Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. witajcie kochane, ja od pn w domu, mam... anginę ropną. szok. wzięłam L4 tylko do jutra jeszcze, dzisiaj już lepiej, przynajmniej gorączki nie mam, tych dreszczy, potów. tylko nic jeść i mówic nie mogę. no i mam nadzieje, że nikogo nie zaraziłam :-( Oki, lecę bo 3 noce nie spałam i jestem strasznie lewa. buziaczki
  2. witajcie, w pracy niby OK, cały tydzień wychodziłam normalnie ale wczoraj już musiałam zostać odrobić zaległości i wyszłam 1,5godz. później. Jeszcze sie do końca nie obrobiłam. I miałam nieprzyjemne ostre starcie z klientem i nie wiem czy mi się nie oberwie ale będę sie bronić ;-) A w domu. Jeden synek wyzdrowiał (jeszcze do tej pory aż tak nie był przeziębiony) to drugi dzisiaj już smarka i kaszle. No i nie skończymy przez to tych zabiegów. Ale na szczęście tylko 2 nam przepadną. Jak tu leczyć to dziecko? Jak on co najmniej 1 w miesiącu ma katar? Ech. iza - okropna sytuacja. Te dwie Panie są tuz przed emeryturą :-( Współczuję. mama - jeszcze Ci nie gratulowałam bliźniąt! Szok! Jesteś bardzo dzielna i na pewno dacie sobie radę, przecież musicie, nie macie innego wyjścia ;-) A jak Twój mąż? Też się tak martwi czy ma więcej optymizmu? Wszystkiego najlepszego dla synka! mAAm - no to może teraz jak odpuściłaś to się akurat przydarzy? :-D Życzę Ci z całego serca. I również wszystkiego co najlepsze dla synka! Lu - widzę, że też masz tyle pracy, że ledwo wyrabiasz. Trzymaj się i daj znać jak tylko dostaniesz wyniki, chociaż wierzę, że będą OK. Eviczko - na temat Twoich fotek to ja już nie raz sie tu wypowiadałam. Rewelacja!! pola - czekam, aż sie odezwiesz.. nuska - co u Was? Jestem, pod ogromnym wrażeniem Waszej pracy, chodzi mi o drzwi. Jesteście niesamowici z mężem!
  3. witajcie kochane, melduję się, żyję. powiem Wam szczerze, że nie mam czasu na kompa. mAAm - byliśmy z malutkim u chirurga wtedy, wymacał go palcami ale nic nie zauważył i postraszył nas szpitalem (żeby badania zrobić). Mieliśmy małego poobserwowac i się zgłosić po tygodniu. Ja odpuściłam, szczególnie że nic sie nie dzieje. Obserwuję cały czas i stwierdziłam, że jak się jeszcze raz zdarzy to wtedy faktycznie poproszę o skierowanie do szpitala, a tak to nie będę dziecka narażać. Co do starszego to jeździmy na zabiegi znów po 30km w jedna stronę co drugi dzień i płacimy 50zł/zabieg. Ciekawe czy pomoże. Jak nie to czeka go operacja na uszy. No i tak sie zycie toczy. w pracy - koelżanka idzie od pn na urlop, my przerażone bo jak jestesmy w trzy to nie wiemy w co ręce włożyć a teraz jak jej nie będzie to szok. A tu mi się malutki przeziębił i nie wiem czy nie zostać z nim w domu... ech. Do tego ta pogoda :-o Martwię się o polę. Odzywała sie do którejś z Was?
  4. witajcie, iza - gratuluję wspaniale napisanych wniosków! nuska - a Tobie wspaniałego synka! Dzielny chłopak. A tak się zamartwiałaś tymi chorobami itd. Super! mama - moje GRATULACJE!! Po prostu fantastyczna wiadomość!!!! Na pewno wszystko będzie dobrze! Napisz wszystko po wizycie co widziałaś, co mówił lekarz! mAAm - niestety dopiero teraz weszłam i przeczytałam o GW. Jak jak zwykle spóźniona :-( A z jakiej okazji Twoi chłopcy byli w gazecie?? I jak Twój mąż w nowej pracy? Zadowolony? poli coś nie widać. pola - co u Was??!! U mnie w pracy ok, roboty huk, więc coś co uwielbiam. Uwielbiam sie nie wyrabiać, całe 8 godzin na wysokich obrotach, nie wiem w co ręce włożyć. Nie ma czasu na pierdoły. Jedyny minus to to, że teraz już wiem na pewno, że mam ta pracę tylko do końca roku. Dziewczyna, którą zastępuję, na pewno wróci, a firma nie planuje zwiększenia zatrudnienia. W domu oczywiście mnóstwo problemów, ale nie bedę Was tu nimi zanudzać, bo wiem, że każda z nas ma swoje. Staram sie nie poddawać i jakoś to wszystko leci. W zasadzie jak wracam z pracy to w ogóle nie siadam do kompa i tak cały tydzień. Dzisiaj siadłam tylko ze względu na Was, moje kochane. Żebyście o mnie nie zapomniały :-) Buiaczki dla Was.
