Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. wredna reklama nam się tu wtranżoliła. ja już po zakupkach, jutro idę do tego nowego gina więc mi wyjaśni co z tymi moimi wynikami a poza tym boję się trochę że ona mi da teraz L4 leżące i będę musiała leżeć. muszę męża puścić do kompa bop pracuje to potem zajrzę do Was jeszcze. Cieszę się że rok szkolny w miarę spokojnie rozpoczęty! Buziaczki
  2. ja jem śniadanko i weszłam się z Wam przywitać. Faktycznie puchy tu cos ostatnio. Dzisiaj rozpoczęcie roku szkolnego to Wam wybaczam ;-) O rany, Evika, ale dzisiaj od rana szalejesz!! A ja dopiero co wstałam! Biedna, i jak ręka, boli jeszcze? Mocno poparzona? Faktycznie, chyba musiałaś być mocno zamyślona skoro wylałaś sobie wrzątek na rękę, albo się pewnie śpieszyłaś kochana. Dla pocieszenia napiszę Ci że ja mam też na swoim koncie niewyjaśnione dziwne przypadki kiedy to szłam do kościoła w dwóch różnych butach, robiłam herbatę na płaskim talerzu i takie tam. Ale poparzyć się nie poparzyłam. Pewnie takich przypadków było i więcej ale nie staram się ich nawet zapamietywać ;-) Najczęściej coś gdzieś położę bezmyślnie i potem nie umiem znaleźć. Np. portfel w lodówce... Pocieszam się że chyba każdemu z nas od czasu do czasu psychika płata takiego figla ;-) mAAm - dzwoniłaś do ginki? i jak @?? magdalenka - mam nadzieję że humorek Ci się nieco poprawił i że już troszkę lepiej? Iza - i jak się podoba córci w szkole? Pewnie pytam za szybko bo dzisiaj dopiero rozpoczęcie.... Myszy się na razie tak pochowały że ich nie widać wcale ani śladu po nich. No nic, zaczekamy zobaczymy.
  3. witajcie dziewczynki! Ja od piątku mały szał miałam. Gości, wyjazd małego i wogóle. A wczoraj to my się gościliśmy, a co! Dzisiaj pojadę do second handu pooglądać czy nie ma jakiś ciuchów ciążowych bo w sklepach ceny są takie, że..... a szkoda mi wywalać kasę na coś czego już nie włożę. Niestety nie wchodzę już w ciuchy z poprzedniej ciąży :/. Za dużo przytyłam. Iza, nie martw się, Ciebie też już pobiłam z wagą ;-) Nawet nie wiedziałam że taka nerwowa sytuacja takim stresem się odbija na małym dzieciątku. Mój synek dzwonił dzisiaj do mnie że już był na plaży puszczać latawiec a teraz idą z babcią na śniadanko i potem będą płynąć statkiem. Hehe. Już wszystko powie taki trzylatek, no już prawie czterolatek. Eviczko - gdybym tylko wiedziała że częstujesz takimi dobrociami to od razu bym weszła na topik!!!! Nuska - gratulacje pępuszka a raczej jego braku ;-) kikikiki - dobrze że już po wizycie, teraz można odetchnąć z ulgą :-) Ja zaczęłam ostatnio lepiej spać ale nie chciałabym zapeszyć. Pwnie te upały dawały mi w kość.
  4. cześć dziewczynki, ja wyprawiłam mojego brzdąca właśnie z babcią nad morze i teraz się zastanawiam co mam ze sobą począć. No i ten strach oby cali i zdrowi dojechali. Moja kochana malutka myszka..... No nic, na razie smucę się. Goście wczoraj byli, posiedzieli do późna choć wiedzieli że mały rano jedzie no i wszystko jeszcze pakowałam itd w środku nocy. Tak sobie myślę że pewnie teściowa nie mogła spać, i będzie jej się chciało spać po drodze. Wrrr, człowiek to sobie od razu najgorsze wyobraża..... Ale sama chciała tak rano wyjechać. No cóż. mAAm - z jednej strony szkoda że ta beta taka niska ale z drugiej już wiesz na czym stoisz i możesz sie brać na poważnie za "te klocki". Izuniu - kuruj się kochana żeby Norbercik miał zdrowiutką mamę. To pewnie osłabienie jakieś poporodowe. Najpier Eviczka się pochorowała, teraz Ty. Ech... Anetka - wysypiaj się kochana ile tylko dasz rade bo potem z tym coraz gorzej ;-) Nuska - śliczną masz rodzinkę! A co do mojego kota to owszem poluje ale na ptaszki. Myszki mu nie w smak..... Smutno mi, na razie ide się czymś zająć żeby przestać myśleć.....
