Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. hej hej ale mi malutki daje popalić, strasznie. humoru nie mam, ogólnie świat jest dzisiaj beznadziejny. starszy synek strasznie zgrzyta zebami przez sen (miesiąc temu był "odrobaczany" więc to raczej nie to). i bielutkie dotąd ząbki zrobiły mu się jakby siwe czy coś. mąż twierdzi że to od zgrzytania ale czy jest to możliwe? tzn. że dolnymi starł sobie szkliwo z górnych jedynek. ja te ząbki zauważyłam u niego po przyjeździe z egiptu i sadziłam że to te lekarstwo co dostał na jelitka (nasz nifuroksazyd) albo ichnie jedzenie, chociaż ja już bralam tez nifuroksazyd i też byliśmy z egipcie i czegoś takiego nie mieliśmy. sama nie wiem co o tym sądzić. poza tym mojemu tacie znów wzrosło PSA k... mać. i to znacznie ;-( ech, beznadziejny ten świat :-( pola - gratulacje soczewek. piękna sprawa niestety ja jestem uczulona i nie mogę nosić. i latem tragedia bo okularków słonecznych nie mogę. ech, beznadzieja evika - miłej zabawy iza - ja skomentowałam na nk więc tutaj nie będe się powtarzać :-) idę, jutro bedzie może lepszy dzień
  2. iza - dzięki. wierzę Ci. Ja byłam po starszego synka w przedszkolu. dzisiaj się już troszkę rozruszał bo do tej pory jakby go nie było, ponoć nawet wcale się nie odzywał. strasznie ciężko przechodzi ten powrót do przedszkola. /no, ale myślę że teraz będzie coraz lepiej już. Malutki maruda jak nie wiem. Ale wiem już na pewno że to zęby bo dwa razy posmarowałam mu maścią i przez jakiś czas był spokojny. A ja ściągam i zamrażam pokarm żeby moja mama w razie czego miała, codziennie po 150ml. Mam nadzieję że wystarczy... Bo potem w pracy to będe pewnie tak tylko ściągać coby mi cycków nie rozerwało. A wiem że czasu i warunków nie będzie za bardzo.
  3. i zapomniałam Wam napisać, że 12. mieliśmy mini-święto bo malutki skończył pół roczku :-) szok jak ten czas leci
  4. hejka, pola - super wieści! to tylko czekać aż rodzinka się powiększy :-) zdawaj nam relacje co i jak dalej, jakie badania, wyniki itd... mAAm - az rozdziawiłam gębę ze zdziwienia, jakie Ty masz długie włoski!! Ja też starałam się zapuścić kilka razy bo też mi w młodości szybko rosły ale teraz klapa na całej linii. a jak byłam w ciąży to wogóle sobie nie umiałam z nimi poradzić, dlatego ścięłam. po dwóch ciążach nie poznaję swoich włosów totalnie :-( sianodruty :-( iza - oj, pocieszne są te dzieciaczki. Mój też wchodzi w coraz fajniejszy etap, coraz bardziej kumaty, taki mały śmieszek. a jak zaczyna gadać to ja czasem nie mogę ze śmiechu :-D nuska - nie pomogę ći, nie mam pojęcia. Wiem, że to szkoły załatwiają ale z czyjej inicjatywy - nawet do tej pory się nad tym nie zastanawiałam. A może jakiś komitet czy coś?
  5. magdalenka - oj oj oj, aż mi się łezka w oczku zakręciła! Ja się nie gniewam wcale i z całego serca, najszczerzej Ci GRATULUJĘ! Co za przepiękna wiadomość! I cieszę się że lekarz taki w porządku. Super! mAAm - na Ciebie nie sposób się gniewać :-) To tylko dobrze o Tobie świadczy, że umiesz dochować tajemnicy :-) Co do butków to mi jakoś nie bardzo... No ale jak nie ma innych to trudno, nie ma wyjścia. A napisz mi co z brązowymi bucikami? Nie mogłyby być? Bo ta kiecka ma takie chyba podchodzące pod brąz koraliki czy coś? A w jakim kolorze będziesz miała torebkę? Może buciki pod kolor torebki?? I co zdecydowałaś się zrobić z włoskami?
