalo sie radosniejsze. Jak kiedys pisalam to nie tylko sprawy lozka roznia nas od siebie (mnie i meza) ale wiele innych. Po rozmowie jest 1000 razy lepiej.... Nie kochalismy sie jednak nadal bo teraz akurat nie moge, ciagnie mi sie i ciagnie jak nigdy dotad. Wiem ze on sie boi ciazy, pobieglam wiec do lekarza po tabletki antykoncepcyjne. Zobaczymy co czas pokarze. :) garp- Ty chyba jestes jedyna osoba z nas ktora sie naprawde naprawde nie poddaje. Ciagle rozmawiasz i rozmawiasz z ta swoja, wymyslasz nowe drogi i metody. 2 do 2 - gratuluje :);) To ja nigdy z moim mezem nie kochalam sie dziennie 2 razy:) Kingula, dosiadaj dalej swojego, bierz ile tylko chcesz, tak czesto jak masz ochote, ciekawe czy Ci sie znudzi:):):) Nika, wszysca pisza: porozmawiaj porozmawiaj. My wiemy ze rozmowy nie sa wcale takie latwe. Mimo tego zycze powodzenia. Nie poddawaj sie. Pozdrawiam mocno
  13. Hej, Bardzo dziekuje wszystkim za zapytania o mnie, czuje sie jakby mi nagle z nieba spadlo grono przyjaciol, ktore pomaga mi wyjsc z tej dziwnej sytuacji i podtrzymuje mnie na duchu. Oczywiscie moj maz sam chcial rozmawiac na temat listu. Niestety rozmowa nie przebiegala po mojej mysli, a moj maz dawal mi do zrozumienia, ze urwalam sie z jakiejs przedpotopowej choinki i to on jest ofiara w naszym malzenstwie itd itp. Na pytanie czy ma inne sklonnosci seksualne odpowiedzial: pedalem wprawdzie nie jestem.... a ja na to: co masz na mysli mowiac \"wprawdzie\"? A on: no, chcialem powiedziac ze pedalem nie jestem.... Powiedzialam mu: Sluchaj, sex nalezy do malzenstwa czy chcesz czy nie. Kazdy go potrzebuje, ja i Ty. Wiem ze Ty tego tez potrzebujesz bo robisz to sam gdy wychodze do sklepu. Jak dlugo ma wiec to jeszcze trwac, ze ja sobie a Ty sobie. Nasze malzenstwo nie ma podstaw emocjonalnych, umiera przez brak seksu, zdajesz sobie z tego sprawe? Wiec powiedzial ze zdaje sobie sprawe, ale po prostu mi nie ufa i dlatego nie ma na mnie ochoty!!!! Dodam ze on nie ufa NIKOMU!!! Dzis rozmowy ciag dalszy,bo wczoraj po dwoch godzinach bylam tak wykonczona ta rozmowa, ze nie mialam sily. Mysle ze nic z tego nie bedzie. I moze juz teraz zaczac sie pakowac. Kingula, grali i s.t.garp, zycze uniesien w te piekne wiosenne i sloneczne dni. NAwet tak nie mysle o tym jak wygladam przez okno i swiat sie usmiecha, ptaki swiergola:) Dzis mialam piekny sen. Bylismy bliziutko z moim mezem i piescilismy sie, calowalam go po brzuchu i pragnelam jak nigdy dotad. Ale to tylko sen. Ale mysle pozytywnie. Co bedzie to bedzie:)
  14. Dziekuje srali grali. Glowa jest w gorze:):):) A ja czekam:)
  15. Witam, wlasnie wyslalam list. Zobaczymy w jakim nastroju przyjdzie z pracy. List byl rzeczowy, bez owijania w bawelne. Napisalam, ze albo ze mna rozmawia, wyjasnia, postanawiamy cos razem, albo odchodze, bo tak dalej nie chce i nie bede zyc. Nie boje sie konca zwiazku, boje sie jego reakcji na list. Eh... wszystko bedzie dobrze. Trzymajcie sie cieplutko. Pozdrawiam
×