Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. witajcie dziewczynki, ja ledwo co ale działam :-) już mam prawie cały domek wysprzątany, jutro robię zupkę gulaszową dla gości a w sobotę reszta, czyli sałatki itd.. magdziorek - to super, że masz pęcherzyki, życzę Ci, aby mąż dotarł na czas i żeby pęcherzyki ładnie pękły. przynajmniej jeden ;-) mAAm - współczuję choroby synka. mam nadzieję, że dzisiaj już lepiej? daj znać bo czekamy co powiedziała ginka! pola - ależ ty pracowita jesteś. super, że synek zdrowy. napisz mi proszę ten tran to od jakiego wieku się daje dzieciom? może tez zastosuję u młodego... Monia Mama - koniecznie do nas pisaj, jak się czujesz, jak sie dzieciątko rozwija itd! czekamy na dalsze wieści. mąż już wie? bo rozumiem że rodzina ani znajomi ani w pracy jeszcze nie... :-) nuska - a co jest nie tak ze wzrostem i wagą u synka? nieproporcje jakieś? Wiesz, może to złe samopoczucie wynika z tego, że Twój synek walczy z jakąś chorobą? Tzn. jego organizm? Jeśli chodzi o figurę to ja Ci jednak zazdroszczę :-D Eviczko - STO LAT STO LAT dla Bartunia i jeszcze !
  2. magdziorek - czekamy na info :-) powodzenia!
  3. oj, jednak byłam druga ;-) kisa - MOJE GRATULACJE! - DLA TUSI!!
  4. Monia-Mama! Moje gratulacje raz jeszcze!!!! Po prostu piękna wiadomość!! Życzę Ci, abyś się wcale nie męczyła, ciążę zniosła fantastycznie i żeby na koniec urodziła się śliczniutka, zdrowiutka kruszynka!! Na dodatek jestem pierwsza, hihi!! mAAm - kochana, u nas w przedszkolu panie same dają antybiotyk dziecku jak je o to poprosić... więc o czym my tu mówimy... :-o co do Twojego pęcherzyka to nie kracz kochana, nie kracz tylko idź i daj znam znać co powiedziała ginka!! :-)
  5. to i ja się melduję. dzisiaj mój synek poszedł do przedszkola. ja go w sumie nie chciałam dawać tylko ewentualnie jutro na mikołaja ale mój m sie uparł, bo młody całe sanatorium ćwiczył wierszyk, bo trenują przedstawienie dla górników na pojutrze. poza tym moja mama powiedziała, że pewnie na mikołaja matki poprzyprowadzają te najbardziej chore dzieci, coby nie straciły więc na jedno wychodzi. może mają rację... teraz mam kolejnego stresa coby młody niczego nie złapał przed urodzinkami swoimi.... ech... mAAm - zaciskam mocno nie tylko nogi ale i pięści za jutrzejszą wizytę. koniecznie daj znać co ginka powie! Eviczko - fantastyczny dzień Was czeka. Super! Kikikiki - a mój synek dzisiaj znów marudził, że nie chce do przedszkola. Znów się odzwyczaił. A już też miał okres, że kazał mi przychodzić później bo on się jeszcze nie pobawił i leciał do przedszkola jak na skrzydłach.... No nic, zobaczymy co będzie dalej.
  6. mAAm - do soboty jeszcze nogi trzymam razem. zacznę rozluźniać w niedzielę ;-) kikikiki - powodzenia u dentysty!! boju, ja też muszę iść z młodym ale też jakoś się boję, że źle zareaguje, zrazi się itd.... magdziorek - cieszę się, że już lepiej. oby tak dalej!
  7. no, chłopcy wrócili, cały dzień się rozpakowywaliśmy, angielski, zakupy itd... teraz na chwilkę usiadłam i ledwo siedzę, tak mnie kręgosłup boli. ałłłłłć przeciążyłam się dzisiaj nieco, żadna pozycja już nie pomaga.....