  6. a jeszcze m napiszę, że nie wiem co jest malutkiemu bo zachowuje się zupełnie normalnie a budzi mi sie w nocy z płaczem co 1-1,5. Ech, już druga noc taka :-( a ja łażę potem jak zombi. Może to zęby.
  7. witajcie, starszy synek w przedszkolu a młodszy śpi :-) Evika - mmmmm, kawunia pyszna jak zwykle. jak Ty to robisz?? Iza - chcę synka wysłać do Istebnej, czyli tam gdzie był w zeszłym roku. Potem mi przez 1,5 m-ca wogóle nie chorował.... Jak sie da to chciałabym żebyśmy tam pojechali całą rodziną (tak ludzie robią). Ale muszę najpierw ustalić termin a potem resztę. Skierowanie już mam i wysłałam do nich i w piątek mam dzwonić czy wszystko ok.
  8. witajcie, Eviczko - ja też nas leczę prywatnie. chociaż ostatnio byłam bardzo miło zaskoczona bo poszłam ze starszym synkiem do alergologa (fakt że na wizytę czekałam jakieś 4 miesiące) ale chodziło mi głównie o skierowanie do sanatorium a tu zostaliśmy przyjęci lepiej niż prywatnie, badania na miejscu, bardzo miła obsługa i wogóle. no szok! pani doktor nie zbyła mnie, konkretna kobieta, wysłuchała, a nawet przejrzała książeczkę co mały ma założoną do leczenia! i na koniec sama o nią poprosiła że się wpisze (co zaleciła). A zaleciła zupełnie inne leki, inne podanie tych leków itd. powiedziała że synek jest źle prowadzony. no i definitywnie mamy się pozbyć kota z domu :-( . ale mamy nową nadzieję, już skonsultowałam to z naszą p. pediatrą i mam się zastosować do zaleceń pani alergolog. za dwa miesiące wizyta, testy i kolejne badania na wydolność oskrzeli naszej pociechy, czy jest poprawa po tych nowych lekach. mam nadzieję że bedzie, bo synek teraz wygląda na super zdrowego a w badaniach wyszło że ma bardzo ograniczoną wydolność oskrzeli i to był dla mnie szok. to jaką ma wydolność jak ma ataki??!! teraz wogóle nie kaszle, świszczy, nie sapie ani nic! mAAm - a próbowałaś założyć pasek nie na pas tylko na biodra?? pola - oj dobrze masz z tymi zebami. mi sie tak w ciąży i po posypały, że przeraża mnie strasznie wizja dentysty - i nie tyle ból co kasa jaką będe musiała wydać... już pytałam to auto mogłabym za tą kwotę kupić :-( :-( :-( july - oj, to czeka WAs naprawdę ważny dzień! ale ja się cieszę, że my już po ;-) co do senności to ja też normalnie ostatnio nie wyrabiam.... też moim marzeniem jest się wreszcie wyspać porządnie! iza - i jak, udało się zamknąć miesiąc? oj, malutki się pomału budzi, idę mu zetrzeć jabłuszko.
  9. dzięki dziewczynki za cudne powitanie, szczególnie mAAm szkoda, że wredna @ przylazła. co by jej szkodziło się nie pojawić ja się pytam ??!! mnie dzisiaj potwornie głowa boli a cały dzień netu nie miałam. byliśmy z malutkim na szczepieniu p/pneumokokom a jutro starszy na meningokoki. to się ucieszy ;-) Eviczko - miałam ci pisać ale wyleciało mi z głowy - my wyleczyliśmy to paskudztwo jodyną (mięczaka). przestałam mu smarować przed wylotem do egiptu a jak wrócił to już ani śladu nie było. co do komarów to wszędzie ich pełno, u nas też nie wyjdzie się na podwórko wieczorem bo chcą człowieka zjeść żywcem. ide się położyć bo zaraz świra dostanę a nie chcę brać leku - i tak już noc prawie. dobranoc!