  5. aleście popisały!!!!! no szok. a tak to wogóle dzień dobry z rana. my upolowaliśmy następne 2 myszy. Ciekawe ile ich tam jeszcze siedzi??!!!!! kot to normalnie omija mnie szerokim łukiem bo co go widze to na niego wrzeszczę. Szczyt. Mieć kota w domu i plagę mysz! Wrrrrr Ja dzisiaj mam kupę roboty. Młody jedzie jutro z babcią (tesciową) nad morze do Dziwnówka więc dzisiaj muszę jakieś zakupy, popakować go i wogóle a do tego jeszcze dzisiaj wieczorem mam gości. Istny szał będzie. Przynajmniej dom posprzątałam, z resztą robię to już od tygodnia - myszy. Oki, lecę, buziaczki, jak będę miała chwilkę to wpadnę później!
  6. aneta - to spanie to najbardziej naturalna rzecz na początku ciąży. nie masz się o co martwić. mAAm - jak dzisiaj humorek? u nas pogoda wręcz cudna dzisiaj, ale duszno i na pewno zacznie lać
  7. kisa - wiem tylko na pewno że im dziecko starsze tym mniej tych dawek musi dostać. Mój po roku czasu miał 2 dawki. po dwóch latach lub półtorej - jedna. a każda oczywiście płatna. Oki lecę bo czas już mnie goni papa
  8. witam z prawie samego rana :-D my juz po śniadanku, myślę dzisiaj sie wybrać na zakupy. Dziewczynki ile macie butelek do karmienia? Ja myślę karmić piersią ale jakieś butelki chyba tez trzeba nabyć. Po synku mam Avent i powiem szczerze że nie byłam z nich zadowolona. Teraz myślę kupić Tommee Tippee ale też mam zgryza bo nie wiem czy mi wejdą do podgrzewacza Avent. Nie ma to jak komplikować sobie życie. Umówiłam się już z innym doktorem na poprowadzenie reszty ciąży, zobaczymy.Szkoda że tak się stało z tym moim bo byłam z niego naprawdę zadowolona ale on by mi nie dał nawet spróbować urodzić naturalnie :-( Kisa - ja szczepiłam mojego synka na pneumokoki, pierwszy raz spotkałam się z opinią żeby nie szczepić stąd moje pytanie i zdziwienie. Moja lekarka dlatego kazała nam młodego zaszczepić bo b. często chorował, przeziębiał się w kółko. Ja go szczepiłam jak miał rok. Poza tym mówią że jeśli nawet dziecko zachoruje po szczepionce to nie jest to takie niebezpieczne i nie ma takich powikłań jak bez szczepionki. Tak słyszałam. No i jakby tak mi przypadkiem zachorował a miałabym okazję go zaszczepić a nie zrobiłabym tego to bym sobie nie darowała po prostu ;-) Ale to inna inszość jak sie to mówi :D
  9. kisa - dlaczego ci odradzili szczepionkę na pneumokoki?? Z jakiej przyczyny? mAAm kochana mam nadzieję że jutro będzie super dzień, bo po deszczu zawsze wychodzi słoneczko, prawda? kikikiki - ja mierzyłam najpierw pod językiem ale ci odradzam a potem w pochwie - bardziej dokładne. Pod językiem jak zmierzysz płyciej to masz inną tempkę a jak wsuniesz termometr głęiej to też inną. Bez sensu. Aneta - ja kawę dopiero teraz zaczęłam pić, w tym miesiącu. I raczej piję Cappucino, b. rzadko zwykłą. ale za to w ciąży polubiłam herbatkę! co do wyników to ogólnie mam poprzekraczane prawie wszystko ale o minima więc myślę że jest ok poza hematokrytem - ten mam za niski chyba bo piszą że norma jest od 37 a ja mam 33. I chyba oznacza to anemię. Może pola mi coś podpowie jak tu zajrzy?? Jak to wygląda. Na szczęście toxo i cytomegalię mam w porządku, czysto. Teraz się strasznie stresuję tymi myszami, tzn. że mnie zarażą toxoplazmozą. Wszystko sprzątam bo wszędzie powłaziły, zanieczyściły co się dało, nawet sztućce, myję, ręce już mnie bolą od szorowania i zaś do kolejnych badań będę miała stresa. Ech, zawsze coś....