  5. dziewczynki, zyję. I: od dziś pracuję już normalnie, 8 godz. Od razu inaczej, i obiad zrobiłam i wogóle. jak tylko sie dorwę do kompa wieczorkiem to jeszcze coś skrobnę. buziaczki!
  6. witajcie, ja jak zwykle nadrobiłam zaległości w czytaniu (nadal pobieżnie - wybaczcie) :-( ale już normalnie nie mam siły odpisywać :-( już dostaję swoich klientów w pracy, jestem chwalona, że tak wszystko szybko łapię. super. nike - spełnienia wszystkich, nawet tych najskrytszych marzeń! buziaczki dla Was wszystkich!
  7. witajcie, sorki, że nie piszę ale w tym miesiącu z racji przyuczania siedzę w pracy godzinę dłużej więc w zasadzie jak wracam do domu to mam godzinkę dla chłopców, potem ich kłade spać a potem coś robię w domu. Nawet dla siebie nie mam czasu. Czytam Was też tylko pobieżnie :-( Ogólnie jest OK. Stwierdziłam nawet że jestem bardziej zorganizowana niż jak siedziałam w domu... ale to żadne odkrycie ;-) Eviczko co do finansów to ja juz nic nie wspominam... W tym miesiącu jedna wypłata a musielismy zapłacić za pryw. żłobek. Dobrze, że jest od kogo pożyczyć... Z Dniem Matki w przedszkolu mam ogromny problem: moje dziecko mi codziennie przypomina, że na dzień matki musze przyjść do przedszkola i m owi czego sie uczy a oni wymyślili dzień matki o... 12!!!! I to impreza całodniowa, nie da sie wyskoczyć z pracy. Szczyt! I jak ja mam przyjść, jak mam się zwolnić skoro ledwo co zaczęłam pracę?? No kretyni, sorki ale jestem wściekła. trzymajcie się, papa
  8. dziewczynki ja przelotem, czytałam też tylko pobieznie, wybaczcie. pola, Lu - bardzo, bardzo Wam obu współczuję. Brak mi słów :-(
  9. mama - szukałam pracy z najzwyczajniejszego powodu pod słońcem: brak kasy. siedzenie w domu z malutkim lub z obydwoma chłopcami wogóle, ale to wogóle mi nie przeszkadzał :-) Uwielbiam siedzieć z nimi w domu! Z ciężkim sercem szłam do pracy, ale nie mamy wyjścia. Mój mąż nie zarabia tyle, żebyśmy sie mogli utrzymać z jego jednej pensji. I jeszcze chciałam Wam napisać, że dzisiaj się dowiedziałam o pewnych rzeczach, z których wywnioskowałam, że raczej nie mam co liczyć na jakieś dalsze zatrudnienie jak moja poprzedniczka wróci. A raczej wróci, bo na początku ciąży zapisała już dziecko do żłobka i jest jedną z najdłużej pracujących dziewczyn w firmie :-( A firma nie stoi teraz dobrze z powodu kryzysu i tną koszty. Szkoda, no nic. Najgorzej, że teraz to nawet nie mam jak szukać pracy bo nie mogę się z nikim umówić na jakąkolwiek rozmowę przed 18.
