Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krop.ka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez krop.ka

  1. Ljuhajmka - stawiam na Holandię :-) Ale pewnie sie mylę... Dzięki za przepis. Ja mam taki "suchy" schab. przyprawy, śliwki i troche oleju. Twój jest na pewno dużo bogatszy i na pewno go wypróbuję. Bo gdzie indziej mi schab ze śliwką zawsze smakuje a w moim zawsze mi czegoś brakowało. mama36 - ja tez mieszkam na peryferiach i jestem z tego strasznie zadowolona! z dala od tego zgiełku, męczyło mnie to. ale u nas akurat drogi sa ok, odśnieżane i wogóle. Współczuję Ci, to pewnie jak pada czy są roztopy to błoto macie? pola - no to sorki. ja nie wiem czemu napisałam, że u nas jak u Was, wydawało mi się, że cos takiego pisałaś. No mój mąż też ma skrrzynię z narzędziami, to nie tak że wogóle nic nie zrobi, ale jak sa jakieś remonty to tylko fachowcy z zewnątrz. no i jak zrobią tak mamy. mój mąż zna sie na komputerach, elektryce, alarmach bardzo dobrze. wiadomo - malujemy też w domu sami, ale jak trzeba zamocować np. listwy przypodłogowe to leżą już chyba z 5 lat. albo brakuje nam 1 tralki przy schodach. No i takich "duperel" jest cała masa. O coś takiego mi chodziło. Daj znać proszę jutro jak będziecie po wizycie. Pewnie zalecą Wam całą masę badań do zrobienia. Oni zawsze na początku tak. Wszystkie mozliwe badania, potem leczenie. Trzymam kciuki. Co do szkody to przynajmniej może jakąs kaskę odpowiednią dostaniecie. Zawsze jakieś pocieszenie. Lecę do moich szkrabków, pa!
  2. witajcie stare (stażem) koleżanki i nowe :-D Ljuhajmka - skąd ten nick? Mam problemy za każdym razem żeby go napisać :-D ale przyzwyczaję się niedługo ;-) Współczuję choróbska. ale powód choroby - super! My nie mamy niestety żadnych wspólnych zainteresowań z mężem poza.. dziećmi :-D Jeśli chodzi o dom to ja Ci się nie dziwię, że chcesz się pochwalić. Bo chociaż jeśli chodzi o sam wystrój to ja mam jednak inny gust, to męża masz niesamowitego zdolniachę! U nas niestety tak jak u poli - mój mąż ma dwie lewe ręce do takiej roboty i nawet nie chce sie za nic brać bo sie boi że schrzani. no a po drugie pewnie mu się nie chce. dlatego długo nie chciałam sie zgodzic na dom. I miałam rację, bo u nas wszelkie remonty większe czy mniejsze itd. leżą odłogiem póki nie zbierzemy kasy i kogos nie zatrudnimy. Mogę spytac w jakim wieku masz dziecko? Co do jazdy konnej to ja też miałam taki epizod w życiu, mieszkałam przez wakacje na stadninie, opiekowałam sie końmi, a jeździłam dwa, trzy lata :-) Uwielbiałam to, ale nie wiem jak u Was, u nas to strasznie droga sprawa. Ine sporty sa o wiele tańsze. ale jeszcze został mi cały strój, toczek, wszystko. Chyba z sentymentu zostawiłam. I napisz mi jeszcze proszę Twój przepis babciny na schab ze śliwką. Ja mam jeden ale zawsze ten schab mi jakis taki wyschnięty wychodzi. Ljuhajmka, mama36 - napiszcie jak możecie gdzie pracujecie? tzn. w jakiej profesji, czym się zajmujecie? Z ciekawości pytam, żeby mieć pełen obraz :-) Jesli nie chcecie to nie piszcie, rzecz jasna :-) mama36 - pisałaś, że mąż marzy o wspólnym wędkowaniu. Ty nie chcesz? Nie pociąga Cię to? pola - który to Twój projekt ostateczny? Ta jasna kuchnia czy ta ciemna? Mniesię bardziej ta ciemna podoba, no ale rzecz gustu oczywiście :-D iza - miałam kiedyś taki przypadek, że jechałam na konferencje z firmy i dojeżdżałam spod dworca do hotelu Taxi i poprosiłam taksówkarza o fakture to mi powiedział, że nie ma przy sobie pieczątki, wziął moje namiary, że mi ta fakturę przywiezie a ja głupia uwierzyłam! Potem sie zmył, a ja go szukałam dwa dni wśród taksówkarzy oczywiście nikt go nie znał. Potem poczytałam, żestosują takie praktyki. Od tego czasu nie lubię taksówkarzy :-) No ale to było jeszcze przed kasami fiskalnymi... july - ja też Ci radzę iść do lekarza z zatokami bo sama ich chyba nie wyleczysz na tym etapie. Ja też zwlekałam a potem musiałam wziąć prawie 3 opakowania antybiotyku żeby puściły. Juz mi na uszy padło, głowa mnie ciągle bolała, czułam ciśnienie pdo czaszką. Ble... mAAm - no czekamy z niecierpliwością aż coś skrobniesz! Napisz co załatwiliscie u Notariusza. kisa - pisz, pisz częściej. Dobrze, że u Was ok. Całuski