  10. ja na obiad dzisiaj miałam dla odmiany krokiety i barszczyk czerwony mniam mniam. mój ślubny pojechał po wyniki więc dalej czekam :-) co do myszy to mamy pewne sukcesy: złapaliśmy już..... 4!!!! Cholerka tylko ciekawe ile ich tam jeszcze siedzi! Kota to normalnie bym najchętniej z tej złości z domu wyrzuciła i oczywiście że tego nie zrobię.
  11. to znów ja ;-) wyniki mam dzisiaj do odbioru po południu.... więc siedzę jak na szpilkach i czekam. Mulan - ode mnie również przyjmij najserdeczniejsze życzenia wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzeń i najważniejsze: lekkiego porodu i zdrowego dzieciątka o płci jakiej pragniesz :-D Kisa - tylko się cieszyć że Martunia taki aniołek!! I że sie tak pięknie rozwija! mAAm - może właśnie dlatego Ci się @ przesuwa ;-) A może masz taki humor właśnie ze względu na nadchodzącą @?? Wczoraj zamknęliśmy kota z myszami w kuchni i dzisiaj się na nas obraził. Wogóle nie chce nic jeść ani wejść do domu. Wyobrażacie sobie??!!!!
  12. cześć dziewczynki! Byłam wczoraj wieczorem u siostry i wróciłam dość późno, moja pociecha zasnęła mi w aucie więc na śpiąco go potem z mężem przenosiliśmy, rozbieraliśmy itd i teraz w sumie dopiero wstał. mAAm - okropny poranek, ale kochana co to za lamenty!!!! widać to Te Twoje hormonki troszkę się rozregulowały, weźmiesz luteinkę i na pewno wszystko się wyreguluje. A co do tego że dzidzię będziesz miała to ja nie mam najmniejszych wątpliwości! Szkoda tylko że czekałaś tyle czasu z pójściem do ginki żeby się porządnie przebadać, bo pewnie byś dzidziusia miała już dawno :-D Eviczko - widzę że przechodzisz to samo co ja z moim pierwszym synkiem. Dlatego też z mężem czekaliśmy z rodzeństwem, bo jak byłam w poprzedniej ciąży to obiecywaliśmy sobie, że będziemy mieć dzieci jedno po drugim. No ale los chciał inaczej. Najpierw te wszelakie choroby mojego synka a potem zwolnienie z pracy, szukanie nowej no i tak zeszło jakoś. Mój synek miał zapalenie płuc jak miał dwa miesiące i wylądowaliśmy w szpitalu, wogóle urodził się z lekko przekrzywioną nóżką, musiałam mu długo i często ja masować, miał przebijane kanaliki łzowe, urodził się z astmą (dusił się) i alergią i jeszcze nie wiem czy wszystko już wyliczyłam. Ciągle było coś, jak nie urok to sraczka. A teraz owszem, choruje od czasu do czasu, częściej niż jego rówieśnicy ale to nic groźnego, rośnie zdrowo jak rybka, szaleje, wogóle nie odstaje od równieśników a nawet w niektórych dziedzinach jest lepszy. Najważniejsze żeby miał dobrą opiekę. Kikikiki - ja tez mierzyłam tempkę i też uważam że super sprawa! A ekspertem w tej dziedzinie jest Eviczka i jak czegoś nie wiedziałam, ona mi bardzo pomagała! Mulan - Evice raczej chodziło o moją wypowiedź na temat pracy. Ale tak jak Ty nie chciałam na Evikę naskakiwać a już na pewno jestem daleka od oceniania kogokolwiek! Chciałam wówczas tylko napisać po prostu, że ja nie umiałabym sie tak poświęcić. Wybaczcie jeśli zabrzmiało to inaczej. Lecę jeszcze dzisiaj oddać mocz do badania, papa!