  10. też mnie zastanowił ten "znak" nuski, aż jeszcze raz przeczytałam post poli :-D pola - kiedy będziesz miała wyniki testu? Ty zrobiłaś się spokojna a ja wręcz odwrotnie ;-) Lu - kochana, odezwij sie do nas! napisz coś! mama - Gratuluję! I jednocześnie współczuję ogródka... mAAm - ojej, to się namęczył biedaczek. Ale nieszczęśliwie się uderzył! Ale na szczęście to nie złamanie, przynajmniej tyle! Współczuję, że musieliście sprzedać ukochaną działeczkę :-( Reszta dziewczyn Dziewczynki, bardzo Wam dziękuję za życzenia. W pracy - różnie. Tzn. wszyscy siedzą na jednej wielkiej hali, tylko są przegrody, szefowa z nami. Więc wszystko sztywnie, służbowo. Nie ma możliwości, żeby gdzieś wyjść, coś załatwić, zaglądnąć do neta czy wykonać telefon z pogaduszkami. A z drugiej strony - jeśli będzie dużo pracy to taka praca super. Nie ma obgadywania, pierdółek itd. Przychodzimy, robimy swoje i idziemy do domu. Nie ma nadgodzin. Więc jak widzicie sa plusy i minusy jak w chyba każdej pracy. Natomiast jesli chodzi o samą pracę to się uczę. chłopcy moi nadal kaszlą i smarkają ale tfu tfu na razie bez gorączki. może w weekend sie podkurujemy coś. oki, uciekam spać bo b. wcześnie wstaję i juz mi sie oczy kleją. papa
  11. Acha, miałam Wam jeszcze napisac, że moi chłopcy własnie się poprzeziębiali i dokładnie w trójkę maja mega katar... No bez komentarza....
  12. witajcie, wszystkim Wam dziewczynki ogromnie dziękuję za wsparcie. jeden fakt tylko mi psuje humor w tym momencie, że to jest praca na zastepstwo. No ale trudno. Firma porządna a praca... to się jutro dowiem ;-) ależ stres! Teściowa mi mówi, że mam wogóle o tym nie mysleć, że na zastępstwo, że przez ten czas wszystko się może zdarzyć. Wczoraj robiłam badania wstępne. No i przyznam Wam się, że dzisiaj są moje urodzinki. No i: odkąd żyję w moje urodziny snieg nie padał (przynajmniej nie pamiętam) a mamy normalnie biało na podwórku; no i chyba nigdy nie miałam takich napiętych, stresujących urodzin (z powodu jutrzejszego pierwszego dnia w pracy...) pola - kiedy robisz teścik? Wspaniałego masz męża. Ja nadal bardzo Wam kibicuję. Pewnie nie piszesz nam wszystkiego, skoro szanse przy inseminacji mieliście tylko 5% a tu 30. Hmmm nike - ja wogóle nie czułam sie doceniana będąc w domu. dopiero teraz zobaczy mąż i teściowa jak zacznę pracować. ja sama az sie boję jak dom będzie wyglądał.... nuska - dokładnie zgadzam sie z tym co napisała pola o Waszej pracy, o placu zabaw! Lu - odezwij się, jak się czujesz? a jak tata? No i muszę Ci zdać relację. Więc wprowadziłam Twój pomysł z pinezkami na koty, tylko że przykleiłam je nie do deski a do takiej materiałowej wycieraczki, położyłam na parapet no i.... dla naszego kota jest to super legowisko, hahaha!! wogóle koty się pinezkami nie przejęły. No i mamy kota-fakira :-D No to ja kończe, stresuję się bardzo, nie wiem jak ja usnę dzisiaj. Dobranoc!
  13. ja jak zwykle na szarym końcu, pewnie już zwiałyście na weekend. a ja dopiero do domu dotarłam. Mam pracę!!!! Zaczynam od środy, ponoć pracy mnóstwo więc pewnie nie będzie czasu na neta. No ale zobaczymy. Lu - jeszcze raz moje gratulacje! Zdawaj nam teraz relacje z samopoczucia :-) pola - super, że się odezwałaś, cały czas o tobie myslałam. to sie wycierpisz, ale jest po co!! z całego serca wierzę, że sie udało i dalej zaciskam poslady! iza - o jakim ślubie i sukni pisałaś? Nie skumałam wogóle! Że gdzie miałyśmy widzieć? magdalena - napisz jak tosia reaguje na nowości. mAAm - o jakich zabiegach piszesz? mama - udało sie? masz wolny poniedziałek?? nuska - super, że się tak udało z tą kaską. ja sobie na razie wogóle nie wyobrażam wyjazdów mojego dziecka samego... teraz mi sie wydaje że bym zawału dostała ;-) resztę dziewczynek całuję, musze uciekać do moich chłopców, to nasze ostatnie wspólne dni :-( poza tym malutkiemu sie przebijają kolejne ząbki i ma przerwy w spaniu i ja tez. strasznie jestem śpiąca. buziaczki!
  14. Lu - napsz jak mąż zareagował :-) a to będzie miał niespodziankę.
  15. LU - NO TO ZROBIŁAŚ TEST :-D HEHE, DOBRE. SUPER, BARDZO SIĘ CIESZĘ!!!!
  16. Lu - JESZCZE RAZ GRATULUJĘ!!!! SZOK!! JAK SIE DOWIEDZIAŁAŚ? ZROBIŁAŚ TEST?? PRZECZUWAŁAŚ COŚ?? TO DLATEGO TAK CHOROWAŁAŚ. SUPER!!