  10. witajcie kochane wróciłam. sorki że nie poodpisuję wszystkim ale jeszcze jestem w fazie rozpakowywania i tylko przeleciałam wzrokiem co u Was. pola - domek przepiękny! I okolica też!! mAAm - kiecka ładniutka, ale wogóle nie umiem sobie wyobrazić tej kiecki na osobie. jak długie włoski masz teraz? może jakiś luźny kok do tego? Eviczko - wszystkiego najlepszego dla Was wszystkich! Spóźnione ale szczere!! iza - dla wszystkich paszporty na rok? czy tylko dla dzieci?? co do ronienia łez na występach dzieci to ja mam tak samo. nie umiem się powstrzymać i sama jestem zła na siebie bo ludzie patrzą a do tego boję się zawsze że mały pomyśli że mi się coś nie podoba albo coś w tym stylu.. nuska - no to normalnie Was wyrolowali z tym czytaniem. strasznie wkurzające. ale oni sami chyba jeszcze się nie zdecydowali jak to wszystko poukładać. piękne te reformy szkolnictwa, normalnie pogratulować im... kikiki - strasznie Wam współczuję tego zalania. duże szkody macie? moją siostre na szczęście oszczędziło... ale niestety jej męża okradli w pracy i to na dość dużą kwotę a mojemu bratu ukradli auto spod domu.... normalnie fatum ciąg dalszy... a tato wybadał sobie palcami kolejne guzki jak byliśmy na wsi :-( :-( :-( july - ja tez się bardzo boję latać. ale jednak chęć pozwiedzania, pobyczenia się na słonku itd przezwycięża ten strach. może nie przezwycięża ale mówię sobie: a co tam, potem się będe martwić. no i potem się martwię :-D ale zapłacone więc lecę ;-) sorki ale oczy mi się same zamykają, lecę spać, jutro rozpakowywania ciąg dalszy buziaczki
  11. hejka, nuska - ale ja Ci współczuję tej pleśni!!!! Mój synek jest właśnie bardzo na pleśń uczulony... mAAm - no fiolet teraz w modzie. więc dlaczego nie?? niestety chyba nie zdążę fotki obejrzeć bo właśnie się intensywnie pakuję bo jutro wyjeżdżam z dzieciaczkami na wieś. więc mnie nie będzie jakiś czas... iza - dzięki że pytasz. synek raczej tęsknił, cieszył się że wrócił. nie był tak zachwycony jak na poprzednich wyjazdach. mało wspomina... nie moge powiedzieć że jest już wszystko w porządku, ma bardzo zapadnięte oczka, dużo schudł, apetyt mu jeszcze normalny nie wrócił, słaby jeszcze jest, kładzie się w ciągu dnia, nie szaleje jak dawniej. myślę że bardzo go ta choroba "siekła" i jeszcze nie doszedł do formy. bardzo uważamy na to co je i pije, wciąż ma dietę bo jeszcze narzeka na brzuszek czasem. mam nadzieję że na wsi dojdzie do siebie, nabierze sił. oki, to lecę się dalej pakować buziaczki!
