Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. moja mama do tego zapomniałam Wam napisać ma kłopoty z ciśnieniem i cukrem :-o
  2. a ja biegałam od rana, najpierw coś porobić w domu a potem do sklepów i do rodziców. moja mama też dzisiaj się baardzo kiepsko czuje, od nocy wymiotuje. Nic takiego w sumie nie zjadła, dalej jest na papkach, wzięła nospę i po nospie tak zaczęło ją rwać. Nie wiadomo z czego to, ale przesiedziałam tam pół dnia i jak wychodziłam to już było troszkę lepiej :-o mAAm - daj znać jak babcia. kikikiki - myślę że jak emocje opadną, wszyscy wszystko przemyślą to wszystko wróci do normy. nie ma rodziny bez sporów i kłótni :-) no i powodzenia u dentysty.
  3. witajcie dziewczynki, ja już pozałatwiałam mnóstwo spraw, wróciłam, obiadek zrobiony i zjedzony i zaraz trzeba będzie się do wyrka szykować.... moja mama b. słabo się wczoraj czuła, miała gorączkę ale mówi że dzisiaj już lepiej. na dodatek coś podłapała w tym szpitalu bo przeziębiona jest :-o kikikiki - przykro mi że jednak tym razem się nie udało, ale mocno wierzę w to że i Tobie i mAAm i magdalenie szybko uda się zajść! Ja tez brałam luteinkę i mnie się udało w 1-wszym cyklu brania. kisa - gratuluję że córcia tak świetnie się rozwija! ja też będę chciała zaraz po macierzyńskim wybrać zaległy urlop, bo cały czas jestem na chorobowym więc się uzbiera. i bedzie miesiąc dłużej z maleństwem :-). a może się okaże że dłużej jak mnie zwolnią :-o kisa - co do wyjazdu to musisz chyba sama zdecydować ale z tego co widze to chyba najgorsze potem jest to rozdarcie, człowiek nie ma swojego miejsca na ziemi, wszędzie tęskni, wszędzie mu źle. Tu przyjedzie - to złe warunki bytowe, zarobkowe itd. Tam wyjedzie to tęskni za rodziną, przyjaciółmi i wogóle Polską. Pewnie nie powinnam sie wypowiadać bo nigdy sama nie byłam w takiej sytuacji ale widzę jak się męczą moi kuzyni i znajomi którzy wyjechali.
  4. mAAm - dzięki bardzo, chyba mu podam ten syropek bo już też sama o tym myślałam. w nocy młody kaszle tylko raz jak sie przebudzi lekko między 1 a 2 w nocy, potem zasypia no i rano. dzisiaj jak pisałam już mniej kasłał. Zobaczymy, pomoże to super, nie pomoże to trudno. Ja się zbieram bo mam trochę rzeczy do załatwienia dzisiaj a tak mi się nie chceeeeee
  5. mAAm - trzymam kciuki żeby sprawdził się ten najlepszy scenariusz! Jak możesz to spytaj prosze na co jest uczulony ten synek koleżanki. Mój miał robione testy ale nic nie wykazały i lekarka powiedziała że to nic nie oznacza. Lepiej jak jednak coś wyjdzie bo wtedy wiadomo w jakim kierunku dziecko leczyć a może być tak że testy wyjdą prawidłowe a alergia jest. Po prostu nie zawsze to wychodzi w testach i mój bedzie miał za pół roku albo rok powtórzone te testy. nuska, kikikiki - super, że z dzieciaczkami już lepiej. Mój nadal kaszle, wczoraj po południu i dzisiaj troszkę mniej. Ale on ma takie nawroty. Czy chwaliłam się Wam, że mój synek wczoraj po raz pierwszy nie chciał wracać do domu z przedszkola??!!!!! Boziu, co za radość! A dzisiaj rano jak wychodził (tatuś go odwoził) to się mnie pyta kiedy po niego przyjdę, to ja mówię że jak zwykle po obiadku, na co on mi: nie!!!! no to ja mówię: dobrze, więc przyjde troszkę później żebyś się mógł jeszcze troszkę pobawić. Na co on: dobra. Pa! Czujecie to??!!! Ale radość!
