Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. nuska - może babcia ma jakieś dokumenty domu gdzie jest napisane co i jak? a jak nie to na pewno w urzędzie mają. ja chyba zaniecham tego naciągania. z resztą spytam naszej lekarki. skoro Ty nie odciągałaś i było wszystko ok to po co to robić? tylko boję się stulejki bo jednak ta skórka naprawdę słabo schodzi. no i się pochwalę sukcesem: malutki wypił 30ml soczku marchewkowego! chyba podam mu przez kilka dni a potem spróbuję w słoiczku marchew i jabłko albo marchew z ziemniaczkami - to łagodniejsze w smaku niż sama marchew. za miesiąc wracam do pracy więc muszę kombinować żeby zaczął jeść.
  2. i trzymam mocno kciuki i zaciskam poślady za konkurs!
  3. iza - właśnie wiem, ale jak na razie marchewka u nas jest be. dwa razy próbowałam i to samo (wczoraj i dziś). za drugim razem tylko lekko pomazałam mu usteczka a i tak od razu odruch wymiotny, prawie mi zwymiotował. więc się zastanawiam, że może co innego by mu podeszło a z marchewka spróbuję za jakiś czas po prostu. przypuszczam że akurat ten smak mu nie podchodzi. banan jest łagodniejszy w smaku. mój starszy synek jest alergikiem a po bananie nic mu nie było. ma alergię na co innego. dziewczynki, a mam też inne pytanie: czy jak myjecie synków to ściągacie im skórkę wiadomo gdzie podczas mycia? bo mi kazali w szpitalu i u starszego było bez problemu a teraz jest problem. a potem nie wygląda to ładnie, a na siłę nie chcę tego robić...
  4. oj, malutki wreszcie usnął a mi się oczy same zamykają. i do tego głowa zaczyna mi dokuczać. ja chyba na razie zrezygnuję z marchewki i spróbuję mu podać banana. tak jak starszemu. troszkę się boję bo jednak ten maluszek jest na piersi. no ale musze coś zrobić bo niedługo wracam do pracy. albo może faktycznie spróbuję z tym soczkiem marchewkowym?
  5. nuska - to faktycznie może na sam początek delikatnie go wypytaj dlaczego nie chce się podpiąć do tamtego sąsiada. może on na to nie wpadł albo ten sąsiad mu odmówił?
  6. chodziło mi że teraz zjada wszystko z obu piersi a przedtem jedna starczała. no i je częściej. mmmm, poziomki, maliny - mniam mniam. iza - a moja mama do tego soku dodaje spirytus i wychodzi fantastyczna wódka! polecam! i zdrowa ponoć :-) takich aronii z krzaka też nie lubię. nawet kiedyś ciasto robiła ale też niedobre. wyschły w cieście.
  7. a my byliśmy na wsi i było super. jeden dzień pogoda była totalnie beznadziejna więc pojechaliśmy do stolicy. a tak to w kratkę ale w zasadzie - ciepło. rodzice szybciej wrócili bo tato ma kolejne lampy a my nie dość że zostaliśmy dłużej to jeszcze sobie wydłużyliśmy o kilka dni. moje dzieci na wsi - cudo. grzeczne, zdrowe itd. jak wracamy do domu - wszystko wraca. właśnie malutki jest nie do zniesienia, płacze, marudzi i nie śpi drugą noc już. widać, że coś mu dokucza, temperatury jak zwykle nie ma, tylko chrypkę i lekki katar. a mieliśmy w pn się szczepić... ech. ja siedzę w fazie rozpakowania, prania, prasowania i sprzątania ale robię to tylko w przerwach jak nie utulam malutkiego, więc jeszcze mi długo zejdzie. i wiecie co? jestem po pierwszych próbach rozszerzenia diety malutkiego i klapa na całej linii. lekarka kazała mi mu podac pierwsze jarznki że dzieci jak dostają owocki to potem jarzynek nie chcą, więc dałam mu marchewkę a on odruch zwrotny prawie mi zwymiotował, wypluł wszyściutko co mu dałam, i jeszcze długo samą ślinkę wypluwał żeby pozbyć się smaku. i się oczywiście rozpłakał. i się zastanawiam czy dalej mu wciskać to marchewkę czy odpuścić i podać co innego jednak. starszy synek pierwszego jadł banana i to z ogromnym smakiem. jak to u Was było?? i mam wrażenie że gdzies od tygodnia malutki się nie najada bo do teraz karmię z dwóch piersi a przedtem jedna i starczało. myślałam że się to unormuje ale to już na pewno ponad tydzień tak trwa. albo chodzi o co innego. nie wiem.