  12. hejka, nuska - ale ja Ci współczuję tej pleśni!!!! Mój synek jest właśnie bardzo na pleśń uczulony... mAAm - no fiolet teraz w modzie. więc dlaczego nie?? niestety chyba nie zdążę fotki obejrzeć bo właśnie się intensywnie pakuję bo jutro wyjeżdżam z dzieciaczkami na wieś. więc mnie nie będzie jakiś czas... iza - dzięki że pytasz. synek raczej tęsknił, cieszył się że wrócił. nie był tak zachwycony jak na poprzednich wyjazdach. mało wspomina... nie moge powiedzieć że jest już wszystko w porządku, ma bardzo zapadnięte oczka, dużo schudł, apetyt mu jeszcze normalny nie wrócił, słaby jeszcze jest, kładzie się w ciągu dnia, nie szaleje jak dawniej. myślę że bardzo go ta choroba "siekła" i jeszcze nie doszedł do formy. bardzo uważamy na to co je i pije, wciąż ma dietę bo jeszcze narzeka na brzuszek czasem. mam nadzieję że na wsi dojdzie do siebie, nabierze sił. oki, to lecę się dalej pakować buziaczki!
  13. ode mnie też wszystkiego najlepszego w dniu naszego święta!
  14. witajcie, iza - gratuluję efektów odchudzania! przyznaj się ile jesteś na minusie? rozumiem, że małego już nie karmisz? ja jeszcze karmię i kurczę boję się zastosować jakąś dietkę.... a juz tak bardzo chciałabym zacząć jakoś wyglądać... mAAm - mieliśmy to załatwiać ale w końcu nie poszliśmy bo nie zdążyliśmy, bo synek z babcią pojechali z last minute. decyzja prawie z dnia na dzień więc nie było jak. ale sr... w gacie jak się tak pochorował bo jakby tak potrzebna była jakaś decyzja, szpital, cokolwiek itd. to babcia nie może bez tego papierka decydować. to samo jest w polsce. wśród moich znajomych już dwukrotnie się zdarzyło, że odmówili przyjęcia do szpitala dziecka zaprowadzonego przez babcię. bo babcia nie jest opiekunem i musi mieć papier, że rodzice (opiekunowie) dają jej takie uprawnienia... pola - masz wielkie serce :-) co do wolniejszych dni to chyba każdemu się należą :-) nuska - super, że dawid już ok. u nas też słońce na przemian z deszczem no i dzisiaj się chłodniej zrobiło. a my po szczepieniu i jest naprawdę ok. pierwszy raz! do tej pory każde szczepienie to tragedia. gorączka, płacz, lulanie na rękach non stop, zero spania itd. dzisiaj budził się częściej w nocy (bo jednak coś boli) ale w porównaniu z tym co było to super. i malutki przytył sporo bo waży 8200. taki klocuszek. rozszerzamy nadal dietkę, coraz lepiej nam idzie. niedługo zupki. no i dzsiaj wielki dzień bo wraca starszy synek!
  15. nuska - ja jestem :-) dobrze że jest to forum, tyle rzeczy można sobie poprzypominać itd ;-) co do dentysty to kiepska sprawa. ale myślę że ta trauma niestety synkowi sama nie przejdzie a wręcz się może pogłębiać. a faceci wogóle sa tacy, że będą łazić bez zębów ale do dentysty nie pójdą...
  16. witajcie, iza, mAAm - jak odchudzanko?? iza - gratuluję kolejnego ząbka mAAm - cieszę się, że imprezka udana! u nas też wczoraj spadł grad. Eviczko - gratulacje dla Bartunia!! Jesli chodzi o urodzinki to mi się wydaje że zależy od dziecka. np. dla mojego starszego synka jest to b. ważna sprawa żeby mieć swój własny tort. to jest dla niego tak jakby symbol urodzin. ja bym zrobiła (i będe tak robić w przyszłości) jedną imprezę ale dwa małe różne torty. mój maluszek jeszcze się nawet nie pionizuje :-) ale rośnie i rozwija się ładnie jak dotąd. dzisiaj idziemy na ostatnie szczepienie tymczasem a następne dopiero jak ukończy 1 roczek. juppi! no, chyba że pomyślę o pneumokokach. wy szczepiłyście swoje dzieci na pneumokoki? jeśli chodzi o starszego synka (dzięki że się pytacie) to już ok. formę prawie odzyskał, apetyt też prawie. wylegują się w majtach w słońcu i nam takie fotki wysyłają z babcią. a u nas - wrrrr. lepiej nie mówić. ide prasować i sprzątać troszkę bo jutro wracają wakacjowicze. myślę jeszcze nad zabraniem dzieci na wieś bo już wiem że 5. lipca wracam do pracy więc potem okazji może nie być. ale jak widzę tą pogodę.....