  6. mAAm - ja chcę! ja ja ja! ale tylko Cappucinko :-D Przykre to co piszesz o babci. Najgorsze że to tak przychodzi nagle, bez zapowiedzi i jest chyba ciężkie do leczenia :-( kikikiki - jak córeczka? lepiej troszkę? daj koniecznie znać co powie ginekolog! trzymam kciuki oby to było to na czym ci zależy :-) Eviczko - zrobisz jak uważasz kochana. jeślibyś miała iść na tą imprezkę a i tak się nie bawić tylko myśleć o Bartusiu i mieć wyrzuty sumienia, to chyba faktycznie nie ma sensu. Ja do końca życia zapamiętam jak przyjechali do nas goście z daleka, z gór, zobaczyć młodego jakiś czas po jego narodzinach i dałam się namówić na wyjście na kręgle. nic a nic się nie bawiłam, totalna porażka, nie umiałam się skupić, cały czas myślałam o dziecku. To nie miało żadnego sensu! Ani ja się nie bawiłam ani oni ze mną. Tak że rozumiem Cię doskonale, chociaż mój mały był wtedy mniejszy, miał coś około 4. miesiąca. Ale nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie, matka musi być po prostu gotowa zostawić dziecko z kimś i już.
  7. nuska - no to masz przeboje. współczuję Ci. kikikiki - nie chcę na własną rękę niczego jeszcze dawać dziecku, odebrałam go z przedszkola (pierwszy raz nie chciał wracać ze mną do domu!!!! normalnie miał zawiedzioną minę jak mnie zobaczył! huraaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!) i jakby mniej kaszle. jeszcze poczekam. kochana, leć albo na betkę albo do lekarza. uważam że naprawdę nie ma na co czekać. jeśli ci nawet powie że nic z tego to może Cię to jakoś odblokuje. może to psychika a może jednak nie! ale lepiej sprawdzić cokolwiek to jest! i napisz koniecznie co ci powiedział.
  8. cześć dziewczynki. koniec końców nigdzie nie pojechałam. wszystko mi się pokrzyżowało no ale nie ma tego złego... wzięłam się wreszcie za prasowanko dla maleństwa. Moje maleństwo waży już 1227 gram i wszystko w porządku, byłam na USG przedwczoraj, zapomniałam Wam napisać. aneta - świetnie, przeszłaś już najbardziej niebezpieczny okres ciąży. Gratuluję i dużo zdrówka :-) magdalena - tobie też dużo zdrwia i napisz co po gastroskopii. kikikiki - przykro mi z powodu choroby córeczki. Mój synek jeszcze się nie rozłożył (tfu tfu) ale cały czas kaszle a od dwóch dni to naprawdę bardzo. A wczoraj do tego miał chrypkę wieczorem. Taki brzydki, suchy kaszel. Sama nie wiem czy brać go do lekarza gdzie zarazki wkoło czy jeszcze czekać. Poza tym nie ma ani kataru ani gorączki, wesołe dziecko, apetyt ma. Nie wiem czy to zaś jakaś alergia czy to ta astma czy co innego :-o Może zrób test z krwi, czyli betkę w laboratorium bo naprawdę masz dziwne te objawy. Hmmm. Nuska - faktycznie dużo chcą pieniędzy. Może lepiej porozmawiać z tą kobietą niż takie niedopowiedzenia sms-ami? mAAm - widzę że z babcią naprawdę lepiej. Super!
  9. hej hej, ja tez się witam i zaraz wyjeżdżam, bede później. Dzisiaj wypisują moją mamę :-)
  10. cześć Wam, ja w sumie dopiero co wstałam. Tzn. wstałam rano, przygotowałam i odprowadziłam młodego do przedszkola, zrobiłam zakupy po drodze ale jak wróciłam do domu to ani ręką ani nogą nie chciało mi się kiwnąć a oczy mi same opadły :-D mAAm - działaj działaj kochana, niech te iskry dalej lecą!! Masz jakiś fajny przepis na knedelki? To daj proszę! U nas teściowa zwykle robi ale ja też bym chciała sama spróbować. Ona niestety robi "na oko". iza - cieszę się że córcia dzielnie zniosła zdjęcie szwów, co do trójek klasowych to ja też z tych co to się nie lubią wybijać ;-) Gratuluję dwóch miesiączków synka!! kikikiki - przykro mi z powodu choróbska córci. Faktycznie wygląda to na anginę ropną. Ta wysoka gorączka i wogóle :-( Daj znać po wizycie co mówiła lekarka. Evika - powiedz mężowi że ma szybko wyzdrowieć żeby nie zaraził synka a poza tym to przecież chcesz iść na imprezkę ;-) ;-) ;-) magdalenka - czekamy, czekamy!