  13. mAAm - a już miałam nadzieję........ szkooooda :-( no nic, myślę że teraz pod opieką dobrego lekarza Ci się uda i to raz dwa! pytałaś kiedy mam usg - więc za tydzień ;-) bardziej jednak interesuje mnie stan mojej szyjki, czy się trzyma bo ostatnio zaczęła mi się skracać. A bardzo bym nie chciała wylądować na podtrzymaniu. No ale jak trzeba będzie to trudno. Z małym myślę że wszystko ok (choć zawsze pewien strach jest przed każdą wizytą) bo okropnie mnie kopie i czasem aż dokucza. Dzisiaj po tej glukozie też dał popalić. A potem zasnął i tak śpi do tej pory ;-) Dziewczynki nie wiecie czy jak siedzę na chorobowym w ciąży ponad pół roku to czy mam iść z historią choroby do ZUS-u? Coś takiego mi się kojarzy tylko nie pamiętam dokładnie co i jak to było. Iza - trzymam kciuki za dobry start Twojej córci w szkole :-) Jeśli chodzi o te skojarzone szczepionki to ja jestem za a poza tym też mojego synka szczepiłam i drugiego też zaszczepię na pneumokoki. Poza tym raczej już nie będę na nic więcej szczepić. Za dużo tego. Mulan - ja o porodzie na razie staram się wogóle nie mysleć, co będzie to będzie a już na pewno nie oglądam żadnych filmików i tym podobnych rzeczy żeby się nie stresować :-) Nuska - a nie jest to tak że im więcej ściągasz sobie mleczka tym więcej go organizm produkuje? Żebyś sobie krzywdy nie zrobiła. Tak słyszałam że powinno tylko dziecko ssać, przez pierwsze tygodnie, zero laktatorów. Tak też mi mówiła moja szwagierka która urodziła ponad 2 m-ce temu. Że jej zabronili. Ale najbardziej Ci zazdroszczę że jesteś już po wszystkim :-) Aneta - życzę Ci żebyś całą ciążę się nie czuła gorzej jak teraz! Ale na pewno tak będzie, ja to jestem jakiś dziwny odosobniony zupełnie przypadek, u mnie to raczej kwestia mojego żołądka że tak źle przechodzę ciąże. Eviczko - cieszę się że synek mimo tych cierpień tak pięknie się rozwija, to najważniejsze!! Pamiętam te pierwsze wyłapywane grymasy, uśmieszki, głośny śmiech, gaworzenie - tego się nie da wprost opisać, jaka to radość! Ani z niczym porównać. My nadal walczymy z myszami, wszystko po kolei myję już mam dość, sztuććce, urządzenia, garnki, słowem wszystko co jest w kuchni bo prawie wszędzie się już wdarły. Mąż ustawia łapki, jakieś proszki, pasty - trutki itd. Jedną wczoraj wieczorem złapałam. Ech.... wredne gryzonie :-( Mam tylko nadzieję że o tych myszach i ciężarnych, że potem dzieci się rodzą z jakimiś plamami to nieprawda :-/ O, mały zaczyna kopać, no najwyższy już czas w końcu :-D hahaha Oki, idę dalej szaleć,
  14. reszta kobietek na pewno pichci hahaha. Ja też wysłałam moich mężczyzn po ziemniaczki i zaraz się biorę za obieranko. Dzisiaj knedelki ze śliweczkami mniam mniam! Mam słaby dostęp do kompa dzisiaj bo mój mąż jest w domu a jest z zawodu informatykiem i przeważnie pracuje w domu i zajmuje dwa kompy. dzisiaj z rana byłam oddać krwę i moczyk i miałam krzywą cukrową. dlatego też mój mąż został w domu pracować. jutro mam wyniki do odbioru ale mam stresssssssa, szczególnie jeśli chodzi o toxo (że byłam na wsi i te myszy w domu a jestem zupełnie nie odporna). Ech.... zobaczymy. Bo tak to się dobrze czuję więc myślę że reszta wyników będzie ok. ta glukoza - fuuuuuuuj. Poprzednim razem jakoś jej tak źle nie wspominam ale teraz...... ale mnie mdliło. No i po powrocie położyłam się spać i dopiero w sumie co wstałam bo nie umiałam dojść do siebie. Eviczko - ani mi przez głowę nie przeszło że jesteś niepoważna, ja po prostu nie umiałabym się tak poświęcić