  17. a co u mnie. ogólnie tez lenistwo jakies mnie dopadło. wczoraj byłam na rozmowie kwalifikac. 5 godzin!!!!!!!! 5 godzin stresu, czujecie? była prezentacja firmy, potem rozmowy indywidualne z kadrowcem, potem testy, potem czekalismy na kierowniczkę działu i znów rozmowy indywidualne podczas których robiła swój mini test. szok, siedziałam u niej ponad godzinę. a byłam druga w kolejce, jeszcze za mną 3 osoby to nie wi9em o której wyszła ostatnia. a dzisiaj rano kolejna rozmowa ale ta to już wogóle do bani. bardzo dziwne i źle sformuowane pytania. tzn. jak usłyszałam jakich odpowiedzi facet oczekiwał to byłam w szoku bo były jak dla mnie tak oczywiste, że nawet nie pomyslałam, że to chciał usłyszeć. ja mu tu wyliczam w tą i w drugą stronę, gło9wię się itd. a wcale nie o to mu chodziło ;-) a poza tym w miarę ok. dziewczynki bardzo prawdopodobne, że wyjadę na tydzień na wieś więc nie będę miała dostępu do neta. jak bym sie nie odzywała to się nie dziwcie ;-) chociaz mam cichą nadzieję, że z jednej firmy się odezwą... kolejną nadzieję a nadzieja matka głupich ;-) oki, czas pogrzebać w ogłoszeniach. pa!
  18. witajcie, nuska - będę dokładnie przejeżdżać przez Wadowice bo zawsze tamtędy jeździmy. Ale niestety nie wstapię na kawkę (chociaż o tym myślałam), bo będziemy jechać my, dzieci plus jeszcze dwoje znajomych. ale dzięki za zaproszenie! Co do trampoliny to nie pomogę. Jak juz to my tylko na place zabaw, a tam są duże :-) Poza tym mój nie przepada. mAAm - innych domków nie znam. Polecam bo tam byłam, z synkiem właśnie (drugiego jeszcze nie było na świecie) i było naprawdę super. i wiesz, nie dziwię Ci się, że idziecie do wychowawczyni. szok normalnie jak czytam co piszesz. Mam wśród znajomych kilkoro dzieci w wieku szkolnym i mam porównanie. Lu - czy ja dobrze czytam??!!!! GRATULUJĘ!!!!!!!!! Hehe, króliczkowanie przyniosło efekt :-) mama - piąteczek to już jutro... wytrzymaj ;-) A w sprawie brzuszka to co mówi lekarz?? kisa - jak samopoczucie? współczuję choróbska! Eviczko - witaj! usmiałam sie, że mało się nie udławiłaś, hahaha aneta - widać, córcia gotowa do chodzenia ale jeszcze się nie odważyła po prostu sama. taki ciężki okres masz teraz ale zobaczysz ani się nie obejrzysz jak ona pójdzie sama :-) iza - witaj. doszłaś juz do siebie po świętach? tzn. z wagą? u mnie raz tak raz inaczej. no ale od jakiegoś miesiąca można poweidzieć że już stoi (bo tak to szła pomalutku w górę). Więc nie jest najgorzej. Je4sli kogoś pominełam to bardzo przepraszam.
  19. witajcie, ja tak na szybko bo na 13. mam kolejną rozmowę kwalifikac. Lu - na Święta zrobiłam schabik ze śliwką wg Twojego przepisu i chylę czoła!!!! Jak ja Ci strasznie dziękuję za ten przepis! Wogóle nie umywa się ten mój do Twojego. Tamtego juz przenigdy nie zrobię, to jest pewne! Współczuję ostatnich przejść, ale widze, że wszystko już sie pomału uspokaja, układa. I niech tak dalej będzie. My też dzieciom rozkładamy słodycze i prezenty pod krzaczki (że od zajączka). Co za radość! magdalenka - wyrazy współczucia. A jak mała na butelce? Zaakceptowała bez problemu? mAAm - właśnie mi sie też podoba ten kolor, ale nie wiem który to z ich palety i d... blada. współczuję wiercenia. Wrrrrr Co do domku to ja byłam w Sianożętach OW "Bursztyn" i byłam zachwycona! domki, warunki - super. Na plażę kilka kroków dosłownie. Polecam. Tu stronka: http://www.bursztyn.net.pl/ mama - super, że koleżance sie udało! Tobie też się uda za niedługo i razem będziecie paradować z brzuszkami! Zobaczysz! iza - nie dziwię się, że zaczynasz się stresować. Ale na pewno wszystko pójdzie jak po maśle!! Owocnych zakupów ;-) eviczko - Twoje foteczki zapieraja dech w piersiach, piękne! nuska - pisz coś :-) pola - co u Ciebie? kisa, july?