  8. Eviczko - dzięki za kawunię, pyszna po prostu... Gratuluję postępów Bartunia!! To już coraz większy i bardziej rozumny chłopczyk! No i coraz bardziej kontaktowy :-) Ola pewnie zakochana w braciszku? magdziorek - tak jak pisze Eviczka, potrzeba troszkę cierpliwości.... czasem niektórych rzeczy po prostu nie przeskoczymy, jak brak kasy.... A ja dzisiaj znów nie mogłam spać w nocy, zostałam tak boleśnie i dotkliwie skopana, że nie było mowy o śnie, chociaż wyjątkowo spać mi się chciało.... Ech.... Moi chłopcy dzwonili już do mnie od rana chyba ze 4 razy, spakowani, teraz tylko zabiegi, śniadanko, znów zabiegi i wyruszają do stęsknionej mamuni :-) A ja póki co gotuję dla nich zupkę....
  9. A z tym bankiem to tez przegięcie. Szok, dwie karty i do d.... Jaki to bank?
  10. mAAm - wcale Ci się nie dziwię, że byś zlała tego chłopaka! No, brak słów normalnie, co za bezmyslne dziecko! Całe szczęście, że nie trafił w samo oko! Dziękuję Ci za komplementy... mmmm.... miód na moje serce ;-) Jeśli chodzi o sałtkę to kiedyś podawałaś nam tu kilka przepisów i m.in. była z takimi składnikami: obsmażana na patelni pierś z kurczaka podrumieniony na patelni łuskany słonecznik, jajka na twardo, ogórek konserwowy, kukurydza, torebka ryżu, papryka konserwowa, majonez Tylko nie mam proporcji, ile tych piersi, jajek, czy kukurydzy cała puszka itd. Pliiiissssssssss
  11. kikikiki - dzięki za proporcje, Twoją sałatkę też w takim razie zrobię na urodzinki synka. Miałam robić inną ale chyba lepiej zrobić nową, szczególnie że sprawdzona ;-)
  12. dziękuję dziewczynki za te przemiłe słowa, które są mi teraz szczególnie potrzebne bo czuję się.... zgoła inaczej.... że tak to określę ;-) Monia Mama - JA TOBIE TEZ JUŻ TERAZ G R A T U L U J Ę!!!!!!!!!!!!!! Coś fantastycznego! Jeśli chodzi o dobrego lekarza to przyznaję Ci 100% racji bo w moim przypadku też tak było. Tzn. u mnie się okaząło, że nie potrzeba inseminacji ani nic takiego, problem był duzo mniejszy ale najwazniejsze jest, żeby lekarz dobrze poprowadził. Mi porobił wszystkie badania, od razu dał tabletki na poprawę śluzu, monitoring, luteina, wszystko było jasne. I w tym cyklu dokładnie się nam udało. Pod jego "okiem" ;-) Do tej pory sie śmiejemy z mężem jak weszliśmy do niego (któryś raz z kolei) a on się mnie pyta (lekarz): to co, robimy dzidziusia? A mój mąż nieśmiało "a ja??" hahahaha....... Dlatego pmimo, że zmieniłam lekarza w trakcie ciąży (dla tych co nie wiedzą, to tylko dlatego że on nie dałby mi rodzić naturalnie, bo takie zasady panują u niego w szpitalu) to postanowiłam po porodzie pójść właśnie do niego z prezentem i podziękowaniem....
  13. dzięki kisa ale coraz bardziej mam już jednak dość ;-)
  14. a to ja, mała sesja przed porodem ;-) http://picasaweb.google.pl/aneta.ledwon/2009_11_23?authkey=Gv1sRgCM_Tu5Xdx7emfQ&feat=directlink Eviczko - to dobrze, że nic się u Ciebie nie dzieje! Chodzi mi o Bartusia i ostatnie wydarzenia ;-)
  15. witajcie dziewczynki, kisa - dzięki za kawunię, pyyyyszna! i dzięki że o mnie myślisz :-) wczoraj zwiozłam wózeczek, brat w końcu oddał bo sobie kupił ale nosidełko jeszcze ma. stwierdziłam, że nie będe mu zabierać, bo jeszcze używa, jak się coś zacznie, to do szpitala mi przywiozą po prostu. A łóżeczko ma mój mąż w aucie w Sanatowium i jutro przyjeżdża, więc złoży i umyje. W zeszłym tygodniu pogotowałam i poprałam resztę rzeczy dla maluszka (pieluszki, pościel, kocyki) i już będę zwarta i gotowa. Tylko mały na razie się wcale nie pcha na ten świat ;-) Czasem jak się rozpycha to mu mówię: źle Ci? Niewygodnie że sie tak rozpychasz??!! To wyłaź!!!! A on dalej nic ;-) kikikiki - dziękuję Ci bardzo za ten przepis, ta wędzonka to wędlina jakaś? Napisz mi też proszę jakieś proporcje do tego. Dzięki mAAm, mAAm - gdzie jesteś??!! Od Ciebie też czekam na proporcje!!!!