  17. iza - to super, że imprezka sie udała! dobranoc!
  18. witajcie, dzięki dziewczyny, synek dzisiaj pierwszy dzień nie miał temperatury, a w nocy teściowa jeszcze mu dawała lek na zbicie gorączki. bardzo cięzko przeszedł tą jelitówkę. Jak nigdy dotąd. To nie było od ich jedzenia bo zaczęło go brać przed wyjazdem. straszny stres, ale najwazniejsze że już po i teraz mały w końcu korzysta i się cieszy wyjazdem. bidulek kochany. siostra też już dzisiaj pojechała do domu wszystko układać z powrotem i rozpakowywać. I wszystko na jednej nodze... Tato skończył tymczasem lampy ale wiadomo że to nie koniec. Ale na razie przerwa. Chyba wyjadą z mamą na wieś póki co. Na razie wszystko się troszkę poukładało. Co za rok, ech.. Nuska, Iza - strasznie Wam współczuję tej wilgoci. My na szczęście już uszczelniliśmy dach i nie leje nam się do pokoju. Zupełnie inna atmosfera. Iza - nie dziwię się że tak dopracowujesz urodzinki córeczki. Dla mnie takie sprawy też są b. wazne, i ta radość dziecka!! Bezcenne! pola - ale heca z tymi kurakami. Ale nie dziwię Ci się, mnie też mięso często śmierdzi. Ja wogóle mam jakiś wyczulony zapach, wszystko wyczuwam. i śliczności te łazienki. mnie się też bardziej podoba ten bambus a mała łazienka ta jasna :-) bardziej przestronna sie wydaje.. Teraz wszystko takie piękne. Aż trudno się zdecydować.. mAAm - i jak wyniki?? i wszystkiego najlepszego dla męża! i super że udało się przełożyć tą zieloną szkołę. july - jak humorek? już pewnie przeszło? Oki, ide spać bo padam na pyszczek. Pierwsza noc bez stresu.
  19. witajcie, ja za bardzo czasu nie mam bo mam siostrę u siebie - u nich nadal zagrożenie powodzią. wał od dołu przemaka i woda się zbliża w kierunku ich domu... nic to nie cieszy na razie że woda opada... poza tym moje dziecko pojechało z babcią i się pochorowało i już trzecią dobę ma wysoką temperaturę, leki pomagają na 3-4 godziny i znów temp. powraca. po nocach nie śpimy, teściowa panikuje już chciała wracać ale jestem w kontakcie tel. z nasza pediatrą poza tym rezydentka umówiła teściową do lekarza i zbadał małego dał jej (tzn. synkowi) Nifuroksazyd i na razie zostają. wszystko się pier.... sorki że nie poodpisuję ale jeszcze się trzęsę. normalnie bałam się o pokarm ale na razie ok.