chociaż mamy dwa kredyty na głowie a moja praca stoi pod znakiem zapytania a takich dziadów jak Twój szef to bym chyba za okno wyrzuciła! Mój by się w życiu nie zgodził na pracę na macierzyńskim. Serio. Już kiedyś miałam opiekę nad synkiem i też mu sama proponowałam że coś tam dokończę w domu i on się też wtedy nie zgodził. Musiałam innej osobie przekazać to co robiłam. Bardzo mi przykro że znów jakieś cholerstwo Bartusia dopadło ale dobrze że jest pod dobrą opieką! Super! Jedz kochana jedz ile możesz hahaha, należy Ci się!! mAAm - trzymam okropnie mocno kciuki wiadomo za co! Reszta dziewczynek Spadam robic obiadek papa
  15. cześć z ranka dziewczynki! kisa - witaj! cieszę się że urlopik udany, małe się super chowają!no ale przykro mi z powodu dziadzi :-( przyjmij wyrazy współczucia. mAAm - byłam ponad miesiąc na wsi pod radomiem, w centralnej polsce, z tygodniowa przerwą. oj nazbierało mi się, nazbierało. co do hormonków to mi się ustabilizowały już w pierwszym miesiącu brania a też w to nie wierzłam wcale przecież! tak że nigdy dziewczyno nie wiadomo! co do wagi to idzie ciągle w górę niestety, będe miała co zrzucać po porodzie a u mnie to nie takie proste - wiem bo ja się odchudzam i trzymam wagę od 18. roku zycia. gdyby nie to to ważyłabym chyba tyle wogóle a nie tylko w ciąży ;-) no nic, oby do grudnia. to już ostatni raz więc staram się nie narzekać, tylko ten mój kręgosłup.... oki dziewczynki, postaram się wpaść później, lecę się umyć ubrać i z młodym do przedszkola zobaczyć co się tam dzieje, na pocztę i na zakupy. mam zamiar zrobić dzisiaj ciasto. z mniej przyjemnych rzeczy to mam myszy w domu cholerka. nie macie jakiś dobrych sposobów na te wredne gryzonie?? już ich kilka lat nie było a tu zaś.... wrrrrrrr
  16. dziewczynki wczoraj wróciłam z wojaży, już chyba na dobre. więc troszkę szaleję z rozpakowywaniem, praniem, sprzątaniem itp, troszkę sobie podeśpię bądź odpocznę a troszkę Was poczytuję. Chyba nadrobiłam wszelkie zaległości ale gdyby mi się coś pochrzaniło co która pisała to wybaczcie! NUSKA, ANETKA - MOJE NAJWIĘKSZE GRATULACJE!!!! CO ZA SUPER NOWINKI!! Evika - aż się trzęsę jak czytam że pracujesz, dla mnie - szok. Ja już się pogodziłam że mogę stracić pracę ale mówię: trudno. Ale nie dam się wykorzystywać. Najwyżej będę szukać pracy po porodzie. Nie mam słów do takich ludzi jak Twój szef i powiem Ci szczerze że nie umiałabym z nim pracować i wiałabym z tej pracy aż by się za mną kurzyło! Co do refluksu to gdyby się okazało że to przez to Bartuś kaszle to by sie chyba dobrze stało - byłaby znana przyczyna i moznaby zacząć coś w tym kierunku działać. mAAm - kochana jak ginka ci dała tylko luteinkę to na pewno nie jest tak źle jak sobie to wyobrażasz. Ja faktycznie też brałam luteinkę i kwas foliowy razem bez przeszkód tyle że luteinkę brałam po owulce. Jeden cykl i zaszłam czego i Tobie życzę!! Cieszę się że synek ok. Mulan - super że wszystkie badanka w porządku, czujesz już ruchy? Moje już tak kopie że czasem aż boli. Ważę już 80kg, brzuchol mam ogromny w porównaniu z pierwszą ciążą i naprawdę mi już ciężko a gdzie tam koniec!! U mnie 25 tc. pola - przerwa w kuciu jest konieczna bo potem wszystko się zlewa ze zmęczenia kochana! Jesteś usprawiedliwiona ;-) Iza - spóźnione ale najszczersze życzenia urodzinkowe! Co to za doły! To chyba jeszcze faktycznie hormonki!! Cieszę się ogromnie że Norbercik się fajnie chowa! To najważniejsze ;-)) Lecę dalej sprzątać bo czas ucieka. Trzymajcie się!