  16. mAAm - kochana mam do Ciebie ogromną prośbę. kiedyś podawałaś przepisik na sałatkę z piersi kurczaka ze słonecznikiem, jakiem na twardo itd. napisz mi prosze jakie proporcje robisz. chociaż tak mniej więcej, żebym miała jakąś orientację. będe ogromnie wdzięczna! chcę zrobić na urodzinki synka za tydzień a już ustalam sobie menu bo u mnie teraz wszystko strasznie długo trwa a jeszcze zakupy trzeba zrobić itd...... ;-) i jeszcze czy i czym przyprawiasz tą sałatkę? bo napisany jest tylko majonez na końcu. dzięki z góry!
  17. witajcie dziewczynki, i nikogo nie ma..... to ja sie tylko witam, jem właśnie śniadanko i zaraz ruszam bo mam troszke zajęć zaplanowanych na dziś. buziaczki
  18. witajcie, a ja już po wizycie u chłopaków. z jednej strony mi smutno a z drugiej - oni za dwa dni juz wracają! Mały stęskniony baardzo! Ale tam mu się oczywiście też baaardzo podoba! Poza tym nic się nie dzieje, brzuch się nie obniża, zero widoków na jakiś szybki poród. jutro będe robiła pranko bo zwiozłam ciuchy chłopaków no i musze przygotować pokój młodego bo go nie ruszałam odkąd wyjechał....
  19. to i ja się witam. noc jak zwykle nie przespana, ale rano wstałam, zjadłam śniadanko, poglądałam TV i położyłam się jeszcze na 2 godz. i dopiero te 2 godz. pospałam i wstałam jako tako wypoczęta. Wszystko mnie boli, zgaga pali, ohyda... mAAm - szkoda, że @ jednak przyszła..... miałam nadzieję, że może jednak nie przyjdzie.... kikikiki - nie załamuj się, trzeba walczyć i mieć nadzieję do samego końca bo na pewno się uda!!!! Eviczko - czekam na zdjęcia Bartunia. Na pewno będzie wyglądał przecudnie! iza - oj, to faktycznie gorączkowy okres Cię czeka.... Powodzenia! nuska - mój synek też jest na etapie transformersów, więc kupujemy chyba taki sam prezent na mikołaja :-) ja co do zbliżających się imprez się nie wypowiadam, bo jak wiadomo nie mamy żadnych planów :-) jedynie co to uparła się że zrobię za tydzień urodzinki synka, bo uważam że mu się należą i koniec! (mimo protestów teściowej - i tu mnie wk...., bo mówi do mnie: w tym roku nie BĘDZIEMY nic robić, ZROBIMY im obu imprezę za rok - no żesz k.... mać - to ja tu jeszcze decyduję czy BĘDĘ robić imprezę i jak moim synom!!!!! - ale oczywiście żeby nie robić jej przykrości nic się nie odezwałam.... a chyba powinnam!!) dobra, już nie narzekam, wiecie, hormony mi buzują :-)
  20. nuska - dzięki bardzo. i chyba tak zrobię bo ta położna stąd, z naszej "wsi" pracuje w tym szpitalu co będę rodzić to się jej wypytam co w takim przypadku jak będę zapisywać dziecko gdzie indziej. z resztą jakby nie było takiej potrzeby to mogłaby wcale nie przychodzić, bo pamiętam że nam g.... doradziła a tylko przeszkadzała... super, że zdecydowałaś się iść do innego dentysty z synkiem!!!! mAAm - ciekawe co to był za ból. wiem, że się nie chcesz nastawiać, ale ja tam mocno, mocno trzymam kciuki! a mnie odwiedziła koleżanka, kiedyś byłyśmy psiapsiółkami-nierozłączkami ale los nas rozłączył i od jakiegoś czasu odbudowujemy nasze relacje. strasznie się cieszę że wreszcie się do mnie wybrała, szczególnie, że po wyprowadzkach z rodzinnych domów i wyjściu za mąż znów mieszkamy 5min drogi od siebie :-) no a poza tym czas mi szybciej zleciał.... i w mojej pracy jeszcze dzisiaj byłam :-) też było miło.