  3. witajcie, pola - STRASZNE!!!! Ależ dobrze, że nic groźniejszego Ci się nie stało!! O rany! A jak psychicznie, wszystko ok? Nie będziesz się bała wsiąść za kierownicę? W moją siostrę kiedyś też właśnie tak facet wjechał (ale leciutko, tylko ją lekko stuknął) to przez dwa tygodnie ją szyja bolała. A w Ciebie tak mocno... Mam nadzieję, że szybko wszystko przestanie boleć i nie będzie śladu. Co do autka to przykro mi bardzo... Ja też sie przywiązuję do przedmiotów, więc umiem Cię zrozumieć. mAAm - ojej, może jednak... Codziennie wchodzę tylko przeczytać że nadal nie masz @ :-) Ale by się działo..... Eviczko - trzymam kciuki za targi, mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem a Ty będziesz miała i dla nas więcej czasu i dla swojego bloga ;-) Co do autka to mam nadzieję, że naprawa jednak nie okaże się taka kosztowna. magdalena - ależ mi przypominasz moje pierwsze "dni" z małym :-D Czułam się jak jeden wielki cyc :-D ależ mi tego brakuje! tzn. karmienia malutkiego... Ljuhajmka - witam Cię serdecznie, zapraszamy do nas, im nas więcej tym raźniej. kisa - witaj! iza - ojej, mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko i bez stresu.. nuska - Ty to masz przejścia dziewczyno. I rozwiązała się sprawa z wieszakiem? a u nas ogólnie wszystko gra, wczoraj bylismy na urodzinach mojej mamy. smutno mi było okropnie, pierwsza "impreza" bez taty. i pewnie nie tylko mi. trzymajcie się ciepło
  4. witajcie, sorki że się mało udzielam ostatnio ale szukam wciąż tej pracy w każdej wolnej chwili a poza tym siedzę z moimi dwoma przeziębionymi maluchami. no ale to przynajmniej nie szkarlatyna, która panuje u nas w przedszkolu... byłam już na 1 rozmowie kwalifikacyjnej, ale to jest godzina jazdy w jedna stronę a poza tym nie do końca stanowisko zgodne z moimi kwalifikacjami (a firma nie ma czasu na doszkolenie pracownika, potrzebują fachowca z tej dziedziny od już) więc raczej nic z tego. ale było bardzo miło. to tyle co u nas. pola - no normalnie Cię podziwiam. Tyle godzin w pracy! I tak jak mAAm pisała, ja mam młodszego synka ale i ja sie z mężem czasem prztykam bo uważam, że jest dla małego za ostry, za dużo od niego wymaga i traktuje go czasem jak dorosłego. Z resztą moja teściowa to samo. A ja go bronię i troszke rozpuszczam ;-) nuska - Ciebie też podziwiam za Twój hart ducha! Trzymam kciuki, żeby interes wypalił. Uważam, że jak najbardziej powinnaś spróbować, bo pomysł fajny a Ty jesteś twarda babka i stąpasz mocno po ziemi. mama36 - aż łezka sie w oku kręci jak się czyta Twoją historię. Bardzo Ci współczuję i życzę, żeby rana się szybko zabliźniła i żebyś nie traciła nadziei :-) iza - dalej wytrwałości życzę! Ja też muszę wrócić troszkę na ścieżkę diety bo zboczyłam z niej nieco ;-) mAAm - kurka kurka kurka! no! niechże się wreszcie "coś" wykludzi :-) bo juz mnie te poślady bolą! ;-) :-D cmok
  5. iza - ooooooo!!!! szalejecie, tak trzymać!!!! mam nadzieję, że powód do zazdrości minął :-) kikikiki - oj, jak ja bardzo Ci współczuję tej końcówki ciąży! jeszcze mam świeżo w pamięci. mnie też bolało spojenie, ale pewnie mniej. co do Fenoterolu to tylko na początku tak jest, potem mija i łyka sie jak witaminki ;-) a nie da się terminu przesunąć na 8.? Miałabyś ładny prezent ;-)
  6. Eviczko - współczuję tego zęba. Ja mam 2 do usunięcia i zwlekam jak mogę, strasznie się boję... A ja dzisiaj dostałam @ i zdycham. Strasznie ją przechodzę. mAAm - mam nadzieję że jestem jedyna na topiku z @!!!!