  8. dziewczynki witam się i ja. wróciłam z wojaży i jestem nieprzytomna ale przeczytawszy opi.... nuski od razu się melduję :-D nuska - ale wygarnęłaś! ale chyba napisałaś to wszystko co każda z nas miała na sercu... ja też miałam wrażenie ostatnio że lada chwila ten topik padnie, takich pustek nie było tutaj jeszcze.... a sezon urlopowy przecież jeszcze się nie zaczął nawet. mam nadzieję że jak teściowa się "wdrożyła" w wasze sprawy to wszystko się poukłada z babcią. pola - o rany! mnie też aż serce drgnęło jak przeczytałam. strasznie mocno zaciskam poślady!! informuj nas i nie znikaj, pliiiis super, że wyjazd był udany! iza - i jak chomiczek? wzięliście malutkiego na pewno? ja jak byłam mała to też je uwielbiałam i miałam kilka a teraz jakoś nie przepadam. a najważniejsze - jak paulinka? zdrowa? Evika - jak Bartunio? Ola wyglądała cudownie, śliczne fotki! koteczek - witaj! magdalena - Twój synek tez wyglądał bardzo uroczo. przystojniak! aneta - jeszcze raz gratuluję! najgorsze te początki a potem już cudownie, chociaż czasem mi się teśkni do takiego noworodka. szkoda że dzieci tak szybko rosną :-( nike - oj, dobrze wiem co przeżywasz :-) ja już też więcej dzieci nie planuję i pogodziłam się z myślą, że dziewczynka mi nie pisana. a czwartego faceta w domu nie będę ryzykować ;-) mAAm - przeczytałam, że wyniki miałaś super. cieszę się bardzo! i czekamy na dobre nowiny!! trzymam poślady :-) july - witaj! i gratuluję wagi!
  9. witajcie, chociaż nikogo nie ma :-( Eviczko - no też mi się wydaje przynajmniej w niektórych miejscach że widzę dalej te krostki pod tymi strupkami. a gdzieniegdzie strupki już schodzą. no nic, jutro wyjeżdżamy, zajmę się tym po powrocie. dzisiaj i jutro pakowanko więc pełne ręce roboty. ostatnie pranka, prasowanka itd. dzisiaj malutki mi okropnie spał, budził się co godzinę przez całą noc, nie umiał zasnąć, domagał się cyca, więc za każdym razem karmienie, więc spałam po 40-45 minut. jestem nieprzytomna. kaszle oczywiście nadal, dzisiaj chyba mocniej. oby nic sie z tego nie porobiło, ech.
  10. witajcie iza - gdzie znikłaś?? :-) july - jak antek? jesteś w pracy? Evika - super się czyta jak opisujesz "wyczyny" Bartunia. Przesłodki szkrab! Mój malutki też już się robi coraz bardziej kumaty. Napisz mi jeszcze, czy jak smarowałaś Oli te wypryski to też miała taką poparzoną skórkę? Bo on ma już takie strupki że nie widzę tych krostek i nie weim czy mam nadal smarować te miejsca czy nie? mAAm - ale Ty zalatana jesteś. Niedługo i mnie to czeka, szkoła, obowiązki. Czasem strach mnie przelatuje jak sobie pomyślę. Co do stroju to ja uwielbiam spodnium wszelkiego rodzaju oraz zestawy typu spodnie i tunika. Najlepiej się w czymś takim czuję i chyba najlepiej wyglądam. Nie cierpię rajstop, kiecek itd. Taki typ jestem. A najlepiej na sportowo albo jeansy :-)
  11. i ja sie zgłaszam :-) malutki jeszcze dobrze nie wyszedł z przeziębienia a znów mi kaszle.... czy on kiedyś będzie zdrowy?? już mi ręce opadają, no mówię Wam. od ponad dwóch miesięcy jest stale przeziębiony. starszy synek po jodynie ma normalnie poparzoną skórkę tam gdzie miał "kropkowaną". az byłam z nim u lekarki to pokazać i mówiła że tak może być. normalnie strupki mu się zaczynają takie duże robić. muszę mu kiedyś te krostki policzyć. koteczek - gratuluję!! ciekawe jak pola i jej budowa? miała nam cyknąć też jakąś fotkę. mAAm - kurczę nie pomogę Ci, nie mam pojcia, ja nie robiłam takich badań :-( I strasznie jestem ciekawa tej fontanny!! I współczuję skurczu, chociaż czytając troszkę się uśmiałam z tej sytuacji:-) magdalena też się ostatnio nie odzywa, nie mówiąc o kisie... Eviczko - no to córcia przepięknie będzie wyglądać! Dziewczynki można tak fajnie stroić, chłopców już tak nie :-( I trzymam kciuki żeby Wam pogoda dopisała! My wyjeżdżamy na wieś więc też bym sobie życzyła ładnej pogody :-) nuska - no to mieliście cudną pogodę dzisiaj. my dzisiaj nienajgorszą ale jednak wiało strasznie. july - oj, tego się boję bardzo, bo mi też tak dzieci chorują. Że więcej mnie nie będzie w pracy niż bedę i mnie zwolnią w końcu... A może i bez tego mnie zwolnią jak wrócę. Zobaczymy. I dziwne z tą temperaturą Antka. Tyle czasu. Trzymam kciuki żeby nic się więcej nie rozwinęło! Lekarze mówią że jak jest temperatura to jest ok bo to znaczy że organizm walczy ale do mnie to jakoś nie dociera i zawsze się boję jak dzieci ją mają :-(
  12. iza - ale super!! ech, kiedy ja się za siebie wezmę.... teraz się boję, jeszcze karmię tylko cycem. wazyłam malutkiego kilka dni temu i jest go 7,7kg. Już jest co dźwigać :-) Eviczko napisz o tych sałatkach bo ja mam kilka fajnych pomysłów ale głównie z kurczakiem, chociaż ze śledziem też jakiś fajny mam. I z tuńczykiem też. Ale one nie sa jakies wymyślne raczej, tylko smaczne. A ta z NK od mAAm ze słonecznikiem jest pyszna! Polecam! mAAm - na pewno spróbuję sałatki, pyyyysznie brzmi! No, wesele mojego brata dopiero za rok.... kupa czasu :-) ale pomysły sa przednie! nike_m - mieszkaliśmy z mężem przed ślubem kilka lat i był zupełnie innym człowiekiem. jak zamieszkaliśmy razem z teściową to dopiero wtedy wszystko wyszło. no ale na szczęście ona tego nie wykorzystuje. chce dla nas jak najlepiej. Eviczko - może zanim pójdziecie z córeczką na laser z tym mięczakiem to poczytaj stronkę: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1224644&start=0 tam tez 2-letnia dziewczynka miała go na oku i obyło się bez żadnych operacji... jak nam ta jodyna nie pomoże to spróbuję tego co tam proponują.
  13. witajcie, iza, ewnie się spóźniłam nieco na kawkę?? no nic, za karę teraz ja wypiję w samotności ;-) u mnie malutki się całkiem poprzestawiał, już tyle czasu spał ładnie w nocy, budził się tylko na karmienie - często bo często ale potem spał dalej a tu od tygodnia coraz gorzej. dzisiaj w nocy rozbudził się zupełnie dwa razy! i za każdym razem po 1,5 do 2 godz. z głowy. ale jestem niewyspana. aż teściowa przyszła że ona weźmie małego a ja żebym się przespała. ale "wygoniłam" ją bo przecież ona rano do pracy... taka dobra kobieta. i wylałam dzisiaj na deskę sedesową jodynę i jest ogromna żółto-brązowa plama na desce. nie umiem sobie tego podarować bo przecież powinnam przewidzieć i robić to na jakiejś tacy. no mówię wam. no nic, szkoda łez nad rozlaną jodyną ;-) mAAm - no te filmiki są boskie! strasznie mi się podobają, szczególnie jak wchodzili skocznie do kościoła. ale u nas to chyba jeszcze nierealne. a widzieliście że pastorem tam jest kobieta? w przyszłym roku żeni się mój brat (kościelny tym razem) więc jestem jak najbardziej w temacie! Eviczko - co do sałatek to zajrzyj na NK tam są super przepisy od mAAm - lubię z nich korzystać. Napisz z czym byś chciała sałatkę czy z kurczakiem, czy śledziem i ziemniakami, czy wogóle chodzi ci o jakąś dobrą? dziewczynki, gratuluję Wam spadku wagi. Iza - ważyłaś się? "idziesz" w dół? ja wam b. kibicuję!