  11. Co do mojej mamy to jest ok. Dowiedziałam się jak byłam że mamie po pierwsze wycięli laparoskopowo woreczek (dali jej kamyczek na pamiątkę....) i jeszcze ją cięli, usuwając przepuklinę. Ale mama czuje się dobrze i tak tez wygląda. Tato po tych operacjach wyglądał okropnie, wszystko go bolało, spać nie mógł, gorączka go jeszcze długo trawiła i do tego był źle intubowany i w 1-wszej dobie nam sie dusił. Tak że mama jak do tej pory naprawdę ok. Natomiast tato. Na dwoje babka wróżyła, wczoraj był priv. u chirurga-ordynatora, który mu operował prostatę i ten powiedział, że te złe wyniki oznaczają albo rozlanie się starego raka (to by było w tej sytuacji lepsze bo wystarczy naświetlić i są duże szanse na przeżycie lub przedłużenie życia) albo...... tacie powstał nowy rak, hormonoodporny i to już jest tragedia. Nie będe Wam tu wszystkiego opisywać, w każdym razie mówi się że od odkrycia tego rodzaju raka człowiekowi zostaje od 6 do 18 m-cy życia... Jest on b. agresywny. Teraz najprawdopodobniej będą tacie naświetlać to miejsce po wyciętej prostacie i się dopiero okaże po wynikach, po naświetlaniu czy to stary czy nowy. Mój brat dzisiaj jedzie do kolejnego onkologa polecaonego przez tego chirurga i z nim ma ustalić co dalej.
  12. ale ja mam dzisiaj dzień. wstałam po 4. zawiozłam męża na dworzec bo jechał do wawki (hej mAAm ;-) ), potem już nie umiałam zasnąć, malutki kopał mnie w samo żebro, potem młodego odprowadziłam do przedszkola, następnie pojechałam do mamy do szpitala, wracając po drodze odebrałam synka z przedszkola, obiad no i jestem na sekundę bo na 17. jade z młodym na angielski, przywożę go i na sam koniec, na 19. mam wizytę u gina i chyba będe miała USG dzisiaj. Normalnie oczy mam na zapałkach, nic mi się dosłownie nie chce, nawet ciężko mi tutaj pisać nie mówiąc o skupieniu! Eviczko - mAAm oczywiście ma rację, Bartuś już jest troszke większy, poza tym przecież nie zostaje z obca osobą! Idź i wogóle nie miej żadnych wyrzutów sumienia! Iza - mówisz że córeczka ma koleżankę Izę? Hihihi. Mam nadzieję że zdjęcie szwów poszło gładziutko i już się ranka zagoiła! Nuska - jak widać czasem niektóre osoby mają b. ciężkie myślenie więc może zamiast owijać w bawełnę, skoro babka "nie chyta" to trzeba jej powiedzieć prosto z mostu. Może ona tego oczekuje. Ona pewnie bierze na serio to co jej mówisz i nie zastanawia się nad podtekstami, międzywierszami. Jak noga synka? Goi się? Bardzo go boli? kikikiki - przykro mi że test wyszedł negatywny :-( Maiałam nadzieję że bedzie kolejna mamusia ;-) Ale na pewno już następnym razem się uda! mAAm - mają mi tu iskry lecieć!! Będę sprawdzać!!
  13. moja mama dzisiaj już po operacji. Na razie ok. dzisiaj do niej nie jadę, dopiero jutro. dzisiaj tato jest u mamy. mama to wogóle nie chce żebym przyjeżdżała że jeszcze coś załapię. No ale nie mogłabym nie pojechać przecież....
  14. Oooo, cześć laseczki, aleście popisały, jak dawniej! Eviczko - może i mAAm Ci tą stronkę daruje ale mnie to jednak troszkę żal! ;-) mAAm - cieszę się że z babcią lepiej! nuska - no cos strasznego taka baba, reeeety! biedna jesteś, współczuję Ci takiej sytuacji.