  7. witajcie, a ja się dowiedziałam, że u nas w przedszkolu będzie jeszcze jeden bal... chyba się nudzą. I trzeba znów jakiś strój obmyslać. iza - oj, tak szybko rosną te nasze dzieciaczki! Jesli chodzi o ubiór to u nas z tym na razie nie ma problemu. Co mu dam to założy. No ale to też chłopak. Ale jeśli chodzi o inne rzeczy, to ma już swoje zdanie i koniec. Eviczko - spędza mi ta praca sen z powiek, załamka normalnie. Im więcej szukam tym bardziej jestem zalamana. july - mieszkam na Śląsku. I niby u nas sytuacja nie jest taka beznadziejna, a jednak jak sie nie ma znajomości... anetka - współczuję Ci najbardziej tego chorowania razem. Jak dzieci chorują a człowiek jest zdrowy to co innego. Ale jak wszyscy chorują, to przechlapane. Ja się wczoraj dowiedziałam, że w przedszkolu panuje szkarlatyna.... czekamy. Malutki chyba wszystkie choroby poprzechodzi od razu z bratem. Ospa to ospa ale tej szkarlatyny to sie jednak boję troszkę. Ja w każdym razie szkarlatynę też przechodziłam.
  8. że jak mAAm??!!! jeszcze raz, na spokojnie tym razem ten przepis poproszę :-) A ja siedzę od rana w ofertach pracy, strach zaczął mnie obłazić bo nic nie znajduję. Jestem krótko mówiąc załamana. Jak już coś jest to nie pytajcie lepiej o stawkę. Bo na nianię by nie starczyło, a gdzie reszta? No załamka. Już na dzisiaj koniec, nawet chęci mi odeszły. Może jutro odzyskam humor i chęci. Zero optymizmu, widoków :-(
  9. nuska - super! oby wszystko się dalej tak układało, z całego serca Ci życzę!
  10. witajcie, sorki że nie poodpisuję ale czytam nie wiem za co się zabrać ostatnio a jeszcze szukam pracy pomału więc czasu prawie zero no ale staram się Was chociaż czytać iza - ty te surimi jakoś przyrządzasz czy tak na surowo jesz? ja schudłam ponad 18kg. miałam takie dni że nawet i po 2 tygodnie waga stała ale potem było np. 5 na minusie. nawet jeśli teraz waga stoi to procentuje, mówię Ci. dzisiaj robiłam porządki na cmentarzu, ponad godzinę. buziaczki
  11. witaj izuś, widzę, że sama się ostałaś. GRATULUJĘ! I nadal wytrwałości życzę :-) A jak Paulinka dzisiaj? Już lepiej? July - a u Ciebie jak waga, spada? nuska - współczuję Ci bardzo. Życzę, żeby sytuacja się jak najszybciej wyklarowała... mAAm - jak zdrówko? i zajrzyj do nas! co do luteiny to ja też miała problemy z cerą. A wiesz, że lekarze twierdzą, że luteina ma takie samo działanie jak tabletki anty? Że jak się ją odstawia to są większe szanse na zajście? anetka - współczuję, ale nie bój się o malutką, na pewno wszystko będzie dobrze! Takie malutkie dzieciaczki dobrze ją przechodzą. A może wcale się nie zarazi? Jak u Was sytuacja?? co do diety dukana to ja jestem w fazie 3-ciej utrzymania wagi i już dwukrotnie miałam wszelkie badania robione i wszystko w normie. magdalena - i jak, Espumisan pomógł? wiesz, u nas pomogły kropelki Saab Simplex, tak samo u mojej bratowej. I jeszcze poza tym stosowałyśmy napar z ziół, gdzieś chyba powinnam mieć przepis. Te zioła do dostania są tylko w sklepie zielarskim. I naprawdę polecam! Jeśli oczywiście jeszcze karmisz piersią, bo ten napar pijesz Ty.