  14. ooo, no to Anetka gratuluję i ja. iza - trzymam kciuki za przekroczenie "magicznej cyfry" ;-) potem pójdzie z górki! moja waga też się waha ostatnio pomiędzy 71 a 73... ale mam przymusową dietkę więc może coś ruszy... teraz ważę 72,5. mAAm - a Tobie jak idzie? Moja siostra popija sobie alkohol w weekendy (jakiś drineczek albo piwko wieczorem na relax) i mówi że waga jej nadal idzie w dół. No ale ona już jest na końcówce jak Wam pisałam. Dziewczynki a jak sobie radzicie z przygotowanie tego jedzonka i plus jeszcze normalnego dla rodziny?? tego się boję najbardziej, dwa razy tyle roboty i jeszcze ta pokusa.... nuska - i dobrze że zostaliście w domu. my też siedzimy i powiem szczerze że nosa mi się nie chce wychylać nawet. Też u nas ciemno, wieje i śnieg prószy. nike_m - niestety u nas problem właśnie tkwi w tym dokładnie że mieszkamy razem a mój M też się swojej mamie nie przeciwwstawi. Raz że tchórz a dwa że w 100% prawie przyjmuje wszystko co teściowa robi lub mówi jako słuszne. Nie miał prawie że taty więc mama jest i była dla niego wszystkim... zawsze staje po jej stronie, jak coś próbuję chociaż napomknąć to jej broni tak że aż na mnie naskakuje. zupełnie nieadekwatnie do mojej wypowiedzi czy sugestii. i tylko to że jest teściowa mądrą kobietą sprawia że ja to wytrzymuję bo jakby chciała to już by dawno to małżeństwo zniszczyła. ja tak to widzę.
  15. iza - ja się chętnie z Tobą kawki napiję (_)> a jak tam dietka?? masz już jakieś efekty? mAAm - oby coś z Tego cieszenia się sobą wynikło ;-) ja dzisiaj miałam mniej ciekawą noc, malutki ostatnio się przestawił i budzi się w nocy a rano o 6. już nie śpi i kwęka bo mu się nudzi. a zasypia między 21 a 22. ech...
  16. witajcie, tak to jest z tymi teściowymi, raz jest ok a innym razem ... hmmm ani mAAm ani Anetka się nie odzywają.... Mam nadzieję że wszystko ok!
  17. witajcie, anetka? mAAm - i jak i jak??? sa jakieś wieści?? mAAm - jak synek?? Eviczko - kiedy Twoja córcia dokładnie ma Komunię?? Mój siostrzeniec ma 16. Iza - super tesciowa. No ale właśnie w tym tkwi problem: tesciowych się nie wybiera, jesteśmy na siebie skazani ;-) mi też czasem ciężko bo jak wiecie miszkam z teściową chociaż staram się nie narzekać. ale czasami..... najgorzej że nie mam się komu wyżalić, wygadać, bo mąż stoi murem za swoją mamą, złego słowa nie da na nią powiedzieć, a mojej rodziny nie chcę obarczać jeszcze swoimi problemami, mają ich i tak za dużo. a przyjaźnie się już dawno pokończyły. jakbym się wygadała to pewnie byłoby mi lżej :-) nuska - dzięki, na razie nie widzę poprawy. a co do innego pokolenia to moja babcia i mama też są z tego pokolenia co facetowi się nadskakuje, chociaż moja mama już walczyła z moim tatą ale obiad on i mój brat zawsze mieli podany pierwsi ;-) a teraz zięciuniowie doszli ;-) I super, że malutka raczkuje. Ja już się też nie moge doczekać kiedy mój zacznie. Zdjęcia są oczywiście boskie bo boska jest modelka :-)
  18. dziękuję Eviczko, ale niestety jestem przygotowana na to, że to nie zejdzie tak łatwo bo tyle się w necie o tym naczytałam... a poza tym u mnie nic nie jest szybko i prosto, mam wrażenie że zawsze pod górkę... no ale nic, walczymy.