  21. Eviczko - sama jestem ciekawa co ta Pani kierująca przychodnią Ci powie... a póki co może faktycznie przepisz Bartusia. Tak nie powinno być, masz całkowitą rację. U nas tego b. pilnują! I gratulacje z osiągnięć malutkiego!!!! mAAm - tak jak pisałam ja wciąż wierzę że @ może Cię nie nawiedzić... kikikiki - super, że córeczka zdrowieje, to najwazniejsze! co do tej położnej, to pytałam w przychodni gdzie mój synek jest zapisany (tam będe zapisywać drugiego) to mi powiedzieli, że położna nie przychodzi tylko lekarz na 1-wszą wizytę domową...
  22. witajcie dziewczynki, ale pospałam, ale dopiero tak od 8. rano..... zasnąłam jak kamień i tel. od męża mnie wybudził. wogóle spać nie mogę, a zgaga mnie zabija normalnie. najgorzej jak się kładę bo czuję wtedy mocny ucisk na żołądek, płuca (tchu mi brak) i od razu potworna zgaga. kłade się potwornie zmęczona, a jak tylko sie położę koniec. sen odchodzi a ja leżę i leżę i leżę, a oczy mam jak 5 zł... Ech... W każdym razie udało się pobrać krew za 1-wszym razem małemu, trochę płakał a potem dostał pocieszacza :-) zawsze mamy coś przygotowanego w razie czego, bo z nim nigdy nie wiadomo, kiedy będzie miał jakiś zabieg itp... Eviczko - pola ma rację, nie smuć się już bo to teraz i tak nic nie da, jedynie odbija sie to na rodzince Twojej. Mnie się też wydaje, że Bartunio jest już o wiele większy i silniejszy i nawet gdyby zachorował to sobie świetnie z choróbskiem poradzi, chociaż mam ogromną nadzieję że jednak nic a nic nie załapał! I gratulacje z takiego małego bohatera! Mój synek zawsze mocno płakał podczas wszelkich kłuć... Dla mnie jest to niesamowite, że kłują dziecko a dziecko nie płacze! pola - u nas tak jak u Was, jest to nagminnie stosowane. Zapisy zapisami a kolejka kolejką. I oczywiście piszę o prywatnej praktyce. U nas nikt się już tym nie oburza, bo to jest normalne, wszędzie gdzie się pójdzie to tak jest. A jak nie ma tzn. że zły lekarz i nie ma pacjentów.... Serio... I to nie tylko ginekolodzy, ale wszyscy tak robią. I dzięki za przepyszny serniczek, mniam, mniam.... W sam raz do kawki :-) mAAm - dzięki za info o Mulan. A nie napisała jaka płeć? Rozumiem, że @ nadal brak?? Trzymam kciuki dalej! nuska - z tego co napisałaś, rozumiem, że prowadzasz dzieci nie do rejonowej przychodni tam gdzie mieszkasz tylko gdzieś indziej. Wiesz, bo ja teraz mam taką sytuację i jestem przed porodem i się zastanawiam skąd ma przyjść do mnie położna środowiskowa. Bo poprzednio zapisałam moje dziecko w mojej rejonowej przychodni to przyszła ta stąd, ale rok temu przepisałam moje dziecko do innej, dalej, i tam też zapiszę następne maleństwo i teraz się zastanawiam komu i gdzie mam dać znać, czy odwiedziny połoznej środowiskowej są obowiązkowe wogóle? A inni jeszcze mi mówią że położna środowiskowa powinna przychodzić z przychodni, gdzie to ja jestem zapisana, jako matka (a ja jestem jeszcze gdzie indziej, na drugim końcu miasta). I teraz zdurniałam normalnie i nie wiem. W tej przychodni, do której zapisuję teraz moje dzieci powiedzieli mi że położna środowiskowa od nich nie przyjedzie, że u nich tylko pierwsza wizyta lekarska jest domowa. Co ja mam zrobić w tej sytuacji?? Pomóżcie!!!!!!! Może pola Ty wiesz? Albo inna z dziewcząt??
×