  15. faktycznie cisza tu i pustki. nuska - daj znać czy mixtura zadziałała. nic nie piszesz o tych przepisach co pytałam więc rozumiem że chyba nie wiesz... kikikiki - cały czas trzymam kciuki idi - bardzo mi przykro z powodu teściowej. ale trzeba walczyć, nie poddawać się, wiem co mówię niestety :-( moja mama już jest w szpitalu i jutro będzie miała dodatkowe badania bo ją boli raczej żołądek a nie woreczek. Kamienie na worreczku ma na 100% bo przeszła nawet zapalenie woreczka z tego powodu ale lekarze się boją że to nie tylko woreczek, skoro boli ją żołądek.... mAAm - cieszę się że z babcią troszkę lepiej. Oby tak dalej! Dzisiaj spędziliśmy super dzień na działce u znajomych, było b. ciepło, aż się nie chce wierzyć że to już końcówka września, szok.
  16. nuska - ja mam wypłatę dopiero w przyszłym tygodniu..... Ale i tak nie będe mogła zaszaleć bo ostatnio pokupowałam wyprawki dla maleństwa, ciuchy dla młodego bo ze wszystkiego powyrastał i pustki na koncie sie zrobiły :-o ależ ta kasa leci
  17. natomiast moja mama idzie jutro do szpitala i w poniedziałek się dowiemy kiedy operacja... a mój tato ma kolejną wizytę w poniedziałek więc dowiemy się pewnie co dalej. nuska - jesteś taka obcykana w tych przepisach, nie wiesz co w przypadku jesli się wraca po macierzyńskim na pełen etat? Czy wtedy tez jesteś chroniona do końca okresu urlopu wychowawczego? Czy tylko w przypadku jeśli wrócisz na niepełny etat? Strasznie słabo znów spałam dzisiaj w nocy i chyba zaraz padnę. Posprzątałam już trochę, poprałam i teraz chwila oddechu :-)
  18. mAAm - bardzo mi przykro z powodu babci :-( smutne to co piszesz ale jak nie ma innego wyjścia to widac tak trzeba. szczęście w nieszczęściu, że w tym zakładzie macie kogoś z rodziny, na pewno będzie lepiej traktowana. I gratulacje dla synka! nuska - już dostałam te ziółka i już Ci piszę co i jak: korzeń kozłka czyli waleriana, liść mięty pieprzowej, anyż, koper włoski, kminek. Z każdego po łyżce (dużej) i wymieszać. Nasypać łyżeczkę mieszanki, zalać wrzątkiem i gotować na małym ogniu przez 2 min. Wypić. I tak dzień w dzień :-) W razie pytań pisz :-) kikikiki - trzymam kciuki żeby jednak to nie była podświadomość :-)
  19. nuska - bardzo Ci dziękuję! tylko nie doczytałam się co wtedy gdy się chce wrócić po macierzyńskim na pełen etat? a nie "niepełny wymiar"? czy wtedy też jestem chroniona do końca wymiaru urlopu wychowawczego? czy muszę wrócić na niepełny etat żeby byc w ten sposób chronioną? wątpię żeby mój pracodawca zgodził się na przedłużenie macierzyńskiego, chociaż kto wie...... w końcu to i tak nie on płaci, no nie? tylko czy ten przepis będzie obowiązywał dla tych co urodzili w 2009 roku bo ja raczej na 2010 się nie załapię. Termin mam na 13.12... nuska - ja byłam tylko raz u dentysty państwowego. plomba wypadła mi po 3 dniach, zdarzyło się to pierwszy raz i ostatni..... nigdy więcej mi plomba nie wypadła, zawsze się trzymają po kilka niezłych lat. A do tego ten facet był taki niemiły.... szkoda gadać. Przynajmniej tak było kilka dobrych lat temu ;-) Nie dziwię się Twojemu synkowi że już ma uraz :-o ale wiadomo kurczę, prywatnie leczenie jest tak strasznie drogie! Małe piwo jak ktoś ma np. jeden czy dwa zęby do zrobienia, ale ja mam zawsze kilka, ja mam b. słabe zeby :-( idi - ja tez niestety zupełnie nie znam się na betce, nigdy w życiu jej nie robiłam :-( dzisiaj mam gości wieczorkiem więc zaraz na zakupy a potem sprzątanko, szykowanko. mąż ich zaprosił wczoraj wieczorem więc nic nie mam przygotowanego.