  19. Eviczko - jest zaraźliwe, bo to wirus który wywołuje ospę. ale nie moge odizolowac zupełnie starszego synka od młodszego. ile czasu smarowałaś jodyną? lekarka się zdziwiła jak jej powiedziałam, że naczytałam się w internecie że jodyna nie pomaga. powiedziała że już tyle lat leczy dzieci i pierwsze słyszy że na to jodyna nie działa.
  20. Eviczko - no właśnie on ma pełno, na całym ciele już takich malutkich kropeczek, ale one się nie "grupują" jak mięczak dlatego nasza p. dermatolog nie jest pewna na 100% że to to. ale powiedziała ż eteraz tyle tego świństwa że może być to też jakiś wirus tylko inny. ona wymraża tylko te "skupiska" a tych małych mówi że się tego nie wymraża tylko smaruje jodyną i że na 100% za jakiś miesiąc to zacznie schnąć. no zobaczymy. my chodzimy oczywiście prywatnie. Kostium prześliczny! I super, że z siostrą OK i koniecznie daj znać czy będzie miała chłopczyka czy dziewczynkę! Iza - mój synek nie chodził na basen, nie wiadomo gdzie to podłapał.
  21. witam się z Wami :-) ja chodze na rzęsach bo mały nie dość że w ciągu dnia nie śpi prawie wcale to dzisiaj w nocy dał jeszcze popalić, spałam może do kupy 2 godz. nie wiem co mu jest, wydawało mi się że przeziębienie już mija. dzisiaj ide z nim do lekarza. znów! ja jestem ostatnio co najmniej 2-3 razy w tygodniu u jakiegoś lekarza. Eviczko - niestety to mięczak na 90%. na razie smarujemy jodyną i lekarka twierdzi, że oczywiście, że to zejdzie po jodynie. wypytałam ją dokładnie bo naczytałam się w necie jak to ciężko schodzi a ona zdziwiona i mówi że te mniejsze krostki jodyną a jak będa większe to ona proponuje wymrażanie. na razie żadnych większych nie mamy, same malutkie, dlatego ona nie ma 100% pewności, że to mięczak. a napisz proszę jak Tobie się udało (czym) w końcu tego pozbyć? co zadziałało? I gratuluję wyróżnienia córci, i tak strasznie miło się czyta jak piszesz o Bartuniu. Można sobie dokładnie wyobrazić te słodkie minki! Mój brzdąc się obraca już we wszystkie strony i wpatrzony w mamusię jak w obrazek. I wszystko naśladuje. Mimikę, wyrazy itd (po swojemu oczywiście). I śmieje się w głos :-) Pola - ech, super! Wklej potem jakąs fotkę na NK - i stropu i z urlopiku! Iza - witaj! aneta - TRZYMAM KCIUKI! ALE SUPER!!
  22. mAAm - B R A W O!!!!!!!!!! 4,5kg to już sporo!! a w jakim czasie? i ja poproszę te ksiązki na email. Dzięki z góry. Przeraża mnie tylko to specjalne osobne gotowanie... Jak sobie z tym radzisz?
  23. witajcie, Kisa - dołączam się do życzeń i ja. Wszystkiego najlepszego! magdalena - pierwsze słyszę: nadnercza. napisz coś więcej? super, że diagnoza już jest i można leczyć! mAAm - napisz coś o psince? nic nie piszesz! aneta - czekamy, czekamy.... nuska - współczuję sytuacji... ale tez uważam, że mąż nie powinien odpuścić, niech przyciśnie teściową aż wreszcie się zainteresuje swoją mamą... iza - a co to AS w klasie?? ja do tyłu.... ale GRATULUJĘ! dobrze, że norbercik lepiej, u nas też troszkę chyba lepiej, przynajmniej noc była lepsza. za to starszy synek dostał jakiejś wysypki byliśmy dzisiaj u lekarki i mam jechać do dermatologa bo to nie alergia, wygląda jak mięczak zakaźny ale jak poczytałam o tym w necie to nie wydaje mi się. ech, jak nie urok....
  24. mAAm - super wieści! dziewczynki, trzymam kciuki za Was! Iza - i co z Norbercikiem?? U mnie na razie nic lepiej, malutki też już 3 noce prawie nie śpi a w dzień maruda nie z tej ziemi!
×