  17. witajcie, Kisa - miłego urlopiku!! Eviczko - i jak wizyta? Napisz coś! Czy coś już się wyjaśniło? Reszta dziewczyn Ja wróciłam właśnie z małej imprezki i ide spać. Dobranoc!
  18. witajcie z ranka wchodzę a tu takie puchy, nawet mAAm nie zaglądnęła :-) U mnie po staremu, jeszcze jestem, wyjadę na wieś chyba po weekendzie bo jeszcze nie mam gotowego autka. aneta310 - i jak z @? Trzymam kciuki! mAAm - coś mi się zdaje że Ty sobie te choróbska wymyślasz przeróżne!!!! A synek - miodzio. Fantastyczny chłopak! Eviczko - tak sie cieszę że odżywasz, co mam nadzieję oznacza że lepiej z Bartusiem. Zastanawiałam się właśnie czy przez tą chorobę i szpitale karmisz jeszcze piersią ale widzę że tak - super! I cieszę się - żeby nie zapeszyć że Bartuś taki spokojny. Mulan - znam tą radość z wyników badan ;-)))) Cieszę się że wszystko ok! Iza, Kisa - jak maleństwa? Pola - strasznie biedna obkuwasz! Ale super że udaje Ci się chociaż od czasu do czasu do nas zajrzeć! Ja zaczynam robić pomalutku zakupki dla mojego maleństwa. Wiem że wcześnie ale ja nie lubię zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. Też mniejsze obciążenie dla budżetu jak się te zakupy rozkłada. Mam większość rzeczy po synku ale i tak dużo się zużyło, tu coś połamało itd i tak i tak trzeba dokupić.
  19. witam dziewczynki, ja juz po wizycie u gina. młody waży pół kilo i wszystko w porządku. Tylko mi się skróciła szyjka i mam teraz na siebie bardziej uważać, na razie bez paniki i leków. lekarz nie mógł małego posłuchać ani zmierzyć bo tak się wiercił i uciekał. fajny widok: tu czuję jak mi brzuch skacze a tu widzę to na monitorze jak wierzga :-)) Dobrze że już po połowie, może teraz już z górki będzie, ech... to już nie na moje lata stwierdziłam hihi.
  20. wróciłam na tydzień na razie. jeszcze nie zdążyłam wszystkiego doczytać ale od razu Iza - moje gratulacje!!!!!! Eviczko - faktycznie dziwny ten kaszelek u małego. Mam nadzieję że poza tym wszystko ok? Ja dzisiaj słabiej się czuję, dopiero co prawie wróciliśmy, ale na ogół czuję się super. Rzadko kiedy miewam takie gorsze dni jak dziś. Może coś po prostu zjadłam... Jutro idę do lekarza pewnie mnie ochrzani bo badań nie zrobiłam. Dzidzia moja strasznie kopie już i się rozpycha w tym brzuchu. Najgprzej jak siądzie na pęcherzu. Uch. Ale dziewczyny - ja już jestem za połową!!!!!!
  21. Eviczko - z jednej strony duża radość że to nie choroba zakaźna ale z drugiej niepokój: dlaczego to cholerstwo nie chce przejść?? Trzymajcie się, jesteś bardzo dzielna!! Ja jadę dzisiaj na wieś na 2 tygodnie więc mnie nie będzie bo tam chyba nikt nie ma neta. Ale jakby co to jestem pod SMS. U mnie wszystko gra, miałam wizytę przedwczoraj, maleństwo pięknie rośnie a ja z nim ;-) Siusiaczek się nie wchłonął ;-) Mulan - powodzenia, ale na pewno wszystko będzie w porządku! Do zobaczenia po powrocie!
  22. gratulacje dla July z okazji narodzin córeczki. July napisz jak roodziłaś, czy wszystko ok! Anetka - szkoda że @ przyszła, miałam nadzieję że jej nie bedzie... Kisa - serdeczne dzięki za informacje Eviczko - ja też stale o Was myślę i zaglądam tu z nadzieją zobaczyć wpis że już lepiej! Serce się kraje, takie to strasznie smutne!!!!
  23. Eviczko i jak Bartuś???? Bardzo się martwimy o Was chyba wszystkie!
×