  20. witajcie, ja po komunii, jak Wam pisałam, moja siostra z nogą w gipisie, wszyscy ją wczoraj odciążali jak mogli a ona i tak ciągle kuśtykała to tu to tam. potem ją obie nogi bolą jak przeciąży. a dzisiaj z samego rana tel. od nich (siostry i szwagra) że maja alarm powodziowy, rzeka koło nich już z jednej strony wylała (wały puściły), że mają się pakować i czekać na sygnał ewakuacyjny. mój brat i M pojechali do nich im pomóc. a ona z tą nogą.... no mówię Wam, fatum! pola - ściskam Cię strasznie mocno, nieprawda że się nie uda! Przecież wszystko jest ok, MUSI sie udać! Maam - nadal zaciskam poślady.... nie dziwię Ci się że straciłaś zaufanie do tej prywatnej. mam też nadzieję że państwowa cię jutro przyjmie! oj, miałam straszną nadzieję że obie zaciążyłyście w jednym czasie!!!! :-( :-( :-( co do malutkiego to na razie jest na soczku z marchewki, pije jak smok :-) myślę że moim drugim krokiem będzie jednak podanie mu banana łyżeczką coby sie do łyżeczki nie zraził... iza - gratulacje! musi być super widok jak takie dzieciaczki tańczą a jeszcze jak tam jest własne dziecko to dopiero... co do norbercika to życzę żeby wszystko sie szybko zagoiło! july - mój synek leci do Sharm El Sheik. Gratuluję postępów córeczki!! Ja z utęsknieniem czekam aż mój brzdąc zacznie chociaż siedzieć. Wczoraj na imprezie był do rany przyłóż :-)
  21. a to Wam jeszcze napiszę, że starszy synek zakomunikował dzisiaj babci, że bez braciszka nigdzie nie jedzie :-D hahaha
  22. no nieeeeeee jak nie będziecie pisać, to zobaczycie: następną stronkę też Wam zgarnę ;-) acha, a ja po fryzjerze a dzieci pospały dzisiaj do....... 8.30!!!!!!!
  23. pola - dzięki za info, chociaż smutne. ale myślę sobie że jeszcze nie wszystko stracone... ja nadal zaciskam to i owo... nuska - oj, pogode zapowiadaja beznadziejną. nie mogło to wytrzymać chociaż 1 dzień?? jak te dzieci jutro pójdą do tej komunii. a my bedziemy się kisić w domu po komunii wszyscy. Ech.. Normalnie mam coraz bardziej dość tego kraju, poważnie, coraz częściej sie na tym łapię.
  24. pola - wlewasz nadzieję w nasze serca.... daj koniecznie znać bo ja już siedzę jak na szpilkach! a wyobraź sobie że mój synek nie chce lecieć bo tam nie ma piasku :D i nie da sobie przetłumaczyć że będą super wakacje ;-) aaaale, spodoba mu się ;-)
  25. witajcie kruszynki, pola - to przez tą pogodę taki humor. ja jednak mam ogromną nadzieję że jednak ten test się przyda! oj, należy Wam się dziewczynki jak psu buda!! strasznie Wam kibicuję! pola zobaczysz, weekend, wyśpisz się to i humor dopisze... co do malutkiego to właśnie o to mi chodzi, że nie mamy zbyt dużo czasu na wdrożenie nowych smaków a on mi tu grymasi ;-) ale wiem, że kiedyś sie przekona. jak na razie wczoraj wypił 30ml soczku marchewkowego i spoko. dziś mu dam 50ml. jeszcze jutro troszkę i potem dam mu jabłko z marchewką. nuska - super, że wszystko się wyjaśniło. co do pogody to u nas to samo. szkoda gadać, ma tak być przez 2 tygodnie. ble Gratuluję kolejnego ząbka! mAAm - kochana też mi się wydaje że to nie @. i też uważam, że powinnaś za 2 dni powtórzyć teścik..... Oj, zaciskam wiesz co!! i dzięki za info od kisy. mam nadzieję że już się unormowało wszystko u niej i do nas sama niedługo kliknie. co do nauczycieli to wiesz, lepiej z nimi nie walczyć bo to sie może jeszcze bardziej odbić na Twoim synku. Czego nie życzę! u nas troszkę lepiej dzisiaj, malutki spał w nocy ładnie, chociaz jak się przbudzał na karmienie to potem nie umiał zasnąć z powrotem. wybudzał się zupełnie. no ale zasypiał na dłużej. i teraz też już śpi chyba z godzinę. drugi synek leci z babcią we wtorek na wakacje do Egiptu. już mam stresa :-)
×