  20. witajcie, pola - kibicuję Ci bardzo! Uda się, musi się udać! Bardzo się cieszę, że sie odezwałaś. Dziewczynki Wszystkiego jajcarskiego, wesołego zajączka i mokrego dyngusa dla każdej z Was! Buziaczki
  21. acha, ni i lawenda nam pokryje na pewno ten stary wrzos ale boję się, że beż albo krem mi nie pokryje tego jasnego niebieskiego... Jak to było u Was?? Czy jasniejsza farba mi pokryje ciemniejszą? Czy cos powinnam wczesniej zrobić przed malowaniem?
  22. mAAm - wiesz, ja znalazłam tą stronkę z farbami, którą podawałaś, ale bardziej mi chodziło o jakieś przykładowe zestawienia kolorów (jak np., w reklamie) bo ja nie umiem sama dobrać - jest ich bardzo dużo. podoba mi się na ich stronie jedna sypialnia "Lawendowy spokój". może uda mi sie stronke skopiować: http://www.nobiles.pl/?q=pages/inspirations/arrangements/galery/category/25/91 i jeszcze jeden pokój dzienny "Spokojna harmonia": http://www.nobiles.pl/?q=pages/inspirations/arrangements/galery/category/27/39 ale nie podają własnie jakie są to kolory farb, nie ma ani numeru ani nic. a potem z tej całej palety boje się, że wybiorę coś zupełnie innego. mama - i jak udało sie mężowi zapisać do zerówki? Mnie się wydaje, że skoro jest to prywatne przedszkole to wogóle nie powinni robic problemu...
  23. witajcie, drugą kawkę stawiam. spróbuję dzisiaj znów przejść na dietę ale już nie dukana tylko ŻM :-) mama - to u nas dokładnie tak samo. A na pewno wiesz, że kręcą teraz drugą część Aut? Nie pamiętam kiedy ma wejść do kin ale w tym roku. Mój już się doczekać nie może (i syn i mąż ;-) . Przy F1 mój synek jednak nie wytrzymuje. Ciężko mu usiedzieć w jednym miejscu tyle czasu.. co do zerówki to faktycznie nie ma rejonizacji. ale u nas dzieci z rejonu mają pierwszeństwo. Ja zrozumiałam, że jeszcze po prostu nie wiadomo czy się dostanie czy nie, więc może ktoś Was chciał tylko tak postraszyć? Może jest przekorny? No i jeszcze jedna sprawa. U nas jak dziecko chodziło do przedszkola to nie trzeba go specjalnie zapisywac do zerówki, u nas sie własnie wypisuje jakby co. Może u Was jest tak samo? I wogóle to zerówka jest obowiązkowa, więc gdzieś Was muszą przyjąć! iza - dzieki bardzo za info. Zobaczymy z tymi kolorami. Myślałam, że kupowałaś gotowe. Pisalyście, że Dulux'a nie kupować?? I że Dekoral najlepszy?
  24. mama - dzieki za poradę. ja rozumiem, że on w tym kartonie jeździ autkami po tej mące?? Jak potem wygląda pokój?? Zainteresowałaś mnie tym naprawdę, bo mój synek wprost uwielbia auta! To jego pasja od samego początku. Myślałam, że mu przejdzie, ale skąd. Wręcz sie pogłębia ;-) Na przykład jak chciałam, żeby rysował (czego nie cierpi) to musiałam mu drukowac autka z kompa albo kupowałam kolorowanki tylko z autami bo inne sie wogóle nie liczyły. Jesli chodzi o wyjazd to na odpoczynek wogóle nie licze. Odpocznę sobie jak malutki będzie miał ze 3 lata ;-) No i sprawa farbowania - też bym czasem zaszalała, ale zasada to zasada ;-) No i tak czekam kiedy zacznę siwieć, ale chyba mam geny po babci, która osiwiała jak była dobrze po 50... i to jeszcze wszyscy mówią, że ze zmartwienia bo tak to by chyba do tej pory czarna była ;-) (jej syn - mój wujek zachorował na raka i zmarł - ale to brat mamy, nie taty, juz dawno temu) Oki, uciekam spać. dobranoc!
×