  12. iza - nic nie szkodzi. niestety, 5x5, chociaż nie powiem, też mnie korciło 1x1. wiesz, ja uważam, że skoro dopuszczalne 1x1 a lepiej byłoby mi ją tak zastosować, to ja bym sie nie zastanawiała... nuska - współczuję sytuacji. ale jest wyjście jak pisała pola: radio na full i nie słyszeć. człowiek zdrowszy jest.
  13. pola - udanego wypoczynku. bo wiesz, wracasz, robisz fotki domku i wklejasz na Nk. Nie mówiąc o wizycie, która mam ogromną nadzieję, że nie będzie potrzebna...
  14. MAAM - TO MOŻE COS Z PALUSZKAMI SURIMI? JA UWIELBIAM :-)
  15. nuska - u Was zawsze cos ciekawego sie dzieje, nie nudzicie się ;-) idź do lekarza, idź, ja też w końcu poszłam po antybiotyk na zatoki bo już miałam uszy zatkane i wogóle. wzięłam prawie 3 opakowania ale przeszło. iza - ja już Ci wcześniej odpisałam Słońce, że stosowałam 5x5 :-) oki, malutki zasnął, ja dzisiaj z rana byłam na badaniach i teraz też się położę na chwilkę. mAAm - ja nie dostałam tej książki od Ciebie jeszcze :-( papa
  16. hehe, nuska - "sławna inaczej", hahaha. dobre, rozweseliłaś mnie :-D co do Tantum Verde to już Ci piszę, że cena dla mnie jest przekosmiczna bo kosztuje około 25zł(!!!!) ale moim skromnym zdaniem warto. Nam pomaga i na dość długo starcza. wiem, że jest jeszcze Hascosept czy cos takiego, ale nie wiem od jakiego wieku i ile kosztuje :-( mAAm - właśnie, zapomniałam! bo Twoja bratanica jest po prostu przecudna. taki aniołek. śliczna :-) mam nadzieję, że wygra wszystkie te castingi :-) Twoja bratanica jest mulatką?? Chyba nie??!!!! Mulatki są ciemne a ona jaśniutka jak aniołek? eee, to chyba piszesz o innej bratanicy :-D ale namotałam ;-) zaraz też wchodzę na FB pooglądać. a co to jest "x factory"? Biedny Twój synek. Że nie mógł z Tobą polecieć. No i super, że jest tak wychwalany. Zawsze to słodycz dla maminych uszu :-)
  17. witajcie, iza - tak, ja stosowałam 5x5. właśnie: gdzie Ty tak z rana taka fajową kąpiel podłapałaś?? pola - suuuper!! też Ci zazdroszczę w pozytywnym znaczeniu! ach, ech. czekam na foteczki!! mAAm - oj, współczuję. Na pewno Twój synek bardzo chciał być na tym balu :-( Że akurat teraz musiało go złapać! I ja też poproszę książkę Ducana! july - Wam też współczuję choróbsk. na suchy kaszel ja podaję moim kropelki lub syrop Sinecod., Moim zdaniem jest najlepszy i do tego psikamy się Tantum Verde. kisa - daj znać co powiedział lekarz. Oby to nie była nera... nuska - współczuję. też myślę, że przecież powinno to się dać czymś zmyć. Spróbuj Domestosem albo Ace z wodą, ja bym próbowała. Co do synka to super, że tak nadrabia szybko te nieobecności! A jesli chodzi o komp, to współczuję. Popytam mojego m czy cos sie da na to poradzić na odległość.