  20. mAAm - dzięki za przepisik, na pewno skorzystam ;-) nuska, evika - Wam też dziękuję. A napiszcie mi jeszcze proszę (może wiecie) jak to jest z macierzyńskim? Czy jak się wraca po tych 20-tu tygodniach to od razu w ten sam dzień pracodawca może mi wręczyć wypowiedzenie pracy? Juz się przygotowuję powoli ;-) No i jeszcze jedno pytanko: czy jak się płaci niani jakąs ustaloną kwotę to co jest z ZUS-em? Bo słyszałam że poza tą kwotą musiałabym jeszcze ZUS płacić. U nas stawki są około 800-1200zł ale o ZUSie nikt nic nie wspomina wogóle. A jakbym miała jeszcze ZUS płacić to wogóle mogę nie iśc do pracy bo musiałabym do interesu jeszcze dokładać z pensji męża....
  21. Eviczko - dobrze że przynajmniej córcia zdrowa! a Ty kuruj się, biedna. Dziewczynki, napiszcie mi proszę ile jest w końcu macierzyńskiego na drugie dziecko? Miał się coś macierzyński wydłużyć przez te 4 lata od kiedy urodziłam młodego (tyle było krzyku o to) plus że na drugie dziecko to jeszcze tam troche więcej a tu Evika już musi wracać?? To nic się nie zmieniło przez te 4 lata?? Myślałam że teraz dłużej posiedzę z dzieckiem, hmmmmm. Współczuję Ci Eviczko że tak malutko Ci zostało ale postaraj się cieszyć tym że w końcu to nie jutro ;-) Ja mam problem bo nie mam z kim zostawić maluszka i będziemy musieli poszukać niani :-( Moja mama się będzie zajmowała moim bratankiem (o ile też da radę). Jeszcze się nie rozglądałam, nawet nie wiem jakie ceny są u nas, ale pewnie kosmiczne. No cóż, trudno. mAAm - przykro mi z powodu babci :-( pewnie Wam teraz bardzo ciężko. Kurczę nigdy nie znamy jutra normalnie.... Co do szarlotki to robisz na kruchym cieście? Jak masz smaczny przepis to ja poproszę!
  22. hej, dzisiaj juz mam troszkę lepszy dzień, mimo że szarówa za oknem. Ja wciąz chodze w krótkich rękawkach ale dzisiaj ubrałam już długie spodnie przynajmniej ;-) nuska - tak, to ja pisałam o tych ziółkach ale się nie odzywałaś więc myslałam że nie chcesz. Poproszę bratową żeby mi wysłała ten zestaw. Jak tylko będę miała od razu Ci napiszę! Ona jeszcze do tego stosowała krople te niemieckie Saab Simplex ale same krople małemu nie pomagały, dopiero jak zaczęła pić te ziółka. mAAm - kochana, mój synek tez ma właśnie uczulenie na komary więc jak mu pogryzły tą buzię to miał całą zniekształconą, wyglądał jak bokser po walce. Jeszcze wczoraj niektóre z tych ugryzień miał spuchniete... ale na nerki z tego co mi wiadomo to nie choruje tfu tfu! Co do rodziców to tak jak pisałam niby ok, ale mama taka słaba, wydaje mi się że się nie przyznaje ale to przez to. Woli mówić że przez ten woreczek, żeby tato nie wiedział.... W poniedziałek wraca ten mamy lekarz więc po niedzieli wyznaczy jej pewnie datę operacji. A co u Twojej babci? Co ustaliłyście z mamą? Nic nie piszesz dzisiaj? A jak Twoja mama sie trzyma? Eviczko - czy już lepiej u Was? Mam ogromną nadzieję że Bartuś ok! Reszta dziewczyn - co u Was?? Kikikiki - mam nadzieję że @ nadal nie ma?? W każdym razie trzymam kciuki.
  23. wróciłam od rodziców, na razie paniki nie ma, atmosfera nawet w porządku. mama b. słaba. a może to te wyniki taty tak jej podcięły skrzydła... nie wiem.
×