  18. iza - ja jestem ale teraz muszę iść malutkiego położyć spać bo już marudzi :-)
  19. witajcie, nowy dzień i nowe możliwości. choć jeszcze mi lekko smutnawo.. tato był wspaniałym człowiekiem, z resztą sam ksiądz lekko zszokowany na kazaniu na mszy pogrzebowej powiedział, że widać, że tato nie był zwykłym człowiekiem, bo pełen kościół ludzi. Potem chciał bardzo strzelić jakies niebanalne kazanie, widać było, ale jakos tak motał sie, jakby sam nie wiedział co ma powiedzieć bo praktycznie taty nie znał. Ludzie z parafii skąd mój tato pochodził (ze wsi) poprzyjeżdżali busami. No i plus wszyscy stąd. Mielismy troszke kłopot znaleźć salę na tyle ludzi na stypę. No ale pokombinowaliśmy i wszystko było ok. Wtedy tak sobie pomyslałam, że warto żyć tak, żeby Cię żegnali, tak jak JEGO.. O rany, znów smucę, koniec. iza - wklej nam foteczki nowej łazienki na NK. Co dolega synkowi? Przeziębienie? Współczuję :-( Czy już masz troszkę więcej luzu w pracy? Te humorki to na pewno przez to, bo zmęczona jesteś. mAAm - Ty też. Wy już też skończyliście? Gratuluję męża zdolniachy. I tak sobie myślę, że dobrze że mieszkacie w Wawce bo jakby tak przyszło mojemu wyjeżdżać często za granicę to do samego lotniska mamy hen hen a gdzie tam dalej ;-) Dobrze że siedzimy "na miejscu" ;-) july - super, że Dzień babci i dziadla był udany i Zosi sie podoba przedszkole. Oby tak dalej. a z kim Zosia teraz zostaje jak idziesz do pracy? No i cieszę się że z oczkami już lepiej. Mnie oczywiście moja p. doktor nastraszyła, że to zaraźliwe jest i faktycznie - teściowa podłapała i leczyła się razem z moim dzieckiem, biedna. Ale teraz już też ok. Tak że trzeba jednak uważać, bo to wirus. pola - ocno mocno Cię tulę. Mam nadzieję, że Ty również dzisiaj już czujesz się lepiej, zarówno psychicznie jak i fizycznie! Mój starszy synek ma katar i kaszle i dzisiaj malutki już też kicha i kaszle, ech. Jesteście bardzo kochane, bardzo Wam dziękuję za wsparcie jakie w Was mam.
  20. sorki, dopadły mię jakieś smuteczki, wybaczcie, już nie smęce.
  21. u nas w przedszkolu też zapowiedzieli dzień babci i dziadka i oczywiście będzie to smutny dzień. już mały przedszkolak sie martwi jak to będzie bo on nie ma przecież teraz już żadnego dziadziusia :-( wspomina mojego tatę codziennie. bardzo byli ze sobą zżyci. najbardziej ze wszystkich wnuków, jakie tato miał. sorki, wyżaliłam się. troszkę mi dzisiaj smutno, bo malutki poszedł już spać a chłopaki wyjechali na dłuższy weekend z moją mamą na wieś. Pierwszy raz bez taty. Tato jak był z nami latem nawet nie podejrzewał że to jego ostatni raz. Z resztą my też nie. Nikt nie miał pojęcia że go ta choroba w takim tempie wykończy. Ten dom to było taty marzenie. Że się wybuduje, na starość się tam z mamą wyniosą (że powrócą do swoich "korzeni"). Tato sam go wybudował, własnymi rękoma. A ile sie nakombinował, żeby materiały dostać, skupował jakiś złom, resztki z budów od ludzi itd. bo ich wcale nie było stać na wudowę domu ze swoich emerytur. Tato na głowie stanął żeby zrealizować to swoje marzenie. A teraz nie ma tam kto mieszkać...
  22. a gdzie Wy się podziewacie? zamykam jeden dzień i otwieram drugi. drugą kawką częstuję (_)>
  23. aaaa, mAAm - no to doczytałam że nie zginęlaś, to dobrze ;-)
  24. witajcie, mAAm - zaginęłaś na tych zakupach??!! nuska - ja raz skorzystałam z "wizyty domowej" jak się malutki urodził - bo tu taki zwyczaj jest, że po zgłoszeniu w przychodni przyjeżdża na 1-wszą wizytę do domu Pani doktor. a tak to nie, nigdy, wiem, że nie jest płatna i pewnie baaardzo trudno dostępna. Ale nie wiem w jakich przypadkach. dobrze, że mamy tu ekspertkę ize od rozliczeń bo ja ani kuku w tych sprawach. Nas rozlicza mój mąż odkąd jestem z nim ;-) A wiesz, co do tego zapalenia spojówek, to zazwyczaj te kropelki są ważne po otwarciu tylko 4 tygodnie? Także można powiedzieć że są tylko na jeden raz. July - współczuję, my też własnie przeszliśmy wirusowe zap. spojówek, najgorzej było na samym początku, potem po podaniu kropelek była coraz większa poprawa. Współczuję śmierci babci. pola - kochana, dobrze, że sobie humorek poprawiłaś! a synek ma po prostu cudowne, szczere serduszko!
×